Szosa a gravel...

[Gość jasiek]

Cześć,  może mi ktoś wyjaśnić czym na dobrą sprawę różnią się rowery gravel od szosowych ? Sporo informacji w internecie ale nic konkretnie.

Na pierwszy rzut oka to gravel to po prostu szosa z szerszą oponą, kierownicą z rozgięciem i bardziej wyluzowaną pozycją - chociaż to też nie koniecznie, bo pozycja na szosie endurance jest dość lajtowa.

Tak sobie patrzę na ofertę treka i jakoś nie czuję różnic pomiędzy tymi rowerami, do niektórych szosowych można wpakować kapeć 38 więc to w sumie tyle co i do gravela, pomijam jakieś wyprawówki typu 520, które mają stalową ramę i masę różnych mocowań.

Nie hejtuje, chciałbym się dowiedzieć na czym polega magia gravela.

[wkg]

Na magii  To szoska jeszcze bardziej endurance niż endurance

[spidelli]

Cytat

Na magii

Oraz na cenie

Do rzeczy - teraz głównym kryterium wyboru jest często dostępność rowerów. Mniejsza o zaszeregowanie, jeśli spełnia podstawowe wymogi to nie ma się co czaić.

Wg mnie typowa szosa na wąskiej oponie jest ok, jak się ma gdzie pojeździć.

Z drugiej strony gravel na oponie z klockiem, fajny na szutry ale pewnie nie depnie tak efektywnie na asfalcie.

Do tego jeszcze przełożenia.

[Gość jasiek]

Nie chodzi mi o dostępność ale o konkretne różnice

Co do napędu to biorąc pod uwagę że ciągle można dostać gravele z kompaktem to też ta różnica w przełożeniach odpada, w swojej szosie mam dość rekreacyjną kasetę 32T.
Aczkolwiek faktycznie sporo graveli ma napęd 1x albo mniejsze zębatki na korbie no ale jeżeli to cała różnica to słabo trochę

Generalnie to ja to widzę tak że to jest ten sam typ roweru ubrany w inną nazwę z doliczonym odpowiednim % do ceny nie wiem czy tak faktycznie jest ale ja mam takie odczucie.

Wrzucając do szosy drugi komplet kół z szerszym kapciem to wjedziesz w zasadzie wszędzie tam gdzie gravel.

Przepraszam jeżeli dociekliwością kogoś uraziłem nie jest to naprawdę moim celem jak i ogólne hejtowanie graveli jako takich.

 

[spidelli]

Spoko, myślałem że kupujesz, a to bardziej teoretyczna rozprawa.

W sumie to się zgadzam z Twoim zdaniem.

Pamiętam jak nastał kryzys i w ciągu jednego dnia paliwo z Power w nazwie stało się FuelSave

[wkg]

Jeszcze szersza kierownica, często bardziej rekreacyjna geometria, zawsze tarcze, zawsze grubsze opony których często nie założysz do endurance ... to jest jednak inny rower. Taki endurance do kwadratu. Porównaj Endurace do Graila - dla przykładu.

10 minut temu, Gość jasiek napisał:

Wrzucając do szosy drugi komplet kół z szerszym kapciem to wjedziesz w zasadzie wszędzie tam gdzie gravel.

Tak samo szoska aero wjedzie wszędzie tam gdzie szoska race a full 150mm skoku wjedzie wszędzie gdzie XC HT i co z tego ?

Ja raczej dla swoich potrzeb nie widzę zdecydowanych przewag nad XC HT a widze wady ale są ludzie którzy widzą - tacy, którzy nigdy nie wjeżdżają w cięższy teren. 

[Gość jasiek]

@wkgzgadzam się że wjedziesz nimi wszędzie, ale pomiędzy HT a fullem to nie dość że widać na oko różnicę, to jeszcze ją daje się odczuć to samo w przypadku szosy areo,  a pomiędzy domane a checkpoint jakoś nie bardzo widziałem i czułem różnicę w samej jeździe. Może to przez to że oba były na kapciu 35c, a może to moja wina .

[wkg]

A do Domane mogłeś zamontowac bagażnik i sakwy ?

[abdesign]

Opisałeś sam różnice dość trafnie. A spektrum jest w zasadzie płynne nigdzie nie ma granicy gdzie się zaczyna gravel a kończy uterenowiona szosa albo który cx to już taki trochę gravelowaty, albo który gravel ujdzie jako CX albo rekreacyjna szosa. A sam temat... w opór razy omawiany.

@wkgnie każdy "poczebuje" zabrać na bulwary namiot

[wkg]

Ja tam się bez namiotu na bulwary nie ruszam  A jest tu wątek o Wanodze i trochę się nakręciłem - Domane bym tam chyba nie jechał.

[Gość jasiek]

@wkgna początku zaznaczyłem że nie chodzi i mi o rowery na wyprawy, a na co dzień bagażnik i sakwy to spory przerost formy nad treścią .... nawet jeżeli planujesz go jako commutera to lepiej sprawdzi się w takim wypadku plecak.

Będę miał okazję w najbliższym czasie pojeździć trochę na rutt to może sam zobaczę to czego nie widziałem na checkpoincie.

 

[wkg]

Kombinujesz. Pytasz o rożnice to tłumaczę i objaśniam - zresztą temat już przerobiony do znudzenia. To, że tobie nie chodzi o rowery na wyprawy nie oznacza, że inni używają go tylko na bulwary.

A jeździć do pracy z mokrymi, lepiącymi sie plecami i laptopem w plecaku ? Obrzydliwość.

[spidelli]

Domane ma inserty na bagażnik. Ja tam mam w jednym rowerze na stałe bagażnik, bo mi się nie chce ściągać. Wszystko jest by Decathlon ale sprzęt Topeaka czy Bontragera jest kompatybilny i wcale nie musisz sakwy zakładać, tylko torbę na klick. Ja wiem, że to może wyglądać na wujka z wąsem i psuje aoerodynamikę ale... plecak też ma swoje wady.

A i sakwy są różne. Są też takie mniejsze modele. Jak jadę z żoną na całą niedzielę w teren, to wrzucam w sakwy zapas wody, termos z makaronem, ciasto domowe i jazda

[wkg]

Ja dokładnie wiem, że na starość skończę z sakwami  Zawsze mi imponowali tacy włóczędzy. A namiot mam w miarę komfortowy i nie zamierzam mieć takiej maleńkiej trumienki

[abdesign]

Raz w życiu jechałem szosą z plecakiem... Z Lublina do Warszawy.  Jeden z głupszych rowerowych pomysłów jakie miałem.

[spidelli]

Taki kilku- kilkunastogodzinny wypad niedzielny - zawsze mam dylemat czy szosą na lekko czy dostawczakiem z sakwami i prowiantem. Dostawczak wygrywa

[Gość jasiek]

Ja nie pytam jak używają inni, pytałem o konkretne różnice pomiędzy szosą a niewyprawowym gravelem ... no nic, dziękuję za odpowiedzi wszystkim i już nie marnuje waszego cennego czasu. Pozdrowienia.

PS.
Dodam tylko że wożenie laptopa w sakwie to słaby pomysł, ale cóż przynajmniej mam zarobek dzięki takim pomysłom. W ciągu ostatnich 2 mc-y trafiły do mnie 3 laptopy przewożnoe w sakwie.

[wkg]

8 minut temu, spidelli napisał:

Taki kilku- kilkunastogodzinny wypad niedzielny - zawsze mam dylemat czy szosą na lekko czy dostawczakiem z sakwami i prowiantem. Dostawczak wygrywa

Myślę, że jeżeli ma się apiracje treningowe lub pseudotreningowe to na lekko - pomiar mocy, pulsometr, te sprawy ale jeżeli turystycznie dla przyjemności obcowania z przyrodą to nawet nie ma się nad czym zastanawiać.

Już nie mówiąc o tym, że taka szosa żeby miała sens to musi być sztywna, lekka a to kosztuje ... do tego oczywiście inne buty, pedały, kask ... cała ta obrzędowość ... seksowne wdzianka, prześwitujące majtałasy i skarpetki w gustowne wzorki

[spidelli]

@jasiek

Do zobaczenia na szlaku!