Gość Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 Cześć. Jestem nowy. Przez lata rower służył mi do utrzymania lub gubienia wagi. Przez ostatnie 2 lata (2019-2020 i początek 2021) prawie w ogóle nie jeździłem. Miałem problemy zdrowotne i przybrałem na wadze do pułapu podanego wyżej. Od 2016 r. miałem Kross Level B2 2016, czyli rower raczej z niższej półki, ale był wystarczający. Prawie. W sumie wygrałem go w ramach European Cycling Challenge 2016, więc nie miałem możliwości wyboru rower, ale nie narzekałem. W latach 2016-2018 moja waga była na poziomie 130-140 kg. We wspomnianym rowerze miałem więc problem z kołami - luzowały się szprychy. Raz przy wolnej jeździe przez miasto naprawdę tempem spacerowym nagle coś eksplodowało, to chyba dętka była i wygięło felgę, która zgięła się prawie w poł. W zaprzyjaźnionym serwisie wymienili mi całe koła na takie z obręczą Andra 40. Czytałem, że z udźwigiem do 180 kg. Dawały radę, nawet po tym, jak przybrałem na wadze w kolejnych latach, gdy wprawdzie nie jeździłem dużo i daleko. Dziś ważę ok. 165 kg. Zakupiłem rower Kross Level 9.0 2018. Może dla specyfikacji podeślę link do aukcji allegro.pl - strona Krossa wyczyszczona jest ze specyfikacji. https://allegro.pl/oferta/kross-level-9-0-29-xl-outlet-10165262565 Zdaję sobie sprawę, że koła nie wytrzymają mojej wagi. W zasadzie trudna dostępność rowerów i ograniczony budżet sprawiły, że zdecydowałem się na taki rower. Zdaję sobie sprawę, że mogłem też kupić coś zauważalnie tańszego i doinwestować w osprzęt i właśnie koła, chciałem jednak kupić już rower z nieco lepszym osprzętem i skupić się tylko na kołach. W ogóle się na tym nie znam, więc proszę o poradę - wymieniać całe koła, czyli z piastami, czy może poprosić serwis o wymianę obręczy i szprych na mocniejsze? Z tego, co widzę w specyfikacji, to te piasty dają możliwość zamontowania 32 szprych. Czy to wystarczy? W posiadanym przeze mnie Kross Level B2 2016 wsadzono koła z obręczą Andra 40, ale 36 szprych. Czy może powinienem skupić się na szukaniu całych kół? Nie chcę wydawać szalenie dużo, bo w sumie ten rower był taką trochę zachcianką, chcę dokupić jeszcze trochę akcesoriów, więc powiedzmy, że na oba koła, bez opon, chciałbym przeznaczyć maksymalnie kilkaset zł, może w porywach do 1000 zł. Serwis proponuje mi opcję przełożenia kół z starego roweru do nowego, ale w starszym są piasty z grupy Acera lub coś podobnego, a nowy rower ma już Deore no i... jest nowy. Szkoda mi pożegnać się z osprzętem, a który zapłaciłem tyle. Co poradzić? I na koniec jeszcze pytanie, trochę po fakcie, ale czy rama wytrzyma? W salonie Krossa w moim mieście panowie powiedzieli, że ta rama jest potrójnie cieniowana, więc jest słabsza od tych z modeli z 2016 r. i może nie wytrzymać, ale jakoś nie mam zaufania do tych młokosów. W innych serwisach, z których korzystam od lat, byli bardziej optymistyczni. Na koniec wspomnę, że oczywiście nie jeżdżę wyczynowo, raczej trzymam się miejskich dróg rowerowych, a po wyjeździe z miasta głównie dróg szutrowych i sporadycznie niezbyt wymagających ścieżek leśnych. Przy wadze 120-140 kg 3 rowery wytrzymywały bez zarzutów: 1. Jakiś marketowy rower, którym jeździłem mając ok. 20 lat, w czasie studiów. Nie rejestrowałem wtedy przejazdów i nie jeździłem daleko, ale pewnie wytrzymał kilkaset km. 2. Limber Corado 2014 - zrobiłem na nim 5046 km. 3. Kross Level B2 2016 - na tym przejechałem 9057 km i pewnie coś jeszcze dorzucę. Także jak widać - 2 rowery dały radę udźwignąć wyższą wagę, ale po zbliżeniu się do 140 kg było ciężko w ostatnim przypadku i trzeba było zmieniać koło. Teraz jest 165 kg, więc będzie jeszcze trudniej. Proszę o poradę.
marcusling Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 Trudno tutaj cokolwiek poradzić aby grało jeśli ważysz za dużo. I na ramę, i na koła , i na hamulce. Może nawet na sztycę i siodło. Tam też są jakieś ograniczenia wagowe. To tak jakby zebrać do kupy trzy Maje Włoszczowskie na jednym rowerze. Na raz. Sam piszesz, że przy 140 kg było ciężko a obecnie masz 165 kg - to jak ma być? Może rower stacjonarny aby gubić wagę i dieta. Dojść do 120 kg a potem to co kupiłeś będzie wystarczające. I wówczas jeździć bezpiecznie dla zdrowia i kończyn.
Gość Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 Tak, tylko zgubienie 45 kg nie zajmie mi 2 tygodni czy miesiąca, a chciałbym jednak pojeździć w tym roku na rowerze, który już kupiłem. Nie proszę o alternatywę. Przeglądałem fora i widziałem, że ludzie bez większych problemów, po modyfikacjach jeżdżą z wagą 150-170 kg. Rower na wspomnianych trasach radził sobie świetnie. Nie jestem typowym kanapowcem. Uważam, że radziłem sobie świetnie jeszcze w 2018 r. robiąc trasy prawie 130 km w 5 godzin i chcę do czegoś takiego wrócić. Nie chcę zaklinać rzeczywistości, wiem, że dużo ważę, ale waga odbija się na moim zdrowiu i rower to dla mnie jedyny ratunek.
wkg Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 19 minut temu, tomaszkwen napisał: https://allegro.pl/oferta/kross-level-9-0-29-xl-outlet-10165262565 Sprawa prosta. Dzwonisz do daveo i mówi Ci co i jak. Endurowe koła powinny wytrzymac ze sporym marginesem.
marcusling Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 Przy kołach enduro firmy piszą o limicie 130 kg ( rowerzysta i rower ). Do 165 plus waga roweru czyli prawie 180 kg daleka droga. Chodzi o to aby był pewien nie tylko kół ale sztycy, siodła, hamulców itd. Najlepiej specjalne zamówienie - ale jaka cena?
wkg Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 Pisać sobie mogą co chcą, papier jest cierpliwy. W enduro są skoki, dropy, kamienie - obciążenia dynamiczne. Żeby łatwiej zrozumieć - połóż młot 30 kg na drewnianej desce a uderz młotkiem 3 kg w ta sama deskę. Potem porównaj ślady na desce.
marcusling Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 Ja nic nie sugeruje założycielowi tematu. Może niech porozmawia z osobami mającymi dużą wiedzę w składaniu kół itp. W każdym razie jak wyobrazimy sobie, że kupujemy np. Krossa Levela rower mtb i ważymy 82,5 kg to wszystko jest ok. Ale jak wyobrazimy sobie, ze bierzemy na barana na ten rower siebie i kumpla co waży również 82,5 kg to trochę niebezpiecznie to wygląda. Chodziło mi wyłącznie o jeszcze spory margines bezpieczeństwa założyciela tematu podczas jazdy.
Wojcio Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 Też myślę, że jak od sprzętu do skakania nie wymagać skakania to wytrzyma i 200 kilo…
Dokumosa Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 Koła od elektryka enduro to max 150kg (rower i kierujący) ale przy spokojnej jeździe po szutrach zniosą dużo więcej.
wkg Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 A jeden porządny niedolot pod 90 kg kolesiem i po nich Że o żebrach i obojczykach nie wspomnę
uzurpator Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 To co Panowie? Jedziemy z tematem? 1 godzinę temu, tomaszkwen napisał: Co poradzić? Najprościej - wydać 80zł. Znaleźć mechanika rowerowego, złapać za wszarz, strzelić z liścia i kazać wymienić szprychy po stronie napędu. _TYLKO_ po stronie napędu w tylnym kole na szprychy o grubości 2.3mm. Ważne - szprychy zwykłe. Żadnego cieniowania, żadnego pitu-pitu - to ważne. Szprychy - 30zł, robocizna - 50zł. Dlaczego tak - zaraz rozgorzeje dyskusja.
Dokumosa Napisano 7 Maja 2021 Napisano 7 Maja 2021 Godzinę temu, wkg napisał: A jeden porządny niedolot pod 90 kg kolesiem i po nich Że o żebrach i obojczykach nie wspomnę Niestety przy niedolocie znaczna część energii kinetycznej zawodnika zamiast w zawieszenie i zamianę na ciepło idzie zwykłe w jedno koło. Braku techniki i umiejętnosci nie nadrobosz mocniejszym kołem. Biorąc jednak pod uwagę zastosowania statyczne to koło enduro jest praktycznie niezniszczalni nawet przy przekroczeniu nośności o 15-20%.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.