Skocz do zawartości

[branża rowerowa] Czy przetrwa w kryzysie?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Rowery zawsze będą potrzebne, więc branża przetrwa. Producenci żyją ze sprzedaży drogich rowerów. Fachowcy po 40tce, którzy je kupują, czy średnia klasa nie stracili pracy i nie stracą w Polsce. Więc rynek zbytu specjalnie nie ucierpi. Plajtę zrobią lokalne firmy rowerowe, które miały siedziby w kiepskich lokalizacjach, biznes plan oparty na długu i kiepskie relacje z klientami. Trzeba pamiętać, że Polsce zarabia powyżej średniej tylko 10% społeczeństwa. A pracę stracili i tracą Ukraincy w pierwszej kolejności oraz na śmieciówkach na minimalnych ludzie. Oni nie kupowali rowerów i nie chodzili do serwisów. Jeżeli możesz tu pisać i opendzlowałeś właśnie obiad na home office, to nie wiesz co to kryzys. Nie ma kryzysu w Polsce. To tylko histeryczne wymysły idiotów z TV.

Kryzys to sytuacja, w której nie jesteś w stanie zaadoptować się do panujących warunków i umierasz z głodu. Tak było za komuny od początku lat 80tych. Trzeba było wyjść poza przepisy, żeby mieć co jeść. Teraz? Większość ludzi zasuwa w pracy, jak zawsze.

Kilka lat temu, kiedy przyszedł kryzys w 2009 firmy zaliczały spadki obrotów do 10-20%. Teraz do 70%. To ja przepraszam, ale o co to halo? Klienci siedzą na gotówce i tylko czekają na sygnał do startu. Nie ma kryzysu. A że źle zarządzani giganci z USA i Niemiec mają problemy... No cóż, jak ktoś powie, że jest za duży, żeby upaść, to drukarki w rządzie ropią BRAAAAPPP, Prezes kupuje odrzutowiec i wszystko kręci się dalej.

Oczywiście w galeriach wszystko leży. Ale te wszystkie sieciówki galeriowe nie powstały z zarobionych pieniędzy. Całość była oparta na długu i wystarczyło chrząknąć, żeby pomysł posypał się jak domek z kart.

Napisano
  W dniu 24.04.2020 o 05:19, Mateusz30 napisał:

Tak było za komuny od początku lat 80tych. Trzeba było wyjść poza przepisy, żeby mieć co jeść. Teraz? Większość ludzi zasuwa w pracy, jak zawsze.

Rozwiń  

Kto wtedy umierał z głodu na ulicach? Jak nie umierał to nie było żadnego kryzysu.

  W dniu 24.04.2020 o 05:19, Mateusz30 napisał:

Producenci żyją ze sprzedaży drogich rowerów.

Rozwiń  

To tylko wisienka na torcie. Sklepy i produceni żyją z tanich rowerów, nie bez powodu średnia cena kupowanego roweru to 2k:

https://innpoland.pl/152591,polacy-co-roku-kupuja-1-2-mln-rowerow-to-czwarte-miejsce-w-europie

 

Napisano
  W dniu 24.04.2020 o 05:19, Mateusz30 napisał:

Kryzys to sytuacja, w której nie jesteś w stanie zaadoptować się do panujących warunków i umierasz z głodu. Tak było za komuny od początku lat 80tych. Trzeba było wyjść poza przepisy, żeby mieć co jeść.

Rozwiń  

No niestety to pokazuje jak słabe są lekcje historii w polsce i jak mało pokolenie walczące o przeżycie za komuny przekazało dzieciakom.
Kuriozalnie umrzeć z głodu o wiele łatwiej jest teraz.  Nie bez powodu jest całkiem spora grupa ludzi która tęskni za komuną. Tak nie było wielu rzeczy i zamiast siedzieć bezproduktywnie na ig i fb stało się w kolejce, ale życie było o wiele spokojniejsze i bardziej przewidywalne.  Czekolada czy cytrusy były rarytasem, ale przynajmniej się je doceniało. 

To co rozwaliło ludzi u nas to lata 90.   To wtedy ludzie poczuli co to strach bieda i głód.  Wielu z tej biedy nie wyszła do dzisiaj, bo nie mogła wyjść. 
Boję sie że jeśli przyjdzie kryzys to będzie on bardziej przypominiał lata 90 niż komunę. I boję się, że będzie to o wiele gorsze niż komuna. 
A co do Twojej diagnozy kto będzie tracił pracę to trochę się boję że wiele korporacji się zwinie. Nie oszukujmy się że byliśmy zapleczem taniej siły roboczej. To nic że praca była dla inż i innych "fachowców" Jak się rynek zacznie kurczyć to oni nie zostaną tu a wrócą do macierzy. Zresztą wiele korpo w Polsce to korpo z USA. Oni będą teraz mieli rzesze ludzi u siebie. A Trump i cała ich administracja zrobi dużo, żeby to amerykanie mieli pracę, a nie ludzie z zamorskich krajów.  To może zaboleć.
Czy to się stanie i na jaką skalę zależy od głębokości korekty.  W każdym razie to co nadejdzie za kilka mc moze najmocniej uderzyć w ludzi żyjących na niezłym popziomoe  zsporymi kosztami i przyzwyczajonych do lekkiego podejścia do wydawania. A to najlepsi klienci.  Już  w tym momencie trochę, z nich ma olbrzymi problem z odnalezieniem się w nowych realiach.
W wielu firmach masz pensje pocięte do minimalnej.  W branży rowerowej wiem że w weilu miejscach pensje są też cięte przez pół.  Wiec nawet jak nie potracą pracy to zapewne będzie spora korekta zarobków. Dla wielu ludzi będzie to dramatyczne zderzenie z rzeczywistością.   Szczególnie że od 2010r praktycznie trwał rynek pracownika. Jak ktoś chciał pracować to pracował. Lepsze zarobki były w zasięgu niewielkiego wysiłku. Ludzie mający po 35 lat nieraz nie wiedzą co to słabe zarobki  i co to walka o pracę.  
Też wiele osób przeoczyło drobiazg, że naprawdę dużo osób wróciło do polski z emigracji. Na zachodzie długo nie będzie dla nich miejsca. Tam też na pewno będzie się pracować nad zatrudnianiem swoich.  Teraz niemcy panikuja ze nie mają pracowników ale już widać falę bezrobocia a wiec i pracownicy się znajdą.  

  W dniu 24.04.2020 o 05:19, Mateusz30 napisał:

Kilka lat temu, kiedy przyszedł kryzys w 2009 firmy zaliczały spadki obrotów do 10-20%. Teraz do 70%. To ja przepraszam, ale o co to halo?

Rozwiń  

Po pierwsze to jest bzdura  po drugie... bzdura.
Kto zaliczał w 2008-10 spadki ten zaliczał a wielu zaliczyło wzrosty.   Ale ogólnie rynek nie stanął. Nie było zatrzymań całych gałęzi gospodarki a łańcuchy dostaw nie zostały zerwane. Teraz są firmy, które z dnia na dzień przestały zarabiać.  Nijak nie da się tego porównywać do czkawki w 2008.  Owszem to nie tak, że wszystko zdechło całkowicie i sporo firm sobie radzi, ale np centrum Krakowa umarło.  Pojawił się abstrakcyjny problem miast turystycznych. Nie ma turystów. Jeszcze kilka mc temu jak sie mówiło ze oparcie o turystykę i "usługi wyrzucane"  jest słabe ludzie się śmiali i mówili, że przecież świat się zmienia i to nie zatrzyma się nigdy...   Krótko trwało to "nigdy".
Widok centrum miasta jest futurystyczny.   Podobnie jak widok dzielnic biznesowych...   Jak dobrze pójdzie niedługo będzie można kupić tanie lofty w byłych galeriach handlowych... (jak by co 2% dla mnie za pomysł sie należy ;) )   

Poszalałeś z "kryzysu nie ma"  on nadchodzi. Skumulowany, bo rynki stawały od kilku mc a teraz zaryły nosem w ziemię. Skutki odczujemy za kilka mc. Ciche ofiary będą przez najbliższe 2-3 lata przeżywały ciężki  okres, bo to będzie czas rozwoju kryzysu i. Wiele nie podniesie się nigdy. 
Oczywiście jest też możliwy scenariusz, że przypudrujemy trupa i nie zauważymy cichych ofiar. Ale spokojnie kolejny strzał za niecałe 10 lat.... O ile nie za chwilę...

Napisano
  W dniu 23.04.2020 o 13:44, MikeSkywalker napisał:

Ciekawe czy jak złapią gumę w samochodzie też dzwonią po pomoc drogową.

Rozwiń  

W opcji ubezpieczenia OC mam możliwość za dodatkowe 15zł wykupić usługę, że przyjeżdża serwis i wymienia Ci koło.:P

Napisano
  W dniu 24.04.2020 o 05:19, Mateusz30 napisał:

Rowery zawsze będą potrzebne, więc branża przetrwa.

Rozwiń  

Bzdura.

To samo mówiono o spożywce a jedna z TOP 5 hurtowni w PL ma już konkretne kłopoty, bo obroty poleciały w pieron, nie wiadomo co u dostawców brać na konretne termniny - jeden wielki bałagan.

 

Ktokolwiek kto cokolwiek teraz bierze za pewnik jest po prostu głupi.

 

  W dniu 24.04.2020 o 05:19, Mateusz30 napisał:

Fachowcy po 40tce, którzy je kupują, czy średnia klasa nie stracili pracy i nie stracą w Polsce.

Rozwiń  

Kolejna bzdura. Sam mam 44l. i nie czuje się zagrożony. Ale kolega rocznik 78 - odpadł ( ecommerce z odzieży ), koleżanka 47l. marketing z 10 letnim stażem ma kiepsko, niewiele ponad 50 sąsiad 2 sklepy stacjonarne ma kiepściutko. Ogólnie z okolic mojego rocznika 8/10 osób jest w przysłowiowej czarnej D. 

Nie wiem Pani skąd Pan takie dyrdymały bierzesz, ale polecam zmienić źródło statystyk. no chyba, że są one prosto z partii rządzącej, to są na pewno prawilne i jedynie słuszne.

Napisano
  W dniu 23.04.2020 o 10:49, KrisK napisał:

Swoją drogą ciekawe jest to że na serwis roweru nie da sie umówić na termin.  Zostaw i czekaj.... nie chcesz nie zostawiaj...

Rozwiń  

Ja się tak umawiałem. Podjeżdżam lub dzwonię dowiedzieć się jakie są terminy, co mam do zrobienia, oni mi mówią, że potrzebują tyle a tyle czasu i mogę w tym czasie zostawić.
Według mnie to kwestia sklepu/serwisu, ilu ludzi mają do roboty. Jeżeli to są pojedyncze osoby, które obsługują również sprzedaż, to faktycznie ciężko w sezonie umówić się na konkretny termin. Też ostatnio zasłyszane, że miał zaplanowane do zrobienia dwa rowery, było już pod koniec zmiany i nie dał rady żadnego ruszyć, bo taki był ruch za ladą.

  W dniu 23.04.2020 o 13:44, MikeSkywalker napisał:

A serwisowanie w zimie ma plusy i dla serwisu który się musi utrzymać, i dla klienta który ma rower szybciej i gotowy na wiosnę.

Rozwiń  

Ma też minusy. Ja jeżdżę cały rok, więc gotowy na wiosnę mnie nie urządza, bo jaki sens przeglądu piasty wielobiegowej w środku chlapy solnej?

Napisano
  W dniu 25.04.2020 o 09:41, zekker napisał:

 

Ma też minusy. Ja jeżdżę cały rok, więc gotowy na wiosnę mnie nie urządza, bo jaki sens przeglądu piasty wielobiegowej w środku chlapy solnej?

Rozwiń  

Mam to samo, też jeżdże cały rok i nawet serwisowanie przed zimą też nie ma sensu... a na jesieni, po lecie też zawsze jeszcze dużo tych co lapią Złotą Polską jak jest. Na szczęscie mam jeden mały serwis co "po znajomości" proste sprawy załatwie niemal od ręki, albo jak zostawie po 15- tej po pracy to do 18 starają sie zrobić, bym nastepnego dnia mógł znów do pracy..  a "flaka" każdemu naprawiają od razu...na szczęscie mam do tego blisko i mogę przejsć na piechotkę... tak było przynajmniej do tej pory... 

Na przedmieściach mamy bardzo duży serwis, z kilkoma przynajmniej serwisantami, oczywiście z dużą halą sprzedaży i też tam z kilkoma sprzedawcami... jednak po za ewentualnym "od ręki" zamontowaniem nowo kupionych rzeczy... na wszystko trzeba czekać... przestałem tam serwisować, bo terminy mają odległe... po za tym każa rower zostawić i czekać... nawet nie mozna np. dostarczyć na wyznaczony termin podjechać, dać rower, poczekać w poczekalni, pooglądać w hali inne rowery, czy poprzeglądać akcesoria itp... i by wówczas robili. Ja do serwisu dojeżdżam rowerem i nim chcę wrócić... no niestety, do tego opisanego serwisu nie dojeżdża żaden autobus itp i trzeb ewentualnie po znajomych prosić o podwózkę... tak to było do tej pory ale od jakiegoś czasu im podziękowałem... ostatnio miałem taką przygodę, jak chciałem wymienić napęd, korbę, przerzutki, kasetę i łańcuch... wszystko na nowy osprzęt plus moze regulacja... to ile to mozę trwać dla fachowców, co wszytko mają na miejscu i przeze mnnie juz wybrane 1 - 3 godziny? Umówili by sie zemną na dana godzine i bym był... ten czas by jakos zleciał, nawet nei patrzył bym na ręce.. mnie wkurza regulacja, ale tam mają przecież doswiadczenia a ile trwa demontaż starych elementów i montaz nówek.... nie mówię o pełnym serwisie... ale tak mnie wówczas wkurzyli, a nawet nie pytałem o cenę, byłem gotów na niemal dowolną bez targowania. 

Cóż rowerów widze jakby więcej, wieć branża da radę... a wdzisiejszych czasach chyba niemal każda złapie jakiś chwilowy spadek formy....

Napisano

Branża rowerowa na pewno da radę. Najwyżej się przetasuje. Ale turystyka - hotele, pensjonaty, agroturystyki, transport lotniczy, biura podróży - to jakaś tragedia. 

Wszystko zamknięte na kłódkę. Na Mazurach spotkałem przez cały dzień 2 żagielki na wodzie ...  o tej porze byłoby już biało.

 

Napisano
  W dniu 25.04.2020 o 09:41, zekker napisał:

Ja jeżdżę cały rok, więc gotowy na wiosnę mnie nie urządza, bo jaki sens przeglądu piasty wielobiegowej w środku chlapy solnej?

Rozwiń  

Zgodzę się, ale mówimy o przeciętnym "Kowalskim" który w zimie rower trzyma w garażu/piwnicy/na strychu/gdziekolwiek - mówiąc krótko nie jeździ na nim. I to zalew takich osób na wiosnę blokuje serwisy. 

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Napisano

No i jak to przeróżne prognozy mogą okazać się błędne.

Po chwilowym załamaniu trwającym około 2 tygodni sam spodziewałem się jeszcze większej korekty w dół gdy tymczasem sprzedaż mocno odbiła i utrzymuje się na bardzo solidnych poziomach. Dotyczy to zarówno sklepów stacjonarnych, internetowych jak i serwisów. Wygląda na to, że coraz więcej ludzi sięga po rower i próbuje własnych sił w jego serwisowaniu. Składowych jest wiele - utrudnienia komunikacyjne zachęcają ludzi do dojazdów do pracy na rowerze. Zamrożenie gospodarki spowodowało, że ludzika mają dużo czasu, z którym nie wiedzą co zrobić i rower pomaga go przyjemnie i pożytecznie zagospodarować. Turystyka leży nadal na całego, a rower daje duże możliwości.  Ostatnio miałem klienta, który nie mogąc jechać na zaplanowaną majówkę postanowił zwiedzać okolice swojego miasta na rowerze. Facet totalnie nemo jeśli chodzi o akcesoria rowerowe, długo rozmawialiśmy o wielu rzeczach i finalnie gość, który jeszcze 2 miechy temu nie myślał nawet o turystyce rowerowej zainwestował niemałą kasę w swojego dwukołowca i wygląda na to, że nie żałuje :)

 

Napisano

Cieszy. Natomiast ja mam info, że do końca kwietnia czyli od połowy marca prawie  do końca kwietnia była jedna wielka lipa i utargi prawie jak w zimę. Dopiero jak lasy otworzyli lasy 20 kwietnia, a w zasadzie pod koniec kwietnia to się ruszyło. Generalnie 1 miesiąc na pewno ( sezonu ) w plecy.

Napisano

Teraz, pewnie jak nigdy wczesniej, bedzie wiecej powodow zeby wsiasc na rower, niekonniecznie z powodow rekreacyjnych. 

To moze w duzym stopniu zrekompensowac to co zostalo stracone. Przy okazji, moze wprowadzic nowe zachowania w spoleczenstwie i wieksze zainteresowanie rowerem. To bylby pozytywny aspekt Covida. Np w UK rzad przeznacza £2 biliony (miliardy) na stworzenie, wsparcie srodowiska okolo-rowerowego.

Ale tez warto zdawac sobie sprawe, ze dla grona firm, Covid byl jak gwozdz do trumny.

Napisano
  W dniu 13.05.2020 o 14:45, lewocz napisał:

No i jak to przeróżne prognozy mogą okazać się błędne.

Rozwiń  

Ciężko cokolwiek prognozować jak sytuacja zmienia się z tygodnia na tydzień. 

Ja potwierdzam to samo co pisze @SoloTM - przestoju było nie dwa tygodnia a półtora miesiąca, dopiero końcem kwietnia coś się odbiło. I owszem, ruch jest na tyle spory że można nadrabiać trudny okres, na serwis trafia to co trafiłoby w marcu/kwietniu po zimie, wiem od dystrybutorów że ruch mają jak w ulu, więc nie jest najgorzej - póki co. Kursy walut nie są szczególnie łaskawe, ceny trochę skoczyły (choć to może coroczna inflacja), gorsze jest to że trudny okres może być dopiero przed nami - rowery się kończą, są problemy z dostępnością, fabryki w Chinach (ale nie tylko) i montownie stały. Branża przetrwa, pytanie tylko jak trudny będzie ten sezon dla poszczególnych podmiotów. 

  • Mod Team
Napisano

Z mojego otoczenia widać reaktywację roweru jako środka komunikacji. Zamiast komunikacją miejską lepiej rowerem.

Nowe życie dostają "komunijne" złomy i zakurzone lanserskie sprzęty. Byle jeździły. Ale też słychać o chęci zakupu roweru, powód jak wyżej.

No więc jest ogólne parcie co by oddychać w mniej ograniczonej przestrzeni niż w autobusie czy tramwaju..

Napisano

Biegowy boom już mija, ludzie szukają innych aktywności. Rower wciąż jest tanim "sportem", a w zasadzie aktywnością fizyczna, w wydaniu amatorskim. No i nie potrzeba specjalnych umiejętności. Oczywiście tańsze niż bieganie nie będzie.

Napisano

Ale jak biegniesz i przestaniesz przebierać nogami to stoisz, a na rowerze jak przestaniesz pedałować to nadal jedziesz i w dodatku sobie siedzisz ;) 

Tak kiedyś się z biegającym kolegą droczyłem ;) 

Napisano

Czyli podsumowując - epidemia znacząco wzmocni branżę rowerową. Osłabi transport lotniczy na przykład, branżę turystyczną. Mogą być jakieś przetasowania - to naturalne - ale generalnie popyt na rowery wzrośnie.  W swojej naiwności liczyłem po cichu, że rowery stanieją ale widać, że  odwrotnie. Ze względu na zwiększenie popytu i ze względu na zawirowania w produkcji.

Napisano
  W dniu 14.05.2020 o 09:58, wkg napisał:

Czyli podsumowując - epidemia znacząco wzmocni branżę rowerową.

Rozwiń  

Nie. Ten rok będzie gorszy ( póki co ) bo ze ścisłego sezonu, a więc kwiecień, maj, czerwiec zniknął ponad miesiąc. Tego się prawie na pewno nie nadrobi. Po drugie ( jeśli o sklepy stacjonarne chodzi ) część osób zmuszona do zakupów w internecie może już przy nich pozostać co też się odbije na sprzedaży części w sklepach.

Lekko pewnei będzie można nadrobić serwisem ( jeśli ktoś ma wolne moce przerobowe )

Napisano

Jeśli chodzi o serwis, to wszystko działa pełną parą jak co roku z tendencją zwyżkową. W sklepach również jest ruch. W hurtowniach widać spadki, najgorzej jest u producentów. Ostatnio chciałem sobie kupić coś z topowej półki - czas oczekiwania: 60 miesięcy (sic!).

Napisano
  W dniu 14.05.2020 o 09:58, wkg napisał:

Ze względu na zwiększenie popytu i ze względu na zawirowania w produkcji.

Rozwiń  

nie zapomnij o kursie walut kiedy patrzymy z perspektywy Polaka płacącego w PLNach, USD zdrożał ok 35 groszy. Zresztą widać już wyższe ceny w przypadku Shimano...  W moim rowerowym łańcuch XTR 9100 ze "starej dostawy" był za 199 PLN podczas gdy XT M8100 z nowej dostawy jest za 176 :O

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
Forumrowerowe.org korzysta z plików cookies
Prosimy o zapoznanie się z naszą polityka prywatności, w której informujemy o naszych zaufanych partnerach oraz o tym, czym są pliki cookies, pamięć podręczna przeglądarki, w jakich celach i jak je wykorzystujemy, a także jak nimi zarządzać i czyścić. Klikając 'Zaakceptuj' - wyrażasz zgodzę na korzystanie z pamięci podręcznej przeglądarki - plików cookies i podobnych technologii m.in. w celach marketingowych, umożliwiając jednocześnie wyświetlanie na Twoim urządzeniu reklam dostosowanych do Twoich potrzeb oraz zainteresowań. Zapoznaj się z pełną treścią zgody klikając w link Ustawienia.