Skocz do zawartości

[szosa/gravel] Damski - tani, ale przyzwoity


6franek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Kilka miesięcy temu kupiłem sobie Gianta Contend AR. Dość często jeżdżę rekreacyjnie z żoną, która jeździ aktualnie na rowerze fitnessowym/crossowym, no i niestety różnica w szybkości rowerów zaczęła nam doskwierać, tak więc zaczęliśmy rozglądać się za nowym rowerem dla niej. Nasz pierwszy wybór padł naturalnie na Liv Avail AR 2, który jest damskim odpowiednikiem Contenda AR, z którego jestem mega zadowolony. Niestety, rower jest trochę za drogi (ok. 4900 zł po rabatach) - żona nie jest przekonana do wydania takiej sumy na rower. Jest jeszcze tańsza wersja AR3, ale tutaj z kolei odpada kolorystyka... No i tutaj pojawia się pytanie - czy da się znaleźć na rynku coś o podobnych właściwościach, a za trochę niższą cenę.

Wymagania są następujące:

  • Szosa ~70%; szutry, leśne ścieżki - ~30%
  • Damska geometria (żona ma około 173 cm wzrostu, więc łapie się na rozmiary męskie, ale chodzi właśnie o geometrię dopasowaną do budowy ciała kobiet)
  • Geometria endurance (rower będzie wykorzystywany rekreacyjnie, ew. do treningów, żadne zawody)
  • Możliwość wsadzenia opon do około 700x35-40c, tak żeby dało się spokojnie jeździć po szutrze/lasach
  • Otwory montażowe na bagaż(nik), tak żeby dało się zabrać rower na dłuższe wyprawy, ale nie jest to absolutny must-have.
  • Cena - najlepiej gdyby udało się zmieścić w 3000-3500 zł

Wszystkie te punkty (poza ceną) zalicza Liv Avail AR 2. Czy jest na rynku coś zbliżonego, a tańszego? Szukałem po gravelach i szosach innych producentów, ale żadnego roweru skierowanego do kobiet nie znalazłem. Marka nie ma tutaj dla nas znaczenia, więc Decathlon, czy polscy producenci oczywiście też wchodzą w grę.

Z góry dzięki za pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, 6franek napisał:

chodzi właśnie o geometrię dopasowaną do budowy ciała kobiet)

 

Teraz, 6franek napisał:

Szukałem po gravelach i szosach innych producentów, ale żadnego roweru skierowanego do kobiet nie znalazłem. Marka nie ma tutaj dla nas znaczenia, więc Decathlon, czy polscy producenci oczywiście też wchodzą w grę.

No cóż, w rowery "dedykowane dla kobiet" inne niż klasyczna miejska damka czy "pseudo-mtb" to przeważnie bawią się większe marki. A i tu bym uważał, czy nie polega to nieraz tylko na innym kolorze, innych akcesoriach typu siodło czy chwyty i dostępności mniejszych rozmiarów (to akurat istotne) niż na jakiejś "budowie/geometrii stricte dla kobiet". Także nie odrzucałbym rowerów "męskich". 

Z graveli w okolicach 3000-3500zł to Decathlon może być rzeczywiście dobrym tropem, a oprócz tego takie rowerki jak Romet Aspre, Kross Esker, Kellys Soot, może coś od Authora czy Accenta. Jeśli kolor nie do końca by pasował to można ewentualnie dobrać jakieś akcenty typu owijka czy siodło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, m0d napisał:

No cóż, w rowery "dedykowane dla kobiet" inne niż klasyczna miejska damka czy "pseudo-mtb" to przeważnie bawią się większe marki. A i tu bym uważał, czy nie polega to nieraz tylko na innym kolorze, innych akcesoriach typu siodło czy chwyty i dostępności mniejszych rozmiarów (to akurat istotne) niż na jakiejś "budowie/geometrii stricte dla kobiet".

No właśnie Giant podchodzi do tematu na poważnie i damskie odpowiedniki mają zupełnie inną geometrię (pewnie dlatego podkreślają to osobną marką LIV).

Teraz, m0d napisał:

Z graveli w okolicach 3000-3500zł to Decathlon może być rzeczywiście dobrym tropem, a oprócz tego takie rowerki jak Romet Aspre, Kross Esker, Kellys Soot, może coś od Authora czy Accenta. Jeśli kolor nie do końca by pasował to można ewentualnie dobrać jakieś akcenty typu owijka czy siodło

Decathlon ma rower Triban RC520 w wersji damskiej, ale geometria jest identyczna z wersją męską (potwierdziłem to w rozmowie na czacie w ich sklepie online). Jedyne różnice to siodło i mostek oraz malowanie ramy. Co sądzisz w ogóle o tym rowerze? Żona i tak musiałaby się do niego najpierw przymierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, 6franek napisał:

Żona i tak musiałaby się do niego najpierw przymierzyć.

I tego bym się trzymał. 

A tym co ja sądzę na temat tego roweru to bym się nie sugerował zbytnio, bo z jednej strony w sytuacji tak jak tu potrafię go polecić, bo to generalnie nie jest zły sprzęt, ale sam bym go nie chciał ze względu na pewne swoje wymagania vel fanaberie ;) Ta rama trąci mocno myszką i pewnie nikt do końca nie wiedział czego chce przy tym projekcie, a ostatecznie mamy ni to gravel, ni to szosę endurance. Nęci ubranie tego w osprzęt 105, co w tej cenie u konkurencji się nie zdarza, a z drugiej strony mamy takie kwiatki jak brak sztywnych osi (jak dla mnie przy tarczowych hamulcach to powinien być standard, po prostu dla wygody) czy hamulce typu hydrauliki sterowane linką, a opony wejdą bodajże max 36c czyli jednak biednie jak na gravela, choć sporo jak na szosę. A może to miał być np. przełaj :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, m0d napisał:

Ta rama trąci mocno myszką i pewnie nikt do końca nie wiedział czego chce przy tym projekcie, a ostatecznie mamy ni to gravel, ni to szosę endurance. Nęci ubranie tego w osprzęt 105, co w tej cenie u konkurencji się nie zdarza, a z drugiej strony mamy takie kwiatki jak brak sztywnych osi (jak dla mnie przy tarczowych hamulcach to powinien być standard, po prostu dla wygody) czy hamulce typu hydrauliki sterowane linką, a opony wejdą bodajże max 36c czyli jednak biednie jak na gravela, choć sporo jak na szosę. 

 

Co do geometrii tego Tribana to się nie wypowiem, bo nie widziałem go nawet na żywo - może rzeczywiście jest kijowa, ale sama idea roweru pomiędzy szosą, a gravelem bardzo mi się podoba. Dokładnie takie są Contend AR i Liv Avail AR - ni to szosa, ni to gravel.

Frameset o typowej szosowej geometrii endurance z możliwością wstawienia opon do około 38c (fabrycznie 32c) daje mi praktycznie szybkość szosy na asfalcie, z możliwością bezstresowej jazdy po drogach nieutwardzonych. Ofc. nie jest to rower, który na szosie, w zawodach, będzie tak szybki jak tradycyjne szosy endurance na oponach 28c, nie wspominając już o szosach o bardziej wyścigowej geometrii. Z drugiej strony nie pozwoli jeździć po takich wertepach jak bardziej hardcorowe gravele na 1x11 i GRX. Ale dla mnie, jako osoby, która poszukuje jednego roweru "kompromisowego", który z jednej strony nie będzie aż tak zamulasty na szosie jak typowy gravel, a z drugiej pozwoli bez problemu dojechać do fajnych terenów szosowych przez las, czy szutrowe drogi polne, jest to rozwiązanie idealne. Otwory montażowe na bagaż, to dodatkowy bonus, który pozwala wykorzystać rower nawet do krótkiego bikepackingu. Podsumowując - na szosę i szutry na pewno lepiej sprawdziłyby się 2 osobne rowery, ale mi ten jeden wystarcza w zupełności.

Brzmi to jak kryptoreklama, ale na razie jestem szczerze zachwycony tym sprzętem i chciałem wyjaśnić mój punkt widzenia. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...