Skocz do zawartości

[Piasty dt swiss] Ratchety 18,36,54t do piast dt swiss różnica w jeździe


marcusling

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Cycek napisał:

Po za tym te tulejki dystansowe (Endcapy) nie są uszczelnione

jedni piszą że nie są uszczelnione, drudzy psioczą że uszczelki hamują obrót piasty.... dogodzić każdemu to trzeba znaleźć złoty środek. Endkapy jako element dopasowujący nie musi być nie wiadomo jak uszczelniony. Same łożyska już tak. Od jakości uszczelnień łożysk zależy opinia o jakości piasty....A DT tu nie ma sobie zbyt wiele do zarzucenia w tej kwestii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwię, się słabo uszczelnione łożyska z ceramicznymi kulkami dadzą taki efekt. Łożyska ceramiczne stosuje się tam gdzie jest ograniczone smarowanie i lub mega duże obroty a nie w rowerze gdzie jest syf, obciążenia udarowe oraz promieniowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Cycek napisał:

To uszczelnienie łożysk 2RS jest, że tak powiem lipne wody i błota i tak przez nie najdzie do środka łożyska.

Myśl sobie co chcesz i teoretyzuj. DT240s to najczystsze piasty jakie kiedykolwiek miałem. Woda nie wnika do łożysk, bo te od zewnątrz, pod endcapami są maźnięte smarem. Chyba też nigdy pod endcapem nie widziałem wody. A moje maleństwo lekko nie ma.

 

f437e25622703fc16448ec0cab08bd7d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, cervandes napisał:

 Woda nie wnika do łożysk, bo te od zewnątrz, pod endcapami są maźnięte smarem. Chyba też nigdy pod endcapem nie widziałem wody.

Który rozpuści się od wody  po 5 minutach. 

Ludzie w internecie piszą ,że jest słabo uszczelniona bo w rzeczywistości tak jest, gadałem z posiadaczami piast  350 i również mówili ,że jest słabo uszczelniona, po przeprawie przez głębszy strumyk w górach zewnętrzne łożyska zaczeły skrzypieć, piszczeć  i poszły do wymiany, wody do ratechata też się nalało tak mi mówili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Cycek napisał:

mówili ,że jest słabo uszczelniona, po przeprawie przez głębszy strumyk w górach zewnętrzne łożyska zaczeły skrzypieć, piszczeć 

Nie potwierdzam. Zrobiłem z 8000 km na piastach 350. Jedyne co robiłem to okresowe smarowanie rachetu i mało smarku pod end capy. Rower regularnie dostawał w tyłek. Częste jazdy w błocie, wodzie piasku. Trafiało się mycie na myjkach. Koła kręcą się jak nowe. Nigdy nie znalazłem nawet kropli wody. Łożyska kręcą się idealnie i cicho. Wczoraj dojechały nowe koła również na DT 350 i prawdę mówiąc nie ma różnicy w pracy piast. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Cycek napisał:

Który rozpuści się od wody  po 5 minutach. 

Ludzie w internecie piszą ,że jest słabo uszczelniona bo w rzeczywistości tak jest, gadałem z posiadaczami piast  350 i również mówili ,że jest słabo uszczelniona, po przeprawie przez głębszy strumyk w górach zewnętrzne łożyska zaczeły skrzypieć, piszczeć  i poszły do wymiany, wody do ratechata też się nalało tak mi mówili.

Ty masz smarem smarować a nie mydłem, wtedy ci się nie rozpuści. 

O takie topionko na przykład w moim wykonaniu. I co? I susza. https://drive.google.com/file/d/1-EfW924NTRsqhz--9oTD8XDs1P5wQOTM/view?usp=sharing

 

Ty sobie piszesz na forum a ja po 15000km nie mam ani pół powodu do narzekania na piasty. Czysto, sucho i chodzi jak nowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to nie jest po piasty.To nic dziwnego ,że szusza.

Ja się głębie topie.

Ale inni już mają powody do narzekania.

Przegladałem zagraniczne fora internetowe i tam ludzie (zwłaszcza ciężcy) pisali , że porozwalali ratchety , co zresztą wcale mnie nie dziwi przy tej konstrukcji.

Ostatnio widziałem rozwalony stalowy bębenek w elektryku w pieście pdt 350.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
  • 3 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...