Skocz do zawartości

[porada] Rower szosowy dla osoby 140kg


Ktyczynski

Rekomendowane odpowiedzi

@SoloTM

To model dwu-wcześniejszy sprzed 15 lat. Seria 810 i 820 ma bliżniacze piasty ( mam obie ). Teoretycznie w tej samej rodzinie jest jeszcze Zee, ale te piasty wymiotło z rynku, z jakiejś przyczyny. Poza tym jest jeszcze XT i SLX i podobne, ale z tymi piastami nie mam żadnego doświadczenia, więc trudno mi je polecać.

Szybkozamykacz Novatec to ~40zł. 100g. Lub ośka na śruby z rowerowego za ~10zł. Lub śruba z lerłamerlę za złotych 3. Lub wypasiony szybkozamykacz Reverse/DT/a2z za złotych 150. Do wyboru, do koloru.

W omawianym przypadku zresztą i tak nie ma to znaczenia a Sainta wspomniałem ze względu na pancerność i kolega @m0d raczył nie wspomnieć o również przeze mnie wspomnianym Novatecu na stalowej osi ( NT-D032SB, czy NT-D042SB ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc jednak 450 gr. ( nie 550 i nie 350 ) na dodatek za około 400 pln komplet.  Teraz proponujesz piastę tańszą bo około 200 pln ale waga 540 gr. ;)

Ja proponuję fh-m525 i święty spokój, za 100 pln. 450 gr z zaciskiem. Też wytrzyma. Oś 10 mm stalowa cr-mo, bieznie cbn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SoloTM Mam wrażenie, że doświadczenie ze 130kg na mtb to jednak inna bajka niż  +10kg na szosowym rowerze.

@m0d śmiganie sobie przy całkiem zwykłej wadze na poziomie 100+ nijak się ma do 140kg. Chociaż zgadzam się że inaczej jeździ na rowerze patyczak a inaczej solidny jegomość.

A tak na marginesie - przecież myśmy się chyba spotkali - Ty mi absolutnie nie wyglądałeś na te wagi co tu wypisujesz :) jakie 90-100kg? Na oko może z dychę ważysz więcej niż ja

Jasne widelec złamałem wychodząc z zakrętu "na kole" na jakiejś wystającej kostce brukowej, koło (nie pęknięta obręcz zwyczajnie od uderzenia tylko wygięta w 90stopni na wysokości piasty) poszło mi bo dupowata niemal niezauważalna dziurka w asfalcie je przytrzymała, a jechałem grubo poniżej 30-stu bo to niełagodny zakręt był - pewnie ze 25. Za to tylny trójkąt strzelił mi od zeskoku z krawężnika, nie wiem miał z 10cm i nie był to skok " na dropa" tylko zwykłe hop na przyzwoitej prędkości z lądowaniem na oba koła - jak "Pietrek w Omanie". Dwa mtb'owe koła gwizły mi w wertepowej ganiance - to miały prawo, strzelonych szprych to nie liczę.

Ale nie trzeba jakiejś dużej dozy wyobraźni, żeby zobaczyć przeciętne szosowe koło na parówce niech se będzie nawet 28mm, obciążone 80kg na oś, łapiące nawet pod niedużym kątem szczelinę, wyrwę, obniżenie nawet przy prędkości spacerowej powyginane w 8... Zresztą jak to napompować żeby nie rozdupczyało rantów obręczy i żeby przy okazji nie dziurawić co kilometr? Nie ta średnica opon.

Moim zdaniem rower tego typu istnieje albo może istnieć bez problemu - tylko nie za 1000zł. za 2000zł też raczej nie.

Rama i widelec przyjmująca opony w rozmiarze minimum CX i robione koła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc, skoro się będziemy licytować na szczególiki. To FH-m525 waży 440 bez zacisku, z zaciskiem to bliżej jednak 520. :P Ale jak już pisałem, nie ma to znaczenia dla 140 kilo rowerzysty.

I nie 400zł, ale 340zł.

I nie "za 200" ale bliżej "za 160".

Ale znowóż nie ma to znaczenia, bo twórca wątku nie kupi koła za 300-500zł a w rowerze za 2k na takie komponenty nie trafi.

I nie "teraz", ale "od samego początku" proponuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, abdesign napisał:

A tak na marginesie - przecież myśmy się chyba spotkali - Ty mi absolutnie nie wyglądałeś na te wagi co tu wypisujesz :) jakie 90-100kg? Na oko może z dychę ważysz więcej niż ja

Zgadza się :) Kupowałeś ode mnie widelec. Było to jakoś w zimę więc może ubranie zmyliło, poza tym nie miałem nigdy aż tak bardzo wywalonego kabzuna czy nalanych nóg ;) Jak to mówią "nie wyglądam", póki nie wyjdę na plażę. Obecnie już po schudnięciu mam dopiero okolice 88-89kg...

Poza połamanymi hakami od przerzutek i rozdartymi oponami to ja się niczym spektakularnym pochwalić nie mogę co się mogło stać w wyniku zbyt dużej wagi. No, raz uwaliłem ramę (pęknięta podsiodłówka), ale to już był taki zmęczony trupek... Koła, nie koła - nigdy. Na brak siły hamowania także nie narzekam pomimo braku Saintów z 4 tłoczkami i tarcz xxxx mm ;)

5 godzin temu, uzurpator napisał:

@m0d Innymi słowy - nie zgadzasz się, bo nie i już z przyczyn religijnych? Ok.

Innymi słowy piszesz o rzeczach, które dla autora tematu i 99% innych zwykłych rowerzystów, nawet z nadwagą, nie mają najmniejszego znaczenia :)

O ile fajnie nieraz rozpatrujesz różne rowerowe mity, o tyle jak gdzieś widziałem Twoje konstrukcje to przerost formy nad treścią był w nich przeokrutny i to samo proponujesz tutaj :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...