Skocz do zawartości

[5000 zł] 2 szosówki na start


mzz

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,
czy na początek przygody z szosą, w budżecie około 5000 zł na rower dla mnie (176 cm) i dla żony (160 cm) dobrym wyborem będzie zestaw:

  1. https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-szosowe/rower-fondriest-corsa-mig-2-0-m21-grafit-niebieski 
  2. https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-szosowe/rower-fondriest-eagle-corsa-d20-czarny-mietowy-fuksja 

Główny cel to jazda "fitnesowa" zwiększająca dzienny deficyt kalorii 🙂

Napisano

Ten za 2700 zł ciekawy, ale nie wiem czy plecy Wam wytrzymają. Brak tabelki z geometrią na dobrą sprawę skreśla zakup roweru szosowego.

Nawet przy przymiarce może się wydawać że jest ok, a potem zaczną się kombinacje bo plecy wysiąda.

Napisano

Bazując na materiałach YouTubowych ekspertów i będąc kompletnymi laikami oceniliśmy, że te 2 modele posiadają całkiem fajne "podzespoły". Oczywiście fajne w tej kategorii cenowej.
Co do geometrii i przymiarek na żywo to żona przymierzała się do Treka 54 cm a ja do Gianta L/XL i o ile ma to jakiekolwiek przełożenie na codzienne użytkowanie roweru to w sklepie wydawało się całkiem wygodnie.

Napisano

Ja 176 cm, żona 160 cm 🙂 Na stronie media jest jakiś kalkulator wielkości ram ale na moje oko podaje kosmiczne wyniki.

Napisano

Tak czułem. Dla Ciebie górna rura w okolicach 545 mm, dla żony... 520 mm? Strzelam, bo to rozmiar poniżej rozmiaru S w męskich modelach.

Producenci robią różne oznaczenia, ale dla Ciebie na ogół max to M, a dość często nawet S.

Więc nie patrz na L/XL. Szosa z natury to malutki rower, ale baranek i manetki bardzo rozciągają pozycję.

Jak widzisz, bez tabelki nadal ani rusz.

 

Napisano

Dzięki za odpowiedzi. W kwestii wielkości ram mamy już coś na czym możemy się oprzeć 🙂
Czy podzespoły z tych 2-ch modeli będą ok dla zupełnych świeżaków i pozwolą cieszyć się szybszą niż na trekkingach jazdą (o ile będzie się wygodnie siedziało)?

Napisano

Sam osprzęt dla Was nie będzie robił większej różnicy, przy przesiadce z trekkingow macie zupełnie inną pozycję, cieńsze opony, więc będziecie śmigać szybciej ;)

Moja rada, naprawdę skupcie się na doborze odpowiedniego rozmiaru, jak jesteście na granicy dwóch rozmiarów, lepiej wziąć mniejszy 

Napisano

Szosa jest szybka jak ma się siłę. Nie oczekuj że nagle średnia Wam podskoczy o 10 km/h. Szosa jedzie lżej, ale szybko przekonasz się, że nawet małe przeszkody typu krawężnik, to dla szosy za dużo.

Napisano

@mzz szosa nie jest rowerem, na którym ma być "wygodnie". Jak na to nie spojrzysz jest to typ sprzętu skonstruowany do sportu. Jeśli masz teraz trekkinga z bagaznikiem, balonowymi oponami i szerokim siodelkiem, które masz 10cm poniżej kierownicy to doznasz szoku. Kiedy ktoś Was szosą na trasie wyprzedza jak tyczki to nie dlatego, że lekko mu się jedzie tylko ostre waty przykłada do korby. 

Jakie prędkości w ogóle na tych trekingach wyciągacie? Przelotowe? Średnie? 

Napisano
2 godziny temu, skom25 napisał:

Nie oczekuj że nagle średnia Wam podskoczy o 10 km/h

Ja liczyłbym na 3-4 km/h ale pewnie to wishfull thinking :)

Doświadczenia które pamiętam mam niestety tylko ze Zwifta ale mu nie wierzę jak psu wściekłemu : )

Napisano

3-4 km/h to jest właśnie tyle ile ja miałem u siebie na początku.

Napisano

Kurczę, ale mnie zdziwiliście. Jak ja sobie myślę, że na XC się przedzieram przez las, walczę z piachem,  zawracam bo przejazdu nie ma.... to ta szosa powinna dać dużo większy średni wynik :) ale to pewnie mój naiwny indukcjonizm. 

Napisano

Ale tu porównujemy XC na ubitym, twardym, w miare równym podłożu, na asfalcie, twardej suchej glinie, równiutkim szuterku z szosą na asfalcie ..

Chyba głównie pozycja, aerodynamika, węziej dłonie, łokcie, niżej barki a do tego troszkę mniejszy opór opon ... Z wiatrem to same opony dużo dadzą ... 

Napisano
Godzinę temu, przemeg napisał:

Kurczę, ale mnie zdziwiliście. Jak ja sobie myślę, że na XC się przedzieram przez las, walczę z piachem,  zawracam bo przejazdu nie ma.... to ta szosa powinna dać dużo większy średni wynik :) ale to pewnie mój naiwny indukcjonizm. 

Jeśli na szosie będziesz walczył to avg też będzie wysokie. Problem w tym, że wielu ludzi utożsamia prędkość szosowca wyłącznie z typem roweru a nie realnym wysiłkiem wkładanym w jazdę

 

Napisano
16 godzin temu, Mihau_ napisał:

@mzz szosa nie jest rowerem, na którym ma być "wygodnie". Jak na to nie spojrzysz jest to typ sprzętu skonstruowany do sportu. Jeśli masz teraz trekkinga z bagaznikiem, balonowymi oponami i szerokim siodelkiem, które masz 10cm poniżej kierownicy to doznasz szoku. Kiedy ktoś Was szosą na trasie wyprzedza jak tyczki to nie dlatego, że lekko mu się jedzie tylko ostre waty przykłada do korby. 

Jakie prędkości w ogóle na tych trekingach wyciągacie? Przelotowe? Średnie? 

Ostatni wynik to 20 km/h średnia na 31 km po ścieżce rowerowej. Oczywiście rower żony wyposażony w prawilne sakwy na bagażnik a mój w fotelik holenderski dla dziecka :) 
Po płaskim lub lekko z górki spokojnie dociągamy do 28-29 km/h a na lekkich podjazdach 19 :)
Wyniki zapewne mocno średnie, ale przejechane w tym sezonie dopiero 400 km.

16 godzin temu, skom25 napisał:

3-4 km/h to jest właśnie tyle ile ja miałem u siebie na początku.

I do ilu udało Ci się dociągnąć?

Napisano

Moje wyniki nie są miarodajne. Za dużo przejazdów przez miasto, ścieżki itd. Tu szosa traci bardzo mocno.

Jadąc po asfalcie, szutrach i lekkim terenie na MTB ze sztywnym widelcem miałem 26 km/h jako najlepszy wynik, średnio koło 23 km/h.

Na szosie 30 km/h maksymalnie, średnio 28/29 km/h.

Natomiast realnie prędkość przelotowa jest znacznie wyższa. Tyle że tak jak ktoś pisał, szosa sama nie jedzie. Niezależnie od opon itd, pojawia się opór powietrza który trzeba przełamać.

No ale teoretyzować można długo. Trzeba się przejechać i zobaczyć samemu. Szosa to fajny rower, ale trzeba mieć gdzie jeździć.

Napisano

15 km nowiutką ścieżkę mamy jakiś kilometr od domu + okoliczne drogi na których nie ma szalonego ruchu i spokojnie takie 40 - 50 km da radę objechać.
Na chwilę obecną mamy wątpliwości odnośnie rozmiaru tej szosówki dla żony - na stronie najmniejszy rozmiar to 20 cali i nie za bardzo wiadomo czy liczyc to wprost, że 20 cali = 50,8 centymetra - rozumiem, że to teoretycznie długość górnej rury w ramie? Tak jak napisałeś - brak tabelki z geometrią to dość istotny problem.

Napisano

To jest raczej podsiodłowa i 50 cm na 160 cm to będzie gigant. 50 cm przy slopingu górnej rury to dla Ciebie.

Jeszcze raz. Tabelka z geometrią, bez tego Ci nikt nie doradzi. Nie ma tabelki, nie kupuj roweru.

Napisano

Dokładnie jak napisał Filip, przede wszystkim trzeba mieć gdzie na tej szosie jeździć. Ja głownie zamieszkuję powiat kozienicki i tam jest jest miód malina, puste, dobrej jakości asfaltowe dróżki. Brak ruchu samochodowego (oprócz krajówek) Warszawa się nie nadaje dla tego typu rowerów. Trzeba je przynajmniej kawałek wywieźć poza miasto. Ma to pewną zaletę, bo tam już też jest w miarę pusto. Warszawę okupują górale z teleskopami na wąskich, nierównych i zatłoczonych ścieżkach. Brrrrrr i Bleeee

Napisano
6 minut temu, mzz napisał:

15 km nowiutką ścieżkę mamy jakiś kilometr od domu + okoliczne drogi na których nie ma szalonego ruchu i spokojnie takie 40 - 50 km da radę objechać

Brutalnie, ale będziecie rzygać tą trasą po miesiącu. Codziennie to samo. 15 km to jest 30 minut jazdy, a te 40-50 km nie lepiej.

Mam u siebie trasy gdzie jak dobrze pokręcę, to zrobie pętle 100 km. Uwierz mi, że to jest tyle co nic i wiecznie jeździsz po tym samym.

Nie zniechęcam, ale musisz wiedzieć że te same trasy się nudzą.

Napisano

tiaaa :) a ja od zawsze (ok 30 lat) jak pamiętam, jeżdżę dokładnie tymi samymi trasami. Z jakimiś nieznaczącymi wyjątkami jak ostatnio VELO CZORSZTYN

Mnie bawi sama jazda, to mi daje frajdę, zupełnie nie potrzebuję do tejże nowych tras.

Każdy człowiek jest innej konstrukcji przecież...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...