Skocz do zawartości

[Opony] Jakie opony na asfalt / las / lekkie xc? tubless


DefragBike

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Czesc

mam troche mindf**ka ze wzgledu na ogrom wyboru :D zamowilem canyona ktory ma 2*rocket rona 29x2.25, jezdzilem na niej wczesniej i mi srednio lezala. Obecnie na starym rowerze 26" jezdzilem na smartsamach ale nie wystepuja w wersji ktora mnie terez interesuje.

I tutaj pytanie:

szukam opon 29x2.1 lub 2.20/2.25 (jest w ogole sens isc w 2.1)? Dobre opory toczenia, jezdze jakies 60% asfalt/sciezki z lekkim szutrem/udeptane sciezki po lesie (nasze piekne gory, mazury, ale mieszkam w wawie wiec kampinos / kabacki / chojnowski jest grany na codzien).

Chcialbym tez zeby opony byly na przyszlosc do tubless, tak zebym potem nie musial kupowac nowych pod wymiane - wole doplacic teraz. 

Patrzylem na :
1. zestaw schwalbe Racing Ralph + racing ray - wyglada w miare spoko, opinie?

2. Maxxis Ikon *2 
3. Maxxis Rekon Race z tylu, Ikon z przodu
Jakies inne pomysly? :D

Dzieki za pomoc!

Napisano

Maxxisy są oporne jakbyś kotwicę wlókł za sobą.

 

Albo kupujesz Race Kingi w tej nowej wersji Sidewall Shield - albo jeśli masz szmal, to Mezcale G+ TNT w walizce z mlekiem w zestawie. Stawiają opory toczenia jak Race Kingi, są pancerne jak Miniony, mi wystarczyły na już 11000km a podejrzewam, że z tysiaka czy dwa na nich jeszcze drapnę. I zero kapcia od 3 lat, a rocznie wcześniej łapałem ich z 10 czy 20.

https://www.bikestacja.pl/opony-vittoria-mezcal-iii-g2-0-29x2-25-pit-stop-250ml-p-7208.html

Napisano

Racing Ralph ma paskudne opinie :/ Rocket Ron na przód jest całkiem spoko. 

Wziąłbym (właściwie wziąłem) na tył Vittorię Mezcal, na przód Vittorię Peyote. Na Kampinos, singiel wkoło Kabackiego  szczególnie po zachodniej stronie na przód nawet Vittorię Barzo jeżeli wpadniesz w cięższy teren. Nie ma co na przodzie skąpic na przyczepności. Obie w wersji TLR - nie ma po co brać cięższych TNT na takie lekkie tereny - chyba, że zależy Ci na kilku złotych oszczędności na mleku lub nie trawisz beżowych boków.

Co do 2.1 na tył - kiedyś miałem i zrezygnowąłem. 2,25 nie daje znacząco większych oporów toczenia a korzenie wybiera znacznie lepiej.

Napisano

 

1 minutę temu, cervandes napisał:

Maxxisy są oporne jakbyś kotwicę wlókł za sobą.

 

Albo kupujesz Race Kingi w tej nowej wersji Sidewall Shield - albo jeśli masz szmal, to Mezcale G+ TNT w walizce z mlekiem w zestawie. Stawiają opory toczenia jak Race Kingi, są pancerne jak Miniony, mi wystarczyły na już 11000km a podejrzewam, że z tysiaka czy dwa na nich jeszcze drapnę. I zero kapcia od 3 lat, a rocznie wcześniej łapałem ich z 10 czy 20.

https://www.bikestacja.pl/opony-vittoria-mezcal-iii-g2-0-29x2-25-pit-stop-250ml-p-7208.html

Az tak zle? wszedzie chwala Ikon'y, myslalem ze taki pewniak :D 

Race Kingi continentala? mam w furze juz 3 razy opony continentala i za kazdym razem problemy z wywazeniem, dwie opony relamowalem :D dlatego na rower od razu olalem temat conti :D kasy mi raczej nie szkoda, wole kupic raz i porzadnie. 

 

 

2 minuty temu, wkg napisał:

Racing Ralph ma paskudne opinie :/ Rocket Ron na przód jest całkiem spoko. 

Wziąłbym (właściwie wziąłem) na tył Vittorię Mezcal, na przód Vittorię Peyote. Na Kampinos, singiel wkoło Kabackiego  szczególnie po zachodniej stronie na przód nawet Vittorię Barzo jeżeli wpadniesz w cięższy teren. Nie ma co na przodzie skąpic na przyczepności. Obie w wersji TLR - nie ma po co brać cięższych TNT na takie lekkie tereny - chyba, że zależy Ci na kilku złotych oszczędności na mleku lub nie trawisz beżowych boków.

Co do 2.1 na tył - kiedyś miałem i zrezygnowąłem. 2,25 nie daje znacząco większych oporów toczenia a korzenie wybiera znacznie lepiej.

Rocket Rony mam  zalozone fabrycznie, ale performance wiec i tak musze kupic nowe bo nie przerobie na tubless. 

musze chyba sie przyjerzec Vittori, od razu dwa polecenia, a ja od lat tylko maxxis/cont/schwalbe 

Napisano
54 minuty temu, DefragBike napisał:

zestaw schwalbe Racing Ralph + racing ray - wyglada w miare spoko, opinie?

Nowy Ralph - tragedia, totalne nieporozumienie pod każdym względem.
Racing Ray - bardzo fajna oponka. Jeżdżę na niej z rok i złego słowa nie powiem (może poza tym, że jak RaRa - strasznie się poci; łapie mnóstwo małych dziurek, ale nie powoduje to drastycznej utraty ciśnienia).

Continental Race King, Vittoria Mezcal/Peyote (fajna, ale znika w oczach), CST Jack Rabbit /Jack Rabbit II, wymieniony zestaw Maxxis Ikon+Rekon Race ma skrajnie różne opinie, sam rozważałem kapcie Maxxisa, ale z tego względu zrezygnowałem.
Osobiście jeżdżę na Racing Ray SpeedGrip 2,25 + Jack Rabbit II Pro EPS i to chyba najlepszy zestaw, jaki miałem (nie licząc Peyote, ale na tych już dawno nie jeździłem i nie wiem, jak zachowywałyby się przy mojej aktualnej jeździe).

Napisano
Teraz, DefragBike napisał:

 

Az tak zle? wszedzie chwala Ikon'y, myslalem ze taki pewniak :D 

Race Kingi continentala? mam w furze juz 3 razy opony continentala i za kazdym razem problemy z wywazeniem, dwie opony relamowalem :D dlatego na rower od razu olalem temat conti :D kasy mi raczej nie szkoda, wole kupic raz i porzadnie. 

 

Nie bój żaby, Conti to nawet wyprodukowana w CHRL jest naprawdę przedniej jakości. Schwalbe z kolei w mojej ocenie to pasmo nieporozumień i po dłuższej przygodzie z tą firmą przez lata jej nie kupię. 

Co do oporów toczenia możesz zerknąć na porównanko:

https://www.bicyclerollingresistance.com/mtb-reviews

 

Ikony w topowej wersji Maxxspeed są daleko od Mezcali G+. Jak biedny nie jesteś to dajesz Mezcale, najlepiej szukaj wersji G+ a nie G2.0. To opony z górnej półki.

Napisano
Teraz, TheJW napisał:

Peyote (fajna, ale znika w oczach)

Dlatego myślałem o Peyote na przód - ze względu na zużycie. Ona bardzo dobrze się wgryza i oczyszcza, dopiero w głębszym błotku lepsza jest Barzo. Jeżeli to ma byc jazda po szerszych szutrówkach a nie jakiś krętych singlach z pułapkami to brałbym Mezcale  na oba koła. To taka opona pół mtb a pół crossowa wg mnie.

Teraz, TheJW napisał:

Jack Rabbit II Pro EPS

W sumie to o ile pamiętam to miałeś dosyć mieszane odczucia - można się z nimi dogadać ?

 

Napisano

Tak, bardzo dobrze mi się na niej jeździ. Mokrego wiele nie uświadczyła co prawda, więc to jeszcze do przetestowania, ale i tak jestem bardzo zadowolony z wyboru. :) 

A...tylko środkowe klocki jakoś dziwnie pękają i odrywają się małe kawałki gumy, przez co pewnie szybko znikną, ale póki co nie ma tragedii (należy mieć na uwadze, że jestem w kolarskiej wadze ciężkiej ;)).

Napisano

No właśnie to mnie przekonało do Vittorii, że jakiej bym nie wziął - Saguaro, Barzo, Peyote, Mezcal to jakość jest bardzo wysoka, równiutka, nic się nie odrywa, nie ma bicia, nie poci się, wskakuje na ranty od pompki stacjonarnej ... no zero problemów. Aż się boję, że zapomnę mlekiem zalać.

Gdybym był nastawiony na ściganie się - pewnie brałbym na przód lżejszą Rocket Ron albo Racing Ray - bo trochę lżejsze i mam wrażenie, że albo poprzez bardziej miękką gumę albo poprzez nacięcia w klockach lepiej trzyma na mokrych kamieniach. Tyle, że nie mam pod nosem mokrych kamieni :D

Napisano

Jakoś TLR tez świetnie trzymają. RoRo także choć ścianki mają cieńsze. Ale - co kto lubi. 

Prawdę mówiąc nie mam porównania między TLR a TNT bo jakoś TLR mi  wystarczają także nie będę się tu upierał.

 

Napisano

A ludzie jeżdżą i sobie chwalą - ja też :D  Vittorie są pancerne - to fakt.  No i Barzo na tyle powoduje, że prawie nigdy nie buksuje na podjazdach. Ale kolega chyba aż takich opon nie szuka i nie szaleje na zakrętach w ciasnych singlach. 

  • Mod Team
Napisano

To teraz ja się wypowiem :)

Fabrycznie w rowerze miałem założone Hutchinson Toro 2 29x2.1, uznałem że pora na zmianę opon na lżejsze, o bieżniku typowo na suche warunki - piach, szuter, ściółka leśna, trochę korzeni i asfalt. Postanowiłem, że kupię osławione Ikony (wersja 29x2.2 Silkworm) i powiem jedno - dramat. Te opony są totalnie do bani. Są głośne, ciężko się toczą, w porównaniu do Toro, które jest samo w sobie klockiem jest przepaść w oporach toczenia, dodatkowo Maxxisy są bardzo twarde. Ikony walą drobnymi kamykami z niewiadomych względów po ramie, nogach itd.

Wtedy nastąpił dalszy ciąg poszukiwań odpowiedniej opony dla mnie. Po konsultacjach z kolegą @cervandes kupiłem Vittorie Mezcal Graphene 2.0 29x2.25 w wersji TNT. I jest bajka, opony nie mają żadnej z wad Maxxisów. Są ciche, wystarczająco przyczepne, fajnie wybierają nierówności i nawet w wilgotnym lesie dają radę. Z czystym sumieniem polecam. Optymalne ciśnienie dla mnie to 1.8 bara.

  • Mod Team
Napisano
Godzinę temu, wkg napisał:

Fanclub się zrobił : )

Jak coś jest dobre to polecam. A fanklub założyć można.

Teraz, siejak1 napisał:

Myślę że to nie fanclub tylko naprawdę dobre opony :)  Niema problemów z biciem, nie są papierowe, wskakują w ranty [tubless] pompką stacjonarną itd.....

Akurat moje nie chciały wskoczyć na ranty bez kompresora pomimo obręczy tubeless. Ewentualnie moja pompka nie wydala - mam najprostszą ręczną pompkę z Lidla. Jednak nie uznaję tego za wadę, bo wystarczy strzał z kompresora na Lotosie :)

Napisano
3 godziny temu, cervandes napisał:

 

Nie bój żaby, Conti to nawet wyprodukowana w CHRL jest naprawdę przedniej jakości. Schwalbe z kolei w mojej ocenie to pasmo nieporozumień i po dłuższej przygodzie z tą firmą przez lata jej nie kupię. 

Miałem druciane RaceKingi, miałem TownRide, miałem Race Kingi w wersji Race Sport i wszystkie się pruły jak stare gacie. Wystający oplot i nitki... W przypadku Race Sport to już drobna przeginka patrząc na cenę. Brat kupił CrossKinga Protection to mleko normalnie z niej cieknie... na całym obwodzie masa większych i mniejszych mokrych plan. I to jest opona za ponad  200zl. Faktycznie najwyższą jakość!

Vittoria jest zajefajna. Moje spostrzeżenia... jeździłem na komplecie Barzo i po zmianie tyłu na Peyote nie czuje za bardzo wzrostu prędkości.

  • Mod Team
Napisano
6 minut temu, wkg napisał:

Tylko jakoś nikt na nich nie jeździ. Wszyscy na Szwalbe - coś jak TDI 1,9 :D

Ja jestem w fanclubie.

Ja nigdy nie miałem Schwalbe. Jakoś nigdy mi nie było z nimi po drodze. Przeszedłem różne Maxxisy, Kendy, Spece, WTB, Hutchinsony, CST i teraz Vittorie.

Na ten moment żadne opony nie wzbudziły u mnie tyle sympatii co Mezcale.

Napisano
21 minut temu, Alsew napisał:

jeździłem na komplecie Barzo i po zmianie tyłu na Peyote nie czuje za bardzo wzrostu prędkości.

Też mam takie wrażenie. Peyote ma drobne klocki i wydaje się, że powinna być szybsza ale Barzo ma klocki gęściej poukładane brzegami na obwodzie. Następna Peyote będzie na przód ze względu na wagę. 

Napisano

A co autorowi nie pasowało w Rocket Ronach? To są zajefajne opony, przynajmniej póki się nie zedrą ;)

A tak to Mezcal G+, mam je znowu założone, Twister nawet dziś przejechany, po Kampinosie też na nich jeździłem, piękna sprawa. 
 

  • Mod Team
Napisano

Dodam od siebie dwa złote. 

W swojej "karierze" miałem Szwalbe ( NN -pierwszą i drugą edycję, Hansa Dampfa ),Conti (MKII, Trail King ), WTB, Michelina ( Wild Grip i jakieś starsze modele ) , Maxxis Forekaster,Ignitor, HRII ,Miniony i Shorty. 

Najlepiej pod każdym względem ( czyli jako opona do wszystkiego ) sprawowały się Micheliny WildGrip'R,, w ciężkich warunkach-Minion/Shorty. Najgorzej pod każdym względem jeździło się na Szwalbe.

Ale odkryciem ostatnich dwóch sezonów są opony Wolfpack Trail- są genialne w każdych warunkach i pod każdym względem.

https://wolfpack-tires.com

Szwalbe,Conti czy MAxxis Forekaster wypadają blado przy Wolfpackach.

Napisano

Mezcal niestety się gubi na stromych żwirowych albo piaszczystych podjazdach. I w błocie. To lajtowe opony.

Teraz, durnykot napisał:

Ale odkryciem ostatnich dwóch sezonów są opony Wolfpack Trail- są genialne w każdych warunkach i pod każdym względem.

https://wolfpack-tires.com

Ale osssssso chodzi ? które opony, na jakie warunki ? Na stronie która zaklinowałeś pojawiają się szosowe:/

  • Mod Team
Napisano

@wkg w pełni uniwersalnych opon nie ma. Trzeba dostosować do większości warunków w jakich się porusza.

Jaka jest realna różnica wagi między Mezcal a Peyote? 30-40g? Według strony Vittorii właśnie w tych okolicach przy rozmiarze 29x2.25.

Napisano
52 minuty temu, Alsew napisał:

Miałem druciane RaceKingi, miałem TownRide, miałem Race Kingi w wersji Race Sport i wszystkie się pruły jak stare gacie. Wystający oplot i nitki... W przypadku Race Sport to już drobna przeginka patrząc na cenę. Brat kupił CrossKinga Protection to mleko normalnie z niej cieknie... na całym obwodzie masa większych i mniejszych mokrych plan. I to jest opona za ponad  200zl. Faktycznie najwyższą jakość!.

To już nie te czasy. Dzisiaj nawet tanie druciaki jak i najtańsze zwijaki są świetne. RaceSporty jak na serię opon RaceDayOnly też niczego sobie (pamiętać należy, że to seria wyczynowa, kosztująca krocie i nie nadająca się do rowerów do codziennej jazdy, mleka czy treningów właśnie ze względu na jej delikatność) natomiast z ProTection o ile były problemy jeszcze 3-4 lata temu (właśnie jakieś przecieki na bokach) tak obecnie jest b. dobrze. No i BlackChilli (RaceSport i ProTection) to mieszanka o świetnych parametrach w terenie (dobra przyczepność na mokrych kamieniach, korzeniach) ale momentalnie znika na asfalcie.

Napisano
Teraz, Dokumosa napisał:

natomiast z ProTection o ile były problemy jeszcze 3-4 lata temu (właśnie jakieś przecieki na bokach) tak obecnie jest b. dobrze.

No chyba nie bardzo skoro mój brat kupił CrossKinga Protection i cieknie z niego. Jeśli na oponie jest napis CrossKing to opona na bank nie ma 3 ani 4 lat tylko max rok

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...