Skocz do zawartości

[licznik czy zegarek] Zestaw do monitorowania parametrów podczas jazdy - prędkość, dystans, kalorie etc.


jaruone

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Chciałbym poprosić Was o pomoc w wyborze akcesoriów do monitorowania parametrów takich jak prędkość, dystans , spalone kalorie podczas jazdy na rowerze.

Przez pandemię i chorobę  "zapuściłem" się trochę (waga, kondycja) , i szukam jakiejś dodatkowej motywacji do regularnych/codziennych wypadów na rowerze (jazda rekreacyjna na trekkingu), a nic tak motywująco nie działa jak zapis z trasy (dystans, średnia prędkość, spalone kalorie - szczególnie to ostatnie jest dla mnie ważne ;) ).

Do tej pory używałem:

- Pomiar prędkości i dystansu: licznik SIGMA - jakiś podstawowy model, zgubiony przy przedzieraniu się przez las - miałem go właśnie odkupić, i przy przeglądaniu ofert zrodziło się powyższe pytanie "co kupić i czy koniecznie licznik?"

- Zapis trasy / nawigacja - smartfon z Locus Map (+BRouter)

- Pomiar pulsu / ilość spalonych kalorii - podstawowy zegarek POLAR (FT4) + opaska na klatę - używałem tylko w zimę, podczas jazdy na trenażerze, aby trzymać założone strefy tętna.

 

Do zapisu tras i nawigowania, chyba nie będzie lepszej opcji niż smartfon z Locusem (tudzież inną apką), więc skupiłbym się raczej na ogarnięciu licznika/ zegarka który będzie mierzył pozostałe parametry: prędkość, dystans, kalorie, strefy tętna etc.

Pierwszym pomysłem było odkupienie jakiegoś licznika + regularne używanie posiadanego zegarka POLAR z pasem piersiowym - opcja najtańsza, ale zapocony, oraz zsuwający się i zwijający pas piersiowy przy letnich upałach może skutecznie zniechęcać do tego rozwiązania.

Dlatego zacząłem się zastanawiać, czy nie ma jakiejś lepszej opcji - zegarek z pomiarem na nadgarstku, aplikacja na smartfonie spięta z opaską na nadgarstku (monitorowanie organizmu - pomiar tętna, spalonych kalorii ) i czujnikami na rowerze (monitorowanie parametrów jazdy - prędkość, dystans, etc.) czy może jakiś "sprytny" licznik z opcją pomiaru kalorii ? A może podstawowy licznik i jakiś lepszy zegarek ?

Opcji jest "mnogo" - więc proszę o rady, czego byście użyli na moim miejscu ?

Znacie jakieś sensowne urządzenie, pokazujące wiarygodne wyniki, w przystępnej cenie ? 

Jak pisałem jestem amatorem, a pomiary - poprzez informowanie o wynikach w danym dniu - mają dawać mi motywację do wzmożonej aktywności fizycznej , a nie przygotowywać mnie do startu na olimpiadzie, więc budżet określiłbym jako do 500 PLN, aczkolwiek jeśli za wyższą kwotę uzyskam dobry i mający dodatkowe zastosowanie sprzęt (np. zegarek) to jestem w stanie dołożyć - chodzi mi raczej o zbalansowanie budżetu, by do amatorskiej aktywności fizycznej na rowerze za ~2k PLN nie włożyć 3.5k PLN ;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z tego co piszesz, to mniej więcej wiesz czego chcesz ;)
Pas Ci przeszkadza, czyli kierunek zegarek, tyle że pomiar może być mniej dokładny, ale skoro nie traktujesz tematu zbyt poważnie...
W liczniku dodałbym pomiar kadencji - jeśli nie masz nawyku żwawego kręcenia, to może się przestawisz ( korzyści to brak zamulania na cięższych przełożeninach przy niskich prędkościach, a co za tym idzie - większa efektywność i przyjemność z jazdy + oszczędzanie kolan ).
Resztę ogarniesz wedle uznania.

PS
Jeśli standardowy licznik, to najlepiej kodowany cyfrowo STS.
Bardziej niż dystans i średnia prędkość, liczy się czas i intensywność, a kaloriami nie ma się co przejmować, bo jeśli bilans będzie ujemny, to i efekty będą :icon_cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew @KrissDeValnor.

Z grubsza wiem co mnie będzie wkurzało, i w którą stronę iść, ale obawiam się złego wyboru na zasadzie kupię licznik za X, zegarek za Y czyli sumarycznie wydam Z, a ktoś potem powie - było kupić 2 czujniki (jeden na łapę, drugi na rower) i w apce ABC przy kosztach Z/3 miałbyś to samo ;)

Niemniej opcja zegarek + licznik, o której piszesz,  wydawała mi się najsensowniejsza.

I trzymając się tej opcji, zastanawiam się nad takimi kwestiami:

- jak z dokładnością pomiaru w takim zegarku ? Nigdy nie interesowałem się tym tematem i uważałem takie zegarki za zbędny gadżet, a nie chciałbym wydać 500-1000 PLN tylko po to, by okazało się, że pomiar jest mocno przekłamany - w takim przypadku wolę dorzucić tą kasę, do budżetu na wypaśną OMEGĘ, która może przed emerytura sobie kupię :) 

Miałem niedawno przygody z pulsoksymetrem otrzymanym w ramach pakietu w PZU i omal go nie rozwaliłem o ścianę, jak w przeciągu minuty-dwóch pokazywał poziom natleniania skaczący w zakresach 98-90 % (gdzie 98% to super wynik, a <93% to słabo) :rolleyes:  Jeśli "zegarkowy" pomiar tętna na nadgarstku miałby mieć podobną "dokładność" + spalane kalorie byłyby podawane "na przypał" to  chyba szkoda kasy. Jaki model / producenta polecilibyście jako warte uwagi ? Są jakieś dodatkowe "bajery" na które warto zwrócić uwagę i które mogą przekonać do takiego zakupu ?

- licznik STS , z kadencją - macie jakieś polecane modele + czujniki ? Bo zastanawiałem się kiedyś nad zakupem licznika z pomiarem kadencji ale w wersji przewodowej - ale chyba nie było żadnych sensownych opcji, więc chyba pozostaje opcja bezprzewodowa.

 

Dodatkowo, fajnie, że wspomniałeś o kadencji - od dawna chciałem nauczyć się jeździć optymalnie, bo m.in. od "pałowania" na cięższych przełożeniach odczuwam kolana - trafne spostrzeżenie, że kalorie, kaloriami, a intensywność "treningu" wpłynie zarówno na efekt budowania wytrzymałości, jak i spalanie sadła ;)

    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam Apple Watch. Do monitorowania tętna dobry, tylko jak bardzo zimno i się naczynka kurczą to zdarza się gubić puls. Jadnak na dzisiejszej wycieczce zapis bez luk. Na krótrzej wycieczce Apple Watch sałatki też sami trasy i łączność. Ale to do analizy po treningu, bo spoglądanie na zegarek w czasie jazdy - słabo. Wcześniej miałem Suunto i Polara z paskami na piersi, to do jazdy na rowerze montowałem na kierownicy (Suunto był z GPS więc prawie jak komputerek, choć mały). Tak więc uważam, że pasek na pierś rządzi, jak chcemy mieć w czasie rzeczywistym dane. Zaś ekranik na kierownicy - są komputerki z obsługą pulsu. Co do reszty parametrów - używam telefonu, ale choć mam świetny uchwyt na kierownicy, to w terenie wolę mieć telefon w środku plecaka. Więc ostatecznie nie mam nic przed oczami. 

Podsumowując - zegarki z pulsem w nadgarstku (miałem jeszcze Garmina) - ok, ale raczej do biegania. Na rower - odczyt danych oto jeździe.

Zapis trasy - tu telefon się sprawdza.

Dane jazdy - klasyczne komputerki (które mogą ogarnąć też puls)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
2 godziny temu, jaruone napisał:

opcja najtańsza, ale zapocony, oraz zsuwający się i zwijający pas piersiowy przy letnich upałach może skutecznie zniechęcać do tego rozwiązania.

Hmm, jeździsz też bez koszulki, bo jest zapocona? 😛 

Prawidłowo założony pas piersiowy ani się nie zsuwa ani się nie zwija, poza tym polecam często go prać. Najpopularniejsze rozwiązanie i mało kto narzeka. Inną opcją jest pomiar na ręce (Polar OH1, ale są też tańsze chińczyki). Tyle że dokładność pomiaru optycznego (ten w zegarku również) jest uzależniona od wielu czynników - koloru skóry, koloru/grubości owłosienia, potu na skórze, wibracji zbieranych z kierownicy i pewnie kilku innych czynników. Akurat w moim przypadku w Garminie VA3 są spore rozbieżności przy wyższych wartościach tętna w porównaniu z opaską na klatkę.

Inna kwestia że tak samo jak pomiar tętna w zegarku może być niedokładny tak samo estymacja spalonych kcal na podstawie tętna jest mocno orientacyjna.

Tak jak piszesz to IMO najlepsza opcja to zakup jakiegoś pomiaru tętna na Bluetooth i spięcie tego z appką w telefonie. Odnośnie appek to jest oddzielny duży temat, ale większość powinna ogarnąć to o czym piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Hmm, jeździsz też bez koszulki, bo jest zapocona? 😛 

Choć zdarzało mi się widzieć ananasów, tak paradujących to nie, nie jeżdżę bez koszulki.  Ale tylko dlatego, że koszulka nie spina mnie jak sznurek baleron na święta, a pas piersiowy tak :P 

Niemniej, jeśli są takie rozbieżności jak piszesz, to chyba przemyślę jeszcze kwestię tego pasa - tym bardziej, że mam na stanie Polar H1, tyle, że nie wiem, czy da się go "spiąć" z jakąś apką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem Wasze porady (za które serdecznie dziękuję), chwilę poszperałem w sieci i już z grubsza wiem czego potrzebuję : 

licznik z pomiarem kadencji oraz tętna / spalonych kalorii  z pasa napiersiowego (i chyba mojego Polara H1 muszę zmienić na coś nowszego z BT ;) ).

Fajnie jakby dało ustawić się na nim strefy tętna i obserwować, czy podczas  jazdy są "trzymane".

Zna ktoś jakiś model warty polecenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym pasem i liczeniem kalorii - jeżeli chcesz liczyć kalorie to musisz też liczyć spoczynkowe - po treningu. Serce jeszcze długo mocniej pracuje a np. Edge530 już tego nie liczy :( I całe to liczenie jakby idzie sie zaprzepaszczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Z tym pasem i liczeniem kalorii - jeżeli chcesz liczyć kalorie to musisz też liczyć spoczynkowe - po treningu. Serce jeszcze długo mocniej pracuje a np. Edge530 już tego nie liczy :( I całe to liczenie jakby idzie sie zaprzepaszczać.

Celna uwaga - jeśli dobrze rozumiem, to może chodzi o odległość czujnika względem licznika ? Gdy np. zsiadamy z roweru i idziemy gdzieś pieszo ? 

Bo np. mój stary zegarek Polar FT4 pokazuje cały czas pracę serca, dopóki go nie zatrzymam - a przy liczniku rowerowym może być problem, gdy się oddalimy...

I gdy tak myślę, o tych wszystkich nowościach, zegarkach za  > 1k PLN, czy licznikach za 700 PLN, to doszedłem do wniosku, że kupię tylko licznik z pomiarem kadencji, a do pomiaru tętna i kalorii wykorzystam to co mam, czyli Polara FT4 z pasem napiersiowym.

Może nie wygląda trendy, ale powinien dać radę ;)

Dziękuję Wam wszystkim z porady - czasem w tym "wyścigu zbrojeń" człowiek zapomina co jest ważne - nie super nowoczesne (i modne ;) ) zegarki za 2k PLN, nie mierzenie trasy z dokładnością do 5 cm,  tylko radość z jazdy - a efekty (kondycja, spadek masy) niech będą "efektem ubocznym" ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie  - chodzi o to, że komputerek rowerowy biorący tętno z czujnika napiersiowego nie zlicza kalorii gdy licznik jest zatrzymany (najczęściej gdy stoisz) no i po jeździe gdy często jeszcze kilka godzin spalasz dużo więcej niż spoczynkowo. Zegarek liczy cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat😎 Chcesz korzystać z trzech różnych  urządzeń podczas jazdy kiedy bez najmniejszego problemu jesteś to w stanie ogarnąć jednym. Kup sobie porządny licznik z navi i kompletem czujników. Stabilnie, dedykowane urządzenie, które z pasa hr odczyta puls dokładniej niż zegarek z nadgarstka, ustawisz sobie strefy mocy, tętna i czego tam jeszcze chcesz, czujnik kadencji podepniesz, prędkość pójdzie z gps, który zapisze ci też ślad precyzyjniej niż telefon a na dodatek po trasie również cię poprowadzi. Jednorazowy wydatek na lata, utrata wartości np. garminow jest znikoma. 

W moim przypadku zakup licznika z navi to najlepiej wydane pieniądze na graty rowerowe ever

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z ciekawości - co byś przykładowo polecił z tych wypaśnych liczników?

Bo może przemyślę temat i jak nie teraz, to za jakiś czas doinwestuję zabawki.

Dla mnie punktem wyjścia było przyzwyczajenie do Locusa - uważam, że jako nawigacja jest super, a mapy wyświetlane na 3" ekranach liczników to jakaś "popierdółka"  - oczywiście pewnie są modele potrafiące wyświetlić mapę w porządnej jakości, ale piszę tu o swoich odczuciach, a nie doświadczeniach - być może gdybym miał okazję pojeździć z miesiąc testowo z takim licznikiem to bym "odszczekał".

Drugie przemyślenie - skoro mam zegarek i pas HR, starej generacji, ale wciąż działające, to po co wywalać środki na coś lepszego ? Wiadomo, z czasem  można dokupić coś BT/ANT+  i spiąć z apką lub licznikiem, ale teraz - czyż nie wystarczy.

Finalnie wychodzi, że jedynie muszę zainwestować koło 250 PLN w licznik z czujnikiem kadencji (coś polecicie ? - myślę o BC 16.16 STS CAD) i mogę osiągnąć pierwotne złożenia.

Jeśli są ciekawsze i nie drenujące zbytnio kieszeni alternatywy, to chętnie je poznam - jak na ten moment, pierwszy pomysł wygrywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgubiłem licznik w zeszłym roku i chciałem coś odkupić - pomyślałem, że może niech będzie to opcja z kadencją.

Sugerujesz, aby kadencję (i prędkość ?) mierzyć czujnikiem, a dane wyświetlać w Locusie ? Nie myślałem o tym wcześniej. Ciekawa opcja, nie wiem tylko jak bateria w tel. wytrzyma, bo teraz mam nawyk wyłączania ekranu i co jakiś czas kontrolnie zerkam + komendy głosowe - bateria dość dobrze znosi taki tryb.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam zegarka (Garmin) + czujnik prędkości i czujnik kadencji, oba na ANT+. Działa to dobrze, ale odczyt zegarka w trakcie jazdy nie jest wygodny (starość, zmęczenie, słonce, itp.). 
Przymierzam się do zakupu licznika rowerowego z navi. Obowiązkowo z ANT+. Czujniki ANT+ można podłączyć do wielu odbiorców, więc zegarek i licznik mogą pracować równolegle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym liczeniem kalorii - nie traktuj tego zbyt poważnie. Zegarek, licznik czy aplikacja estymuje je w oparciu o kilka danych: puls, dystans. Wątpię czy bierze pod uwagę pogodę czy wiatr.

Ja mam Polar Grit X I widzę, jakie bzdury wymyśla odnośnie monitorowania snu, np. zalicza mi do snu kilka godzin, kiedy zegarek leży na stoliku.

To nie zdarza się nagminnie ale kilka razy tak zrobił i to dało się wyłapać. Ale generalnie zwątpiłem w dokładność pomiarów i podawane liczby. Ok, tętno, dystans - to jakoś policzy mniej lub bardziej dokładnie ale kalorie czy zmęczenie (zwłaszcza jak jakość snu sobie zmyślił ...)?

Ja uważam, że trening to jedno a nawigacja to drugie. Owszem, w topowych licznikach dostaniesz i jedno i drugie ale budżet trzyma .

Zegarek zliczy Ci I tętno i dystans, podstawowe modele to nie wiem ale da się też do nich podłączyć zewnętrzne czujniki. Jeśli mnie pamięć nie myli to do Forerunnra 45 podłączyłem czujniki kadencji i prędkości. To samo robię z Gritem - jak kręcę na chomiku to zegarek zapinam na kierownicy, tętno z pasa (Decathlon), prędkość i kadencja z czujnika (Bontrager).

Na jazdy biorę inny rower zazwyczaj więc zegarek na rękę i mierzy. Do nawigowania - smartfon albo eTrex.

Zegarek jest ok, jeśli uprawiasz też inne sporty, jak bieganie albo turystyka piesza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiatr i inne utrudnienia, uwzględnia właśnie puls. Wczoraj z małżonka przejechaliśmy 150km, ze średnia 23km/h. U mnie spalone kalorie 2000 z lekkim plusem+, u niej prawie 4000. U mnie cała trasa oznaczona jako „wolno”, u nie szybko i bardzo szybko. To wszystko z pomiaru pulsu. Inna sprawa ze pomiar pulsu z nadgarstka nie jest precyzyjny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ale nie jest to pomiar tylko estymacja (algorytm). Skrajne temperatury pewnie też jakoś pośrednio uwzględnia a przecież i jazda w chłodzie i w upale jakoś się tam przekłada na wyniki treningu.

Chodzi mi o to, żeby nie traktować tych wyników zbyt poważnie. Jak do tego dodasz jeszcze pomiar przewyższeń - to pewnie co aplikacja/zegarek/licznik - to inny efekt.

BTW- ładny wynik, gratuluję. Moja żona to się zawsze awanturuje, że ja mam inny wynik na kaloriach od niej :D

 

Edyta:

Taka ciekawostka - plik gpx z wycieczki. Rejestracja w aplikacji Komoot na smartfonie. Tylko gps, żadnych czujników, pomiarów tętna. Jak miałem zegarek Garmina, to wszystkie swoje dotychczasowe "osiągnięcia" wrzuciłem do Garmin Connect. Jak zmieniłem na Polara - przerzuciłem do Polar Flow. Zobacz, co algorytmy w aplikacjach webowych robią z danymi:

1) Komoot

Komoot.thumb.png.3f2f011b76971c19389c5987ebea5fe2.png

2) Garmin:

Garmin.thumb.png.1a893a0d32e8be2536271b95b107d8f1.png

 

3) Polar:

Polar.thumb.png.ca385a1779c61f16555d663635fed354.png

 

Ścieżka była taka:

1) Komoot > Garmin Connect. Garmin oblicza przewyższenia po swojemu + zmyśla kalorie

2) Garmin Connect > Polar Flow. Polar liczy przewyższenia po swojemu, kalorie bierze z Garmina (stąd ta zgodność).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
3 godziny temu, JWO napisał:

Wczoraj z małżonka przejechaliśmy 150km, ze średnia 23km/h. U mnie spalone kalorie 2000 z lekkim plusem+, u niej prawie 4000.

No i to doskonale dowodzi tego w jaki sposób "pomiar" spalonych kcal w oparciu o puls jest niedokładny.

Małżonka generowała 2x więcej mocy na całej trasie? :) 

Sugerowałoby to też, że warto brać spore dawki kofeiny i "sztucznie" podbijać sobie puls, żeby spalać więcej kcal. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Małżonka generowała 2x więcej mocy na całej trasie?

Musiałaby jechać na tym samym rowerze, w identycznych warunkach no i fizycznie być bardzo zbliżona (masa, gabaryt) ;)

Ale wiemy, że tak nie było, każdorazowo algorytm bierze pod uwagę takie dane jak płeć, waga, wiek. Do tego inny rower, inny styl jazdy. Ja na przejażdzkach z żoną czasami się urwę a potem czekam na pauzie albo jadę wolniej, żeby mnie dogoniła - a to już ma wpływ na wyniki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Tym bardziej - małżonka jest lżejsza, więc podejrzewam, że średnia moc była mniejsza. Oczywiście pozycja, rower i sporo innych rzeczy robi różnicę, ale chodzi mi wyłącznie o to, że wyliczanie kcal w oparciu o pomiar tętna jest bardzo niedokładne i założeń przy estymacji jest tak wiele, że ta wartość jest bezużyteczna. 

Żeby spalić 4000kcal w 6.5h żona musiałaby mieć średnią moc ~170W, mimo wszystko wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne ;) 

 

Inna kwestia jest taka po co w ogóle mierzyć spalone kcal. Przydaje się to jeżeli ktoś trzyma założony bilans a w przypadku tak dużych niedokładności przy pomiarze z HR może być to mocno szkodliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są ludzie którzy uważają, że treningi w oparciu o puls są wartościowe ale ja widzę, że przy tej samej średniej mocy na tych samych trasach puls na zmęczeniu jest z 10% mniejszy niż gdy jestem wypoczęty. Jakoś w ten puls nie wierzę. Żyje własnym życiem :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, safian napisał:

chodzi mi wyłącznie o to, że wyliczanie kcal w oparciu o pomiar tętna jest bardzo niedokładne i założeń przy estymacji jest tak wiele, że ta wartość jest bezużyteczna.

Zgadzam się, dlatego rozwaliłem wątek tymi printscreenami, żeby pokazać, że z jednego pliku gpx aplikacje mogą cuda wyczarować. Owszem, tam tętna nie było w pomiarze ale Garmin sobie kalorie "wyliczył".

Też nie widzę większego sensu w ich liczeniu, ot, taka ciekawostka.

Trening w oparciu o tętno - jest niedoskonały ale powiedzmy, że następny przystanek to pomiar mocy. A to już inna półka cenowa :)

Ja niestety jestem nałogowym gadżeciarzem więc.... wolę nie myśleć o pomiarze mocy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, safian napisał:

Żeby spalić 4000kcal w 6.5h żona musiałaby mieć średnią moc ~170W, mimo wszystko wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne ;) 

To nie tak działa. Ty "liczysz" energie przekazywaną do roweru, nie uwzględniając start "silnika".
Załóżmy dwóch zawodników o takiej samej wadzę, jadących tą samą trasą w takich samych warunkach. Zawodnik A jest lepiej wytrenowany od B.
Jeżeli byśmy ich oczujnikowali na full, czujnik mocy, wiatru, tarcia, nachylenia drogi itp.  to okazało by się, że do przejechania 100km z ta samą prędkością potrzebują tyle samo energii. Tylko to jest mierzona energia przekazywana z silnika(rowerzysty) do roweru. Tu chyba nie ma żadnych wątpliwości, przesunięcie takiej samej masy o taką sama odległość z taka samą prędkością, powinno pochłonąć tyle samo energii. Czy jednak obaj zawodnicy zużyją tyle samo energii? Nie. Zawodnik A zużyje jej mniej, ponieważ ma większą sprawność, co będzie widać. Mniej się spoci, mniej się zmęczy, wody i banana też będzie potrzebował mniej. Zawodnik B potrzebuje wyprodukować więcej energii, żeby tyle samo energii przenieść do reoweru co zawodnik A. I na tym polega trening.

 

15 godzin temu, safian napisał:

Sugerowałoby to też, że warto brać spore dawki kofeiny i "sztucznie" podbijać sobie puls, żeby spalać więcej kcal

Ale tak się robi, tylko mylisz skutek z przyczyną. Szybsza praca serca daje możliwość zwiększenia produkcji energii. Dlatego na maratonach (biegowych), po 30km dobrze jest wciągnąć żel z kofeiną.

Poza tym zgadzam się że puls to jakaś przybliżona estymacja spalonych kalorii. Ale tylko ten parametr mamy dostępny, żeby to określić. Dla amatora, bo przy zawodowym kolarstwie można oczujnikować "silnik" dużo lepiej. Wszelkie "czujniki rowerowe", mierzą tylko energię przekazaną do roweru, a nie mierzą start. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ przyczyniłem się do odejścia od tematu, to do niego powracam - wydaje mi się, że zegarek jest bardziej uniwersalny, można z niego w razie potrzeby zrobić licznik, zapinając na kierownicy (zwiększa wygodę użytkowania). Pas kardio masz, jak dokupisz czujnik prędkości/kadencji, to można go z (nie każdym) zegarkiem sparować. U mnie działało z garminowskim Forerunnerem 45 czy z Polar Grit X.

Poza tym zegarek można użyć do innych aktywności. Od pewnej półki cenowej zegarki mają opcję nawigacji - przynajmniej po kresce czyli uprzednio wgranym śladzie, np. integrują się z aplikacją Komoot. Aczkolwiek traktowałbym to jako rozwiązanie awaryjne, a do nawigacji użył smartfona ale i taka opcja istnieje.

Co do wyników pomiarów - to chyba wszyscy się powyżej zgodziliśmy, że trzeba do nich podchodzić ostrożnie, bo jedne są bardziej dokładne (dystans, prędkość) a inne - mniej (kalorie). Poza tym, nikt z nas nie nosi zegarka non stop, trzeba go czasami umyć - zwłaszcza po treningu (a ktoś zauważył, że tętno jeszcze wtedy szaleje) albo pasek uwiera (do pomiaru pulsu trzeba mocniej zapiąć) albo ściąga się do prac grożących uszkodzeniem - a wtedy pomiar dobowy aktywności jest niewiarygodny i kalorie tym bardziej. Na szczęście akurat kalorie nie są tak istotne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...