Hell4Ge Napisano 15 Sierpnia 2021 Napisano 15 Sierpnia 2021 Prawde mówiąc to temat jest trochę dla beki bo te rowery to nie jest coś co interesuje tutaj forumowiczów, gdzie głównie to szosa albo MTB, ale mimo wszystko tak, zapytam was o doznania z jazd na tym niecnym rumaku reprezentującą ogrom historii tego, i innych krajów. Przykładowy nowy Romet Wigry: https://allegro.pl/oferta/nowy-romet-wigry-2-sklep-wysylka-gwarancja-9496914306 Przykładowy stary Romet Wigry: http://www.bikestats.pl/rowery/Wigry-3_13217_22730.html Zastanawiam się pod jakie osoby wtedy robili te rowery, konkretnie mówiąc chodzi o złącze ramy. Dziś można ważyć i 105kg a rower Cie dźwignie i się nie rozwali jeśli będziesz go szanował, czego nie mogę potwierdzić na doświadczeniach z tego typu wintydżem bo wtedy miałem BMX'a i jakoś tak katowanie na składaku mnie ominęło w życiu. Raz znajomy dał mi się przejechać i spróbowałem bez trzymanki co skończyło się sporą glebą na asfalcie. Jednak ta kierownica była tam mega luźna a i kółka małe Co do tego jak oceniam te rowery z wyglądu to wybrał bym stary model za samo siodełko. W garazu mam jakieś dwa stare romety to tylko do piaskarki i na malowanie je wziąć, przesmarować, wymienić jakieś zużyte elementy i wsio można się pobawić. Co do ceny tego nowego rometa to absurd, ale już nie mówmy tu proszę o cenach bo one ostatnio i tak mają na forum dużo uwagi.
Galvatron Napisano 15 Sierpnia 2021 Napisano 15 Sierpnia 2021 To były rowery o ekstremalnie prostej budowie, służące do jazdy z punktu A do B. Z dzisiejszego punktu widzenia jedyną poważną wadą tego typu sprzętu był brak osobnych, dedykowanych hamulców, co groziło poważnym, potencjalnie śmiertelnym wypadkiem w razie zerwania łańcucha podczas jazdy w dół. Poza tym nawet dzisiaj nie ma się do czego przyczepić. Sam nauczyłem się jeździć - złapałem równowagę - na składanym rowerku Pelikan.
Mareq_BB Napisano 16 Sierpnia 2021 Napisano 16 Sierpnia 2021 ^Nie. Wigry 3 miał przecież przedni hamulec. Kiedyś mi wciągnęło nogawkę w łańcuch i przedni hamulec uratował mi życie. Dostałem taki rower na komunię i jeździłem nim kilkanaście lat. Miło go wspominam a jeździłem nim nawet po górach. To był sprzęt dobrze znoszący katowanie ale mimo wszystko raz się spotkałem ze złamaniem roweru na zawiasie.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.