Skocz do zawartości

[konserwacja] Konserwacja roweru po jeździe po śniegu


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Temat już był poruszany ale wątki zarchiwizowano np. https://www.forumrowerowe.org/topic/61729-konserwacja-czyszczenie-roweru-po-codziennej-jeździe-w-śniegu/

Zima w tym roku przypomniała o sobie wyjatkowo skutecznie, więc chyba warto odświeżyć temat. Niedawno jeździłem po sniegu - łańcuch oblepił się nim i po odstawieniu roweru do pomieszczenia po kilku godzinach napęd był cały mokry. Wytarłem go szmatę i spryskałem smarem w aerozolu WD40, który wypiera wodę i konserwuje. Potem jeszcze nasmarowałem łańcuch olejem. A Wy jak obecnie to robicie? Od 2010 r pewnie pojawiły się nowe preparatu do tych celów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przekroczysz pewnych kwestii i jak łańcuch mokry to wytrzeć trzeba (można użyć jakiegoś odtłuszczacza lub benzyny ekstrakcyjnej), poczekać jak wyschnie i zastosować ulubioną oliwę. Póki to tylko śnieg to konserwacja niczym nie różni się od deszczu. Sytuacja komplikuje się jeśli jeździsz po solonych drogach. Wtedy po każdej jeździe należałoby rower myć i dokładnie splukac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem śnieg (czysty) to najlepsze, co może być dla roweru - rower czysty, napęd czysty, jedynie trochę oblepiony śniegiem. Nawet w suche letnie dni jest gorzej, bo rower się kurzy. A w śniegu - czyściutko.
Po powrocie z jazdy spłukuję rower na zewnątrz dwiema konewkami ciepłej wody, otrzepuję go z jej nadmiaru poprzez kilkukrotne podniesienie i puszczenie na ziemię z niewielkiej wysokości, potem wstawiam do pomieszczenia z dodatnią temperaturą i tyle. Następnego dnia przed jazdą smaruję łańcuch zielonym Finish Linem bez wycierania nadmiaru (w śniegu szybko znika z łańcucha). Można też zakonserwować łańcuch od razu czymś wypierającym wodę, bo czasami pojawia się nieco rdzy (ta w niczym nie przeszkadza i znika po dwukrotnym zakręceniu korbą, aczkolwiek są tacy, którzy widząc nieco rdzy na łańcuchu wpadają w panikę). Staram się unikać soli na drogach, ale jakbym nie kombinował - zawsze jakiś kawałek muszę przejechać asfaltem, więc trochę jej zawsze złapię.

Najważniejsze jest spłukanie roweru z ewentualnej soli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy regularnej jeździe zimą nie ma sensu za bardzo inwestować czasu w konserwację, bo trzeba by poświęcić z godzinę po każdej jeździe.

Ja po każdej jeździe w śniegu po prostu wycieram i smaruję łańcuch i to koniec.

Zakładam z góry że po zimie rower trzeba rozebrać do gołej ramy, skontrolować i uzupełnić smar w łożyskach sterów, piast i innych, wymieć obligatoryjnie linki i pancerze i pogodzić się z faktem że klocki hamulcowe i łańcuch po zimie mogą być do wymiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mieszczuchu zalewam łańcuch niebieskim FL jak stwierdzę, że łańcuch za bardzo sztywnieje. Przy chlapie trzeba niestety codziennie.
Jak się za dużo syfu zbierze, to przetrę, zdrapię lub po zalaniu niebieskim podjadę na myjnię.
Po prostu szkoda czasu na codzienną zabawę.

Drugi rower, w zależności jak i czym oblepiony. Świeży śnieg, to wystarczy poczekać aż spłynie, przetrzeć i nasmarować newralgiczne miejsca.
Jak bardziej usyfiony, to można w domowych warunkach spłukać butelką po napoju z nawierconą nakrętką. Wiaderko i szmaty ograniczą kałużę.
Jak bardzo mocno, to myjnia po drodze, a w domu przetarcie i smarowanie łańcucha. Na większą chlapę można odpuścić i na mieszczuchu pojechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, vdcmike napisał:

Nie przekroczysz pewnych kwestii i jak łańcuch mokry to wytrzeć trzeba (można użyć jakiegoś odtłuszczacza lub benzyny ekstrakcyjnej),

Benzyna raczej nie miesza się z wodą. Prędzej denaturat. Albo spirytus

https://allegro.pl/listing?string=spirytus 5l&bmatch=cx210105ap-enfmswp-diap-hea-1-5-0129

Niestety radość z ceny za 5l szybko pryska, gdy przeczytamy ze jest całkowicie skażony:002:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shake w ekstrakcyjnej, wytarcie przesuszenie, smarowanie. Po czystym śniegu nic nie robię. Przy smarowaniu nakładam więcej oleju rothloffa i już. A jak lekko się zazłoci po nocy to już po 1 km jazdy jest ok. Jak po większych roztopach i soli i bardziej sztywniejszy i złoty to właśnie jak wyżej. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę do pracy cały rok to napęd strasznie dostaje pośniegowym słonym błotem. Zdarza się, że jak mróz złapie w nocy to linki stają w pancerzach. Najgorzej to znosi przednia przerzutka - najszybciej odmawia współpracy i staje jak zamurowana, ale do pracy mam obecnie dość płasko, więc mogę ją zupełnie zdjąć.

Na taką tyrankę to mam zimówkę to mogę sobie olewać i łańcuch smaruję raz w tygodniu olejem silnikowym, bo akurat taki mam w nadmiarze:sweat: Po 5 dniach często wyłazi już rdza i robi się sztywny, ale tak do środy spokojnie jest jeszcze tłusty. W weekend czyszczę go w miarę dokładnie szczotką drucianą i potem smaruje. Co ciekawe napęd 8 rzędowy i łańcuch znoszą to dzielnie już nie pierwszą zimę i cały czas działają. Dokładnie czyszczę je tylko raz do roku jak mi wiosna do głowy uderzy.

W podstawowym rowerze napęd czyszczę i smaruje jak bóg przykazał, ale też nie jakoś za często (chyba, że go w błocie tyram to częściej). Doceniam pracę higienicznie utrzymanego napędu, ale zima to jest coś zupełnie coś innego i szkoda czasu na to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, seraph napisał:

Najgorzej to znosi przednia przerzutka - najszybciej odmawia współpracy i staje jak zamurowana, ale do pracy mam obecnie dość płasko, więc mogę ją zupełnie zdjąć.

Jazda zimą była gwoździem do trumny przedniej przerzutki. Zbiera się na niej warstwa śniegu lecącego z tylnego koła, on potem zamarza i tyle w temacie...

Jak tylko pojawiły się kasety z odpowiednim zakresem to z radością się pozbyłem przedniej przerzutki. To chyba jeden z istotniejszych upgrade`ów roweru zimowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Napęd typu 1x12 ma mniejszy zakres przełożeń niż np. 3x9. Podczas jazdy po błocie, breji czy piachu przydają się bardzo niskie przełozenia. Ale co potem na asfalcie z górki gdy zima juz odejdzie? :)

2. Elementy napędów typu 1x12 są droższe

3. Jak można przeczytać w necie są problemy z łańcuchami, które są cieńsze .

Tak więc z tą sama funkcjonalnością się absolutnie nie zgodzę. Wymiana napędu tylko ze względu na brudzącą się przednia przerzutkę jest zwyczajnie przerostem formy nad treścią :) Ale oczywiście każdy robi jak uważa.

https://sklep.biker-house.pl/blog/index.php/2019/07/18/naped-z-1-tarcza-z-przodu-1-x-ile/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...