Skocz do zawartości

[Klucz dynamometryczny] jaki polecacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Tak, ten model przeglądałem baczniej. 

A jak z tym skokiem/klikiem przy dotarciu do zadanej siły - faktycznie jest tak słabo wyczuwalny ten moment i trzeba mieć czujność ważki? Czy komentujący klient był przewrażliwiony? :)

Orientujesz się może jak z żywotnością takich kluczy? Oczywiście przechowujac wg instrukcji, czyli ze spuszczonym nastawem.

Nie stać mnie na błędne wybory.. A poprawność chciałbym zachować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skok/kliknięcie jest bardzo dobrze wyczuwalny, nie da się tego przeskoczyć. 

20 minut temu, Mihau_ napisał:

i wystarczy, ewentualnie jakaś wersja 5nm

ja kupiłem akurat taki bo znajdą się w fullu jakieś 11nm, 14 nm a że obudowa z karbonu to wolę nie dogniatać na czuja

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak jest z żywotnością takich kluczy? 

Subiektywnie patrząc na portfel i potrzeby nadal pierwszy link bardziej mi pasuje przez szerszy zakres regulacji. 

No i cieszy mnie, że dobrze słyszalny jest klik. 

U mnie wartości od kilku, przez kilkanaście i siodlo mam bodajże opisane na 22Nm, zatem domowy wstepny serwis miałbym do ogarnięcia w cenie do 250pln+ew końcówki dodatkowe bez potrzeby dokupienia drugiego w opcji 15+ w tym roku.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 5 lat posiadam ten migthy podlinkowany przez Seczuana. Żadnych problemów nie zauważyłem - momenty zgadzają się z kluczami wychylnym dostarczanymi przez canyona/yt.

W dolnym zakresie kliknięcie jest trochę mniej wyczuwalne jednak wciąż je normalnie słychać - możliwe, że ten kto narzekał nie spodziewał się tego jak mało siły potrzeba do tych paru Nm.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło czytać podparte doświadczeniem rzetelne odpowiedzi - staram się wcisnąć 'kciuki' każdej z Osób wnoszących konkrety - ale tylko jeden chyba mogę dać punkt "pomógł".. Nie mniej należy się każdej z Osób. 

Podsumowując na dziś - skłaniam się nadal ku Mighty. 

Kimkolwiek jesteś - jeśli masz i chcesz odsprzedać swój działający dynamometryczny klucz - bo masz jakieś już lepsze zestawy narzedzi - daj znać. Może dobijemy targu

Tematu proszę nie zamykać, bo to chyba pierwszy topic odnoszący do tego narzędzia - a wydaje się być istotnym patrząc na budowę rowerów teraźniejszych i rozbieżne komentarze w komentarzach allegrowych. 

Spory ukłon dla Was za rozwiewanie wszelkich jednośladowych wątpliwości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba warto zdecydować czy będzie to klucz do użytku w "domowym zaciszu" czy "trasie".

Nie wyobrażam sobie, że będziesz wozić ze sobą ten Mighty, i to jeszcze z nasadkami. @Mihau_ dobrze podpowiada, w trasę musi być kompaktowo, ja wożę ze sobą takie coś: https://www.topeak.com/global/en/products/226-Torq-Tools/838-NANO-TORQBAR-DX

i polecam - sprzęt wysokiej jakości. A na serwis w domu zostaw sobie klucz warsztatowy, np ten Mighty czy inny Proxxon 😉

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Canyonem dostałem prosty klucz wychylny w stylu https://www.centrumrowerowe.pl/klucz-topeak-combotorq-wrench-set-pd2784/?v_Id=61390

Do regulacji w domowym zaciszu wystarcza w zupełności. A na drogę mam takie coś:

https://www.centrumrowerowe.pl/klucz-dynamometryczny-topeak-nano-torqbox-pd6206/?v_Id=94525

bo też ciężko mi sobie wyobrazić wożenie tego Mighty żeby ustawić siodełko. Awaryjnie śruby mogę dokręcić na wyczucie i poprawić w domu, kieszonkowe imbusy są na tyle krótkie, że i tak ciężko przez przypadek przesadzić z momentem. 

Swoją drogą był tu ostatnio kolega, który przez nieumiejętne posługiwanie się kluczem dynamometrycznym zerwał gwint w amortyzatorze. Tak czy siak trzeba uważać co się robi. 

Edytowane przez some1
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dotarł pan Mighty. 

Przyjechał bez instrukcji czytelnej - pojawiły się pytania bo różni się trochę od zwykłej grzechotki - jak używać, żeby nie zepsuć nie tylko gwintu, ale i klucza. 

1. Widzę korek gumowy w rękojeści - czy ma on być czymś zalewany-olej? 

Czy to inną funkcje ma.. Osuszania? 

2. Gdzieś wspominane było, żeby go luzować z naciągu do najniższej wartości po pracy - zapisuję dla potomności. 

3. Na zawartej kartce jest narysowana jakaś olejarka z dozownikiem precyzyjnym - ale po obrazku nie wiem czy "uczą" zalewać śrubki przykręcane czy ten otworek przykryty gumowym korkiem

Co autor mógł mieć na myśli?

Tyle czarnej magii dla mnie póki co. 

Poza tym faktycznie to masywniejsze niż się spodziewałem, więc raczej nie pojeździ w trasy :)

Jakość, estetyka - w normie. Niczego lepszego nie spodziewałem się. Box dobrze dopasowany i nic nie lata. Zatrzask solidnie trzyma. Cena.. kosmos jak na hobbystyczną przygodę.. Jednak trochę spokojniej w kwestii przekrętów jest z nim pomimo, że za te 250pln byłby zestaw pełniejszy kluczy cr-v do domowego serwisu. Podziałka przypomina kawałek wsadzonej przezroczystej naklejki co nie świadczy najlepiej o hiper-precyzyjności. 

Poza brakiem czytelnej instrukcji - wydaje się być ok. 

Skoku jeszcze nie testowałem, do czasu rozwiania wątpliwości z tym korkiem 😛

 

IMG_20211124_103522.jpg

IMG_20211124_103537.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ten obrazek pokazuje Ci chyba, że gwint śruby przed dokręceniem kluczem dynamometrycznym należy posmarować olejem. Nawalenie smaru nie jest zalecane (zmienia to trochę wymagany moment dokręcania). Ale bez przesady, rower to nie prom kosmiczny ani szwajcarski zegarek. Byleby na sucho śrub nie wkręcać.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Garlock to, że nie jest szwajcarski lub kosmiczny - nie znaczy, że precyzji tamtej nie można zachować choćby przy Ukrainie lub Uralu dokręcanych w zaciszu domowym :)

Kimkolwiek jesteś - jeśli wciągnął Cię temat zgłębiania obsługi klucza - patrz na to - Sprzedający odesłał mnie w ramach brakujących instrukcji - do wygrzebanego przezeń filmu - youtube.com/watch?v=cnCcj7VRiEk

Tam też dużo zaleceń jest na "chyba" - a kwestii tajemniczego koreczka nadal nie rozwiał :)

 

Generalnie to też ważny wątek, który poruszyłeś - bo stare szkoły raczej nie smarowały gwintów (nawet Google krzyczy przy frazie "czy smarować śruby" - że tego robić niewolno) - a teraźniejsze dochodzenie i owszem zaleca, poślinić je cienką warstwą.. Która ma ponoć zapobiegać zapieczeniu. 

Tylko tu też dużo zależy od materiałów - co opisuje Trek:

https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/owners-manual/lubricants-and-threadlockers/

Wyciągając treści:

"W przypadku większości połączeń gwintowych (oprócz tych zabezpieczonych odpowiednim środkiem) korzystne jest naniesienie lekkiego smaru rowerowego. Zapobiega to korozji i uszkodzeniom, a także pozwala uzyskać mocniejsze łączenie przy określonym momencie dokręcania. Z tego względu warto smarować praktycznie wszystkie połączenia gwintowe, ale w szczególności następujące elementy złączne i punkty styku części."

 

Natomiast dalej idąc:

"Części z włókna węglowego należy montować w stanie czystym i suchym."

 

:) co może nieźle mylić składających.. Mnie np stopuje wiedząc, że to węglowe połączenia. 

 

Prawdopodobnie też, to nie musi być wskazany na piktogramie olej! -

"Środek do zabezpieczania połączeń gwintowych to rodzaj kleju chroniącego przed poluzowaniem z czasem połączenia."

 

No i to ogólnie zagęszczony temat się zrobił zamiast przyjemnego hobby jak przy Wigry 3 za dzieciaka :)

 

Postawiłem na zakup klucza i swój serwis, bo znam człowieka, który serwisuje rowery w największym lokalnie dostępnym centrum rowerowym i po prostu..

Z całym szacunkiem.. Wolę wykonać to samodzielnie mimo tej wszechobecnej wiedzy domorosłych specjalistów... Bo koszt wyjdzie mniejszy.. A i postaram się zrobić to zgodnie ze sztuką i zamysłem autorów danego projektu.. A nie dawał złożyć komuś komu bardziej zależy na papierosie. 

Firma Storm jeśli chodzi o kontakt jest także bardzo słaba i chyba przerosły ich te różnorodne wątki zyjac w nastawieniu aby sprzedać dużo do hurtowników dalszych - niekoniecznie ważny klient końcowy bo on ma bujać się z serwisami sprzedających.. 

 

Mój allegrowy sprzedawca łącząc rower przed wysyłką też raczej nie smarował niczym śrub-ale... to dobry moment by go dopytać xd niech on określi jak wg wiedzy jego robić należy ;)

 

Miał być prosty klucz, wyszedł rozwojowy cykl materialoznawczy. Spokojnych połączeń i nie urwanych gwintów na święta jak i w nowym roku Panie i Panowie 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- w sklepie którym nabyłem Storm'a (ROWMOT - polecam bo bardzo w porządku obsługę mają plus bez mrugnięcia dosłali to co kurierowi się wysypało) wskazują na smarowanie łączeń w trzech miejscach - suport, stery, piwoty. Reszta na sucho - czyli to co określane wg wymaganych wartosci Nm.. Kręcimy bez. 

 

(no i znowu woda z mózgu-aby nie kosztem gwintów) 

 

 

IMG_20211213_192055.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkręcanie na sucho to proszenie się o problemy. Nawet nie wiesz jak niektóre śruby potrafią się zapiec, nawet gdy były wkręcone na smar. Smaruję od zawsze, używam klucza i nigdy nie miałem problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skom25 zgadzam się. Dlatego średnio ufam mechanikom - przy sklepie czy hurtowni zwłaszcza. Zarazem przykre jest, że nawet producent/importer umywa ręce i milczy w kluczowych kwestiach. 

Jestem tu po to by nie błądzić. Jeśli z czasem uda się wiedzę poprawną spiąć w kilka zdań - to będzie z korzyścią dla kolejnych. 

Jaki specyfik polecasz i czego absolutnie nie smarować?

Czy towot też może być do tego używany?

(oczywiście pokrywając delikatnym filmem gwint a nie paćkajac śrubę i pół ramy..) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może, chociaż ja osobiście wolę coś co mniej śmierdzi. Smar Ceramiczny od CX80 jest całkiem dobry, no ale bardzo mocno brudzi. Shimano Anti Seize ( biały) jest bardzo podobny, a daje się łatwo wytrzeć. Używam go głównie do dużych, mocno dokręcanych miejsc typu suport czy pedały. Do małych śrub, gdzie potem trzeba wytrzeć nadmiar dość prosto, polecam coś w stylu Shimano Premium Grease lub Motorex Bike Grease. Wiem że nie są to smary które wytrzymują najdłużej, ale do takiej aplikacji są w sam raz. Według mnie i tak warto raz na rok wszystko rozebrać i nasmarować.

Czego nie smarować? Raz w życiu, na początku tego sezonu miałem sytuację że zrobiło się niebezpiecznie. Poluzowały się znacznie śruby tarcz hamulcowych. Tyle że raczej wynikało to z za lekkiego dokręcenia ( 3Nm), niż samego smaru. Wcześniej wkręcałem na smar, dokręcałem na 5Nm i było dobrze. Tak czy inaczej, w to miejsce polecam klej do gwintów.

Moja zasada jest taka, że tam gdzie dotykają siebie dwie powierzchnie metalowe lub lakierowana i metalowa, tam nakładam nawet minimalną ilość smaru. Wyjątki są dwa. Sztyca, bo tam zamiast wsadzać na sucho, używam płynu Efetto Mariposa Carbogrip ( nie mam karbonowych elementów) oraz mostek na rurze sterowej, tam tylko bardzo dokładnie odtłuszczam.

Takie jest moje doświadczenie, nie każdy musi się zgadzać. U mnie działa i tych zasad nie zmienię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję. Podparte doświadczeniem wypowiedzi zasługują na dużo kciuków. Ja mam smar od Fazi Czechowice-Dziedzice ŁT-43 zapachem różni się od tego PRLowego towotu jaki pamietam - kolorek też przyjemny zielony a nie brudny bursztyn jaki pamietam właśnie jako dawny "specyficznie pachnący"- choć tamten pewnie był o innej specyfikacji i może jedyny dostępny swego czasu..? 

Z tego co czytam łt-43 ma zakres temperatur -30 +140 wysoka stabilność mechaniczna i odporność na starzenie. Daje się mieszać z innymi smarami. 

Używając go do innych działań nie zawiódł nigdy. I.. Nigdy się nie skończył jeszcze więc jest mega-pro-eko xd

Cena śmieszna za prawie kilogram specyfiku w wiaderku. Dobrze się aplikuje jak nie palcem, zapałką tak i strzykawką-ktora raz załadowana pracuje z nami "sterylnie" i precyzyjnie.

Jesli tak jak piszesz można to stosować, to też polecić mogę. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile kosztuje? 

Ja sobie kupiłem zwykły, litowy CX80 w puszce 500g. Zapłaciłem chyba około 25 zł. Wtedy wydawał mi się właściwie bezwonny, teraz mi po prostu śmierdzi w porównaniu do innych. Oczywiście nie dla wszystkich jest to problem, natomiast mi zaczęło to przeszkadzać w ciasnej piwnicy. Im mniej zapachu, tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...