Skocz do zawartości

[czyszczenie benzyną] napęd


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 3.08.2020 o 19:54, przemeg napisał:

Środki na myjni są napakowane fosforanami,

 

W dniu 4.08.2020 o 00:29, Kklaudia.sieczka napisał:

Ekologia jest ważną rzeczą,

 

W dniu 3.08.2020 o 20:56, przemeg napisał:

rodki na myjni masz 30% fosforanów, fosforany możesz mieć w jedzeniu, ale ich spożywanie nie jest zdrowe. Dopuszczalne są tez nawozy sztuczne, wcale nie znaczy, że są zdrowe prawda?

No właśnie, ale i tak to jest promil tego co rolnicy sypią na pola......

Więc nie wiem o co ta kłótnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, skom25 napisał:

A ja zrezygnowałem z oleju, na rzecz nieco nowszych rozwiązań i czyszczenie napędu w opisany sposób poszło w zapomnienie. Sucha szczotka, sucha ścierka i napęd jest czysty.

Ja do benzyny cały czas mam mieszane uczucia. Są znacznie lepsze środki. Jedyna zaleta benzyny to cena i dostępność.

Nie jedyna bo dwie no i najważniejsze! 2-3 słoiki jako kolejne odstojniki po szejku można wręcz w nieskończoność używać. Ja mam chyba 3 te same od 30lat! + oczywiście bidon do shejka z 94go ;-). To jest ekologia do kwadratu ;-). Osad po odciągnięciu klarownej benzyny do innego słoja, łatwo wytrzeć ręcznikami papierowymi i po prostu wyrzucić tak jak się wyrzuca ręczniki do wycierania rąk upaćkanych smarami na serwisach. Raz na czas można benzynę po prostu spalić na ognisku, w końcu w aucie też się spala i to też trochę z olejem. Dziesiątki różnych patentów testowałem i chyba nikt do dziś nie wymyślił nic prostszego, tańszego, szybszego i mimo wszystko najbardziej ekologicznego. Kiedyś było problemem rozkuwanie i skuwanie łańcucha jak ktoś nie miał specjalnej ramy jak Scott Evolution czy insze 'x' Mega od Alpine Stars, ale teraz są spineczki więc nie ma problema. Jakieś ludwiki, proszki, specjalne środki i to potem w kanał - chyba nie ma nic gorszego dla środowiska. Tego się nie da oddać i zutylizować, a jak nawet to Wam mogę powiedzieć jak to utylizują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie było jeśli dobrze zrozumiałem o smarowanie olejem i późniejsze mycie tego. Wosk owszem nie ma problemu z myciem ale ma z zasadniczą sprawą - smarowaniem. Próbowałem nie raz te specyfiki różne i mogę powiedzieć jedno, o kant dupy można to rozwiązanie rozbić 😉. Równie dobrze można by doradzić by koła zębate w skrzyni auta nasmarować woskiem nawet raz na czas zamiast zalać olejem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę tutaj rozpoczynał kolejnego tematu o woskach i podobnych produktach. Moim celem było zwrócenie uwagi, że są produkty które smarują nieźle a przy tym odpada całe to mordowanie się z olejem. 

Przez wiele lat byłem fanem Shimano PTFE, prawie że lałem go do kanapek zamiast sosu. Niestety pamiętam też, jak bardzo trzeba było się nabrudzić żeby wyczyścić napęd.

Aktualnie używam Muc Off C3 Ceramic Dry. Czyści się go niesamowicie łatwo, niestety kosztem trwałości i odporności na wodę. Coś za coś. Z drugiej strony, wolę posmarować co 100-150 km i wytrzeć napędu na sucho, niż brudzić się w benzynie i reszcie środków co 200 km.

A wracając do tematu. Od siebie polecam Shimano Degreaser. Czyści niesamowicie.

Drugie moje odkrycie, to odtłuszczacz z Decathlon, chciałoby się napisać "wegetariański". Do czyszczenia napędu na bieżąco się nie nadaje, bo jest tłusty, jak Olej Kujawski. Natomiast jak ma się kompletnie upaćkaną kasetę/ cokolwiek innego, to można wrzucić do pojemnika, wlać trochę, rozprowadzić pędzlem i zostawić. Z racji że jest jak olej, to nie spływa. Nie ma także nieprzyjemnego zapachu, bo pachnie jak olej spożywczy.

No a benzyna, według mnie jest jednym z gorszych produktów do usuwania brudu z napędu. No i wdychanie oparów jest średnio zdrowe. Jak ktoś ma dom i robi to na zewnątrz, to nie ma problemu. W piwnicy w bloku już nie jest tak różowo, także ja staram się ograniczać takie specyfiki do minimum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skom25

Dziękuję, zakupiłam ten muc Off C3 ceramic dry (zielony) bo był w promocji w decathlonie i stwierdziłam, że wypróbuje. 

Wyczyściłam łańcuch (dla mnie na balkonie, szejk w benzynie jest bezwonny, bo robie to szybko i bardzo wieje, bo akurat mieszkam w takim wietrznym miejscu) nałożyłam, kropelka na ogniwko, na drugi dzień wytarłam z nadmiaru. Jest duża różnica co do rohloffa i shimano pft..., jest gęsty, nie zostawia tłustej powłoki, mam wrażenie, że zastyga w ogniwkach, bo też tak sztywniej chodzą. Ciekawy specyfik, zobaczę jak się spisuje w lesie na piasku itp... dołączoną lampką można spr czy wszystkie ogniwka się nasmarowało. 

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...