Skocz do zawartości

[Szosa czy gravel] Jaki rower za ok 4 000 zł


exudio

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, some1 napisał:

Po stronie twardych przełożeń różnica nawet o dwa ząbki jest o wiele bardziej odczuwalna, bo znacznie zmienia się prędkość i związane z tym opory. 

Po stronie miękkich przełożeń też jest to bardzo odczuwalne, bo chcemy nie zmieniać prędkości przy rosnących oporach w postaci nachylenia i protestów organizmu ;)

 

3 minuty temu, exudio napisał:

Haha, prawda! Przede wszystkim ma być dobrze, tanio to sprawa drugorzędna. :D

Ja chciałem wydać 5k, a potem poważnie rozważałem karbonowe wynalazki ;) Ale ostatecznie są jeszcze inne fajne zabawki jak amortyzowany mostek, amortyzowana sztyca albo myk-myk, lekkie koła. To jest głupie hobby ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kipcior napisał:

Po stronie miękkich przełożeń też jest to bardzo odczuwalne, bo chcemy nie zmieniać prędkości przy rosnących oporach w postaci nachylenia i protestów organizmu ;)

Prędkość i tak się zmieni. Albo roweru, albo Twojego pedałowania. Tak działa rower :)

Po prostu nie ma co porównywać twardych biegów z miękkimi poprzez samą liczbę ząbków, a to że czujesz różnicę po zmianie z 22-34 na 22-36 w MTB nie znaczy, że tak bardzo poczujesz zmniejszenie młynka. Popatrz jak wygląda kaseta rowerowa, po twardej stronie masz różnice pomiędzy biegami o 1-2 zęby, po miękkiej 4-8 w zależności od modelu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, some1 napisał:

jak ktoś potrzebuje bardzo lekkich przełożeń w góry na przykład do jazdy z bagażem, to i z GRX będzie ciężko.

Zależy po jakiej nawierzchni będzie jechał. Szosowcy też jeżdzą po górach (oczywiście asfalty) mając najlżejsze przełożenia typu np. 34-34 do 39-28 :) 

Tak BTW, ciekawostka że jak ludzie narzekają na brak twardych przełożeń w mtb, które sa zupełnie zbędne, to jest głaskanie po główce i ubolewanie że kiedyś to było 3x z patelnią 44T, a do takiego gravela to oj oj, ciężko, muszą być lżejsze przełożenia, 46/30T za ciężko bo tabor cygański z tobołami nie podjedzie :D To są wypośrodkowane przełożenia między szosą a mtb. Zgodzę się, że szosowy kompakt szału tu nie robi, ale narzekanie że grx to nadal za twardo to już IMHO lekka przesada. A potem pewnie ta sama osoba od "za twardo" i tak stwierdzi, że tym w terenie się nie jeździ ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, some1 napisał:

Prędkość i tak się zmieni. Albo roweru, albo Twojego pedałowania. Tak działa rower

Tylko prędkość pedałowania dla wielu jest ważna i chcą ja mieć stosunkowo stałą.  Tak działa skrzynia biegów. ;)
Cała ta dyskusja jest dość abstrakcyjna, bo nie uwzględnia terenu i zawodnika.  Są tacy co chcą sobie spokojnie wykręcić pod stromiznę a są tacy co staną na pedały i siłowo pojadą nawet dość długie podjazdy.  Każdy będzie chciał inne specyfiki napędu. 
Jak sie jeździ bez czujnika kadencji i sie nam wydaje, że kręcimy dość szybko to możemy być przekonani że jest napęd ok. Zakładamy czujnik okazuje się że kręcimy o powiedzmy 15 obrotów "za wolno". Zdychamy przez jakiś czas i wmawiamy sobie, że te np90 to jakiś baran wymyślił.... Po miesiącu dążymy do 90, bo jest lepiej... I nagle napędu brakuje. Cała ta dyskusja jest zależna od punktu siedzenia.  To brakowanie albo nie ma wiele imion. Na podjazdach zależy od nogi i wydolności... I jaką kto stosuje politykę.
Ma szybkich odcinkach też sporo zależy od tego jak kto szybko potrafi kręcić zanim dostanie zawału. 

Co do wyboru 1x 2x... Na pewno 1x jest łatwiejsza.  Nie ma zastanawiania sie co sie stanie jak zmienię tarczę.  Płynne wykorzystanie całego zakresu przy 2 albo nie daj Bóg 3 baltach jest trudniejsze. Poruszany tu problem większych przeskoków w napędach 1x jest faktem, ale  przy wielobaltach zmiana tarczy powoduje jeszcze większy przeskok.  Wiec trzeba wiedzieć co się chce i jak to zrobić. Tak żadne mecyje, ale nie zawsze fajnym jest skupianie się nad tym i nie zawsze jest to "łatwe miłe i przyjemne"  chyba każdemu sie zdarzy rzucić do czasu do czasu mięskiem w sytuacji, w której coś źle zaplanowaliśmy. Jeszcze na trasach, które się zna to pryszcz, ale na trudniejszych nieznanych i zaskakujących zdecydowanie kilka blatów nie jest aż tak wygodne.  Jeszcze jak jeździłem tylko na kilku batach to mniej mnie to drażniło, ale jak zmieniam niemal codziennie między 2x i 1x  to zaczynam doceniać rozwiązanie 1x. 
Większość się skupia na max i na min. A prawda jest taka, że najwięcej sie jeździ  pomiędzy tym i  tam nam kilka blatów zaczyna komplikować zabawę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kaloryfer napisał:

Max predkosc gorsza, podjazdy trudniejsze. Naped 1x dla naprawde wytrenowanych lub na plaskim terenie.

Max prędkość to przede wszystkim wynika z kondycji, niestety to jest swojego rodzaju fetysz dla wielu osób :) Mam w gravelu szosowy kompakt, kilku najtwardszych przełożeń nigdy nie użyłem i pewnie nie użyję, wydumane sytuacje typu "dokręcanie z górki" mnie nie interesują. Patrząc na to gdzie i jak jeżdżę pewnie optymalna korba to byłoby 46/32T albo przy 1x zębatka 38 lub 40T też byłaby ok.

A co do podjazdów, to powiedzmy że ja mam najlżejsze przełożenie 34-34, a w wariancie mojego roweru na Apexie 1x miałbym 40-42 :) Dopiero grx i parę korb od FSA robi tu różnicę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, m0d napisał:

A co do podjazdów, to powiedzmy że ja mam najlżejsze przełożenie 34-34, a w wariancie mojego roweru na Apexie 1x miałbym 40-42 :) Dopiero grx i parę korb od FSA robi tu różnicę.

Mniejszą niż Ci się wydaje. Mam crossa z 3x9 i z ciekawości porównałem sobie kiedyś gdzie na mojej kasecie kończy się kompakt szoswy, a gdzie GRX. Pewna różnica oczywiście jest, ale to żaden "gamechanger". 

Przydatność tych biegów w codziennym użytkowaniu to oczywiście osobna kwestia, wszystko zależy od okolicy po której się jeździ. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kipcior napisał:

Po stronie miękkich przełożeń też jest to bardzo odczuwalne, bo chcemy nie zmieniać prędkości przy rosnących oporach w postaci nachylenia i protestów organizmu ;)

Miękkość czy twardość nie ma tu nic do rzeczy - tylko stopniowanie. Odczuwamy procentową zmianę momentu (kadencji).  Dlatego kasety stopniowane są pi x drzwi parabolicznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, some1 napisał:

wszystko zależy od okolicy po której się jeździ

I o to się wszystko rozchodzi. Wybrałem najbardziej miękki napęd jaki montują, bo go używam ale nie każdemu to będzie potrzebne. U mnie jazda po płaskim oznacza jakieś 350m przewyższenia na 50km. Bo żeby było 30km względnie płasko to muszę 20km przez pagórki przejechać, gdzie czasami jest 10+ %.

A widzę jak kumpel po Warszawie jeździ i na 100km miał całe 240m. Dla mnie to nierealne gdzie bym nie pojechał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kipcior napisał:

U mnie jazda po płaskim oznacza jakieś 350m przewyższenia na 50km

Ale co to za mecyje?  na 29km nie oddalając się od granic miasta na wiecej niż kilka km  potrafię zaliczyć pod 400m.  80km gdzie połowa to dolina Wisły daje pod 600m...
Podjazdy tu ponad 10% też nie są wcale takie niespotykane (przynajmniej tak twierdzi garmin)
Na trasie do Rabki garmin naliczył już 1000m.  Dopiero tam brakowało mi trpochę czegos miękkiego i zabiłem kadencję, ale to raczej moja szczytowa forma niż zakresy winne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jak widac z dyskusji powyzej to kupujacy musi wiedzic gdzie ma zamiar korzystac z roweru, teren plaski, gorzysty, czy lubi dokrecac na zjazdach albo czy ma moc w nogach aby podjechac strome dluzsze podjazdy. Ja mam naped 2x (48/32 -11/32) i brakuje mi twardszego przelozenia, na szosach mi odjezdzaja. Mam na mysli podjazdy 15% oraz zjady 5% 5km dlugie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Ale co to za mecyje?  na 29km nie oddalając się

Tyle, że tu ni ma co się licytować. Ani przeciętny użytkownik nie będzie trzymał kadencji 90 ani też nie będzie zawsze ciągnął mocno na wszystkich podjazdach. Na starcie każdy jest mocny. A nie każdy startuje w zawodach. Dlatego tak bardzo ważny  jest szeroki - z marginesem - zakres przełożeń.

Teraz, Kaloryfer napisał:

Dlatego jak widac z dyskusji powyzej to kupujacy musi wiedzic gdzie ma zamiar korzystac z roweru, teren plaski, gorzysty, czy lubi dokrecac na zjazdach albo czy ma moc w nogach aby podjechac strome dluzsze podjazdy. Ja mam naped 2x (48/32 -11/32) i brakuje mi twardszego przelozenia, na szosach mi odjezdzaja. Mam na mysli podjazdy 15% oraz zjady 5% 5km dlugie.

Ależ oczywiście. 

I nikt nie musi się zarzynać. Czasem jeździmy z innymi ludźmi, zupełnie się nie napinając. Ja na przykład mam na płaskim kadencję 90 lub więcej a wczoraj zrobiłem 44 km z przewyższeniem 340 m ze średnią kadencją 50 i pulsem 91 :D Średnia szybkość 13 km/h.   Rodzinne kręcenie.  Czy to znaczy, że nie potrzebuję czasem twardych przełożeń ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, KrisK napisał:

Ale co to za mecyje?

Przecież napisałem, że po płaskim. Przejadę pagórki i mam płasko. Bo jak się wybiorę w drugą stronę to mam po prostu góry i okolice 1000m na 50km. Jasne, że jak się ma kopyto, to się zawsze wyjedzie ale chyba lepiej mieć jakiś zapas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wkg napisał:

Tyle, że tu ni ma co się licytować

Nie taki był cel.    Bardziej pokazanie, że ten problem jest powszechny  a tam płasko jest przecież ;)

 

4 minuty temu, kipcior napisał:

Przecież napisałem, że po płaskim.

No to skoro to mamy doprecyzowanie ze to płasko. :D  

To teraz musisz wybrać.

8 minut temu, kipcior napisał:

Przejadę pagórki i mam płasko.

8 minut temu, kipcior napisał:

się wybiorę w drugą stronę to mam po prostu góry i okolice 1000m na 50km

I do tego wybrać napęd.
Jak będziesz wybierał raz to raz to to zapewne zawsze będziesz gdzieś miał lekki niedobór i wszystko zależy od nogi i od tego jak chcesz jeździć.
Zawsze pocieszeniem niech będzie to, że jak wybierzesz miękki wariant to jak się noga ci wyrobi i będziesz mógł sobie zmienić na coś szybszego. A jak się okaże ze lubisz górki ale nie koniecznie masz zapędy an hodowanie kopyt to nawet na coś dającego większą swobodę na podjazdach.
Sam rozważam dokupienie "drugiej skrzyni dla mięczaków" do jednego z rowerów na wypadek wyjazdów górskich. ;)  I może to być wyjście salomonowe też u Ciebie, tylko że przekładanie w rowerze "na co dzień" raczej jest dość uciążliwe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, KrisK napisał:

Sam rozważam dokupienie "drugiej skrzyni dla mięczaków" do jednego z rowerów na wypadek wyjazdów górskich. ;)  I może to być wyjście salomonowe też u Ciebie, tylko że przekładanie w rowerze "na co dzień" raczej jest dość uciążliwe.

Ale ja miękką skrzynię to mam w fullu. Ten gravelowy napęd to właśnie twardy jest ;) Żeby był jeszcze twardszy to trzeba by go skompensować wagą czyli po prostu kupić szosę, najlepiej w karbonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, KrisK napisał:

Sam rozważam dokupienie "drugiej skrzyni dla mięczaków" do jednego z rowerów na wypadek wyjazdów górskich. ;)  I może to być wyjście salomonowe też u Ciebie, tylko że przekładanie w rowerze "na co dzień" raczej jest dość uciążliwe.

Taaaaa ... ja też mam taka skrzynię : ) Bo niestety mój rower był z korbą 2x a nie 3x :/ a tak - korba 40-30-22 by była optymalna dla jednego, uniwersalnego roweru. W terenie to praktycznie napęd 1x - jeździ sie na środkowym nie tykając lewej manetki. Po w miarę płaskim asfalcie  - na patelni a w górach na młynku. Napęd 3x ma tą zaletę, że prawie nie  ruszamy przedniej przerzutki, w napędzie 2x trzeba w terenie ją ciągle mieszać :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda. Jest dostęp do calutkiej. I te napędy jeżdżą w ten sposób po 10 tys km. Oczywiście najczęściej na środkowym blacie upodabniając ten napęd do 1x. Ale i skrajne dają radę. Bo np. młynek 22 na długich podjazdach jest bezcenny.

Oczywiście nonsensem jest jeździć na skrajnych przekosach - bo i po co - ale można i w sumie nic się nie dzieje. Nie demonizujmy przekosów, łańcuchy na tych przekosach są tańsze i żyją dłużej niz w 2x czy 1x. W mtb skrajne zębatki z przodu są trochę awaryjne - swoją drogą. Ważne, że prawie nie trzeba ruszać przedniej zmieniarki bo środkowy blat 30, 32 to blat najczęściej używany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ile tysięcy przejechałeś w ten sposób na swoim 3x? Czy znowu teoretyzujesz?

Problemem nie jest sam łańcuch, tylko takie ustawienie przedniej przerzutki, żeby przekoszony łańcuch o nią nie zaczepiał, a jednocześnie żeby sprawnie przerzucała. Być może istnieje jakaś kombinacja przerzutki, korby i łańcucha, która na to pozwala, moich nigdy nie udało mi się tak wyregulować. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, some1 napisał:

Problemem nie jest sam łańcuch, tylko takie ustawienie przedniej przerzutki, żeby przekoszony łańcuch o nią nie zaczepiał,

eno....   na kilka rowerów w jednym taki problem widziałem. A i to w jednej kombinacji. @wkg ma sporo racji a do jego kkm możesz dorzucić jeszcze moje kilkadziesiąt. ;)
Swoją drogą w obecnym 2x był to większy problem i chwilę mi zajęło, zanim zaczęło to działać jak ja chce.

 

@wkg mimo wszystko uważam ze przednia przerzutka to wrzód.   W gravelu czasem nie ukrywam się przydaje x2 z przodu ale w sumie tylko na skraju więc podejżewam ze 1x12 spokojnie  by mogło zastąpić 10x2.
Co do napędu x2 vs x3  to coś jest w Twojej teorii :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, some1 napisał:

Ale z ciekawości, co to był za 3x, który działał sprawnie na wszystkich skrajnych przełożeniach? Chętnie bym taki sobie sprawił. 

Przede wszystkim musisz zrozumieć jak są wykorzystywane napędy 3x i 2x. W napędzie 3x podstawowym roboczym blatem jest środkowy. To napęd bardzo zbliżony do 1x - tyle, że zamiast najmniejszej koronki 10 i największych do 50, 51 ma młynek i patelnię z przodu. To takie blaty "na szczególne okoliczności". W napędzie 2x podstawowym blatem jest ten większy, młynek jest na sytuacje "specjalne". 

Teraz pomyśl jak się na ogół jeździ. Ciśnie się póki można na swoim podstawowym blacie latając po całej kasecie a jak już trzeba to - niechętnie - zmienia się na "awaryjny" po czym znowu wraca się do podstawowego. Co się w efekcie dzieje ? W napędzie 3x podstawowy  blat to środkowy, w 2x to zewnętrzny. Dlatego właśnie w napędzie 2x przekosy są większe a w 3x mniejsze. W napędzie 3x podstawowy blat jest bliżej osi roweru. To elementarz. Co do ocierania o przednią przerzutkę - to wydumany problem. Jeżeli ktoś słyszy, że mu ociera to znaczy, że jeździ idiotycznie na skrajnych przełożeniach i po prostu zmienia bieg z przodu. Chyba, że jest kilkuletnim dzieckiem i nie ogarnia zasady.

Mimo, że jesteś niegrzeczny, brak ci ogłady, elementarnej kindersztuby - odpowiem. Każdy 3x będzie tak działał. Ze względu na mniejsze przekosy. Ja akurat miałem Deorkę, kolega jeździ na SLX i za nic by się nie zamienił. Napęd mu się skończył po 5 latach - gdzieś po kilkunastu tysiącach. 190cm, 100 kg. 

 

 

12 minut temu, KrisK napisał:

mimo wszystko uważam ze przednia przerzutka to wrzód. 

Wrzód. Dlatego wolę 3x bo nie trzeba jej tak często używać. Ale następny będzie 1x. Najwyżej z dwoma korbami - druga z mniejszym blatem 32 na góry. Trudno, najwyżej w dół nie będę dokręcał.  Na szczęście pomiar mocy jest w tym ramieniu które pasuje do obu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, some1 napisał:

Coz, moje doświadczenia są inne, nawet po zalozeniu węższego łańcucha.  Ale dwa głosy przeciw mojemu, nie będę się upierał: :)

 

Masz rację, chłopaki tutaj próbują przełożyć napędy mtb na szosowe. Mając np. napęd 3x10 w szosie blat jest tak odsunięty, że ogarniesz nim może 6-7 koronek, ze środkowego tyle samo bo przy najcięższych łańcuch będzie haczył już nawet nie o przerzutkę a o blat, z małego podobnie nie ogarniesz całej kasety.

W ogóle to szosowe napędy 3x są bez sensu. Niepraktyczne, za bardzo skomplikowane, obsługa jest wkurzająca, ilość dostępnych przełożeń nijak się ma do ilości przełożeń, na których możesz normalnie jechać a do tego sporo z nich się dubluje. Nie ma to nic wspólnego ze sprawną jazdą i wygodnym doborem przełożeń

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w temacie wątka, bo przypomniałem sobie, że tu jakiś był ;)

To jest też warte rozważenia, tylko nie ma się jak przymierzyć ani potargować.:
https://www.canyon.com/pl-pl/road-bikes/gravel-bikes/grail/grail-al-6.0/2369.html

Dodatkowo warto patrzeć na ilość mocowań na bidon. To nie jest najważniejsze ale przydatne. W Silexie mam 5, a wydaje mi się, że gdzieś widziałem 6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...