TheJW Napisano 8 Stycznia 2021 Napisano 8 Stycznia 2021 @Mareckik Chłopaki przyciągnęli ze sobą zwyczaje z "tamtego" forum. Wpisują kto ile przejechał na trenażerze. Jest kilka podobnych wątków - z dystansem, z wysokością. Takie urozmaicenie i kolejna forma chwalenia się (jakby mało go tutaj było! ).
Mod Team KrissDeValnor Napisano 8 Stycznia 2021 Mod Team Napisano 8 Stycznia 2021 Chyba wkg będzie pierwszy W sumie nie wiem, czy jest się czym chwalić... Stacjonarne kilometry nie dla mnie
Zigfir Napisano 8 Stycznia 2021 Napisano 8 Stycznia 2021 Zigfir - 169 km komandosek 133.8 km KrzysiekCH 62 km Nie marudzić.. tylko kręcić i wpisywać
Mareckik Napisano 8 Stycznia 2021 Napisano 8 Stycznia 2021 5 godzin temu, KrissDeValnor napisał: W sumie nie wiem, czy jest się czym chwalić... serio, nie kapuję... mimo 32 Levelu na Zwift
wkg Napisano 8 Stycznia 2021 Napisano 8 Stycznia 2021 6 godzin temu, KrissDeValnor napisał: Chyba wkg będzie pierwszy W sumie nie wiem, czy jest się czym chwalić... Z pewnością nie, ja w sumie na trenażerze tylko 2-3 miesiące w roku naprzemiennie z realem i w dodatku raczej wole podjazdy i interwały więc byłbym na szarym końcu. Czy jest się chwalić ? Raczej nie bo gdzie jak gdzie ale na chomiku kilometr kilometrowi zupełnie nierówny. W jazdach grupowych szybkość pod 40 km/h, mocni szybciej a na samodzielnych podjazdach poniżej 10 km, czasem na powiedzmy 15% dużo poniżej 10 km/h. Zupełnie to nieporównywalne. Już tu gdzieś pisałem - jedyna sensowna miara to kWh/kg albo nawet lepiej: TSS-y. 7 godzin temu, TheJW napisał: Takie urozmaicenie i kolejna forma chwalenia się (jakby mało go tutaj było! ). No widzisz, życie : ) Jedni za pierwszą jazdą po Kabackim gdzie każdy w końcu bywa walą KOM-y od niechcenia z połamanym obojczykiem to się chwalić nie muszą, inni - cóż, tak na otarcie łez
Mihau_ Napisano 8 Stycznia 2021 Napisano 8 Stycznia 2021 Jak się słucha ciągle shimano szajbajki to można zdziecinnieć
Mareckik Napisano 9 Stycznia 2021 Napisano 9 Stycznia 2021 4 godziny temu, wkg napisał: No widzisz, życie Powiem Ci, że o ile dobrze liczę, chyba mój czwarty sezon Zwiftowo-ziomowy. Choć sezonem ciężko to nazwać, bo opłacam cały rok i zdarza się i w sezonie letnim kręcić workouty, jak leje w sierpniu. Ale ten rok jest pierwszym od kiedy robię, co mogę aby nie podpinać roweru do Direto. Nie wiem z czego to wynika. Może ten rok przesiedziany jednak w dużej mierzy w domu sprawił, że rzygam aktywnościami dostępnymi w domu. W ostatnich latach bym podpinał trenażer, zamiast codziennie myć rower z tony błota, smarować i tak w kółko. Albo, jak dzisiaj wracać, przy -2st przemoczony od stóp do głowy, bo wpadłem w 30cm głębokości bagno w lesie i nawet trochę wód gruntowych wypiłem Sezony zimowe starałem się robić 5 treningów na tydzień, wychodziło w okolicach 500, czasem 600 TSS. Było idealnie, jesli pogoda pozwalała, robiłem 3x Zwift/2xXC. Często jednak było, to wyłącznie kręcenie w domu. Na dzisiaj, jak wyżej pisałem, nie mam serca do kręcenia w domu. Wracając do samej statystyki... że co, codziennie się wpisujecie, jak ktoś zrobi 20, 30km? Jakoś jeszcze kumam po sezonie... ja przejechałem 1000, ja 3000, ja 5000 ale wpisywanie 7 stycznia, ze zrobiłem 35km?
wkg Napisano 9 Stycznia 2021 Napisano 9 Stycznia 2021 Teraz, Mareckik napisał: Ale ten rok jest pierwszym od kiedy robię, co mogę aby nie podpinać roweru do Direto. Nie wiem z czego to wynika Może z tego, jak Direto działa przy interwałach Teraz, Mareckik napisał: Było idealnie, jesli pogoda pozwalała, robiłem 3x Zwift/2xXC. Jasne ale mnie dobija mycie roweru przed wniesieniem go do domu. Chyba trzeba mieć dedykowany, Kręcenie w domu ma wiele zalet jeżeli jest uzupełnieniem ale to chyba temat na oddzielny wątek. Nie offtopujmy tu już.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.