Skocz do zawartości

[Sakwa] Pokrowiec na telefon, na kierownicę


Froop

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 

Chciałbym zakupić sakwę na kierownicę do której wsadzę telefon i jakieś drobiazgi, przeglądając kilka ogłoszeń chciałbym poradzić się, może ktoś jest w posiadaniu z jakiejś firmy gdzie rzepy dobrze trzymają i telefon w miarę się trzyma na tej kierownicy.

Znalazłem m.in takie dwa rodzaje:

https://allegro.pl/oferta/wozinsky-sakwa-torba-na-rower-kierownice-telefon-7886175680

https://allegro.pl/oferta/sakwa-rowerowa-pokrowiec-na-telefon-wheel-up-red-7890583152

Dziękuje, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja raz jeszcze jak w wątku obok polecę (co prawda nie na kierownicę a na ramę - ciekawe rozwiązanie) tą:

https://allegro.pl/oferta/wodoodporna-sakwa-rowerowa-na-rame-na-telefon-8458536999?utm_source=notification&utm_medium=platformMessageCopy&utm_campaign=ask-seller-question-copy-to-sender&item=8458536999

Co prawda po kilku przejażdżkach zamek się uszkodził i uniemożliwiło to jej otwieranie/zamykanie ALE sprzedawca bardzo szybko kurierem wymienił ją na nową :). Wchodzi duży iPhone 11, przez folię działa odblokowywanie twarzą FaceID, dotyk oczywiście też a do tego niemały pojemnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie mocowanie ma jedna wadę. Jak chcesz spojrzeć na telefon, to musisz oderwać wzrok od drogi. Jeżeli używamy nawigacji, gdzie musimy patrzeć na drogę i mapę, mocowanie na kierownicy jest zdecydowanie lepsze. Dodatkowo jeżeli folia zmatowieje, bardzo słabo widać w słońcu. Oczywiście to zależy od jakości materiału. Ja ostatecznie wyrzuciłem podobną sakwę, a zamontowałem stelaż na kierownice. Jest lepiej, ale to rozwiązanie na pogodne dni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Froop napisał:

Ok rozumiem, tez w sumie fajne rozwiązanie.

Czyli rozumiem że rzepy stabilnie trzymają pokrowiec i nie buja to jakoś drastycznie na boki? :)

Dokładnie tak - pokrowiec trzyma się bardzo stabilnie a nadmiar długości rzepów można przyciąć. Zdecydowanie trzyma się to stabilniej niż na poprzednim etui jakie miałem, które było wpinane w takie mocowanie na 4 pinach na kierownicę. Jest to też zdecydowanie aerodynamiczne rozwiązanie w porównaniu do takich na kierownicy, spora część jest schowana za mostkiem. Pojemnik całkiem sporo mieści. Sztywna obudowa też przypadła mi do gustu, choć miałem problem z zamkiem - uległ zniszczeniu - całość została wymieniona przez sprzedawcę w 3 dni.

6 godzin temu, JWO napisał:

Takie mocowanie ma jedna wadę. Jak chcesz spojrzeć na telefon, to musisz oderwać wzrok od drogi. Jeżeli używamy nawigacji, gdzie musimy patrzeć na drogę i mapę, mocowanie na kierownicy jest zdecydowanie lepsze. 

I tutaj także prawda - nie traktowałbym tego rozwiązania jako idealne dla rowerzysty-eksplorera, który korzysta z nawigacji w telefonie ciągle się w niego wpatrując lub klikając w poszukiwaniu POI-ów, lub nowych ścieżek w lesie. Pod proste nawigowanie sprawdza się OK, natomiast zdecydowanie odrywa głowę od drogi. W moim przypadku sprawdza się także w mieszkaniu jako panel-dashboard do Zwift-a (aplikacja Zwift Companion). Ja korzystam do nawigowania i zapisu trasy z dedykowanego ku temu narzędzia, czyli komputera rowerowego (Garmin Edge) no i na kierownicy jest obecnie jedyną, dość zresztą aerodynamiczną rzeczą, którą tam mam. Telefon w takiej sakwie na ramie jest świetnie schowany i bardzo łatwo dostępny w razie potrzeby ;).

6 godzin temu, JWO napisał:

Dodatkowo jeżeli folia zmatowieje, bardzo słabo widać w słońcu. Oczywiście to zależy od jakości materiału. Ja ostatecznie wyrzuciłem podobną sakwę, a zamontowałem stelaż na kierownice. Jest lepiej, ale to rozwiązanie na pogodne dni. 

Ja w sumie problemu takiego nie stwierdziłem ani na tym (używane tylko jakieś 3 miesiące) ani na poprzednim, uchwycie na kierownicę. Inne fajne rozwiązanie to też telefon z dobrą wodoszczelnością, no ale oficjalnie to nadal w droższych modelach... :P (choć podobnie nieoficjalnie niektóre telefony od tej marki z niedrogimi - Xiaomi też mają, tylko trzeba poszukać na forach które konkretnie).

Powałkuję jeszcze nawracanie Was przez moment... Jeżeli kogoś liczniki/komputery rowerowe nie interesują to proszę pominąć ten akapit... :D Ja się na licznik/komputer rowerowy nawróciłem i jestem szczęśliwym człowiekiem. Najlepszym moim zdaniem rozwiązaniem dla rowerzysty jest dedykowany komputer rowerowy na kierownicę zamiast telefonu. Po pierwsze nie będzie tak wielki jak telefon, po drugie wyświetlacze często są dedykowane jeżdżeniu w słońcu, są proste i czytelne. Są bardzo lekkie a uchwyty mocne i zwykle dość aerodynamiczne. No i możemy jeździć spokojnie wiele godzin bez obaw o baterię. Mój telefon podczas przejażdżki kilka lat temu 50km w chłodniejszy wiosenny dzień (15°) potrafił odmówić posłuszeństwa po 2 godzinach jazdy i ... się wyłączyć. Może to ta trzydziestka i mi odpowiedzialność zaczyna strzelać do głowy ale jednak telefon przede wszystkim ma spełniać funkcję bycia telefonem, może uratuje mi życie a może ja komuś na drodze :). I tak naprawdę polecam nawet te tanie liczniki z GPS z funkcją zapisu trasy do gpx (wtedy mamy podobnie jak Endomondo / Strava) typu Bryton Rider (najtańsze to jakieś 250zł i sam wszystko wrzuci do Endomondo, Stravy i innych: https://www.decathlon.pl/licznik-gps-rider-15-id_8587535.html) lub bardziej zaawansowane kombajny takie jak Garmin Edge, które obsługują masę funkcji treningowych by nas rozwijać oraz sporo opcji nawigacyjnych i wiele wiele innych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, arturooo3 napisał:

I tutaj także prawda - nie traktowałbym tego rozwiązania jako idealne dla rowerzysty-eksplorera, który korzysta z nawigacji w telefonie ciągle się w niego wpatrując lub klikając w poszukiwaniu POI-ów, lub nowych ścieżek w lesie.

W lesie, czy trenie to pewnie da się ogarnąć. Ale jada po mieście ze źle widoczna nawigacja, nie jest przyjemna. Szczególnie w moim, gdzie trzeba na skrzyżowaniach mieć oczy dokoła głowy  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano dokładnie, w mieście też preferuję coś bardziej pod "eksplorera"-zwiedzacza - czy to telefon z Google Maps czy nawigacje z dotykowym ekranem i POI-ami (np. Edge Explore, Edge 1030, Edge 830). OP jeszcze nie napisał jak jeździ i gdzie jeździ i co z tym telefonem robi podczas jazdy, więc na razie ciężko nam wróżyć z fusów :D

Mnie się zdarza eksplorować wielkie miasta na rowerze głównie podczas dalekowschodnich wyjazdów zagranicznych. Przyznam, że do tej pory nic nie mocowałem na wypożyczane na miejscu rowery (jeszcze w 11 godzinną podróż lotniczą nie zabierałem roweru :D) i po prostu zawsze jeździłem "na czuja". Jestem z tych osób, które mają dość dobrą orientację przestrzenną, więc jeżeli raz na kilkanaście minut zerknę na telefon, który zwykle podczas takiego zwiedzania jest schowany w kieszeni i wyznaczę sobie w głowie punkt, gdzie chcę dojechać to zwykle tam dojeżdżam, ewentualnie drobne korekty muszę nałożyć. W swój komputer rowerowy i to bardziej treningowy niż eksplorerski (Edge 530) zaopatrzyłem się dopiero w tym roku - mapy Japonii już oczywiście wgrane, ale z okazji wirusów jak i innych planów na ten rok nie wiem kiedy to urządzenie pod kątem eksploringu sprawdzę. Może trzeba po prostu lokalnie wybrać się na przejażdżkę rowerem miejskim a nie wszędzie tą szosą... :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...