Skocz do zawartości

[zmiana widelca stal na karbon] Author Ronin 2020


Rekomendowane odpowiedzi

Siedzę na kwarantannie i rozmyślam nad potencjalnymi ulepszeniami do roweru na 2021 r. W tym sezonie kupiłem gravela Author Ronin 2020 (specyfikacja https://pl.author.eu/gravel/gravel/author-ronin-2020-ua42930402). Jestem z niego zadowolony, ale natura ludzka jest taka, że człowiek by chciał coś nowego, lepszego. Geometria jest ok, napędu grx 400 zmieniać póki co nie będę. Siodło mam wygodne - brooks b17 standard. Trochę jest ciężki, w końcu to stal (12,9 z siodłem i pedałami m520). A więc pierwsza myśl jaka przyszła do głowy to wymiana widelca ze stalowego na jakiś karbonowy. Czy możecie polecić mi dobry widelec, który będzie pasował do tej ramy - główka nie zwężana i koła na qr 9mm? Standardu osi nie chciałbym zmieniać bo koła dopiero złożyłem na całkiem niezłych piastach novatec i obręczach dt swiss.

Czy taka zmiana poza oszczędnością w wadze da jakieś inne korzyści?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, kangi napisał:

Czy taka zmiana poza oszczędnością w wadze da jakieś inne korzyści?

Skąd wiesz czy taka nastąpi? Ważyłeś obecny? Już pomijam jak to będzie wyglądało

A tak na serio to w ogóle się to nie spina. Kupiłeś wyprawowy rower, w którym stalowy widelec nie znalazł się przez przypadek. Co zyskasz na wymianie? Masz w tym jakiś cel? Rower będzie trochę sztywniejszy. Tylko po co wymieniać widelec w rowerze, który z założenia nie ma być sztywny?

W ten rower, biorąc pod uwagę qr nie opłaca się inwestować (w graty, których nie przełożysz do kolejnego roweru)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmiana kompletnie bez sensu, do niczego nie prowadzi a koszt naprawdę wysoki. Dodatkowo będzie to wyglądało źle według mnie.

Gdyby to był rower Alu z Alu widelcem, to warto by było. Ale po co kupować stal i zmieniać na karbon? Stal kupuje się w konkretnym celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dużo modeli stalowych ma widelec karbonowy, nie wiem dlaczego ten pomysł jest bezsensowny? 

Zabicie wagi będzie znaczne, bo stalowy widelec ronina swoje waży. 

Moim zdaniem największym problemem będzie znaleźć odpowiedni widelec. Rura 1 1/8, mocowanie hamulca FM, oś 9mm, odpowiednia długość, poszukiwania trudne. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle lat czytałem i słuchałem o magicznych właściwościach stali. Zakładam że autor kupił stal celowo, więc po co teraz wsadzać karbon? Jak sam przyznał, robi to jako "sztuka dla sztuki".

Rower aktualnie waży 12,9kg. Ile zejdzie na widelcu? Niech to będzie nawet 1kg. Co to da? Nic. Bo nadal będzie to ciężki klocek jak na Gravela, bo kupując stal autor raczej spodziewał się że lekkie to nie będzie.

Nie wiem o co dokładnie chodzi autorowi, ale zamiast wymieniać sam widelec którego raczej nikt nie kupi, kupiłbym frameset a Ronina wystawił na sprzedaż, bo na to popyt będzie.

Aha, no i mogę się mylić, ale duża szansa że po zmianie widelca straci gwarancję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Sobek82 napisał:

Oglądałbym Ronina z tym widłem. Dla beki :) Ronin ma wąską sterówkę, ten widelec jest bardziej dla sterówek pod stery (pół)zintegrowane.

Widelec z Ronina to waga w okolicach 1-1,1 kilograma, wymiana na karbonowy to zysk w porywach do 666 gramów.

 

P.S. Ja wymieniłem karbon na stal, żeby móc mocniej obwieszczać rower :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skom25 napisał:

Tyle lat czytałem i słuchałem o magicznych właściwościach stali. Zakładam że autor kupił stal celowo, więc po co teraz wsadzać karbon? Jak sam przyznał, robi to jako "sztuka dla sztuki".

 

Dlatego kupiłem ramę która waży 3kg, dla sztuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Author ronnin do bardzo udana konstrukcja. Jeśli miałbym ci coś podpowiedzieć......zmień widelec na lepszy ale stalowy ;-)

Podstawa w gravelu to koła i opony. Zamiast inwestować w drogi karbonowy widelec który tylko pogorszy twój komfort, zainwestuj w dobre-lekkie koła. 

Zbijesz z wagi około 0,5-1 kg, ale to poczujesz podczas jazdy. Odchudzaj na sztycy- karbon.

Widelec stalowy do gravela -dobry- to około 900 gram. Tylko ceny między 300-500 zł......

Apropo graveli.....one z racji konstrukcji są ciężkawe, ale cięższe od swoich aluminiowych braci o jakieś 500 gram. Ale komfort jazdy na stali to fakt a nie mit. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam zawsze w głowie pytanie, jaki jest sens walki o kilo czy pół wagi roweru. Ok, jak ktoś jest prosem albo ma zacięcie walki o sekundy. Ale do rekreacji i turystyki? Dołożenie drugiego bidonu, dętki, multitoola robi większe różnice na plus lub minus a i tak pewnie ten kilogram w jeździe dla przyjemności nie jest odczuwalny. Jak dla mnie to liczy się komfort i wygoda, czyli dobrze dobrana rama, chwyty, siodełko i ciuchy. Potem koła i opony, gdzie pierwsze powinny być dobrej jakości (wytrzymałość) a drugie zgodne z naszym stylem jazdy :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, woojj napisał:

Ale komfort jazdy na stali to fakt a nie mit. 

Niestety, mitologia pierwszej wody :) Żeby cokolwiek sensownego powiedzieć na ten temat to trzeba by porównać dwie identyczne ramy z identycznym osprzętem. Tylko jak ma się uzyskać tę identyczność w tych ramach? Bo przecież nie będą miały tych samych przekrojów elementów, wagi itp. chcąc uzyskać np. identyczną wytrzymałość/sztywność. W rowerze jako całości jest zbyt dużo zmiennych, żeby można było arbitralnie orzec "stalowa rama jest wygodniejsza". IMHO dopasowanie i ustawienie roweru, siodło i sztyca, chwyty i kierownica, opony - to daje różnice. A gdzieś tam daleko czy rama to stal, alu czy inny tytan. A że stal ma sporo "wyznawców" to insza para kaloszy. Sam lubię cienkie stalowe rurki :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, woojj napisał:

 

Zbijesz z wagi około 0,5-1 kg, ale to poczujesz podczas jazdy. Odchudzaj na sztycy- karbon.

Widelec stalowy do gravela -dobry- to około 900 gram. Tylko ceny między 300-500 zł......

Apropo graveli.....one z racji konstrukcji są ciężkawe, ale cięższe od swoich aluminiowych braci o jakieś 500 gram. Ale komfort jazdy na stali to fakt a nie mit. 

Z kołami mam problem, sporo ważę, bo ponad 104 kg. Ostatnio Daveo złożył mi koła na piastach novateca i obręczach DT Swiss 545d, 36 szprych po ty wytrzymaly. Założone jako nowe nie wytrzymały 1000 km, szprychy pękały jak zapałki, obręcze gięły się co kilkaset kilometrów. Także tutaj dużo nie zyskam. Jeśli chodzi o zmianę sztycy na karbon boję się, że nie wytrzyma. Poza tym mam torbę podsiodłową na wycieczki a z tego co się orientowałem nie wolno sztycy karbonowej obciążać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze źle napisałem. Daveo złożył bardzo fajne koła, nie mam do nich najmniejszych zastrzeżeń. Chodziło mi o to, że koła fabrycznie założone do Ronina, które miały słynąć z wytrzymałości gięły się i nie wytrzymały. To były jakieś piasty i obręcze Jalco. Daveo toczą się jak marzenie ale nie są najlżejsze, bo postawiłem na wytrzymałość i pewność na dalszych dystansach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...