Skocz do zawartości

[przerzutka tylna] sporadyczne ocieranie się łancucha o wózek


kosmonauta80

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Podczas jazdy zauważyłem, że sporadycznie słychać jest taki odgłos, jaki wydaje łańcuch ocierający się o wodzik przerzutki przedniej. Zajechałem do domu, ustawiłem rower na stojaku i kręcąc napędem zacząłem szukać. Odgłos dobiegał z okolic tylnej przerzutki. Tak jak pisałem bardzo sporadycznie. Gdy kręcę stałym tempem, jest ok. Natomiast gdy na chwilę zmienię tempo, a więc chwilowo zmieni się naciąg łańcucha (coś w rodzaju fali meksykańskiej) to ten odgłos się pojawia. I zlokalizowałem go na wózku przerzutki tylnej. Popatrzcie na foki. W wózku jest taka blaszka, na której widać otarcia. I wychodzi na to, że podczas tych "szarpnięć" takie otarcie się pojawia.

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

Teraz pytanie, czy jest sens cokolwiek z tym robić. Jeśli tak, to czego to może być kwestia, naciąg łańcucha? Przerzutka posiada sprzęgiełko.

Napisano

To jest RD-T6000 i ona NIE ma sprzęgła. Popatrz na nią i od razu widać, że nie ma. Z tego co pamiętam, też chyba miałem tam jakieś ślady, ale nigdy tego nie słyszałem. Sprężyny to najmocniejszej ta przerzutka nie ma.

Napisano

Pomogło poluzowanie śruby będącej ośką dla dolnego kółeczka. Podczas serwisu to kółeczko wykręciłem dzięki czemu mogłem "wywlec" z przerzutki łańcuch, a następnie przepłukać. Wychodzi na to, że za mocno całość skręciłem. Po odkręceniu o niepełny obrót przestrzeń jest większa. Ciekawe :)

Napisano

Nie luzuj tej śrubki, bo ci się wózek rozsypie. Kółeczko jest na ślizgu także nie ważne jak mocno skręcisz i tak będzie się luźno kręcić a ewentualne rozpadnięcie się wózka może mieć fatalne skutki.

Napisano

Próbna jazda wykazała, że problem ustąpił. Wygląda na to, że po prostu całość była za mocno skręcona, przez co ramiona wózka za bardzo dociskały kółeczko. To z kolei powodowało, że łańcuch się "odkładał" i obcierał o ten element. Tak jak pisałem, wystarczyło minimalnie poluzować tę śrubę. Gwint z drugiej strony wystaje, także ryzyka nie ma.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...