Skocz do zawartości

[szlaki turystyczne w lasach] rozwałka, niszczenie


sznib

Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Że nie pójdą na kolejne polityczne łapówki dla społeczeństwa.

Niestety chyba taki cel jest tych opłat, szukanie kasy na socjal i to mnie dużo bardziej irytuje niż sama opłata. Gdyby było tak, że fundusze nie opczuszczałyby parków to byłbym w stanie zrozumieć taką opłatę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, c1ach napisał:

Z tego co mi się zasłyszało w Trójmieście również mają beton lać, mimo iż nikt z odwiedzających w lesie betonu nie szuka.

Wydawałoby się że instytucje publiczne powinny robić to czego chcą obywatele, ale jak widać to tak nie działa.

Asfalt i oświetlenie na Kościerskiej chcieli kilka lat temu ale pomysł został storpedowany ze wszystkich możliwych stron, z czego decydujący głos miała rada dzielnicy Oliwa (o ile dobrze pamiętam). Głos zwykłych rowerzystów był raczej pomijany.

Obecnie projekt wrócił i jest realizowany ale już w innej formie. Dla mnie nadal przesadnej i mam te same obawy co wtedy (kto to będzie utrzymywał, czy to się nie rozleci tak jak Matemblewo - Złota Karczma). Formalnie droga jeszcze nie oddana do użytku, a już widać pewnie zniszczenia, w tym od ciężkiego sprzętu.
Odcinek na Kościerskiej praktycznie skończony, podbudowa cementowo żwirowa, nawierzchnia szutrowa. Mam obawy czy podczas budowy przydrożne drzewa nie zostały podcięte. Wyjdzie pewnie za kilka lat.
Betonu jako takiego nie mają lać ale nie dam głowy czy jakieś odcinki nie będą wyłożone płytami betonowymi. Na razie tego nie widać ale też nie próbowałem objechać całej trasy.

Tak czy inaczej obecnie i tak większość głównych dróg jest zryta przez leśników. Tydzień temu w Oliwskich np. na Szwedzkiej grobli miejscami błota po kostki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sznib napisał:

Ja nie chce betonowych dróg "rowerowych" w lasach. Bo rowerowe to będą one tylko z nazwy, a głównie będą tam auta jeździć.

Na single na pewno wycina się mniej drzew, bo projektuje się je tak, by nie narobić za dużo zniszczeń i jest taka możliwość. Singiel kręty, leci między drzewami, a ścieżka dla Januszy prosto leci i wszystkie drzewa na drodze pod piłę. No ale na tym wyciętym drewnie ktoś jeszcze niemałą kasiorkę zarobi.

A jakie mają być takie jak w rejonie Noweg Targu czyli ubite walcem? 

IMG_20180823_105844.thumb.jpg.175317043747a5933370f505a6636583.jpg

Jak to będzie użytkowane w trakcie nazwijmy to "mokrych okresów"? Ok jesteś młody masz fulla czy inni gravrela to się cieszycie ale z tego jak rozumiem ma korzystać każdy w tym starsi czy dzieci. Nie znam okolicy nie wiem jakie ma walory turystyczne ale z takim podejściem jak prezentujesz nie powstała by chociaż ścieżka wokół Zbiornika Czorsztyńskiego. Nie może być bo ja wiem 2 metry bo trzeba zrobić podsypkę i zrobić odwodnienia więc te 10 metrów to tak tyle co na tej fotce wyżej. Jak bywam w Puszczy Niepołomickiej to czasem i na tej asfaltowej drodze jest tłoczno a minąć się trzeba. A single między drzewami to lecą jak ja czy ty weźmiemy łopatę i będziemy kopać. W dużej mierze te oficjalne to nic innego jak sporo ściętych drzew, krzaków, praca minikoparki i zagęszczarki. Dla mnie bez różnicy w takim razie. 

Co do opłat to doją nas ze wszystkiego a my nadal znosimy wiec przykręcają śrubę. Polacy to w sporej części debile i nic i nikt tego nie zmieni. Dokręcanie gwintu trwa systematycznie. Już w tej chwili od stycznia jak będziecie sobie jechać w takich Gorcach kawałkiem czerwonego szlaku GSB to trzeba wyskoczyć z 7 zeta. Dziś tyle a jutro może będzie 2x tyle. Będą kontrole i mobilne punkty sprzedaży. I ok bo są parki dość mało zasobne w kasę. Ale o ten przepis darły mordę nawet takie jak Babiogórski, który kosi rocznie miliony z samych biletów. Pasożyty z TPN-u z samych biletach koszą już blisko 40 baniek a gdzie dotacje państwowe, fundusz leśny, dotacje UE, sprzedaż drewna, licencje, opłaty parkingowe, ... To więcej niż kosztuje utrzymanie wszystkich PN w takiej Słowacji. Dlatego środkowy paluch i jadę godzinę max do Słowaków gdzie jest darmocha, mniej ludzi i piękniejsze, dziksze tereny a nawet z mandatem za nielegal wychodzi korzystniej. Dla mnie mogą te bilety i po stówie chodzić. Wali mnie to już konkretnie. 3 i pół stówy za brak biletu... jak bym od razu konfiskatę majątku po całości zrobił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zekker napisał:

Betonu jako takiego nie mają lać ale nie dam głowy czy jakieś odcinki nie będą wyłożone płytami betonowymi.

Zdaję sobie, że dla wielu osób to kontrowersyjne, ale ja bym Kościerską całą zrobił w asfalcie (betonie, obojętnie, byle twardo) w imię zapewnienia chociaż jednego porządnego połączenia dla rowerzystów pomiędzy dolnym i górnym tarasem. Też mi zależy na ochronie przyrody w TPK, też mi przykro biegać przy trwających wycinkach, ale tutaj bilans wszystkich zysków i strat moim zdaniem jednak byłby wyraźnie na rzecz dobrego, twardego, oświetlonego, monitorowanego przejazdu z Oliwy do Osowej. 

Just my 0,02 ;)

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
2 godziny temu, Tyfon79 napisał:

Jak to będzie użytkowane w trakcie nazwijmy to "mokrych okresów"? Ok jesteś młody masz fulla czy inni gravrela to się cieszycie ale z tego jak rozumiem ma korzystać każdy w tym starsi czy dzieci. Nie znam okolicy nie wiem jakie ma walory turystyczne ale z takim podejściem jak prezentujesz nie powstała by chociaż ścieżka wokół Zbiornika Czorsztyńskiego. Nie może być bo ja wiem 2 metry bo trzeba zrobić podsypkę i zrobić odwodnienia więc te 10 metrów to tak tyle co na tej fotce wyżej. Jak bywam w Puszczy Niepołomickiej to czasem i na tej asfaltowej drodze jest tłoczno a minąć się trzeba. A single między drzewami to lecą jak ja czy ty weźmiemy łopatę i będziemy kopać. W dużej mierze te oficjalne to nic innego jak sporo ściętych drzew, krzaków, praca minikoparki i zagęszczarki. Dla mnie bez różnicy w takim razie. 

Nie chodzi de facto o samą ideę takich tras, bo niedzielni rowerzyści czy trekkingowcy też by chcieli coś dla siebie, ale o to jak po wybudowaniu wygląda ich użytkowanie. Poczytaj sobie jak wygląda mnóstwo odcinków Green Velo. Te trasy powstały właśnie z myślą o takich rowerzystach. I w zeszłym bodajże roku była chryja, bo miał inspektor z UE przyjechać na kontrolę (bo za ich kasę głównie trasy wybudowano), a okazało się ze wiele z odcinków jest poniszczonych przez samochody, które non stop nimi jeżdżą. Nawet na kładkę wąską, pieszo rowerową się pchali autami. W mojej okolicy podobna sytuacja; były fajne zjazdowe single, kultowa miejscówka, ale ktoś wpadł na pomysł, zrobili tzw. "rewitalizację" która polegała na przerobieniu tych singielków na szeroką szutrówkę, taką dla niedzielnych bikerów, i w sam raz dla aut. Jeżdżą tamtędy non stop, pomimo postawianych znaków zakazu wjazdu. Zesztą znaki owe nieraz były wyciągane z ziemi i lądowały w rowie. A wystarczyło by postawić szlabany z wąskimprzejazdem, ale to o to chyba chodzi żeby sobie ludzie tam autami skrót robili. Kiedyś jednego zaczepiłem, akurat miał otwartą szybę, i mówię ze tu autem nie wolno, a on że "ma pozwolenie". Ręce opadają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Tyfon79 napisał:

Jak to będzie użytkowane w trakcie nazwijmy to "mokrych okresów"?

Jak nie pokpili sprawy, to nie najgorzej, choć z czasem zacznie się rozłazić.
Wspominana Kościerska w Gdańsku:

P1040017.thumb.JPG.b81fe126e3ab2a486fb7f455182f5948.JPG

P1040019.thumb.JPG.81cdad9f4ddddccb6938870d987b6d1a.JPG

Jak widać ślady rowerów zostają ale jak nie rozwalą ciężkim sprzętem (marzenia...), to powinno wytrzymać. Podobne szutrowe drogi w okolicy dają radę, choć są też przykłady gdzie nie dały. Np. połączenie od ul. Słowackiego, przez Matemblewo, do Złotej Karczmy, trasa szeroka, twarda, porządne rowy odwadniające z mini zbiornikami/progami. Niestety nikt tych rowów przez wiele lat nie czyścił i na najbardziej stromych odcinkach woda zaczęła płynąć drogą, efektu chyba nie muszę opisywać.

6 godzin temu, szy napisał:

Zdaję sobie, że dla wielu osób to kontrowersyjne, ale ja bym Kościerską całą zrobił w asfalcie (betonie, obojętnie, byle twardo) w imię zapewnienia chociaż jednego porządnego połączenia dla rowerzystów pomiędzy dolnym i górnym tarasem.

To teraz pomyśl, kto by tą drogę utrzymywał, czyści na bieżąco?
Przy każdych większych opadach na tą drogę spływa piach. Gdański zarząd dróg ma problem, żeby wyczyścić po burzach np. Jaśkową Dolinę, a będą się przejmować jakąś leśną trasą? Leśnicy prędzej rozjadą taki asfalt niż go utrzymają (patrz wspomniana trasa Słowackiego - Matemblewo - Złota Karczma) lub nastawiają progów zwalniających w imię bezpieczeństwa (które będą omijać swoim sprzętem i niszczyć "pobocze").
Wyobrażasz sobie odśnieżanie takiej trasy? Może po 2 tygodniach sobie przypomną jak i tak wszystko będzie się topiło.

Jest też lekki problem, bo ta droga przebiega skrajem rezerwatu, nie chciałbym żeby przy asfaltowaniu zaczęli go psuć. Już to co teraz zrobili wydaje mi się za duże, zbyt poszerzone (jedyna nadzieja, że przy okazji wyremontowali kolektor).

W połączeniu Osowy z Oliwą największym błędem Gdańska, była decyzja o braku pobocza na Spacerowej. Nawet pół metra szerzej asfaltu z każdej strony załatwiałoby sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zekker, jasne, masz oczywiście rację że powstanie nowej drogi rowerowej niosłoby za sobą pewne konsekwencje i obowiązki, ale... To jednak wciąż mowa o pewnych specyficznych okresach w roku, raczej chwilach niż stałym stanie. O Kleszą Drogę raczej nikt nie dba przesadnie, a radzi sobie świetnie. Właśnie tak sobie wyobrażam Kościerską.

Nie jeżdzę na Osową rowerem, to nie moje okolice na szczęście, ale wystarczy rzut okiem na mapę by Spacerową ocenić jako znacznie dłuższą niż Kościerska. I zdecydowanie mało bezpieczną i mało komfortową dla rowerzystów na ewentualnym poboczu. Myślisz że ktoś jeździłby w takich warunkach poza zaawansowanymi rowerzystami? Za to Kościerska przyjęłaby się momentalnie, nawet czasem niezadbana, przysypana piaskiem czy liśćmi - szybko by się do tego przyzwyczajono, że ma nieco inny charakter. Coś za coś :)

 

7 godzin temu, sznib napisał:

I w zeszłym bodajże roku była chryja, bo miał inspektor z UE przyjechać na kontrolę (bo za ich kasę głównie trasy wybudowano), a okazało się ze wiele z odcinków jest poniszczonych przez samochody, które non stop nimi jeżdżą.

Nie słyszałem o tym - masz może jakiegoś linka?

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nigdy nie spotkałem się z problemem, ale wiem jak uciążliwe błoto może być (po prostu unieruchamia rower) bo kilkukrotnie zdarzyło mi się w takowe wjechać pomimo MTB.
Najlepszym rozwiązaniem wydaje mi się kompromis, ale rozwiązanie wynika też z kwestii logistycznych. Główna trasa wybetonowana, tak aby szlak był przejezdny w każdych warunkach, niech i rodziny z dziećmi sobie jeżdżą, natomiast na odnogach fajnie było by zachować naturalność, czasami wjedzie tam każdy, a czasami tylko niektórzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, szy napisał:

@zekker, jasne, masz oczywiście rację że powstanie nowej drogi rowerowej niosłoby za sobą pewne konsekwencje i obowiązki, ale... To jednak wciąż mowa o pewnych specyficznych okresach w roku, raczej chwilach niż stałym stanie. O Kleszą Drogę raczej nikt nie dba przesadnie, a radzi sobie świetnie. Właśnie tak sobie wyobrażam Kościerską.

Nie jeżdzę na Osową rowerem, to nie moje okolice na szczęście, ale wystarczy rzut okiem na mapę by Spacerową ocenić jako znacznie dłuższą niż Kościerska. I zdecydowanie mało bezpieczną i mało komfortową dla rowerzystów na ewentualnym poboczu. Myślisz że ktoś jeździłby w takich warunkach poza zaawansowanymi rowerzystami? Za to Kościerska przyjęłaby się momentalnie, nawet czasem niezadbana, przysypana piaskiem czy liśćmi - szybko by się do tego przyzwyczajono, że ma nieco inny charakter. Coś za coś

Kościerska i Klesza mają trochę inną specyfikę, inne ukształtowanie terenu.
Na Kleszej nie ma w zasadzie żadnego potoku, wzdłuż Kościerskiej jest i miejscami w bezpośrednim sąsiedztwie. To sprawia, że przy większych opadach ten potok będzie się wylewał na drogę i nanosił piach. Zbocza wzgórz też są inaczej ułożone, na Kleszej dalej od drogi, ma woda gdzie wyhamować.

Od skrzyżowania z Kwietną do Wodnika - Jednorożca jest 600m różnicy między Spacerową, a Kościerską. Idealne połączenie, to by było po tym co leśnicy zrobili od Renuszewa, gdyby dało się przebić na wysokości Jednorożca przez obwodnicę. Krótsza droga oznacza też większe nachylenie drogi.
Nie zapominaj, że Kościerska doprowadzi cię tylko do Owczarni, dalszy dojazd do Osowej nie jest specjalnie wygodny, a infrastruktura rowerowa dziurawa.

Jeżeli ktoś się bez problemu przyzwyczai do nanoszonego piachu i liści, to powinien bez problemu jeździć po tym co było, zarówno po Kościerskiej, jak i tej zrobionej przez leśników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.02.2022 o 20:47, zekker napisał:

Jak nie pokpili sprawy, to nie najgorzej, choć z czasem zacznie się rozłazić.

Wszystko zależy... Ubiegłej wiosny jak trochę na początku ciepło się zrobiło cały dzień spędziłem w takim lesie. Było fajnie na dobrych starych szutrach całkiem nieźle na takich bardziej ziemnych drogach i gorzej jak trafiło się na miejsce co wiecznie zamarza i szybko rozmarza. Na koniec trafiłem na takie coś jak na fotce. Jak jest sucho a nawet mokro latem czy jesienią to nic by się nie przyczepił. Ale jak wjechałem to zaczęły się opony robić 2x większe niż miałem. Odrywały się spore kawałki materiału z tej drogi. Jak czyściłem rower następnego dnia to błotsko było bialutkie i twarde jak by mnie betonem opryskali. Natomiast czy droga taka jak ty piszesz czy asfalt nie zmienia wydźwięku artykułu bo i tak nawet pod ten szuter trzeba wyciąć te biedne drzewa. Rozumiem jak by fota a art była z jakiegoś parku w mieście i mają ciąć ale czepianie się czegoś takiego w lesie to trzeba mieć fantazję. A czy będą chamy jeżdzić po tym samochodami? Cóż LP jest jakie jest ale na swoim terenie raczej umie zadbać by nikt nieproszony tam gdzie chcą się nie dostał. Kończąc to mnie bardziej martwi co innego czyli by jakiś debil nie udekorował tej drogi w taki sposób jak wspomniane tereny Czorsztyńskie czyli milion znaków, słupków, barierek. To mnie bardziej irytuje od asfaltu w lesie czy polach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dotarłem tam tylko raz, bo to nieco poza szlakiem ale miejsce faktycznie było urokliwe. No cóż, polne drogi obrodzą asfaltem, widoki się zabudynkuje, w środku hotelu powiesi archiwalne zdjęcia i będzie pięknie.

Z drugiej strony droga między Szczyrkiem, a Brenną dawno powinna być. Brenna na pewno mogłaby na tym zyskać. Ile to lat temu mówiono o budowie tunelu. Wyciąg na Hyrcy też był fajny. Potencjał turystyczny tam jest ale słabo wykorzystany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kipciorno tak niby poza szlakiem ale jakim za to bo fragment niebieskiego do Jaworowej jest przekozacki. Co do reszty to dawniej droga to była droga i tyle. Obecnie każda tego typu droga przyciąga nie tylko tego typu inwestycje ale hołotę, która z tych dróg rusza 4x4 na szlaki. Cóż jak na ironię szkoda, że te tereny nie są w zarządzie LP tylko prywaciarzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...