Skocz do zawartości

[zestaw naprawczy opon tubeless] który zestaw najlepszy


czerwo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałem kupić jakiś zestaw naprawczy ponieważ zacząłem jeździć tubeless i zastanawiam się co wybrać 

na początek zestaw od Trezado (natańszy)

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-do-opon-tubeless-trezado-9810886690

później ciekawy ale drogi zestaw od Lezyne w przypadku Trezado musiałbym kupić jeszcze nabój i wozić to w jakieś małej sakwie a Lezyne ma ciekawe mocowanie też 

https://allegro.pl/oferta/lezyne-zestaw-naprawczy-tubeless-pompka-co2-9883870350

i na koniec wynalazek który jest mega ciekawy i mi się podoba ale może macie jakieś opinie czy warto

https://allegro.pl/oferta/no-tubes-zestaw-naprawczy-dart-tool-do-opon-tle-9128783169

Ogólnie też chciałem zapytać kiedy decydujecie się na zabranie tylko sznurków a kiedy bierzecie z sobą np dętkę i łyżki, czy w ogóle mając tubeless jest sens brania dętki ? jeśli dziura będzie tak duża że mleko jej nie załata do tym bardziej dętka nie da razy.

Chciałem ogólnie jakie zestawy macie przy sobie na krótsze i dłuższe dystanse i który zestaw z powyższych chcielibyście wybrać 

Głównie pytanie kieruje do osób jeżdżących XC / Cross Country

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Teraz, czerwo napisał:

jeśli dziura będzie tak duża że mleko jej nie załata do tym bardziej dętka nie da razy.

Kto nie uszczelniał rozciętej opony kawałkami kory z drzew ten nie zna smaku życia :D W beznadziejnych sytuacjach można próbować się tak ratować i dętka raczej daje większe pole manewru, no ale wiadomo - są sytuacje, kiedy nic nie pomoże.

Tak na serio to przez jakieś 8-9 lat odkąd jeżdżę na bezdętkach tylko 1 raz (oczywiście na wyścigu, po 6 godzinach jazdy :P) miałem sytuację, gdzie musiałem wsadzać dętkę i od tego czasu jeżdżę ze sznurkami. Ten zestaw Lezyne wygląda fajnie i jak to Lezyne - można założyć, że jego wykonanie jest bardzo dobre, ale osobiście nie dałby tyle ze coś, co prędzej zgubię niż kiedykolwiek skorzystam. 2 naboje z małą pompką (np Beto mini) i sznurkami z igłą nie zajmuje dużo więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście używam zestawu Sahmurai Sword, czyli sznurków i igły w formie korków kierownicy. Przez kilka lat musiałem ich użyć 2 razy i za każdym ratowały wyjazd. Co do dętki - w większości przypadków nie zabieram jej ze sobą, ale używam dobrego uszczelniacza w dużej ilości i staram się często go uzupełniać. Opony to Vittoria w grafenowej wersji więc ciężkie, ale raczej odporne na przebicia i rozcięcia. 

Na dalsze wypady (ew. tam, gdzie w razie potrzeby ciężko będzie aby ktoś mnie przywiózł do domu) zabieram dętkę oraz samoprzylepną łatkę do dętki oraz opony Tubeless od Park Toola. I raz zdarzyło się, że dętka uratowała mi tyłek. Byłem na wyjeździe w Górach Świętokrzyskich i ostry kamień niefortunnie rozciął mi oponę na jej stopce tak, że nie dało się nic z nią zrobić. Mleko nie dało rady tego uszczelnić, a ubytki powietrza były bardzo duże i szybkie. 

Jednak aby ją założyć, w niektórych przypadkach potrzeba jednej lub dwóch pancernych łyżek do opon; czasem opony zdejmuje się strasznie ciężko i w terenie może przysporzyć to kłopotów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na tubelessach jeżdżę od... nie pamiętam kiedy. I jeżeli nie zakłada się jakichś wylajtowanych opon to dętka w plecaku mi w zupełności wystarcza, nie potrzebuję żadnych zestawów naprawczych ;) Fakt, że czasami tak jak pisze @Punkxtr może to być trochę uciążliwe, ale raz na dwa lata mogę poświęcić te 15 minut. Zwłaszcza, że dętka + łatka lub inna podkładka zawsze uratuje Ci dupę w przeciwieństwie do tych zestawów (bo są przypadki, że czasem nie zadziałają).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mam ze sobą dętkę, tak w razie "W", ale też w torbie podsiodłowej wożę zestaw naprawczy TLS z Deca:

https://www.decathlon.pl/p/zestaw-naprawczy-do-tubeless-mtb/_/R-p-118725?mc=8332904

Czy mi to i to potrzebne? Lepiej mieć niż nie mieć :) Chociaż po sezonie z mlekiem chyba będę się skłaniał tylko do zestawu TLS i jakiejś micro pompki na CO2.

No chyba, że jakaś dalsza wyprawa, to tak jak @Punkxtr - dętka i łatki muszą być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Trezado nie miałem okazji przetestować, ale używałem odpowiednika od Zefala. Upierniczyłem siebie, wszystko wokół, a niewielka ilość pianki, która dostała się do opony...i tak z niej wypłynęła dziurą. :D Bez dętki się nie obyło... :) Przy najbliższej okazji kupiłem zestaw naprawczy z knotami. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...