Skocz do zawartości

[max 5000 zł] Gravel lub wygodna szosa endurance.


Rekomendowane odpowiedzi

23 godziny temu, clavdivs napisał:

Baranek ma ta zaletę, że w dolnym uchwycie możesz sięgnąć do klamek hamulca i jest to najskuteczniejszy uchwyt. Na płaskiej kierownicy nie widzę tego. 

Jak dla mnie pełna kontrola hamulca na baranku jest możliwa jedynie w pozycji określanej po angielsku jako "hooks" (patrz zdjęcie poniżej).

This image presents the five possible hand positions on a drop-bar: tops, hoods, ramps, hooks and drops positions.

https://www.researchgate.net/figure/This-image-presents-the-five-possible-hand-positions-on-a-drop-bar-tops-hoods-ramps_fig2_344258180 

A i tak musimy wtedy zadzierać nieco ręce. W każdym razie dla mnie to jest i tak najczęstsza pozycja do jazdy na takiej kierownicy i dająca najlepszą kontrolę, choć i tak w porównaniu do kierownicy prostej daje dużo gorszą kontrolę. Na prostej mam dużo szerszy chwyt, mogę cały czas mieć obie dźwignie manetki pod palcami, a inne palce na dźwigni hamulca i jeszcze pewnie trzymać kierownicę. Nawet sama sztywność korpusu i dźwigni hamulca nawet jakichś klamkomanetek z niskiej grupy mtb bije na głowę kilka razy droższe konstrukcje szosowe Shimano czy Campagnolo. Tam hamulec  jest gąbczasty, bo cały korpus jest z tworzywa sztucznego (no, chyba że mówimy o jakichś starych grupach, gdzie nawet w RSX był z aluminium). Dodatkowo w Shimano dźwignia hamulca ma dwie osie obrotu i gdy się do niej sięga, potrafi uciec do środka. Po prostu dla mnie "feel" i "feedback" klamkomanetek (czy zestawu manetki plus porządne dźwignie hamulca w pełni z aluminium) w rozwiązaniach na prostą kierownicę jest dużo lepszy. 

A jeśli chodzi o trwałość rozwiązań w klamkomanetkach Campagnolo z mechanizmem Escape ze ścierającymi się ząbkami (a w konsekwencji przepuszczający mechanizm przy zrzucaniu) i te pękające kompozytowe łopatki, to totalna kompromitacja włoskich inżynierów. Stary Altus A10 chodzi bezproblemowo latami i działa niezawodnie jak "ruski kałach".

Oczywiście dostępność do dźwigni z rogów nie jest natychmiastowa, ale taka nie jest również z pozycji "drops", "tops", "ramps". Pozycja "hoods" też mnie nigdy nie przekonywała i nie wiem, jak tak można jeździć np. w terenie. 

Przewagą barana dla mnie jest jedynie lepsza aerodynamika w pozycji "hooks" w porównaniu do najczęstszej pozycji na kierownicy prostej, czyli na gripach. Jeśli chodzi o wygodę i możliwość zmiany chwytów, kierownica prosta z rogami jest wygodniejsza, a już kontrolą w jakimkolwiek trudniejszym terenie prosta bije barana na głowę.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gdzieś już pisałem że szosa w wersji rejSS to nie moje klimaty ale baranek w szwędaniu jest znacznie wygodniejszy od prostego wiosła nawet z rogami. Wiatr w ryj - chowasz się w dolnym, możesz zmieniać dowolnie pozycję nadgarstków niemal na całej powierzchni kierownicy, a nie tylko chwyt+rogi. Lekki teren, bardziej leśny szuter to baran jak najbardziej jest OK.

Poza rąbanką terenową beskidu baran się sprawdza, tym bardziej że obecnie możesz kupić gięcia o szerokości blisko 60 ;-)) O fikuśności gięć , przeciwgięć, flar już nawet nie wspomnę- co rok mamy coraz to dziwniejsze baranki..... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marvelo napisał:

Jak dla mnie pełna kontrola hamulca na baranku jest możliwa jedynie w pozycji określanej po angielsku jako "hooks" (patrz zdjęcie poniżej).

This image presents the five possible hand positions on a drop-bar: tops, hoods, ramps, hooks and drops positions.

https://www.researchgate.net/figure/This-image-presents-the-five-possible-hand-positions-on-a-drop-bar-tops-hoods-ramps_fig2_344258180 

A i tak musimy wtedy zadzierać nieco ręce. W każdym razie dla mnie to jest i tak najczęstsza pozycja do jazdy na takiej kierownicy i dająca najlepszą kontrolę, choć i tak w porównaniu do kierownicy prostej daje dużo gorszą kontrolę. Na prostej mam dużo szerszy chwyt, mogę cały czas mieć obie dźwignie manetki pod palcami, a inne palce na dźwigni hamulca i jeszcze pewnie trzymać kierownicę. Nawet sama sztywność korpusu i dźwigni hamulca nawet jakichś klamkomanetek z niskiej grupy mtb bije na głowę kilka razy droższe konstrukcje szosowe Shimano czy Campagnolo. Tam hamulec  jest gąbczasty, bo cały korpus jest z tworzywa sztucznego (no, chyba że mówimy o jakichś starych grupach, gdzie nawet w RSX był z aluminium). Dodatkowo w Shimano dźwignia hamulca ma dwie osie obrotu i gdy się do niej sięga, potrafi uciec do środka. Po prostu dla mnie "feel" i "feedback" klamkomanetek (czy zestawu manetki plus porządne dźwignie hamulca w pełni z aluminium) w rozwiązaniach na prostą kierownicę jest dużo lepszy. 

A jeśli chodzi o trwałość rozwiązań w klamkomanetkach Campagnolo z mechanizmem Escape ze ścierającymi się ząbkami (a w konsekwencji przepuszczający mechanizm przy zrzucaniu) i te pękające kompozytowe łopatki, to totalna kompromitacja włoskich inżynierów. Stary Altus A10 chodzi bezproblemowo latami i działa niezawodnie jak "ruski kałach".

Oczywiście dostępność do dźwigni z rogów nie jest natychmiastowa, ale taka nie jest również z pozycji "drops", "tops", "ramps". Pozycja "hoods" też mnie nigdy nie przekonywała i nie wiem, jak tak można jeździć np. w terenie. 

Przewagą barana dla mnie jest jedynie lepsza aerodynamika w pozycji "hooks" w porównaniu do najczęstszej pozycji na kierownicy prostej, czyli na gripach. Jeśli chodzi o wygodę i możliwość zmiany chwytów, kierownica prosta z rogami jest wygodniejsza, a już kontrolą w jakimkolwiek trudniejszym terenie prosta bije barana na głowę.  

 

Przez lata jeździłem na prostej kierownicy, od miesiąca mam przełaj z barankiem.

I totalnie się nie zgadzam. W dwóch aspektach.

Zacznijmy od tego, że zarówno w chwycie na łapach jak i na dropach 1-2 palcami hamujesz spokojnie w sytuacji awaryjnej. Mówię to z perspektywy 90 kg wagi i hamulców na tarczach. Po drugie w terenie takim jak jeździ 90% użytkowników, czyli lasy, łąki itd. faktycznie czasem w porównaniu do xc brakuje mi... szerokiej opony. Jednak przełaj jest tak skonstruowany, że mając węższą kierę (u mnie 44 cx do 70 xc) jest bardzo sterowny, zwarty i daje radę, wymaga jednak więcej uwagi i zaangażowania innych partii mięśni.

Po drugie jak masz ręce na rogach, z boku czy z przodu to i na prostej kierownicy nie zahamujesz od razu. A czas reakcji mam taki sam tu i tu, aby przełożyć dłonie i zahamować. Kwestia wprawy, przyzwyczajenia i tyle. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...