Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

To się wyciągało (wyrywało) długą szpilką M10 osadzoną w imadle z odpowiednio ściętymi podkładkami o średnicy większej niż średnica goleni górnych. Po takim zabiegu zakładało się nowe ślizgi (tutaj było odpowiednie narzędzie) bo te były już zniszczone. Od kilku lat nie są już dostępne ślizgi do RSów więc problemu nie ma ;) wymienia się całe golenie.

Napisano

Już wyszły.

Z tym imadłem to chyba traktorem trzeba by było je ciągnąć one mocno siedzą.

Orginalne tuleje nadal są dostępne, ale wytoczenie wychodzi taniej.

A, że RS sobie wymyśliło , że się wymienia całe dolne golenie to wiadomo chodzi o $$$.

 

P_20210102_185735_compress5.jpg

Napisano

Tak to jest jak się chce tanio i dobrze, chytry traci 2x. Było kupić zadbany egzemplarz to byś nie musiał zakładać 15 tematów na 3 forach.

Napisano

A co ma dbanie do za ciasnych tuleji ślizgowych? Fabryczne musiały takie być a jak widać w powyższym temacie mtbr i temacie o brakujących elemntach w SIDzie jakość i kontrola jakości u RS ma poziom mniej niż zero.

Jako, że i tak muszę czekać na nowe tuleje od tokarza to postanowiłem wziaść się za naprawę tych cieknących pokręteł w Chargerze.

Jakich wymiarów powinien być tutaj oring bo nie było żadnego a gniazdo na oring jest?P_20210103_184606_compress21.thumb.jpg.374fa511f191251bbaf4b3feab34a492.jpg

Jak odkręcić ten dynsk na klucz 14?

P_20210103_185537_compress0.thumb.jpg.ab5fe7c2a0de824b9ecc0640633424e0.jpg

 

Napisano (edytowane)

1Napewno? To jak by tamten gwint powyżej miał się uszczelniać by nie ciekło...

Muszę pomalować ten korek...:(

P_20201128_172034_compress67.thumb.jpg.af5fb220b14214d55d83e7f9261db9e8.jpg

2 Chodzi o to, że ten element jest okrągły i nie ma jak go przytrzymać by odkręcić ten dynsk na klucz 14.

P_20210103_192751_compress88.thumb.jpg.16c37fd400ba503fe4211b3bdc9a7035.jpg

Edytowane przez CYBER1
Napisano

Problem polega na tym, że w PL jest lichy oficjalny przedstawiciel marki. W normalnym, cywilizowanym kraju albo doprowadzą amortyzator do pełnej użyteczności albo wymienią na nowy i proces nie trwa dłużej niż 10dni. Niestety, PL długo pracowała na to żeby być śmietnikiem świata (w sumie do dzisiaj sprowadzamy szrot, używane opony czy nawet wprost śmieci).

Zabierasz się za serwis amortyzatora nie mając specjalistycznych narzędzi, tuleje będą od tokarza (będzie toczył najpierw teflon czy najpierw oprawy?), amor jakiś taki nie pierwszej świeżości... Lepsze efekty chyba osiągniesz jeśli zrobicie z tym tokarzem kratkę wódki i wyprodukujecie w jeden wieczór nowy amortyzator od zera.

  • +1 pomógł 2
Napisano
16 godzin temu, CYBER1 napisał:

A co ma dbanie do za ciasnych tuleji ślizgowych? Fabryczne musiały takie być

Raczej nie wyciągasz dobrych wniosków przyczynowo skutkowych...

Skoro kupiłeś widelec używany i miał całą anodę... a dopiero Tobie zeszła... to ja bym obstawiał że okazyjnie kupiony widelec na dodatek cieknący jest po prostu krzywy po jakimś dzwonie. Fabrycznie... to on pewnie działał bez zarzutu. Kupiłeś grata to masz grata - co ten trup ma wspólnego z "fabrycznością"?

Przecież to: "...Widelec kupiłem od gościa co jeździł w DH w górach na wypady (nie codziennie)  za okazyjną  cenę bo chciał go jak najszybciej sprzedać pewnie wiedział, że ma krzywe tuleje i chciał go opchnąć. Od początku jak go kupiłem chodził tępo, zamulony i stopniowo zaczęła się wycierać anoda pomimo serwisu najpierw na lewej ladze na dole potem na górze..." sam napisałeś...

Napisano (edytowane)
58 minut temu, Dokumosa napisał:

Z takimi tulejami to żywotność będzie jak XCT/XCM - rozklepią się momentalnie. Zauważ jakiej grubości jest warstwa tworzywa na oryginalnych tulejach.

Jak by się rozklepywały momętalnie to by ich nie sprzedawali  za granicą.

https://ndtuned.com/b2b/index.php?route=product/product&path=63&product_id=121&limit=100

 

43 minuty temu, abdesign napisał:

Raczej nie wyciągasz dobrych wniosków przyczynowo skutkowych...

Skoro kupiłeś widelec używany i miał całą anodę... a dopiero Tobie zeszła... to ja bym obstawiał że okazyjnie kupiony widelec na dodatek cieknący jest po prostu krzywy po jakimś dzwonie. Fabrycznie... to on pewnie działał bez zarzutu. Kupiłeś grata to masz grata - co ten trup ma wspólnego z "fabrycznością"?

Przecież to: "...Widelec kupiłem od gościa co jeździł w DH w górach na wypady (nie codziennie)  za okazyjną  cenę bo chciał go jak najszybciej sprzedać pewnie wiedział, że ma krzywe tuleje i chciał go opchnąć. Od początku jak go kupiłem chodził tępo, zamulony i stopniowo zaczęła się wycierać anoda pomimo serwisu najpierw na lewej ladze na dole potem na górze..." sam napisałeś...

Przyszedł  obrońca rock shoxa.

To też pewnie gościu źle jeździł na rowerze? Jakość RS to śmietnik i tyle.

Po 60km lagi totalnie porysowane to ma być jakość ???

Screenshot_20210103-214640279.thumb.jpg.6ddcc26a8dc75c5ada31dbb4bad8274a.jpg

 

Edytowane przez CYBER1
Napisano (edytowane)

Obrońca? Nie dlaczego? Tylko kwestionuję Twoją opinię... Kupiłeś rzecz używaną na dodatek po okazyjnej cenie - bardziej prawdopodobne jest to że kupiłeś rzecz zepsutą i ją dobiłeś niż to że z fabryki wyszło jako bubel.

Nie ma na tym świecie rzeczy, której ktoś nie popsuł...

Edytowane przez abdesign
Napisano (edytowane)

No możliwe.Ale z drugiej strony przy jakimś mocnym dzownie pękły by aluminiowe golenie dolne ponieważ , aluminium nie jest tak plastyczne jak stal niż tuleje by się poprzestawiały.:icon_question:

Właśnie odkryłem dlaczego regulacja kompresji nie działa...

P_20210104_123404_compress83.thumb.jpg.c961d039f894fc03b0a7827ef9e47088.jpg

Myślę żeby to skleić klejem epoksydowym albo płynnym metalem, będzie się trzymać czy znowu się urwie?

Dokupienie osobnej takiej części graniczy z cudem.

Tutaj jest ten oring co uszczelnia niebieskie pokrętło by olej nie wyciekał na zewnątrz?

Wychodzi mi z pomiarów suwmiarką , że tutaj powinien być oring 9x4mm (szerokie gniazdo jest).?

P_20210104_123436_compress76.thumb.jpg.0ac3fb5f7c8a72432966586d6956c123.jpg

Edytowane przez CYBER1
Napisano
Teraz, CYBER1 napisał:

No możliwe.Ale z drugiej strony przy jakimś mocnym dzownie pękły by aluminiowe golenie dolne ponieważ , aluminium nie jest tak plastyczne jak stal niż tuleje by się poprzestawiały.:icon_question:

Myślę żeby to skleić klejem epoksydowym albo płynnym metalem, będzie się trzymać czy znowu się urwie?

 

 

 

Aluminium jest bardziej plastyczne niż stal z prostej przyczyny - ma niższą granicę plastyczności. Zwróć uwagę jak łatwo jest o wgniota w aluminiowej ramie. Z tym, że aluminium szybciej pęknie niż stal bo ma niższą granicę wytrzymałości. Możliwość trwałego, plastycznego odkształcenia definiuje różnica między granicą plastyczności a granicą wytrzymałości.

W amortyzatorze o którym piszesz dolne golenie nie są ze stali, a z stopu odlewniczego z przeważającą zawartością magnezu.

Pokrętło sklejone epoksydem prędzej czy później się urwie, bo https://www.woronko-kleje.pl/sg_obrazki_/00002999_zalac_001.pdf wytrzymałośc na ścianie jest nikczemnie mała. Musiałbyś to najpierw zakołkować a potem dopiero skleić.

 

Natomiast jednego nie rozumiem - skoro RS to takie gówno to po co go kupiłeś ? Twoje czyny są w kompletnej sprzeczności z poglądami :-D

  • +1 pomógł 1
Napisano

No właśnie jak to kolega powyżej zauważył... aluminium i magnez również nie są jakoś wybitnie sprężyste, więc jak przekroczysz granicę tej plastyczności o co wcale nie tak trudno to pozostanie odkształcone. 

13 minut temu, CYBER1 napisał:

aluminium nie jest tak plastyczne jak stal niż tuleje by się poprzestawiały.

A skąd wniosek że to tuleje się "poprzestawiały"? Prędzej to jest minimalne zgięcie korony, tak raczej korony niż lag (nie do wychwycenia domowym pomiarem. Moim zdaniem lagi nie są już osiowo wobec siebie - stąd zwiększony opór.

Tu chyba najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to że ktoś go uderzył... nie umiał sobie poradzić z konsekwencjami i sprzedał. Przecież to najczęstsza przyczyna sprzedania czegoś drogiego za pół darmo... no jeszcze są rzeczy kradzione... te też bywają tanie.

Sam zobacz, kupując widelec - anodę miałeś w zadowalającym stanie - a koleś jak to ująłeś jeździł ponoć w DH... i nie podrapał tej anody ileś tam czasu tłukąc ten amortyzator po wertepach. Do Ciebie ten amortyzator trafił już pracujący źle (sam to przecież nie tylko w tym wątku pisałeś) i na skutek tego powycierała się anoda...

Czyli jakiś czas pracował dobrze... coś się wydarzyło > może była próba naprawy może nie ... > sprzedaż widelca z wadą... > i tu się Twoje problemy pojawiają - nie w fabryce i nic nie mają wspólnego z fabryką czy złymi tulejami.

Teraz oczywiście to jest "zły widelec" ale to nie fabryka taki wypuściła.

Kacper, regulacja nie działa bo urwana... poci się bo coś tam, dolne lagi krzywe... to wina RS? Nie przesadzaj - zdewastował go poprzednik - Ty zbierasz konsekwencje - aczkolwiek doskonale rozumiem dlaczego te wszystkie rzeczy piszesz... trudno przyznać przed sobą, że się wtopiło i trudno stanąć przed faktem że ten widelec może nigdy już nie działać dobrze... Każdemu byłoby trudno.

PS. A i mam Sida, a wolałem Manitou ;)

  • +1 pomógł 1
Napisano (edytowane)

Bo taki jeden serwis zawieszeń :verymad: tak zachwalał te RS, że szok , ogólnie chciałem kupić Duroluxa.

To może zlutować? Nie mam TIGa tak to bym zespawał to.

3 godziny temu, Dokumosa napisał:

Z takimi tulejami to żywotność będzie jak XCT/XCM - rozklepią się momentalnie. Zauważ jakiej grubości jest warstwa tworzywa na oryginalnych tulejach.

@KSikorski

A według ciebie rozklepią się?

Za granicą sprzedają to raczej nie powinno się rozklepywać bo by z reklamacjami nienadążyli.

Edytowane przez CYBER1
Napisano
3 minuty temu, CYBER1 napisał:

Bo taki jeden serwis zawieszeń :verymad: tak zachwalał te RS, że szok , ogólnie chciałem kupić Duroluxa.

To może zlutować? Nie mam TIGa tak to bym zespawał to.

@KSikorski

A według ciebie rozklepią się?

Za granicą sprzedają to raczej nie powinno się rozklepywać bo by z reklamacjami nienadążyli.

Zespawasz to się wygnie. Zlutujesz to się urwie. Jedynie kołkowanie + klej (co samo w sobie jest już mocno druciarskie) lub wykonanie nowego wg wzoru lub kupno.

Moim zdaniem się rozklepią. Lepszy byłby jakiś brąz cynowy, np. CuSn 12.

To że coś sprzedają za granicą nie znaczy że jest dobre. Takich części jak ślizgi czy łożyska w zasadzie nie da się reklamować jeśli producent nie gwarantuje określonej żywotności w określonych warunkach eksploatacji. Ponadto odpowiedzialność jest tylko do wartości części, nie ma odpowiedzialności za koszty montażu i demontażu.

Ilość czasu jaki nad tym sumarycznie spędzisz będzie warta prawdopodobnie więcej niż sprzedaż tego co masz na części i kupno czegoś przyzwoitego.

Mi wystarcza 8 godzin dziennie rozwiązywania problemów technicznych, na rowerze wolę po prostu jeździć.

Napisano

Krótko mówiąc, autor kupił ulepa, a całą winę zrzuca na RS, jakby byli czemuś winni.

Odnośnie screena z FB. U mnie było to samo, nawet zostawiłem komentarz. Uważam że kontrola jakości jest na poziomie tragicznym, tego nie da się zanegować. Natomiast już po poprawkach, a dokładniej mówiąc, w moim przypadku na wyczyszczeniu dolnych lag, nie ma się do czego przyczepić.

Napisano

Czyli jest wina RS oni specjalnie składają amortyzatory bez oleju i z wiórami by się szybko psuły im chodzi o zarobienie jak największego hajsu, klient ich nie obchodzi.

@KSikorski

O takie tuleje?

https://allegro.pl/oferta/tuleja-slizgowa-pom-lozysko-tulejka-ex-35x39x30-9752914556?utm_medium=app_share&utm_source=facebook

Lub takie

https://allegro.pl/oferta/tuleja-slizgowa-z-brazu-lozysko-tulejka-35x39x30-9711774622?utm_medium=app_share&utm_source=facebook

Przetoczyć z wierzchu i gotowe.

Nie spieszy mi się, czasu aż mam aż nadto.

 

41 minut temu, KSikorski napisał:

Zespawasz to się wygnie. Zlutujesz to się urwie. Jedynie kołkowanie + klej (co samo w sobie jest już mocno druciarskie) 

Kołkowanie?

Kupić się nie da bo rs nie udostępnia części.

 

Napisano (edytowane)

Od kiedy golenie dolne są aluminiowe? To odlew magnezowo-cynkowy. 

Mieszanie w tym wątku amortyzatorów pokroju Judy jest pozbawione większego sensu - tam górne golenie nie są ani aluminiowe, ani anodowane - tam rysy na powłoce goleni pojawiają się właściwie od samego patrzenia i jest to nieuniknione. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że powłoka pełni tylko funkcję ozdobną a skrywana pod nią stal jest twardsza. Czyli całkowicie odwrotnie niż w przypadku goleni alu.

To, że ktoś robi interes na chińskich "tuningowych" tulejach do RS nie znaczy, że są trwałe. Poza tym gdyby tuleje w pełni plastikowe cokolwiek sobą reprezentowały to wszyscy producenci by z nich korzystali ze względu na masę czy koszt produkcji. A robi to tylko suntour w niskopółkowcach. Swoją drogą to też zagraniczny producent (jeśli zagraniczność jest dla ciebie gwarancją jakości ;)). 

Urwany trzpień to kolejny dowód, że amor przeszedł trochę więcej niż byś chciał... 

Podsumowując - zamiast dalej marnować pieniądze i czas powinieneś udać się osobiście do sprzedawcy wymusić zwrot kasy.

Edytowane przez Dokumosa
Napisano (edytowane)
Teraz, Dokumosa napisał:

Mieszanie w tym wątku amortyzatorów pokroju Judy jest pozbawione większego sensu - tam górne golenie nie są ani aluminiowe, ani anodowane - tam rysy na powłoce goleni pojawiają się właściwie od samego patrzenia i jest to nieuniknione. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że powłoka pełni tylko funkcję ozdobną a skrywana pod nią stal jest twardsza. Czyli całkowicie odwrotnie niż w przypadku goleni alu.

Co dowodzi o totalnie niskiej jakości rsa.

Amor za 800zł Judy a wychodzi, że to totalny szajs który rysuje się od patrzenia. Nidługo ceny będą kosmiczne a jakość jeszcze gorsza.

Stalowe  dobrze chromowane golenie są twardsze i trwalsze niż aluminiowe anodowane tylko te w Judy to nawet nie są chromowane tylko pewnie oksydowane albo chromowane chromem dekoracyjnym co znowu dowodzi o niskiej jakości rsa.

 

Edytowane przez CYBER1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...