Skocz do zawartości

[Mycie] Składanie roweru


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Pytanie do osób które samemu składają rowery, robią duże serwisy lub pracują w serwisie.

Standardowo, przy składaniu, chociaż nie wiem jakby uważać, spora część elementów zostanie wysmarowana smarem i inną chemią. Jak sobie z tym radzicie? Macie jakieś sprawdzone środki do bezpiecznego usuwania oleju itd?

Aktualnie używam IPA, ale jest to trochę głupia robota. Co prawda bardzo dobrze usuwa wszelkie zatłuszczenia, ale paruje ekstremalnie szybko. No i używanie czystego IPA na niektórych elementach jest ryzykowne. Rozcieńczony z wodą dość mocno traci swoje właściwości, a na koniec i tak pozostają smugi. Krótko mówiąc, trochę głupia robota. 

Najlepiej pewnie by było na koniec go umyć pod bieżącą wodą, ale w moim przypadku jest to średnio możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miejscu gdzie wyjdzie smar na zewnątrz, np główka ramy od dołu czy wkręcone miski wycieram ile się da ręcznikiem papierowym, zostaje wtedy tylko mgiełka po smarze. No i to wycieram IPA. A IPĘ kupuję w 5l baniakach, te 500 czy 1000ml zdecydowanie drożej wychodzą. Moim zdaniem nie ma lepszego i bezpieczniejszego czyścika niż IPA, przecież to jest najsterylniejsze co istnieje. No i łyknąć można :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W domu zbieram zwykle grubszy smar "brudniejszą" szmatą, potem na w miarę czystą ścierkę pryskam odtłuszczaczem i przecieram. Nigdy nie pryskam bezpośrednio na rower, z wiadomych przyczyn.
Odtłuszczacza używam oczywiście zwykłego motoryzacyjnego, teraz mam MaxGear za ok. 10 zł/puszka, nie żadnego Muc Off za 50 zł. :) Minus jest taki, że ostatnio strasznie śmierdzi bimbrem. :D 


Natomiast gdy pracowałem w serwisie i trzeba było działać szybko, bez zbędnych kombinacji, używaliśmy aktywnej piany do mycia samochodów osobowych, którą rozcieńczaliśmy wodą w podobnym opryskiwaczu:
image.png.dcaedb749bc70d671cfb68ccd09988a1.png

Oczywiście tam gdzie smaru było więcej, zbierało się go najpierw ręcznikiem papierowym. Następnie delikatnie spryskiwałem rozrobionym preparatem i szmatką wycierałem cały rower. Działało super. Wiadomo, że to nie mycie roweru z powyścigowego brudu, więc wystarczy lekka mgiełka tak naprawdę.
Taka aktywna piana kosztuje kilkanaście złotych za 1kg, a w domu wystarczy na długo. No i można ją też wykorzystać do mycia roweru. Trzeba jedynie uważać, żeby nie zrobić za mocnego roztworu, bo może odbarwić anodę na aluminium (załatwiłem tak sobie któregoś razu korbę, która zrobiła mi się zielonkawa, ale wtedy pojechałem na grubo bez rozcieńczania :D).

2 minuty temu, cervandes napisał:

A IPĘ kupuję w 5l baniakach, te 500 czy 1000ml zdecydowanie drożej wychodzą.

Zgadzam się. Tylko z przechowywaniem 5-litrowych baniaków może być problem, jeśli nie ma się jakiegoś garażu czy komórki. Po pierwsze zajmuje miejsce, po drugie - ja w mieszkaniu bym tego na pewno nie trzymał... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szmaty ze starych ciuchów, reusing pełną gębą ;)

Oprócz tego ręczniki/czyściwo papierowe. 

Do tego uniwersalny odtłuszczacz - spray do tarcz hamulcowych z Intercars, CRC Brakleen, w domu mam jeszcze jakiś z Lidla - Chain Cleaner W5.

I do czyszczenia roweru, i narzędzi, działa. W alkohol bym się nie bawił, jest za słaby do tłustych zabrudzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też używałem odtłuszczacza. Niestety w dość ciasnym pomieszczeniu z kiepską wentylacją, dość szybko robi się komora gazowa. IPA lane z butelki jednak cuchnie nieco mniej.

Niestety tym razem sam sobie narobiłem trochę więcej roboty. Zacząłem używać smaru Ceramicznego na gwinty. Spełnia swoje zadanie idealnie, ale brudzi strasznie, na biało. Niby używam pędzelka do nakładania, ale zawsze gdzieś się tam zahaczy, złapie itd... O ile zwykły smar schodził bez większych problemów, o tyle biały zostawia dużo śladów. Wyciera się jedno, a roznosi się na co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, cervandes napisał:

Moim zdaniem nie ma lepszego i bezpieczniejszego czyścika niż IPA, przecież to jest najsterylniejsze co istnieje. No i łyknąć można

Błagam.... Zanim się coś napisze na forum warto sie zastanowić choć przez sekundę. Czytają to nieraz dzieciaki a i niektórzy dorośli mogą mieć problem z krytycznym podejściem do wiedzy z forum.
IPA jest trucizną i może się skończyć taka degustacja ciężkim kalectwem.  Może to uszkodzić wątrobę, żołądek, układ sercowo-naczyniowy. 
Tak samo za dłógi kontakt może mieć wpływ na układ nerwowy.

IPA TO CIĘŻKA TRUCIZNA  nie nie można sobie łykać.  I nie nie będzie tripa po tym, tylko zrąbane narządy wewnętrzne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MikeSkywalker napisał:

Szmaty ze starych ciuchów, reusing pełną gębą ;)

Oprócz tego ręczniki/czyściwo papierowe. 

Do tego uniwersalny odtłuszczacz - spray do tarcz hamulcowych z Intercars, CRC Brakleen, w domu mam jeszcze jakiś z Lidla - Chain Cleaner W5.

I do czyszczenia roweru, i narzędzi, działa. W alkohol bym się nie bawił, jest za słaby do tłustych zabrudzeń.

j.w .

Przede wszystkim szmata bawełniana i ręcznik i wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrisK ma trochę racji, chociaż ja sugestię o wypiciu potraktowałem z przymrużeniem oka.

Używam dużo IPA i prawda jest taka, że już samo wdychanie powoduje niezły mętlik. Z tego powodu kupiłem maskę lakiernicza. Oczywiście nie zakładam jej do wytarcia 5 cm ramy, ale jak szykuje się większe mycie, tak jak np po złożeniu roweru to ją zakładam. Dodatkowo rozpylanie atomizerem podbija efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...