Skocz do zawartości

[4000 zł +-] Cross czy Fitness?


Rekomendowane odpowiedzi

Aktualnie jeżdżę na 4 letnim Riverside 500, opona 700x38, napęd 1x9 (korba 36T, tył 11-36). Moje parametry to 175cm/63kg .

Wtedy wydawało mi się, że budżet 1300 zł jest w sam raz i więcej nie trzeba, skoro wszystko mam. 
Był to mój powrót a tak naprawdę początek rowerowej przygody. Na początku byłem, zachwycony lekkością, szybkością i wygodą. No i tak jeżdżę już 4 rok.
 
Trasy jakie robię, to odcinki rzędu 20-40 km w zależności od tego na ile znajdę czasu po południu. Traktuje to jako 1,2 godzinny trening na świeżym powietrzu. Czasami uda mi się wyskoczyć gdzieś dalej, ale tak do 60 km. Rocznie jest to kilkaset kilometrów, choć bariery 1000 jeszcze nie przebiłem (taki mam cel na ten rok).
 
Jeżdżę głównie po bocznych asfaltowych drogach, myślę że to 80% tras, jest to asfalt dziurawy, łatany, nierówny. Reszta to drogi szutrowe, leśne, czasami trafi się bruk, ale unikam jak ognia, te z reguły traktuje jako łączniki żeby urozmaicić trasę.
 
Jeżeli chodzi o zdolności terenowe to w zupełności wystarcza mi to co mam, w tym względzie nie mam większych oczekiwań. Miękkie przełożenie też jest ok, ale że tak powiem bez zapasu (nie chciałbym żeby było ciężej).
 
Brakuje mi za to prędkości, czasami czuję że mógłbym szybciej ale biegu brakuje. 
Ogólnie to właśnie na prędkości i efektywności chciałbym zyskać kupując nowy rower. No i na jakości. Stąd budżet na poziomie 4000 zł.
 
Najpierw napaliłem się na gravela, ale przy moich przebiegach nie wiem czy to nie przerost formy nad treścią. Zresztą nigdy nie jeździłem z barankiem i jakoś bardzo mnie nie ciągnie (poza wyglądem).
 
Nowy rower powinien być szybki, zwinni, jak najlżejszy i dobrze wyposażony.
Stanęło na tym, że albo kupię porządnego crossa z lekkim powietrznym i blokowanym widelcem, albo pójdę w fitness.
 
Aktualnie z crossów celuję w Giant Roam 1, teoretycznie ideał poza oponą szerszą niż w aktualnym rowerze, a przecież zależy mi na prędkości.
 
Z drugiej strony fitnesy z karbonowymi widelcami:
- Trek FX 3 (waga niewiele większa od Roama)
- Giant Fast Road SL2 (duży blat ma 50 zębów, nie wiem czy ogarnę)
- Specialized Sirrus 3.0 (jest microshift z przodu, to chyba nie zaleta)
 
Wszystkie te fitnessy mają opony 32c, boję się o zachowanie na nierównej drodze przy braku amortyzacji. No i jak ta szerokość poradzi sobie na szutrowej drodze ( o piasku nie mówię, bo nawet na moich 38 przejeżdżam ostrożnie).
 
Roam jest teoretycznie bezpieczniejszym wyborem, ale przecież chciałbym jeździć szybciej i efektywniej a to teoretycznie zapewniają te trzy pozostałe rowery. Boję się też wąskiej opony i sztywnego widelca, nigdy na takim nie jeździłem.
No i takie mam dylematy, głównie z braku doświadczenia. Może pomożecie? Coś zasugerujecie, skierujecie w którąś stronę? Będę wdzięczny za każdą pomoc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie przy twoich wymaganiach i budżecie świetnie wpisuje się Marianowy DSX ale ten rower jest potwornie ciężko dostać przez słabą dostępność.

A nie myślałeś żeby zmodyfikować tego Riverside'a jeśli nic się tam specjalnie nie sypie? Jakiś sztywny widelec zamiast tego beznadziejnego uginacza do tego wymienić blat w korbie na coś większego powiedzmy 40-42T, jakieś szybsze/lżejsze opony i będziesz miał całkiem odmieniony rower niewielkim kosztem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Artur85 napisał:

Zresztą nigdy nie jeździłem z barankiem i jakoś bardzo mnie nie ciągnie (poza wyglądem).

W Decathlonie można było wypożyczyć odpłatnie (za niewielką kwotę) rower do testów. Inne firmy też organizowały jazdy testowe. Napisałem w czasie przeszłym bo nie wiem jak teraz wygląda sytuacja. Jednak gdyby była taka możliwość zachęcałbym do wypróbowania baranka. Większość osób która na nim nie jeździła obawia się go z niewiadomych przyczyn. A w Twoim przypadku kiedy sam piszesz:

Godzinę temu, Artur85 napisał:

Brakuje mi za to prędkości

baranek może się okazać świetnym rozwiązaniem.

Godzinę temu, Artur85 napisał:

ile znajdę czasu po południu

Wyrzuć telewizor. Od razu pokonasz barierę nie tylko 1000 km rocznie ale i 10.000 km będzie w zasięgu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, keltu napisał:

Generalnie przy twoich wymaganiach i budżecie świetnie wpisuje się Marianowy DSX ale ten rower jest potwornie ciężko dostać przez słabą dostępność.

A nie myślałeś żeby zmodyfikować tego Riverside'a jeśli nic się tam specjalnie nie sypie? Jakiś sztywny widelec zamiast tego beznadziejnego uginacza do tego wymienić blat w korbie na coś większego powiedzmy 40-42T, jakieś szybsze/lżejsze opony i będziesz miał całkiem odmieniony rower niewielkim kosztem.

Ten Marin całkiem fajnym, ale sprawia wrażenie nastawionego bardziej na luźne nawierzchnie. Co do Riverside'a nie jest tak lekko, korba skrzypi, przerzutki pozostawiają trochę do życzenia, hamulce spowalniają zamiast hamować itd. Bardziej myślałem, żeby dołożyć szerokie opony i ewentualne mniejszą zębatkę z przodu żeby wygodniej pojeździć po lesie.

 

chrismel do Decathlonu mam niestety 100km i m.in. z tego względu nie chcę tam kupować roweru no i z testami będzie problem. Co do czasu, to żeby to było takie łatwe, ale niestety nei TV zabiera czas a pozostałem obowiązki.

No i ostatnia kwestia, baranek. Na rowerze często jadę też z synem, czy to do parku czy na lody, wtedy trzeba mieć oczy dookoła głowy, ręce na hamulcach itp. Przy baranku to może być ciężka sprawa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na oponach 32c można spokojnie jeździć po w miarę równym szutrze, a jak będzie nieco przy mocno telepać, to 35c-38c już w zupełności powinno wystarczyć, szczególnie że jesteś lekki. 

Ja bym poszedł w fitnessa przy takim użytkowaniu. Możesz popatrzeć dodatkowo na meridę speeder 300/400 - tylko tutaj już będzie korba "kompakt" i dość ciężkie przełożenia. Przy takich relatywnie niewielkich maks dystansach raczej nie ma sensu pchać się w gravele, szczególnie że by dostać to samo w gravelu trzeba dać ok 2000 zł więcej niż w przypadku fitnessa (merida speeder: tiagra  + hydrauliki za mniej niż 4000).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle przeglądam rowery i chyba powoli zmierzam do celu. Roama odrzucam, chcę zostać przy sztywnym widelcu, jednak z trochę szerszą oponą, do tego prosta kierownica(ewentualnie dołożę rogi dla zmiany chwytu). Powyższe fitnessy mają opony 32C, jeżeli miałbym któregoś z nich wybrać to Gianta FastRoad SL 2, ale nie mam pewności czy wejdzie tam opona 38-40C, taka myślę, że będzie idealnym kompromisem.

Poza tym znalazłem chyba idealny typ. Co sądzicie o tym rowerze?

https://www.cube.eu/pl/2021/bikes/urban-mobility/fitness/sl-road/cube-sl-road-pro-greygreenngreen/

Cena wprawdzie przekracza trochę budżet, ale wgląda rewelacyjne, jest tańszy model (bez pro) jednak z niższą grupą napędową i trochę gorszymi przełożeniami. Ma chyba wszystko czego można oczekiwać. Czy to dobra opcja?

Jak mają się do siebie podzespoły tego Cuba i Gianta ?

Czy Marin DSX 2, w czymś przewyższa te rowery? Bo cena ta sama co Cube, a wizualnie w ogóle mi nie podchodzi.

ps. na tą chwilę dostępności rowerów nie biorę pod uwagę, bo nie musi to być zakup na już, mogę kilka miesięcy poczekać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@keltu w opisie na stronie jest 

BOTTOM BRACKET

Sealed Outboard Bearing

Na zdjęciach jak ht2 faktycznie. Ale trudno powiedzieć, co tam siedzi.

Tak czy inaczej, jak napisałeś, rower widmo, jak 90% obecnie. Mam niedaleko do motorlandu, przejazdem byłem, będą, kiedy, kto to wie.

Pytałem w sklepie lokalnie, serwisuje tam rower, panowie handlują marinami, też nie wiedzą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym słowem nie ma roweru idealnego. Jedne ma gorszą grupę napędową, inny nie ma sztywnych osi, kolejny suport na kwadrat. O ile łatwiej było kupić rower pierwszy z brzegu w deca za 1000zł ;). Teraz człowiek chce coś lepszego i same problemy. 

A tak na poważnie, jeżeli już iść na kompromisy to kosztem czego? Przy przebiegach rzędu 1000km rocznie, osie, suport, napęd?

Przeglądałem jeszcze Merida Speeder 300, o której wcześniej ktoś wspominał. Jest Tiagra, sztywne osie, HTII, no i sam producent zapewnia, że wejdą opony 37, cena atrakcyjniejsza od Cube'a. Minusem jest to, że wypadam idealnie pomiędzy rozmiarami (jak tu wybrać w ciemno). No i wygląd, nie ten co Cube.

Ostatecznie poszukiwania i tak chyba muszę zawiesić, bo żaden z tych rowerów które mnie interesują nie jest dostępny. O Cube'a można dowiadywać się we wrześniu, bo będą przyjmowane zamówienia na nowy rok, ale wtedy może się setup zmienić i cena. No a na siłę, też nie zamierzam kupować, bo mam czym pedałować, więc pozostaje chyba cierpliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem sam sobie ;) 

Cały czas czytałem, szukałem, oglądałem i skierowałem większa uwagę na proponowanego tu wcześniej Marin DSX 2, obejrzałem bardzo fajny test

https://www.youtube.com/watch?v=-VEYcfiv_d8

Trochę poczytałem a im dłużej oglądałem tym bardziej zaczynał mi się podobać. Dodatkowo szerokie opony, które nie do końca mi odpowiadały okazało się, ze przy szerokości 45C, na tej obręczy układają się tak, że mają faktycznie szerokość około 40mm. Czyli tyle co w Cube. 

Bardzo odpowiada mi duży zakres przełożeń, pomimo jednorzędowego napędu. Są sztywne osie, HTII, hamulce Shimano, niska waga i w sumie fajny oldschoolowy wygląd. 

Znalazłem też fajne porównanie najlepszych rowerów tego typu, jest tam zarówno Cube i DSX 2, który wygrywa to zestawienie, co najistotniejsze największa wada Cube'a to geometria ramy. Dzwoniłem już do sklepu, podobno jest szansa, że DSX będą we wrześniu. Pozostaje mieć nadzieje, ze dla mnie wystarczy.

https://www.cyclingabout.com/best-flat-bar-gravel-bikes-2021/

Jedyne co mnie jeszcze zastanawia to porównanie napędu w jednym i drugim rowerze. Co jest lepsze, jeżeli chodzi o stronę techniczną (pomija różnice przełożeń), późniejszy serwis, awaryjność itd. Tiagra 2x10 z Cube'a czy Deore 1x12 z Marina?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Są chętni, są pieniądze a nie ma towaru

PRL+ ;)

A co do roweru to ja bym DSX 1 wziął i podziękował ;)

Co do napędu to musisz sobie zweryfikować kwestię przełożeń.

Poza tym Tiagra jest szosowa, jest sporo opinii, że napęd szosowy tłucze na wertepach łańcuchem po ramie.

Niedawno kupiłem rower na Tiagrze ale będę nim jeździł po dziurawych asfaltach co najwyżej.

Deore nie ma tych problemów zapewne ale na nic nie wiem ani o napędach 1xX ani o górskich :)

Na pewno odpadają problemy z regulacją przedniej przerzutki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...