Skocz do zawartości

[Napęd 1x8] zmiana biegów


Dyziu6

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda że zapomniałeś dodać o kwadracie który się luzuje, rozbijają się gniazda, zapieka się a jak coś minimalnie pójdzie nie tak, to puszcza gwint w korbie i ściągasz ramie młotkiem. Dochodzą już sławne dlugości suportu, a po ściągnięciu korby jest szansa na ponowną regulację przedniej przerzutki.

Co ma sztywność ramy do sztywności korby?

Piszesz bzdury, jak zwykle. Cały świat się myli. Dziwne że jeszcze nie odradziłeś Shimano, bo przecież piasta Tourney Ci się rozpadła po katowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wpakowałem w retro 3x7 i nie żałuję, przynajmniej się czegoś nauczyłem i rower ma serce; ale z tymi wymianami suportu trochę się obawiam. Mam dostępne un52, un72, fsa7420, neco 920al / 920 hal czyli dobre modele. Na AliExpress są nawet wysokie modele, również tytanowe, ale to wszystko nisza i tak już zostanie.

https://pl.aliexpress.com/item/33042284271.html
https://pl.aliexpress.com/item/32459424987.html

Sam się zastanawiam co dalej, bo

9 minut temu, skom25 napisał:

zapomniałeś dodać o kwadracie który się luzuje, rozbijają się gniazda, zapieka się a jak coś minimalnie pójdzie nie tak, to puszcza gwint w korbie i ściągasz ramie młotkiem.

Nie wiem czy będzie mnie stac na kolejne naprawy, czy pomyśleć o jakimś 29er. Natomiast teraz jestem zadowolony,  bo z roku na rok z dostępnością korb etc. może być coraz gorzej. Myślałem też o 1x7 ale to chyba jakaś fantastyka :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skom25 napisał:

Zresztą co to za suport i po co go kupować, skoro od razu trzeba wymienić łożyska?

To prawda. Kupiłem go bo kupiłem i od tej pory mam :) Luzów nie ma po jakiś 10 tkm ale łożyska właśnei wymieniłem - jak już mam ten suport.

Z tymi oporami to ciekawa sprawa - w BB-52 zwiększone opory sa od uszczelnień których Accent nie ma, w innych Shimano pewnie to samo - dlatego Accent tak lekko chodzi. Nie potrafię powiedzieć jaka to różnica - czy 1W czy np 3W. Wyczuć jej oczywiście podczas jazdy w ślepym teście nie ma najmniejszych szans.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątpię aby to był 1W nawet. 

Ceramic Speed podaje 10-16 Watów przy wymianie łożysk piast, suportu, wózka przerzutki i łańcucha.

Co lepsze, bez tego ostatniego jest to już tylko 6-9 Watów.

Jeszcze gorzej, że z tego co pamiętam, starcza to na jakieś 300km bo wtedy kończy się fabryczne smarowanie łańcucha, a olej zmniejsza tylko częściowo opory.

Na dodatek jest to tylko sumulacja, a podobno powiększony wózek znacznie zwiększa opór powietrza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2021 o 12:22, skom25 napisał:

Szkoda że zapomniałeś dodać o kwadracie który się luzuje, rozbijają się gniazda, zapieka się a jak coś minimalnie pójdzie nie tak, to puszcza gwint w korbie i ściągasz ramie młotkiem. Dochodzą już sławne dlugości suportu, a po ściągnięciu korby jest szansa na ponowną regulację przedniej przerzutki.

W końcu jakieś konkret argumenty.

Odnośnie przerzutki i regulacji, to w tym temacie nieistotne, bo mowa o napędzie 1x.
Dobór długości pod daną korbę, to dla mnie czarna magia i trzeba przyznać, że to konkretna wada. Choć w tym temacie raczej mniej istotna sprawa, chyba że chce się dokładnie w środek kasety wycelować. Z drugiej strony różne długości pozwalają na większe kombinowanie z ustawieniem przedniej zębatki względem tylnej/tylnych. W singlach można precyzyjnie wyregulować linię łańcucha i wydłużyć żywotność napędu.

Z wyrabianiem się, to temat rzeka. Trochę podobnie jak z trwałością łożysk i miękkością konstrukcji.
W pierwszym rowerze miałem suport jeszcze na zwykłych miskach i kulkach. W pewnym okresie jeździłem ze ściągaczem i kluczem nastawnym, żeby w razie co dokręcić korbę. No ale to były czasy plastikowych badziew korb, więc elementy metalowe też najwyższych lotów nie były.
W kolejnym poszła korba alivio i pakiet suportu (jakiś Accent w 2007). Trzymało się dobrze, nie pamiętam, żeby się luzowała. Potem sama korba poszła do innego roweru, a obecnie leży w pudle i może gdzieś jeszcze się przyda. Nie liczyłem ile razy ale była ściągana i zakładana, nawet momentami bałem się czy się gniazdo od strony śruby nie wyrobi, bo czasami jakieś opiłki się pojawiały. Smar na kwadrat, smar na śrubę i w miarę sprawnie to chodziło.
Jeżeli mnie pamięć nie myli, to na ten sam suport w 2011 poszła korba RPM jednorzędowa z wymienną zębatką (na dobrą sprawę 2rz, tylko zamiast drugiej zębatki jest metalowa osłona). Siedziała ok, nic się nie luzowało.
Kolejny suport na kwadrat dałem w 2013, żeby poprawić linię łańcucha. Korba założona raz i prawdopodobnie nie ruszana, siedzi do dzisiaj, nic się nie luzuje. Mam nadzieję, że się nie zapiekło ale z tym będzie ewentualnie walczyć serwis przy okazji przekładki ramy.

Jeżeli nie ściągało się korby co tydzień, poprawnie się zakładało i dokręcało, to nie było problemu.
Jeżeli były zakładane niestarannie (za płytko), niepoprawnie dokręcane, korekta dokręcenia robiona dopiero jak korba spadała lub był wyczuwalny wyraźny luz, to szło załatwić gniazdo w korbie lub kwadrat osi. Może jeszcze przy wadze ciężkiej i solidnej nodze było większe ryzyko uszkodzenia.
No i trzeba jeszcze mieć poprawkę na to, że większość z kwadratem miała styczność przy tanich rowerach, gdzie jakość bardziej brzmiała jak jakoś ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2021 o 12:22, skom25 napisał:

Szkoda że zapomniałeś dodać o kwadracie który się luzuje, rozbijają się gniazda, zapieka się a jak coś minimalnie pójdzie nie tak, to puszcza gwint w korbie i ściągasz ramie młotkiem. Dochodzą już sławne dlugości suportu, a po ściągnięciu korby jest szansa na ponowną regulację przedniej przerzutki.

Co ma sztywność ramy do sztywności korby?

Piszesz bzdury, jak zwykle. Cały świat się myli. Dziwne że jeszcze nie odradziłeś Shimano, bo przecież piasta Tourney Ci się rozpadła po katowaniu.

Jeżdżę na suportach na kwadrat odkąd zmieniłem starego Rometa Pasata z korbą na kliny na bardziej współczesny rower (tania szosa MBK) w 2002 r i te wszystkie problemy z kwadratem znam tylko z opowieści. Najpierw były to suporty rozkręcane na "wiankach", a potem pierwszy suport typu "cartridge" - Shimano BB-UN25 (jakaś tania grupa za dwadzieścia parę złotych). Zrobiłem na nim w szosówce, z korbą 600 Ultegra ponad 19 000 km (sprawdziłem dokładnie w swoich zapiskach serwisowych) , po czym powędrował do budżetowego rowu górskiego siostry (wciąż nie miał luzu, może tylko minimalnie lżej chodził). Następny był Kinex z aluminiowymi miskami i drążoną osią (lżejszy prawie o 100g od Shimano) i na tym zrobiłem ponad 22 000 km. Potem kupiłem używaną korbę Ultegra na Octalink V1 (wraz z suportem), a Kinex jeździ dalej (parę tysięcy kilometrów już dołożyłem) w szosówce z prostą kierownicą i wciąż z tą starą korbo Tricolore (choć zębatkę dużą już zmieniałem). W innych rowerach były jakieś wkłady VP, Accent, Neco. Najlepsze zdanie mam o Neco. Ostatni mój wkład w góralu to ten z miskami alu i dodatkowymi uszczelkami (chyba 920 AL) i ten chodzi najbardziej gładko ze wszystkich. Dokładnych zapisków we wszystkich rowerach nie prowadzę, ale ma już ze 3000 km, a górala nie oszczędzam jeśli chodzi o warunki (błoto, piach, sól, śnieg). 

Trwałość samych łożysk w dużym stopniu można skrócić myjąc rower niedbale (tzn. pryskając gdzie popadnie) myjką ciśnieniową. Ja używam tylko wody z węża ogrodowego z przystawką, a okolice piast i suportu polewam delikatnie. Nawet te najgorsze suporty wytrzymywały parę sezonów i kilka tysięcy kilometrów (chodzi o łożyska). Nigdy, powtarzam NIGDY nie miałem problemów z samym mocowaniem korby na osi. Nic się nie rozbijało, nic nie skrzypiało, zawsze udawało się ściągnąć korby ściągaczem. Wykręcenie suportu z ramy, zwłaszcza roweru używanego w trudnych warunkach, czasem wymagało siły i dobrego podparcia suportu pod mufą, ale ja używam zawsze klucza mocowanego śrubą do osi, aby się nie ześlizgnął i nie ma problemu. Korby zawsze mocuję na smarze, dokręcam bez klucza dynamometrycznego, ale bardzo mocno (śruby i osie suportów są z bardzo wytrzymałej stali i nigdy gwintu nie zerwałem). Suport w ramie zawsze wkręcam obficie na smarze (zwykły do łożysk, czasem miedziowy, a ostatnio próbowałem z pastą ceramiczną, przy miskach alu).

Montowałem też takie suporty wielu znajomym i po moim montażu nigdy nie było problemów, ale często przy demontażu tych które były wcześniej widywałem za słabo dokręcone korby, luźne albo zapieczone miski, albo takie już z lekko obrobionym wielowypustem (komuś klucz się ześlizgnął).

Zatem uważam, że zwykle problemy biorą się z niedbałego lub błędnego montażu (na sucho, za słabe dokręcenie korb itp.). 

Sztywność korb na kwadrat jest dla mnie wystarczająca, a w ogóle sztywność to taki fetysz, który nie zawsze ma uzasadnienie fizyczne. Odkształcenia sprężyste (ramy, osi pedału, osi korby) wcale nie muszą przynosić jakichś wielkich strat energii. To bardziej kwestia subiektywnych odczuć.         

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, marvelo napisał:

Zatem uważam, że zwykle problemy biorą się z niedbałego lub błędnego montażu (na sucho, za słabe dokręcenie korb itp.)

No i właśnie podałeś bardzo dobry argument żeby przejść na HT2. Trzeba się naprawdę bardzo, bardzo, bardzo mocno postarać żeby zamontować to źle, a w efekcie skrócić życie łożysk lub uszkodzić korbę. Mogę ją zdejmować codziennie i nie stanie się absolutnie nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2021 o 11:00, wkg napisał:

 

@To_JaTJa mam takie odczucia jakby to wszystko się wyginało i para szła w gwizdek :D A przy sprintach czy podjazdach na stojąco to w ogóle szkoda gadać. Na HTII tego nie mam. 

Nie badałem tego tematu pod kątem sztywności korb, ale przypuszczam, że jest podobnie jak z ramami. Sztywniej wcale nie musi być lepiej.

https://www.renehersecycles.com/myth-4-stiffer-frames-are-faster/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...