Skocz do zawartości

[tubeless] nietypowe objawy - pocenie opony, wysychające mleko


Eathan

Rekomendowane odpowiedzi

W temacie opon bezdętkowych stawiam pierwsze kroki. Dopadł mnie nietypowy problem i będę wdzięczny za podpowiedzi. 

1. Baza

Opony Vittoria Barzo, - nowe,
Mleko Stan's - świeże, 
Obręcz i taśma DT Swiss - nowe, 
Wentyl Milkit - nowe,
Wałem po ok. 100 ml na koło.

Całość zamleczona bez najmniejszych problemów. Wszystko uszczelnione, brak wycieków mleka. Działała poprawnie. Zrobiłem ok 500 km. Opony zakładałem w lutym tego roku.

2. Problem

Podczas jednej z jazd z tylnego koła zeszło mniej więcej 50% powietrza. Uznałem, że pewnie coś przebiłem i mleko zrobiło swoje. Na oponie nie znalazłem jednak śladu po przebiciu. Dobiłem nabojem CO2 do niecałych 2 barów. Opona trzymała ciśnienia, nic nie uciekało. Po mniej więcej 2 dniach zaczęły się dziać cuda. Opona nadal trzymała ciśnienie, ale na ściankach bocznych zaczęły pojawiać się mokre ślady. Działo się to zawsze po tym jak położyłem rower na ziemi. Po kilkunastu minutach i podniesieniu bok (ten na którym leżał rower) miał mokre ślady. 

Uznałem, że po 3 miesiącach warto sprawdzić poziom mleka w oponach i uzupełnić.  Z przodu wszystko poszło bez najmniejszych problemów. Spuściłem ok 80-90 mln z przedniego koła. Ubytek minimalny i zakładam, że poszedł na uszczelnienie opony. Mleko czyste i niczym nie różniło się od nowego. Wlałem ponownie i uzupełniłem braki do ok 110 ml.

Niestety z tyłem był problem. Mleka nie było. Zamiast tego w oponie była resztka cieczy w kolorze brązowym. Wnętrze opony w całości pokryte było zaschniętym mlekiem. Wyczyściłem oponę z zaschniętego mleka. Wyczyściłem wentyl, całość poskładałem i zalałem nowym mlekiem. Opona uszczelniona. Robiłem testy i po 20 minutach leżenia na boku ścianki nie robią się wilgotne. Sprawdziłem po kilkunastu godzinach koło nadal jest szczelne, nie ma wilgodnych śladów na ściankach bocznych. 

3. Pytania

Czy ktoś mi wyjaśni jaki był powód problemu opisanego powyżej?
Dlaczego opona zaczęła się pocić?
Dlaczego mleko zaschło? 
Gdzieś popełniłem błąd?
Nabój CO2 może mieć negatywny wpływ na mleko i spowodować jego degradację? 

Z góry pięknie dziękuję za podpowiedzi sugestie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lextalionis dziękuję za kierunek. Na stronie Stansa znalazłem:

Cytat

Is Stan's sealant compatible with CO2?

CO2 is best used in an emergency situation. If you have no other means to get your tire to seat, you can use CO2. However, we recommend that you let the CO2 out either after your ride, or after setting up your tire, and replace it with regular air. Prolonged exposure to CO2 can cause the sealant to separate and/or decrease the life of your sealant.

Czyli to rozwarstwienie się mleka może być powodem obecności CO2. 

@siejak1 na to wygląda. Nie zmieniłem i jeździłem dalej. Po kilku dniach zaczął się problem. Teraz doczytuje, że CO2:

  • zmniejsza wilgotność w oponie, 
  • wysusza mleko,
  • może je punktowo zamrozić (zdaje się miałem wentyl na dole jak wpuściłem nabój). 

Zakładam, że u mnie po tym strzale mleko się rozwarstwiło i został sam "nośnik" w postaci tej brązowej cieczy. Sama ciecz pewnie bez problemu przesiąka przez oponę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Czy ktoś z Was używał uszczelniacza Muc-Off? Jakieś opinie bym poprosił. Z góry dzieki! (ewentualnie coś innego godnego polecenia co jest łatwo zmywalne, dobrze uszczelnia, i nie wyschnie za kilka miesięcy)

Uszczelniacz Muc-Off No Puncture Hassle - Rowertour.com

Backround: Po oststnich przejściach z świeżo zakupionym Stansem Race gdzie w białej wodzie a nie mleku znalazłem kilkumilimetrowe kamyczki (bez problemów zwróciłem, ponoć całe partie takie zchrzanione) i generalnie tym kulkowaniu Stansa wewnatrz opon, oblepianiu ich od środka tym latexowym syfem nie do ściągnięcia i papraniu się w czymś czego się nie da łatwo zmyć gdy jest mus wrzucić dętkę zrezygnowałem z tego badziewia i kupiłem Finish Lina. Finish niby łatwo zmywalny, ale bardzo słabo to uszczelnia, to już lepiej mi chyba kiedyś trzymało EFFETTO MARIPOSA Caffelatex. Z innymi nie mam już doświadczeń.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rozumiesz przez "łatwo zmyć"?

Niektórzy tego nie robią, tylko dolewają mleko. Ja zrywam jedynie twarde, zaschnięte już placki, a resztą sobie tyłka nie zawracam. Robię to raz na dwa - trzy sezony. Szkoda czasu i rąk. Ponoć ciśnienie wody z karchera pomaga z usunięciem pozostałości - jeszcze nie testowałem 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mucc offa miałem pół sezonu. Samo mleko wyglądało zachęcająco. Gęsta kosystencja i kolor przypominający jogurt wiśniowy. Przy pierwszym rozcięciu na przedniej oponie mleko załatało z dużymi problemami ( 4 dopompowania na powrocie). Jednak następna jazda na mokrym i  znów schodzi powietrze. Okazuje się, że nie lubi się one z wodą, która chyba delikatnie porozpuszczał korek z mleka. Mleko zmienione w przednim kole na Stansa, który załatał dziurę. Po miesiącu przebita tylna co opona pręcikiem. Spodziewałem się, że tego nie zatka ale nawet nic nie pociekło ( ?). Okazało się, że po 3,5 miesiąca mleko całkowicie zaschło. Gdze Stans czy nawet Revo po pół roku nadal były płynne.

Warstwa gluta, który został dość upierdliwa do usunięcia.

Ogólnie nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czysty Slime raczej się nie sprawdzi, bywa mieszany w mieszankach homebrew z innymi uszczelniaczami. A z czego wynika Twoja niechęć do lateksu? Uszczelniacze na lateksie naturalnym są według mnie najbardziej skuteczne, sam taki wytwarzam w garażowej manufakturze. Te na bazie lateksu syntetycznego ładniej pachną bo nie zawierają amoniaku ale są też nieco podkreślam nieco mniej skuteczne. A eksperymenty w stylu Finisha najlepiej sobie odpuścić, działają głównie w głowie speca od marketingu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurza mnie ten syf jaki w oponie zostaje, te narośla. 3 rowery, wszystkie zalane Stansem i mam już dośc tego patentu. zdarzy się czasem że muszę włozyć awaryjnie dętkę a pote ją odzyskać, albo wyczyścić obręcz a tam to gówno poprzyklejane tu i tam, do obręczy, do rantów opony, do wentyla. To jest kompletnie nie do wyczyszczenia. A może te bez amoniaku na bazie syntetycznego tak nie "obrastają"? Ewentualnie które to są?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co się przykleja to lateks więc zacznij stosować mleczko bez lateksu.

Jeżeli ktoś się nastawia, aby mleko było złotym środkiem do zalepiania ewentualnych dziur to generalnie od lateksu nie ucieknie.

Używam Stans Race i czekam na zajechanie bieżnika w oponach bo po czyszczeniu, skrobaniu, tarciu opon od wewnątrz na ten sezon mam już generalnie dość. Doczysciłem je pozbywając się grubszej warstwy i zalałem ponownie - koła są szczelne, jest ok.

Na pewno nie będę się z tym pieścił po wymianie opon, kupię jakieś bezlateksowe tylko w celu uszczelnienia opony na obręczy. Na dziury będę miał zestaw naprawczy w postaci łatki albo tych śmiesznych, brudnych warkoczy, które się wciska gdyby coś wydarzyło się podczas jazdy + pompka CO2 którą i tak ciągle wożę ze sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no "kabanosiki" to wiadomo że trzeba mieć tak jak dętkę, mam nawet takie grubsze do motocykli i już się raz przydały ;-). Ja nie zawody, więc nie musze mieć gwarancji, że mleko od razu zatka dziurę i nie musze się zatrzymywać. Tak jak piszesz, wystarczy że opona siądzie na rawce, że można jeździć na niskim ciśnieniu a od dziur są kabanosiki + uszczelniacz i przerwa na tripie.

Korci mnie ten Slime. Piszecie że słaby a teraz widze (pewni znacie) np. po Szajbajkowym teście (chyba nic tam nie oszukiwał), że Finish Line i Slime są dobre a one nie bazują chyba o Latex? Start od min. 11:55.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile przy testowaniu kręcącego się koła w powietrzu można wyciągnąć jakąś średnią z polskich i zagranicznych testów o tyle wszystko się zmienia gdy opona dotyka podłoża i tego jak się układa przez:

rodzaj powierzchni, obciążenie, ciśnienie, rodzaj bieżnika, rodzaj uszkodzenia i jego umiejscowienie

Opona pod obciążeniem na nierównym terenie równie dobrze może dodatkowo zaciskać dziurę lub ją całkowicie rozszerzać. Coś co zapowiada się świetnie na filmiku zupełnie może sięnie sprawdzić na skałkach w Colorado ale dawać radę na ściółce leśnej przy polskim cmentarzu. Więc tak w zasadzie każdy nawet na tym samym rowerze i oponach może mieć różne przygody nawet tym samym mleku, niekoniecznie zbieżne z wynikami testów.

Miałem przednią oponę Maxxis Ikon, która została przebita przez metalowy opiłek/łuskę centralnie w kostkę - bez obciążenia ciągle ulatywało, podczas jazdy trzymało i po wyciągnięciu metalu się zakleiło, używałem gęstego mleka OKO Fibre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Miałem przednią oponę Maxxis Ikon, która została przebita przez metalowy opiłek/łuskę centralnie w kostkę - bez obciążenia ciągle ulatywało, podczas jazdy trzymało i po wyciągnięciu metalu się zakleiło, używałem gęstego mleka OKO Fibre.

Ja z kolei miałem odwrotną przygodę: Onza Ibex, dziura tuż u nasady jednego ze środkowych klocków. Po zatrzymaniu mleko (zwykły Stan's) zakleiło oponę natychmiast, po ruszeniu dziura się otwierała na nowo i ciśnienie spadało, fakt, że dziura była spora. Władowałem w nią sznurek i opona przejeździła ze mną jeszcze z rok...

Testy bez obciążenia tak jak pisze @JackFrost należy traktować z przymrużeniem oka. Albo i dwóch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...