[Komplet] do ok. 1700zł - DT, Shimano XT, Dandy?

[Nial]

Czołem!

Stoję przed wyborem kół do nowo składanego roweru i się rozglądam po rynku. Zewsząd atakuje mnie marketing (YT, fora, FB) Dandy Horse który ma tyle zamówień że trzeba 20 dni czekać, ale mnie się nie spieszy. A piszę tak bo nie raz ani nie pięć dałem się na "modę" pompowaną przez marketing szeptany po forach i YT a się okazało że to co najwyżej nic specjalnego, dlatego jestem do czegoś takiego strasznie nieufny. Na forum znalazłem negatywną ocenę - skonczyło się odesłaniem kół po nieudanej naprawie gwarancyjnej. 

Dlatego interesują mnie opinie czysto techniczne albo z długiego użytkowania.

Tak się rozglądam i widzę (potrzebny bębenek Micro Spline, waga jeźdźca 65 kg, zastosowanie MTB - dalekie trasy i ultramaratony, pod  szerokość opony 2,1", może kiedyś 2,35", ważniejsza trwałość żeby tego często nie centrować niż super niska waga):

1. Dandy Horse Bozon GT, na obręczy DT Swiss XR-391, piasta Dandy Horse albo DT350 -1900 zł (z Micro Spline): https://shop.dandyhorse.cc/bozon29_gt 

2. Lemon Bikes (składane), DT SWISS XR391 + DT370 - 1770 zł: https://allegro.pl/oferta/kola-dt-swiss-xr391-dt370-sapim-d-light-1660g-10528763267

3. DT SWISS X 1900 (fabryczne, piasta 3-zapadkowa) - 1550 zł: https://allegro.pl/oferta/kola-dt-swiss-x-1900-29-25mm-boost-mtb-microspline-9844925945 

4. SHIMANO XT M8120 (fabryczne) - 1550 zł w przecenie: https://allegro.pl/oferta/kola-shimano-xt-m8120-komplet-15x110-12x148-boost-9830701421

 

Które i dlaczego? A może coś innego?

Jest jeszcze Davelo (ale strona słabo wygląda, nie można się za dużo dowiedzieć).

 

[Eathan]

Sprawdź https://daveo.pl/ Mam już drugi zestaw kół od nich i jestem zadowolony bardzo. Ostatnio zamawiałem na początku tego roku i koła zrobili w kilak dni. Strona faktycznie jest taka sobie. Po prostu napisz do nich. Będziesz mieć błyskawiczną odpowiedź z propozycją i wyceną. 

[wkg]

Wybrałbym 1) od daveo. 

[Nial]

@wkg ok, ale dlaczego? Tylko sentyment osobisty czy o co chodzi?  Wal szczerze.

[wkg]

Bo facet robi dobre koła, wiele osób od niego kupiło i sobie chwali, ja też. Na wagę 65 kG te obręcze będą OK, DT350 to imho złoty srodek.

[Eathan]

Koła, które zamawiałem do poprzedniego roweru po wyjęciu z kartonu i założeniu nie wymagały żadnych innych działań przez kolejne sezony (poza smarowaniem racheta). Do sprzedaży roweru nie były nawet centrowane, bo po prostu tego nie wymagały. Poza tym na ogromny plus trzeba zaliczyć doskonały kontakt i szybką realizację. Na koła do nowego roweru czekałem raptem kilka dni. 

[schwinn0]

Daveo jest wg mnie bezkonkurencyjny. Zawsze doradzi i dopasuje koła do budżetu jakim dysponujemy (zakupiłem już 3 kpl kół od Dawida). Koła rzadko wymagają jakiejkolwiek ingerencji poza stałymi pracami serwisowymi w postaci przesmarowania systemu ratchet (wszystkie koła mam na piastach dt350). 

[schwinn0]

I jeszcze jedno. Zawsze warto napisać do Dawida a nie wybierać z gotowych zestawów 😉

Z pewnością piasta dt350 a obręcz od XM401, przez XM421 do XR391 (jeśli $$ pozwala).

[wkg]

1 godzinę temu, schwinn0 napisał:

poza stałymi pracami serwisowymi w postaci przesmarowania systemu ratchet

Ja jakoś od 10 tkm nie smaruję. Ale warto pod endcapy towotu grubo nawalić.

[schwinn0]

Można też się nie myć (ponoć) 😉

[Nial]

Dzięki panowie, takie opinie są dla mnie dużo ważniejsze niż hype w necie.

[wkg]

Ale faktem jest, ze po 12 tys łozyska do wymiany. Nie wiem, czy to kwestia myjki ciśnieniowej ale możliwe. Jedno łożysko 15-35 złotych a są 4 sztuki 6902 2RS. Po prawdzie towotu pod endcapy prawie nigdy nie nakładałem.

[Nial]

Jeszcze nigdy nie zrobiłem jednym rowerem 12 tys, jak wytrzymają te łożska 5 tyś to będzie fantastycznie Napisałem do Daveo, mam wycenę, idę w to. Dzięki za pomoc!

[wkg]

A co w koncu kupujesz, jaki zestaw? 

[Nial]

DT350 + XM421

[wkg]

Mam to samo. Choc na wage 85.

[Eathan]

Miałem taki zestaw w poprzednim rowerze XM421 + DT350. Robił Daveo. Koła były idealne. Od wyjęcia z kartonu do momentu sprzedaży razem z rowerem nie widziały centrownicy (nie była potrzebna). Koła zrobiły ~8000 km i łożyska nie wymagały ingerencji. Dodam, że koła lekko nie miały, bo jestem z tych osób, które uważają, że rower ma sprawiać przyjemność a nie ograniczać. Więc było błoto, woda, długie jazdy w deszczu, sporo terenu. Właściwie jedyne co robiłem to okresowe czyszczenie i smarowanie racheta i tyle.