Skocz do zawartości

[opony 26"] VIttoria Mezcal vs Schwalbe Hurricane oopony na asfalt i szutry


blaise18

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć;

naczytałem się już sporo o różnych oponach ale bezpośredniego porównania tych dwóch nigdzie nie znalazłem. 

Na czym mi zależy? Przede wszystkim na niskich oporach toczenia, wytrzymałości na przebicie i ścieranie oraz bezpieczeństwie w lekkim terenie (szutrowe drogi, lekki żwir, ścieżki w lesie).  Użytkowanie typowo amatorskie, na dojazdy do pracy oraz rekreacyjnie by zgubić parę kg (ważę ok 110kg) głównie asfalt i okazyjnie lekki teren. Rower to stary poczciwy  Trek 6500 na kołach 26". W żadne tubless bawić się nie będę. Budżet to powiedzmy 75zł/szt. Doradźcie proszę które i w jakim rozmiarze wziąć, albo może jakaś alternatywa?

1. Vittoria Mezcal 26x1,9 lub 26x2,1 drut

2. Schwalbe Hurricane 26x2.0 lub 26x2,1 drut

3. ????

Z góry wielkie dzięki.

Napisano

Jeszcze masz Continentale Double Fightery, też całkiem przyjemne, bo w terenie cośtam dało się na nich przejechać a opory były niewielkie.

 

Z wymienionych poszedłbym w Hurricane lub właśnie Conti.

Napisano

Głównie asfalt i czasem szutry? To maksymalnie opona 1,75 i "bardzo" semi-slick - coś co wygląda właśnie jak te hurikany od szwabla (albo te konciaki od Cerbandesa).

Napisano

Przy wadze 110 kg to ja bym brał nawet 2.2 - będzie zdrowiej dla obręczy i bardziej komfortowo. Oczywiście można i 1.75, ale wcale nie musi być szybciej, a na pewno będzie bardziej trzęsło, o gorszej przyczepności na szutrze nie wspomnę. 

Napisano
Teraz, marvelo napisał:

Przy wadze 110 kg

Proszę ja ciebie, ważyłem "ociupinkę" więcej i zaczynałem od 1,5. Spokojnie Dadzą radę - co więcej wyższa waga i szerokie oponiska (asfalt) to dobry przepis na rowerowe rozczarowania.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Dzięki wszystkim za porady, że zdecydowałem się na Schwalbe Hurricane 26x2.0 że starym wzorem bieżnika. Na razie zrobiłem zaledwie 20km na suchej nawierzchni i pierwsze wrażenia super, na asfalcie bezgłośne, opory toczenia wyraźnie mniejsze niż poprzednie Bontragery 26x2.2, szuter też daje radę i można poczuć się pewnie, mieszanka dość miękka więc boki dobrze wgryzają się w ziemię. Jedyny minus jak na tą chwilę to spadł komfort ale tego się spodziewałem wiec to taki minus na siłę. 

Jak zrobię więcej kilometrów w bardziej zróżnicowanym terenie dam znać czy coś się zmieniło z moich odczuć. 

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...