Skocz do zawartości

[Opona] Wymiana na lżejszą - czy ułatwi nabieranie i zachowanie prędkości


RowerowyMaciej

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

 

Witajcie!

Jestem z żoną po 375 km EV10/EV13. Ja jechałem na Fuji Jari 2.3 2019. Ona na Lazaro Integral V1 2018. Koła w moim same się kręciły bez specjalnego wysiłku włożonego w pedałowanie nawet ze zjazdów o niewielkim nachyleniu. Jej wymagał ciągłego pedałowania. Wniosek: czas na lepszy rower, ale to już przed następnym sezonem. Zastanawiam się czy niewielkim wysiłkiem da się coś zmienić i tu pomysł wymiany opon i dętek na lżejsze.
 
Obecnie są tam opony CST Traveller o wadze 685 gram. Moje ważą 477 gram. Czy stosując opony lżejsze o te 200 gram zyskamy odczuwalną różnice czy nie ma to sensu i lepiej te pieniądze odłożyć na nowy rower?
 
Pozdrower!
 
Napisano

Tak, 200 gram różnicy w wadze opony zrobi różnicę.... na piątym miejscu po przecinku.

1. za niskie ciśnienie w oponach.

2. stan techniczny roweru, łożyska, piasty. 

3. opony o dużych oporach toczenia - nawet jeśli wyglądają na gładkie i szybkie, wcale takie nie muszą być, jeśli są z kiepskiej gumy albo "pancerne".

4. pozycja na rowerze, torby, sakwy, im mniej aero tym ciężej przy prędkościach powyżej około 20 km/h

W tej kolejności szukałbym problemów czemu rower żony gorzej jedzie. Zakładam, że przejechałeś się na obu i faktycznie czujesz różnicę, bo jeśli nie, to może być to po prostu kwestia kondycji żony. Poza tym na zjazdach to właśnie cięższy osobnik będzie miał łatwiej, więc jeśli żona jest sporo lżejsza, to tu masz wytłumaczenie czemu jej rower wymagał zachęty żeby toczyć się z góry. 

Napisano

Nie ma to sensu i lepiej odkładać na nowy rower. 

Nie ma co porównywać szosówki i ciężkiego, taniego crossa. 

Dętek bym nie zmieniał bo to już dziesiąte miejsce po przecinku. Ale minimalnie węższe opony, np. 35c, w miarę lekkie mogą coś pomóc. To też prawie żaden koszt, bo spróbowałbym nawet jakieś Kendy wrzucić, a to z 80 zł za komplet. 

Tak z ciekawości - podaj wagę obu rowerów, tutaj będzie znacznie więcej jak 400 gram różnicy. No i dodaj do tego pozycję na obu rowerach a przede wszystkim badziew udający amortyzator pochłaniający energię w Lazaro. 
 

Jeśli nie szosówka to jakiś fitness na kolejny sezon będzie dla żony wybawieniem ;)

Napisano

Jak wyżej - na pewno ciśnienie. Łożyska? Może, ale to można ręką sprawdzić. Ale rodzaj opon to na pewno. Różnice w oporze toczenia tanich lub pancernych opon, a dobrych modeli sportowych są bardzo wyczuwalne. 

 

Napisano

Przepraszam za OT ale muszę ten wątek pokazać mojej żonie - mój rower też jechał jakoś szybciej z górki :) Ale ona wszelką krytykę swojego Treka odbiera personalnie ;)

A w sumie po podwieszeniu roweru można ocenić, czy koła obracają się swobodnie czy coś je hamuje (łożysko, jakiś źle wyregulowany klocek). Potem idziemy dalej, czyli do opon...

Napisano

Z tego co kojarzę to ważna jest siła dokręcenia tych "konusów" - kiedyś walczyłem z jednym wolnobiegiem i zbyt mocne dociągnięcie powodowało opory na kole. Może właśnie ten wolnobieg wymaga jakiegoś serwisu?

U mnie się rozleciał, pewnie źle go poskręcałem, dałem mu w tyłek sakwami i zablokował mi koło na amen - skrzywiła się ośka, zmieliła część kulek, wyszczerbiły się miski.

Nie twierdzę, że tak jest w tym wypadku ale może warto go obejrzeć z bliska?

Edyta:

Na pewno to wiecie ale wklejam

 

Napisano
2 godziny temu, RowerowyMaciej napisał:
estem z żoną po 375 km EV10/EV13. Ja jechałem na Fuji Jari 2.3 2019. Ona na Lazaro Integral V1 2018. Koła w moim same się kręciły bez specjalnego wysiłku włożonego w pedałowanie nawet ze zjazdów o niewielkim nachyleniu. Jej wymagał ciągłego pedałowania. Wniosek: czas na lepszy rower, ale to już przed następnym sezonem. Zastanawiam się czy niewielkim wysiłkiem da się coś zmienić i tu pomysł wymiany opon i dętek na lżejsze.
 
Obecnie są tam opony CST Traveller o wadze 685 gram. Moje ważą 477 gram. Czy stosując opony lżejsze o te 200 gram zyskamy odczuwalną różnice czy nie ma to sensu i lepiej te pieniądze odłożyć na nowy rower?

Jako kobieta, Twoja żona ma ok 50% mniejszą moc niż Ty. Po drugie - podczas jazdy jej powierzchnia czołowa nie jest 50% mniejsza od Twojej. Ergo - na każdy wat mocy wejściowej ( z nóg ) w jej przypadku przypada większy opór aerodynamiczny. Cokolwiek byś nie robił, będzie Ci łatwiej.

Nie - zmiana czegokolwiek, łącznie z rowerem, nie pomoże. Chyba, że zamierzasz jeździć z żaglem i 50kg obciążenia dodatkowego.

Napisano

@uzurpator

Nie twierdzę, że nie masz racji ale wszedłeś od razu na zbyt wysoką orbitę :) Dwa rowery na różnych oponach i o innej charakterystyce mogą się toczyć swobodnie z góry z różnymi prędkościami. A wpływ na to będzie w pierwszym rzędzie miała opona. Opory powietrza również (sylwetka na rowerze itp.). Moc itp. też ale to już kolejny element, chociaż ważny, bo jeśli rower toczy się swobodnie z większymi oporami, to i więcej tej mocy trzeba włożyć w kręcenie korbą.

Właśnie próbowałem to swojej żonie uzmysłowić, że jej rower krosowy nie jest optymalnym wyborem do turystyki :)

Napisano

@spidelli Wszystko co napisałeś jest prawdą. Poza jednym szczegółem. Otóż magnituda ma znaczenie.

Dominującym czynnikiem w jeździe pod górę jest stosunek masa/moc i tu kobiety mają słabsze wyniki ( jeżeli będziemy kontrolować poziom wytrenowania ) ze względu na wyższy poziom tłuszczu, niższy hematokryt, pojemność płuc itd.

Dominującym czynnikiem w jeździe z góry jest aerodynamika ( albo raczej stosunek opór aerodynamiczny do masy ). I tutaj kobiety też są na przegranej pozycji, bo są lżejsze, ale masa przyrasta szybciej niż powierzchnia czołowa.

Jakkolwiek byś tego nie pokroił - silnik z malucha w karoserii ferrari nie robi ferrari.

Napisano

Warto przyjrzeć się technice jazdy żony.

Z własnego doświadczenia :

  - obserwowałem majstersztyki zmiany blatów w połowie wzniesienia jak rower prawie przewracał się na bok przy 5km/h

 -  notoryczne nadużywanie hamulców

-   zupełna ignorancja w doborze przełożeń i dbaniu o kadencję

- tryb żółwia w pagórkowatym terenie ( psychika )

- olewanie pozycji na zjazdach

Po paru latach, paru wyjechanych górach , paru długich trasach jest o niebo lepiej, robi setkę bez większych problemów i może nawet czasami z satysfakcją.

Napisano

@uzurpator

Panie, co to magnituda? ;)

@Tomek21001

O to to. Ale w pierwszej kolejności wykluczyłbym awarię, potem kwestia nawet nie tyle opon, co innego roweru. A tutaj też jest ciężko z przyczyn mentalnych - a to rama za wysoko, a to bujak potrzebny, a to pełne błotniki... I we efekcie jedno hamuje na zjeździe, a drugie musiałoby pedałować, żeby dogonić pierwsze :)

Napisano

Nie generalizujmy. Moja żona na przykład w niczym mi nie ustępuje. W maratonach typu Transcarpatia startowaliśmy jako para mieszana. Autor wątku nie pisze, że żona nie daje rady pod górę, ale, że musi dokręcać z górki, gdy on nie...

Ja raczej obserwuję inne zjawisko - jedzie facet na super karbonie, a za nim żona na mieszczuchu z marketu. Ja dlatego czekałem kilkanaście lat ze zmianą roweru, bo chciałem kupić dwa dobre. 

Tu mamy opony CST traveller za 40PLN z oplotem 22tpi. I tu bym szukał...

Napisano

Fuji Jari to szosa? 

Gdyby to była szosa na 25c i odpowiednim ciśnieniu, to autor wątku by usnął na rowerze, a żona by i tak była z tyłu.

Napisano

Zdajecie sobie sprawę, że rower autora tematu to nie szosa, tylko 13 kg stalowy gravel? Waga rowerów porównywalna, opony tej samej szerokości (co nie znaczy tej samej jakości).

 

Napisano

Oczywiście, ale autor pisał:

4 godziny temu, RowerowyMaciej napisał:

Koła w moim same się kręciły bez specjalnego wysiłku włożonego w pedałowanie nawet ze zjazdów o niewielkim nachyleniu. Jej wymagał ciągłego pedałowania.

co jednoznacznie, przynajmniej dla mnie, daje obraz pozycji na rowerze. 

Poza tym w rowerze za 4000 są oryginalnie założone Panaracery, a rowerze za 1200 CST.

Napisano

Waga rowerów nie ma tu znaczenia, bo niby dlaczego pomijacie wagę rowerzystów i wagę bagażu, bo zakładam, że takowy wieźli? Oraz ułożenie bagażu (aerodynamika). W swobodnym toczeniu z górki szybciej rozpędzi się rower na węższej/mniej agresywnej oponie i raczej lżejszy; ten drugi będzie rozpędzał się wolniej, dodatkowo może być hamowany bieżnikiem i aerodynamiką - i tu mam na myśli i pozycję rowerzysty i ułożenie maneli na rowerze.

Napisano

Myślę, że z górki rozpędzi się szybciej rower o większym stosunku masy do oporów ruchu. Przy małej prędkości główną rolę w oporach będą odgrywały opory toczenia, potem dojdzie i uzyska przewagę opór powietrza proporcjonalny do powierzchni czołowej. W przypadku jazdy z sakwami raczej były mniejsze prędkości i te opony mogą być głównym winnym (OK, zgadzam się, że może też łożyska).

Akurat wczoraj z górki goniłem na fullu (opona 2,3) gościa na jakieś dobrej szosówce. Miałem wrażenie, że on po prostu się toczy, a ja miałem tętno ponad 170. Prędkość doszła do 54, nie przegoniłem .

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...