2wheels4ever Napisano 3 Sierpnia 2021 Napisano 3 Sierpnia 2021 W miejskim, na którym jeżdżę praktycznie wyprostowany, zawsze miałem z tym problem. W trekkingowym w mniejszym stopniu, ale też. Teraz przy okazji wymiany siodełka na bardziej miejskie podniosłem mostek z 20 do 30 stopni i nie wiem, czy przez to nie przyspieszyłem zerwania dwóch szprych w tylnym kole w ciągu niecałych 700 km. Wcześniej było bliżej jednej szprychy na 1000 km, ale może to bardziej kwestia przypadku, większych dziur/wybojów itp. Najchętniej pozostałbym przy obecnym siodełku i nachyleniu mostka kierownicy; nie jest to jeszcze pozycja wyprostowana (może nie 60, ale na pewno nie 90 stopni). Ważę obecnie 97-98 kg, ale potrafię przekroczyć 100. Do tego w plecaku i na tylnym bagażniku łącznie ok. 2 kg jest wożone, nie licząc ciuchów, które mam na sobie. Jeżdżę po asfaltach i lasach; w ciężki teren raczej się nie zapuszczam. Obawiam się, że może czekać mnie wymiana koła na mocniejsze tak jak wcześniej w moim miejskim rowerze. Wiem, że można kombinować z mocniejszymi szprychami, ale te z kolei potrafią uszkodzić obręcz. Zerwana szprycha czy nawet trzy to jednak mniejsze zło. Może trzeba jednak powrócić do bardziej pochylonej pozycji? Cytuj
wkg Napisano 3 Sierpnia 2021 Napisano 3 Sierpnia 2021 Myślę, że gdy pozycja zrywa Ci szprychy w kole to złe koło jest. Cytuj
Gość Napisano 4 Sierpnia 2021 Napisano 4 Sierpnia 2021 Wymień koło. To co napisałeś, wskazuje tylko na jego beznadziejne wykonanie, a nie Twoją moc w nogach. Cytuj
MikeSkywalker Napisano 4 Sierpnia 2021 Napisano 4 Sierpnia 2021 Przy takiej wadze przeciętne koło będzie za słabe, trzeba złożyć coś mocniejszego i problem zniknie. I takie np. szprychy 2.3 żadnej obręczy nie uszkadzają. Cytuj
2wheels4ever Napisano 9 Sierpnia 2021 Autor Napisano 9 Sierpnia 2021 Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Dam jeszcze do zrobienia koło (szprychy + centrowanie) i jak się będzie zbyt często powtarzać, to pomyślę o jakimś mocniejszym (tylko jakim?). Ewentualnie powrót do bardziej pochylonej pozycji, choć chyba wolałbym pozostać przy 30-stopniowym nachyleniu mostka kierownicy. Na schudnięcie do wagi poniżej 95 kg raczej nie ma opcji. Wiem, że są ludzie, którzy potrafią jeździć z pięcioma zerwanymi szprychami i kołem mocno latającym na boki (to ci sami, którzy nie zawracają sobie głowy czyszczeniem ani smarowaniem łańcucha 😉), może to nawet w pewnym sensie zdrowe podeście, ale ja taki niestety (albo stety) nie jestem. Wtedy oczywiście raczej nie robi się kilku tys. km w sezonie ani nie jeździ daleko od domu. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.