[Opony] Panaracer Gravelking SK lub Vittoria Terreno Dry

[Pixon]

Słuchajcie rozglądam się za innymi oponami do roweru typu gravel. Obecnie mam Schwalbe G one Allround 700x35. Szerokość ta jest dla mnie wystarczająca, opory toczenia na asfalcie, czy na drodze leśnej są super. Brązowy bok opony, wygląda kozacko - taka moda Kurcze nic bym z tymi oponami nie robił gdyby nie fakt, że za cholerę nie chcą się uszczelnić i bokiem opony wciąż ucieka powietrze. Dlatego szukam czegoś innego o parametrach toczenia i jazdy będzie zbliżone do moich Schwalbe, ale będzie miało lepiej wykonaną ściankę, co pozwoli mi na jazdę na upragnionym mleczku. Rower wykorzystuje mimo wszystko częściej na szosie, choć w teren z racji nowych doświadczeń ale przede wszystkim szybkości jego pokonywania też się zapuszczam. Po błocie, kamieniach, korzeniach nie jeżdżę, piachu raczej też unikam.

Jest jeszcze takie coś: Challenge Strada Bianca z bardzo minimalistycznym bieżnikiem. 

Podpowiecie coś, jak te opony się uszczelniają? Nie chciałbym wydać ++300 zł na nowy komplet i zostać z tym samym co już miałem.

 

[Prz]

Miałem Gravelkingi SK, ale w wersji 650x48b. Miałem sporo zabawy, żeby wskoczyły na rant, dopiero kompresor w wulkanizacji załatwił sprawę, ale potem po zalaniu już nigdy nie miałem z nimi problemu, przez praktycznie 1,5 roku jeździłem bez dolewania mleka i ubytek powietrza był minimalny. Polecam, chociaż myślę, że Terreno Dry są fajniejsze (Panaracery nie mają klocków na boku, tylko te długie paski, dlatego w błocie jest jazda figurowa, Terreno ma fajne połączenia gładkiego środka i klocków na boku). Miałem wcześniej Vittoria Adventure Trail TNT i tam uszczelnienie było bajecznie proste, pompka ręczna wystarczyła.