Skocz do zawartości

[trial, xc, MTB] jaki rower wybrać


Kerel321

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Hej, ogólnie zastanawiam się nad rowerem opcji jest kilka jak macie jakieś swoje to możecie podsyłać. Na ogół nie wiem co wybrać mieszkam w łódzkim, 170 wzrost, 70 waga. Ogólnie zastanawiam się nad kellysem thorxem 10 lub 30, Krossem soilem 1.0, earthem 2.0, moonem 1.0 i nie wiem co wybrać. Niby Kross ma to swoje zawieszenie, które może trochę polepszyć sprawę jeśli chodzi o podjazdy, jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia wie czy to zawieszenie rzeczywiście coś daje to mógłby napisać i jeśli by działało to jazda w lesie na ścieżkach używanie go trochę jak trailówkę może miałoby sens a skok większy, plusem może być dla mnie jeszcze wygląd. Głównie planuje jeździć w lesie i po ścieżkach, więc trail wydawałby się odpowiedni, ale tu i tak zostaje pytanie czy lepiej thorx 30, który jest trochę bardziej enduro czy soil, który jest gdzieś pośrodku co o tym myślicie? W grę wchodziłby jeszcze earth, bo jednak ścieżki itp, ale na nim może zabawa była by dla mnie nieco gorsza.

Napisano

Tylko, że ścieżkowiec nie jest na ścieżki :) Tzn jest na traile ale nie na płaskie ścieżki. Ma geometrie jaka ma, myk-myka po to, żeby dobrze zjeżdżał. Na łódzkie pagórki to zwykły XC.,

Napisano
Godzinę temu, Kerel321 napisał:

Głównie planuje jeździć w lesie i po ścieżkach

Wiesz, że ścieżka w lesie to pojęcie mało precyzyjne....

Napisano
8 godzin temu, wkg napisał:

Tylko, że ścieżkowiec nie jest na ścieżki :) Tzn jest na traile ale nie na płaskie ścieżki. Ma geometrie jaka ma, myk-myka po to, żeby dobrze zjeżdżał.

Jednak takie rower full z dość dużym skokiem może dawać więcej zabawy z jazdy

Napisano

Pewnie ! Szczególnie na wybojach. Tylko wiesz - są fulle XC i fulle ścieżkowce. Jak sobie kupisz rower z kątem główki 66 to będziesz się czuł jak na chopperze z wywalonym w kosmos do przodu kołem i w lesie na krętych ścieżkach będą Cię objeżdżać. Wysoka pozycja sprawi, że będziesz wolniejszy od oporów powietrza i zabawa pójdzie się zaprzepaszczać. Weźmiesz sztycę opuszczaną to na płaskim jej nie użyjesz a dopłacisz i będzie ważyć. Myk-myk jet fajny jak nie chcesz fiknąć przez kierownicę na zjeździe.

Las Łagiewnicki to nie temat na ścieżkowca. Typowe XC.

Napisano

Ten opis pasuje do ścieżkowca ale z przed 10 lat. Od dobrych 5ciu producentom przyświeca idea płasko długo nisko. Główka 66 to żaden czoper i przeszkadza jedynie na stromych podjazdach, a na nawet dość płaskich flow niszczy xc o starej geo(jeśli chodzi o zwinność), zresztą w xc 68 czy nawet 67 stopnie we łbie to już rzeczywistość.

Jednak z tym, że to rower, który najwięcej da frajdy w dół sprzeczać się nie sposób.

Napisano

Jeździłeś na 66-67 stopni główce i progresywnej geometrii ? Na jakim ? Czy tylko czytałeś o "przyświecających" ideach i "niszczeniu flow" ? To kloce :) Tyle, że komfortowe.

 

Napisano

Obecnie mam 65,5 pare lat temu 67,5 gdzieś pomiędzy było 66 oraz kilka ht do xc. I o ile nie trzeba sie wgramolić na ściankę, to tym obecnym jeździ mi sie najlepiej.

 

 

 

 

 

Napisano

Mi też się świetnie jeździ takim rowerem ale na krętej leśnej ścieżce HT XC o tradycyjnej geo objedzie progresywnego fulla. Na maratonie również. Chyba, że ja mm jakoś dziwnie :D

Napisano

Ja nie wiem o czym Ty piszesz tylko odnoszę się do: 

22 godziny temu, Kerel321 napisał:

Głównie planuje jeździć w lesie i po ścieżkach

Nic więcej nie napisał (a szkoda). Pewnie inne o ścieżki rowerowe chodzi choć kto wie ?  

Ja pisze o krętych leśnych ścieżkach.

Napisano

Chodzi mi o zwykłe leśne ścieżki nie pod górę i bez jakiś większych zjazdów. Z tego co oglądałem o xc u szaja to one nadają się raczej tylko zawodów. Ponoć zbyt wygodne też nie są.

Napisano
10 godzin temu, wkg napisał:

Chyba, że ja mm jakoś dziwnie

Nie dziwnie, ale masz technikę i umiejętności dinozaura.  To w jakimś sensie powoduje, że nie straszne Ci OTB a podjazdy i zwinność przedkładasz nad "bezpieczeństwo zjazdu".
Ja po zmianie na nowocześniejszą geo do tej pory muszę się uczyć zjazdów, które bez problemu robiłem na prehistorycznym rowerze.  Odnoszę wrażenie, że te rowery są pod przygotowane wyprofilowane zjazdy robione...  Podobnie z podjazdami. Spaliłem nie jeden, który do tej pory po prostu podjeżdżałem. Wciąż muszę uwazać na to co robię bo odruchy i przyzwyczajenia są inne i podpowiadają źle.    Czasem się łapie na tym że łatwiej mi przejechać coś krętego gravelem niż fullem.  Podobnie z podjazdami.

22 godziny temu, Kerel321 napisał:

Niby Kross ma to swoje zawieszenie, które może trochę polepszyć sprawę jeśli chodzi o podjazdy, jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia wie czy to zawieszenie rzeczywiście coś daje

Czy zawieszenie coś daje na podjazdach... Tak i nie.  Na pewno istnieje zjawisko pompowania. Więc na gładkiej drodze nie da Ci nic a zabierze. Blokada nigdy nie usztywni roweru na tyle, żeby realnie rozwiązać problem. Jak nie masz techniki to coś da ale nie wyeliminuje problemu, bo  z zasady nie usztywniają całkiem zawieszenia. 
Jak masz podjazd poorany z kamerdolcami czy korzeniami... Tu sprawa się komplikuje, bo tu zdecydowanie zawieszenie pomaga. Zaryzykuje, że nawet bardziej niż na zjazdach. 
Ale cudów się nie spodziewaj... Owszem korzeń ma mniejsze szanse wybić Cię z rytmu pedałowania. Mniej podbija koło więc szanse że zerwiesz przyczepność i co za tym idzie zabuksujesz i staniesz spada. Za to odpada wtedy blokowanie skoku wić musisz się liczyć ze jak nie masz techniki to zabijesz podjazd stratami na bujaniu się roweru.
Tu nie bardzo jest miejsce na byle jakie szarpanie, żeby wyjechać.  (tu mnie puryści tematu pewnie zjadą i wytkną błędy, ale mam nadzieję, że zrozumiesz, o czym piszę)

Więc zysk na podjazdach jest wyraźny, ale zależy od podjazdu o od opanowania techniki.
Zjazdy to sprawa prosta. Jak nie musisz walczyć z latającym tyłem to jedzie się przyjemniej.   Za to jak amortyzator nie wybierze a Ty nie umiesz toteż  latasz spektakularnie... 
Zabawa jest, ale i tak nogi powstają tu kluczowym aspektem. 

Szajem się nie kieruj za bardzo. On często za bardzo teoretyzuje i co istotne przedstawia swój punkt widzenia (to nie zarzut ). To co dla niego niewygodne może być dla ciebie bajką. On sam obalił pewne mity przynależności startując na zupełnie niedobranym do zawodów rowerze i robił to świadomie. Przejedź sie jak możesz. Teraz sklepy powinny być mocno elastyczne, bo są w kryzysie. 

Pytanie o wygodę jest niebezpieczne. Dla jednego na leśne ścieżki wygodny będzie gravel dla innego full.
Jak dodasz zmienne  w postaci piachu kamieni czy błota jedni zmienią typ roweru a inni zaledwie opony.  

Napisano

Czyli co mi proponujecie? Jakbyście mogli dać jakieś propozycje roweru do około 7000, czy nawet więcej, bo coś można znaleźć w fajnej cenie. Czy myślicie, że ten thorx 10 ma sens w moim przypadku? On może ma tą blokadę amortyzatora, wiec może by się nadał, z tego co ktoś pisał to ona nie usztywni roweru całkowicie, ale może coś poprawi

Napisano
43 minuty temu, KrisK napisał:

Nie dziwnie, ale masz technikę i umiejętności dinozaura.  To w jakimś sensie powoduje, że nie straszne Ci OTB a podjazdy i zwinność przedkładasz nad "bezpieczeństwo zjazdu".
Ja po zmianie na nowocześniejszą geo do tej pory muszę się uczyć zjazdów, które bez problemu robiłem na prehistorycznym rowerze.  Odnoszę wrażenie, że te rowery są pod przygotowane wyprofilowane zjazdy robione...  Podobnie z podjazdami. Spaliłem nie jeden, który do tej pory po prostu podjeżdżałem. Wciąż muszę uwazać na to co robię bo odruchy i przyzwyczajenia są inne i podpowiadają źle.    Czasem się łapie na tym że łatwiej mi przejechać coś krętego gravelem niż fullem.  Podobnie z podjazdami.

Ty jak coś powiesz to już powiesz :D Co do techniki - niestety nie jeżdżę w prawdziwych górach, z pewnością mi jej brakuje. Jeżdżę coś w okolicach maratonów i XC. OTB bardzo mi straszne, więc na zjazdach piekielnie uważam i częściej zsiadam niż na podjazdach :)

Ale spójrz - twój post jest wewnętrznie sprzeczny. Sam piszesz, że masz wrażenie, że geometria progresywna jest pod wyprofilowane zjazdy. Ja na takich nie jeżdżę i raczej nie będę. Piszę o krętych leśnych ścieżkach ale o pochylaniu na którym nie obawiam się OTB. A tu potrzebna jest zwinność, nieco węższa kierownica (drzewa !!) , krótsza  rama, dłuższy mostek, bardziej stroma główka ...  Spójrz na czym jeżdżą zawodnicy. I na pewnych trasach łatwiej Ci gravelem :)

4 minuty temu, Kerel321 napisał:

Czyli co mi proponujecie? Jakbyście mogli dać jakieś propozycje

Kolego. To bicie piany. Ty się najpierw określ co to za ścieżki i lasy. Ścieżki rowerowe, ścieżki w lesie ale w miarę płaskim, nie w górach, ścieżki w sensie wyprofilowane, zjazdowe, sztucznie przygotowane singletracki z wyciągami narciarskimi ... I co to za lasy. Szerokie szutrowe czy piaszczyste drogi leśne i pożarówki czy kręte, wąskie ścieżki wydeptane przez zwierzęta czy rowerzystów. Będziesz jechał w góry gdzie na zjazdach masz pełno w spodniach czy Mazowsze, Mazury itd ... Chcesz się ścigać czy bardziej turystycznie, krajoznawczo ?

Teraz, Kerel321 napisał:

Jednak po tym co wniskuję to enduro sobie odpuścić?

Kto to może wiedzieć jak nie wiadomo gdzie będziesz jeździł ? Enduro w ogóle sienie nadaje do podjazdów, to typowa zjazdówka. Większość opisów tras enduro zaczyna się od opisów infrastruktury wyciągowej.

Napisano
27 minut temu, wkg napisał:

 

Kolego. To bicie piany. Ty się najpierw określ co to za ścieżki i lasy. Ścieżki rowerowe, ścieżki w lesie ale w miarę płaskim, nie w górach, ścieżki w sensie wyprofilowane, zjazdowe, sztucznie przygotowane singletracki z wyciągami narciarskimi ... I co to za lasy. Szerokie szutrowe czy piaszczyste drogi leśne i pożarówki czy kręte, wąskie ścieżki wydeptane przez zwierzęta czy rowerzystów. Będziesz jechał w góry gdzie na zjazdach masz pełno w spodniach czy Mazowsze, Mazury itd ... Chcesz się ścigać czy bardziej turystycznie, krajoznawczo ?

W miarę płaskie ścieżki, wąskie i szerokie(tutaj chodzi ogólnie o las i ścieżki mogą być różne) bardziej piaszczyste. Zjazdów raczej mało, jeśli w ogóle, jednak też może być miasto i zabawa jakaś w mieście, może rozumiecie o co mi chodzi

Napisano

To raczej nie potrzebujesz fulla. To typowe zastosowanie turystyczne. No ale full to full, na korzeniach nie trzeba podnosić tyłka itd. Choć waga, cena, koszty eksploatacji,  serwis - to wszystko też jest istotne.

Szukałbym tradycyjnego roweru  o kącie główki nie bardziej stromym niż 69, skok około 100mm. Geometria progresywna ma sens przy szybkich zjazdach gdy stabilność jest kluczowa, płaska główka broni przed OTB (fiknięciem przez kierownicę) na stromym, dropper absolutnie nie potrzebny.

Napisano

Nada się, pewnie.  Będzie ciężki (nie mogę znaleźć wagi) ale co tam. Dla chcącego nic trudnego, zresztą z pewnością się nie ścigasz :)

Byle miał sztywne osie na booście :D

Napisano

@Kerel321
Określenie wygodny rower jest jakąś abstrakcją.  Dla mnie najwygodniejszy jest rower z baranem. Ale dla wielu jest nieakceptowalny.
Zapewne jako jedyny rower do jazdy po Twoich okolicach brałbym gravela z grubszą oponą. ;)     Chcesz fulla?  To dobry wybór. Pożycz przejedź się. Nikt Tu Ci nie odpowie, który Ci lepiej przypasuje.  Co do zasady zabawka jest fajna.  Z wszystkimi wadami, które @wkg wymienił, ale one są wpisane w jej specyfikę więc i trudno nazywać wadami. 
Jak kupujesz terenówkę nie wymagasz od niej żeby świetnie jechała po asfalcie. Prawda? 
 

2 godziny temu, Kerel321 napisał:

ktoś pisał to ona nie usztywni roweru całkowicie, ale może coś poprawi

Ale to nie jest wada, tylko funkcjonalność. :D  
Tu nie bardzo masz co poprawiać, bo ja mam bez blokady i choć wydawało mi sie to kłamstwem to pompowanie nie jest problemem jak nie jadę niechlujnie. Załapałem o co chodzi i jest ok.  Jak zacznę jechać na odwal to buja aż choroby morskiej można dostać.
Blokada nie da Ci roweru super sztywnego.  Za to z obserwacji widze ze często ludzie mają  blokadę a ją używają sporadycznie.  Często jadą np na zablokowanej zjazdy.  Nie wnikam skąd to się bierze. Czy z wyboru czy z zapominania o odblokowaniu/zablokowaniu. W każdym razie blokada to kolejny element, który musisz świadomie z wyprzedzeniem użyć. 

1 godzinę temu, wkg napisał:

OTB bardzo mi straszne, więc na zjazdach piekielnie uważam i częściej zsiadam niż na podjazdach

hmm   Jak by nie patrzeć odpuszczanie to też technika. I nie wiem, czy nie jedna z najważniejszych, jakie powinniśmy opanować.  Też czasem stosuję a zawsze jak nie zastosuję to pomimo ze mam cholerną satysfakcję że się udało... To właśnie najczęściej nie koniecznie idzie to w parze z techniką a bardziej z fartem, że akurat mnie nic nie przerosło.

 

1 godzinę temu, wkg napisał:

Sam piszesz, że masz wrażenie, że geometria progresywna jest pod wyprofilowane zjazdy. Ja na takich nie jeżdżę i raczej nie będę. Piszę o krętych leśnych ścieżkach ale o pochylaniu na którym nie obawiam się OTB. A tu potrzebna jest zwinność, nieco węższa kierownica (drzewa !!) , krótsza  rama, dłuższy mostek, bardziej stroma główka ...

To czy ta droga jest zjazdem, czy płaska ma tu dla mnie drugorzędne znaczenie.   

Napisano

Też dorzucę swoje pięć groszy. W takim terenie jak opisywany, porównując moje rowery - fulla AM, fulla XC oraz lekkiego HT XC to ten pierwszy zamula niesamowicie ale przyjemnie się jedzie dla relaksu, natomiast HT to taki gokart który rwie do przodu jak szalony :) Full XC to coś pośrodku. 

Ale jak się pojawią korzenie i kamole to już trochę zamula HT a full XC śmiga aż furczy.

Napisano
Teraz, KrisK napisał:

To czy ta droga jest zjazdem, czy płaska ma tu dla mnie drugorzędne znaczenie.   

Dla mnie ma wielkie. I dla wszystkich innych tez :D Na płaskim nie potrzebujesz ciężkiego, drogiego i kapryśnego myk-myka oraz kąta główki z choppera :) Potrzebujesz roweru który pośrodkuje między zwrotnością a stabilnością. Mnie stabilność mojego już zaczyna uwierać.

Ale - Canyon Neuron bardzo mi się podoba ! Jest po prostu ... fajny ! Pal licho, że trochą wolniejszy.

Tak generalnie to nie mam przekonania do tanich fulli :/

 

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...