zelekwgardlee Napisano 20 Stycznia 2021 Napisano 20 Stycznia 2021 witam zaczą bym od tego że chciał bym sobie zakupić ramę do roweru enduro i co do mojego stulu jazdy jest to głównie po asfalcie i polnych drogach po asfalcie mniej więcej 30 km dziennie i mam pytanie dotyczące czy rower typu enduro wogle nadaje się do takiej jazdy. jeżeli nie to jaki chodzi mi o full'a co do enduro mam możliwość kupna paru fajnych ram takich jak : trek slash 2016, ns snabb, giant reign, oraz jaki napęd czy jeżeli bym wybrał sram GX czy na drodze asfaltowej dawał by radę normalnie, a może shimano zee 10rz. wszystkim co by mi pomogli wielkie dzięki
chudzinki Napisano 20 Stycznia 2021 Napisano 20 Stycznia 2021 Teraz, zelekwgardlee napisał: po asfalcie mniej więcej 30 km dziennie Serio chcesz fulla do jazdy po asfalcie?
Mod Team bogus Napisano 20 Stycznia 2021 Mod Team Napisano 20 Stycznia 2021 Nie ma sensu kupować roweru do enduro do tego typu jazdy. Czy da się na takim jechać po przedstawionych terenach? Tak, da się tylko po co.
zelekwgardlee Napisano 20 Stycznia 2021 Autor Napisano 20 Stycznia 2021 6 minut temu, bogus92 napisał: Tak, da się tylko po co. dla wygody na fullu zawsze wygodniej niż ht ale chodzi mi o to czy nie będę się męczył na takim rowerze zbyt bardzo
Gharalion Napisano 20 Stycznia 2021 Napisano 20 Stycznia 2021 Będziesz. Nawet bardzo. Do Twoich zastosowań - jak już FS - to tylko jakiś XC.
zelekwgardlee Napisano 20 Stycznia 2021 Autor Napisano 20 Stycznia 2021 Teraz, Gharalion napisał: - jak już FS - to tylko jakiś XC. miał byś jakieś propozycje markę model ?
KSikorski Napisano 20 Stycznia 2021 Napisano 20 Stycznia 2021 - Kross earth - Konwa Bike FS - NS bikes Synonym - Accent Hero - Rockrider XC900S i wiele innych...
KrisK Napisano 20 Stycznia 2021 Napisano 20 Stycznia 2021 12 minut temu, zelekwgardlee napisał: czy rower typu enduro wogle nadaje się do takiej jazdy. jeżeli nie to jaki chodzi mi o full'a Ale po co... Przecież to nudne jak flaki z olejem będzie. Owszem polne drogi by trzeba doprecyzować. Nad morze zabieram fula bo lubię jeździć po plaży, a i górki się tam znajdują wiec biorę, bo jest szeroka opona a jazda ma być zabawą. Ale tak normalnie wszystkie "polne drogi" robimy gravelami. Jest szybko jest lekko a jak jest trudniej to i jest zabawa. Znam osobę która ma Fajnego leciutkiego HT i sie go pozbywa. Decyzję podjęła po kilku wycieczkach z nami. Kupiła gravela po 2mc jazdy z nami. HT był przeszkodą a nie wygodą. Po roku a w zasadzie 9mc to co ledwo robiła na HT robi na cienkiej oponie. Ja wiem, że rower to masochizm, ale branie fula na asfalty to jakaś wyższa forma tego masochizmu jest. Teraz, zelekwgardlee napisał: dla wygody na fullu zawsze wygodniej niż ht Jeden i drugi Cię zmęczy. Jak masz HT i lubisz jeździć to jak dobierzesz sobie sensownie fulla to wiele ciężej nie będzie. Ale z wygodą nie ma to nic wspólnego. Wczoraj po asfalcie zrobiłem na fulu parę km i podziwiam ludzi, którzy tak zasuwają grube km dla przyjemności. I nie wiem do końca, za co ich podziwiam, Za upór? Za silne przekonanie, że to lubią ? Za nieświadomość? Bo nie rozumiem sensu dodatkowego katowania się. A wygodniej to kwestia dość dyskusyjna. Do takiej jazdy wygodniej to jest na gravelu. No dobra jak masz uczulenie na barana to coś z prostą kierownicą ale analogicznego choć tracisz wygodę kierownicy z wieloma chwytami. Na fulu to co najwyżej będzie nudno... Bo z wygodą to nie ma wiele wspólnego. I full nie wybiera każdej nierówności jak wielu sądzi.... A jak tak go wystawisz ze bedzie misiowaty na szutrach i polnych drogach to winszuję, bo się zabujasz na nim na śmierć. Najlepiej pożycz na kilka jazd taki rower.. Zobacz. Potem pożycz jakiegoś fajnego lekkiego gravela jak nie jesteś technicznie cienki to boję się ze możesz zmienić zdanie co do kierunku.
Galvatron Napisano 20 Stycznia 2021 Napisano 20 Stycznia 2021 Po pierwsze, jaki masz budżet? Po drugie, zdefiniuj "polne drogi". Jaką część Twoich tras stanowią - 10%, 50%, 90%? Od tego zależy, czy zakup roweru górskiego w ogóle ma sens w Twoim wypadku.
wkg Napisano 20 Stycznia 2021 Napisano 20 Stycznia 2021 Przy takich zastosowaniach jeżeli full to scigacz o małym skoku zawieszenia. 6 godzin temu, KrisK napisał: Znam osobę która ma Fajnego leciutkiego HT i sie go pozbywa. Decyzję podjęła po kilku wycieczkach z nami. Kupiła gravela po 2mc jazdy z nami. HT był przeszkodą a nie wygodą. Po roku a w zasadzie 9mc to co ledwo robiła na HT robi na cienkiej oponie. Bo takie trasy robicie. To działa w obie strony
KrisK Napisano 20 Stycznia 2021 Napisano 20 Stycznia 2021 Nie do końca. Jak kupowała HT to wdawało jej sie ze to będzie rower uniwersalny. Tak naprawdę nie miała pojęcia co to znaczy jeździć. Pojeździła chwilę i się okazało, że 50km to coś normalnego, a nie ekstremum. Chciała więcej a na HT to była męczarnia a zobaczyła że ja "teren" robię na cienkiej oponie. Potem wraz z kolejnymi jazdami na gravelu siłą rzeczy zahaczaliśmy o Jurę i cały pas Tęczyński i to co liznęła HT myśląc ze to "teren" przejeżdżała na gravelu. W wielu z tych miejsc nie spotyka się raczej ludzi na wąskiej oponie, bo to tereny bardziej teren pod HT. Ja się odnoszę do tego co autor podał To jest ta specyfika i ja tu sensu ciężkiego roweru nie widzę. A i żeby nie było. Najdłuższa moja trasa na fulu to 123km. Da się i może nawet to dać przyjemność. Trasa na Hel z Dębek więc 80% to utwardzone nawierzchnie. Zrobiłem to bo taki rower miałem pod ręką, ale nie jest to ani wygodne, ani energetycznie sensowne.
wkg Napisano 20 Stycznia 2021 Napisano 20 Stycznia 2021 A zrobisz na gravelu bunny-hopa ? Niedolot i po oponie i pewnie po obręczy :/ Jednak myślę, że XC to najbardziej uniwersalny rower. No i nawet w Beskidach można działać.
KrisK Napisano 21 Stycznia 2021 Napisano 21 Stycznia 2021 Teraz, wkg napisał: A zrobisz na gravelu bunny-hopa ? noooo zrobię, zdarzało się... w lesie na cienkiej oponie w sumie tylko przeskakiwanie albo przejazdy przez przeszkody dają szanse na w mirę płynną jazdę szczególnie na podjazdach. Wstyd sie przyznać, ale to na fulu mam z tym problem. Jakoś nie che bydle współpracować. Ja niestety raczej już nielot jestem. Wiem ze powinienem to poprawić, ale nie mam dość motywacji, żeby znowu sie bawić. ALe to nie wnosi nic do tematu, bo te wszystkie sztuczki na asfaltach i polnych drogach są mało użyteczne. A nawet jeśli to na szutrach i asfaltach BH można zrobić nawet szoską. Przeskoczenie jakiegoś drzewka czy innej dziury nie stwarza dużego ryzyka niedolotu. No, chyba że sobie za wolno jadąc postanowimy wskoczyć na krawężnik. pominę że w niektórych gravelach można wsadzić i oponę 45 co zmienia je w niemal HT. I wtedy juz wszystkie zabawy w skakanie są realne.
Gość Napisano 21 Stycznia 2021 Napisano 21 Stycznia 2021 W sumie śmieszny temat bo każdy coś tam ma za uszami w tej sprawie.. staram się nie schodzić z roweru przy pniakach w poprzek drogi ,ale różnie się to kończy. Zdarzało się , że powyżej pół metrowych i większej prędkości , łapałem blatem o drzewo i lądowałem na głowie po drugiej stronie Zacząłem stosować technikę na „drevo kocur” , czyli przednie pierwsze i nieco później reszta Pamiętam jak kupiłem xc z progresywną ramą na 29 myślałem , że weelie nie wyjdzie ,ale dało się..nie jestem orłem w tym temacie . Chyba trza od czasu do czasu odświeżać nawyki
wkg Napisano 21 Stycznia 2021 Napisano 21 Stycznia 2021 27 minut temu, Kemusi napisał: W sumie śmieszny temat bo każdy coś tam ma za uszami w tej sprawie.. staram się nie schodzić z roweru przy pniakach w poprzek drogi ,ale różnie się to kończy. Skąd ja to znam
KrisK Napisano 21 Stycznia 2021 Napisano 21 Stycznia 2021 4 godziny temu, Kemusi napisał: i lądowałem na głowie po drugiej stronie Dla tego wolę odpuszczać... nie spieszy mi się aż tak. Choć wiem, że będzie trzeba zmienić nastawienie,
Gość Napisano 21 Stycznia 2021 Napisano 21 Stycznia 2021 Co by nie mówić, techniczne „figle” są wskazane i praktyczne , bo ratują pupsko
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.