Skocz do zawartości

[Amortyzator] Nasączanie gąbek przed jazdą


fw66

Rekomendowane odpowiedzi

Dawno, dawno temu gdzieś przeczytałem, że dobrze jest przed jazdą na pare minut odwrócić rower, aby olej w amortyzatorze spłynął na gąbki. Robie tak od dawna. Jednak kiedy rozmawiam z innymi cyklistami, to nikt więcej tego nie praktykuje, wręcz uważają że nie ma to sensu. Ostatnie dni przejeździłem bez tego "rytuału" i faktycznie jakoś wielkiej rożnicy nie czuje. Może rzeczywiście to nie ma sensu. A może gąbki były na tyle nasączone, że trzeba jeszcze dłużej poczekać aż olej z nich spłynie.

Czy ktoś jeszcze to robi?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu. Zaglądałeś kiedyś do środka dolnych lag? Dwie tuleje ślizgowe, spasowane na setki milimetra. Jak niby przez kilka minut, jednak dość gęsty olej ma coś nasączyć?

Może gdybyś zostawił na całą noc...

Ja jak robiłem u siebie serwis, to mimo że gąbki były przybrudzone, to nadal wilgotne. Zresztą to widać po filmie na górnych lagach.

Kolejna bajka zaraz obok "odpierdywania" dolnych lag.

Żeby nie było że neguję proces, bo wspomina o tym nawet FOX. Tyle że wspomniane kilka minut nic nie da, a do FOX leje się trochę więcej oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, skom25 napisał:

Bez sensu. Zaglądałeś kiedyś do środka dolnych lag? Dwie tuleje ślizgowe, spasowane na setki milimetra. Jak niby przez kilka minut, jednak dość gęsty olej ma coś nasączyć?

W gniazdach tulei ślizgowych są chyba wycięte rowki, aby olej mógł swobodniej przemieszczać się po dolnych lagach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Aktualnie mam trzy rowery, MTB używam raz na miesiąc, dosłownie. Nie zauważyłem żeby była jakakolwiek różnica, w stosunku do tego gdy używałem prawie codziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważam różnice jak golenie nie są suche. Miałem jakiś mega olejek do goleni w malutkiej buteleczce, którym przecierałem golenie po ich oczyszczeniu. Teraz używam Brunox Shock Deo i chyba jest jeszcze lepiej, bo po potraktowaniu goleni w ogóle nie czuję oporu pracy widelca (jest sprężystość, ale ruch zaczyna się gładko). Widelca nie odwracam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odwracam, bo gdy odwracałem to nie czułem żadnego wpływu. To co robię u siebie, to przecieranie Brunexem deo, trzy krople preparatu na ściereczkę albo ręcznik papierowy, przecieram golenie do czysta.

Zdecydowanie pod palcem czuć czy goleń jest czysta, czy ma ten dodatkowy poślizg od brunoxa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

W końcu podszedłem do tematu nasączania gąbek z drugiej strony... dosłownie. Przewierciłem po dwa małe otwory w górnej uszczelce i strzykawką wpuszczam olej bezpośrednio w gąbki. Zaślepione małymi śrubkami. Kiedy bym nie rozkręcał amorka to gąbki były prawie suche. Teraz mam nadzieje że przez dłuższy czas nie będę musiał go otwierać.

DSC_0482.JPG.845448a045a209af9bf4d44398557e51.JPG

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak ogólnie,w serwisie chodzi o wymianę przepracowanego oleju. Traci swoje właściwości.

Gąbki mają za zadanie zniwelować efekt klejącej się uszczelki i nadać lekki poślizg. Tak samo jak smar na uszczelce.

Gąbki w RS wymieniałem co 50h, nie stwierdziłbym że były suche. Koszt za parę to chyba 5-6 zł.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta flansza w której zrobiłeś otwór nie opiera się czasem na krawędzi goleni? Tym samym nie jest zatkana od spodu przez tą krawędź? A jeśli zrobione są pod kątem to co najwyżej trafiłeś w przestrzeń pomiędzy górną wargą zgarniającą syf i dolną wargą zgarniającą olej. IMHO jak koledzy napisali - odkurzacz syfu i nic więcej. Częste interwały serwisowe są wprowadzone właśnie w celu wyczyszczenia tego co jednak przedostało się do amortyzatora z zewnątrz i zastosowania czystych smarowideł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, fw66 napisał:

W końcu podszedłem do tematu nasączania gąbek z drugiej strony... dosłownie. Przewierciłem po dwa małe otwory w górnej uszczelce i strzykawką wpuszczam olej bezpośrednio w gąbki. Zaślepione małymi śrubkami. Kiedy bym nie rozkręcał amorka to gąbki były prawie suche. Teraz mam nadzieje że przez dłuższy czas nie będę musiał go otwierać.

DSC_0482.JPG.845448a045a209af9bf4d44398557e51.JPG

 

 

Gratulacje, w końcu polak pokazał inżynierom z SKF jak się robi mądre uszczelki.

Nie to co ten badziew, który wszyscy na świecie produkowali na jedno kopyto. 

 

Może warto o jakieś zgłoszenie w urzędzie patentowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Galvatron napisał:

Zrobiłeś w uszczelkach dziury, przez które do środka będzie wpadał brud, o ile nie są zamknięte naprawdę szczelnie.

Twoje gąbki prawdopodobnie są mocno zużyte i dlatego słabo trzymają olej

Po wkręceniu śrubek wszystko jest szczelne. Nic nie wleci ani nic nie wyleci.

Gąbki niedawno wymieniałem na RS.

 

10 godzin temu, Dokumosa napisał:

Ta flansza w której zrobiłeś otwór nie opiera się czasem na krawędzi goleni? Tym samym nie jest zatkana od spodu przez tą krawędź? A jeśli zrobione są pod kątem to co najwyżej trafiłeś w przestrzeń pomiędzy górną wargą zgarniającą syf i dolną wargą zgarniającą olej.

Oczywiście wierciłem na rozłożonym amortyzatorze, aby mieć pewność że otwory wyjdą dokładnie nad gąbką.

 

Nikogo nie namawiam do dziurawienia swoich Fox'ów czy RS. Mój jest raczej budżetowy więc mi nie szkoda ;>}

Kiedyś go często serwisowałem, bo... miałem czas i chęci. Teraz jednak priorytety się zmieniły i wole jak jest szybko, łatwo i bez brudzenia :>)

  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...