Skocz do zawartości

[branża rowerowa] Czy przetrwa w kryzysie?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawialiście się czy branża rowerowa przetrwa? Jeśli tak to w jakim stanie ją zastaniemy za 2-5 lat?   Czy przetrwają fabryki, montownie? Kross już zaczął planowane zwolnienia. 25% załogi wraca puki co bezpowrotnie do domu. Co zresztą pracowników na razie nie wiadomo, czas pokarze. Czy i jak długo przetrwają sklepy i warsztaty rowerowe? Pierwszy miesiąc pokazuje że obroty w branży poszybowały katastrofalnie w dół. Może to tylko efekt kwarantanny i tego że ludzie siedzą w domu?

Rząd (podobno polski) oczywiście firmy ratuje jak może rzucając im BETONOWE koło ratunkowe. W TVPis wygląda to świetnie, rzeczywistość jest jednak nieco inna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi Krossa również nie szkoda, bardziej niż do firmy rowerowej bliżej mu do producentów suplementów cukierków żerujących jedynie na kreowaniu potrzeb sięgnięcia po ich specyfiki dzięki reklamom. W "naszym polskim Krossie" też więcej marketingu i marży niż dobrego roweru. 

A branża? Przetrwa jak każda inna - czyli jedni lepiej, drudzy gorzej. Lepsi zostaną na planszy, część słabszych i prosperujących na granicy opłacalności się wykruszy (potem pewnie wrócą bo rynek się nie zmniejszy) pracownicy najniższego szczebelka zostaną zwolnieni, może wrócą jak się wszystko odbije albo okaże się że jednak nie byli niezastąpieni. 

To że spadek obrotów to efekt kwarantanny (czy izolacji) to akurat nic nadzwyczajnego, jak z każdą branżą sezonową - ruch w rowerach jest od kwietnia do września, z nasileniem na wiosnę kiedy ludzie kupują rowery i na wakacjach kiedy mają więcej czasu żeby jeździć/uczący się mają wolne. Teraz "wiosna" będzie za kilka miejmy nadzieję tygodni, a nie miesięcy. Może brak zakupu rowerów "na komunie" będzie odczuwalny, chyba że i te przeniosą się z maja na późniejsze miesiące.

A obserwując wzmożony ruch na forum osób szukających nowych rowerów jestem pewien że tak jak pisze @durnykot jak tylko skończą się ograniczenia kontaktów wszystko się odbije. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, arturross15 napisał:

Czy i jak długo przetrwają sklepy i warsztaty rowerowe?

Serwis, do którego oddawałem rowery miał dwutygodniowe terminy. Nie oddałbym rowerów gdyby nie obecna sytuacja, bo bym jeździł.  Oddałem bo nie używam na okrągło dwóch rowerów.  A córki rower przestał jeździć, bo normalnie jeździ nim na co dzień.  Więc serwisy o ile wiem mają się nieźle.  Robotę mają.
Co do sprzedaży.   Wiele osób straci pracę. Wiele osób nagle się obudzi bez korpopensji. Tak oni przestaną kupować. Ale ten kryzys wcale nie zatrzymał gospodarki. Wiele firm nie tylko funkcjonuje, ale i zarabia więcej niż przed kryzysem. Oni za miesiąc dwa będą mieli zasoby. Oni będą mogli kupić. Na pewno branża dostanie strzał. Na pewno sporo ludzi będzie uważniej liczyła kasę. Ale kuriozalnie może to dobrze, bo ceny zaczęły być zdecydowanie nieadekwatne do produktu. Producenci napędzili konsumpcję ponad siły nabywców. Cała machina pokazywała, że jak nie masz top produktu to jesteś cienias i produkowali tak, że jak się nie kupiło za dużo kasiorki to sie zawsze dostawało produkt "wadliwy"

Wszyscy niemal dali sie złapać w pułapkę "wspaniałych dzieci koniunktury". Wszystkie te gwiazdy internetu chwaliły się ile mają drogich zabawek.. I co? I już kilka dni po załamaniu płacz, że mają kredyty... Że nie mają za co żyć... Ale porsche mają :D A przepraszam mają kredyt.  Więc może się trochę świat obudzi. Mozę troszkę koncerny będą musiały zweryfikować politykę i dostosować się do normalnych ludzi. Może producenci zaczną dbać o konsumenta? 

Wiec może nam to na dobre wyjdzie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez paniki.
Pandemia zdarzyła się .. no właśnie. Była hiszpanka, teraz COVID. Wiek temu. Dla branży rowerowej to wielka szansa. Transport indywidualny, rowery cargo. Shimano marketinguje swoje e-steps aż miło. Przyszłość jest nieznana, ale na pewno jest w niej miejsce na rower.
Więcej optymizmu i zdrowych świąt życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na niższe ceny bym nie liczył.  Może gotowe do jazdy rowery zakontraktowane w ubiegłym sezonie będą ciut taniej, ale jeśli chodzi o części i akcesoria jest wręcz odwrotnie. Ostatnio wjechały mi 2 pre-ordery 10% drożej niż były oferowane jesienią. Niektórzy dystrybutorzy dopuszczają możliwość zwrotów otrzymanych już zamówień. W sumie słusznie bo lepiej mieć towar na swoim magazynie niż w gdzieś tam w jakimś sklepie. Ceny idą zdecydowanie w górę, szczególnie ostatnie 6 miesięcy było dosyć intensywne, w zasadzie co dostaję fakturę to po jej przyjęciu muszę kilka pozycji dźwigać w górę. 

Generalnie nie ma tragedii, widać spadek w stosunku do tego samego okresu z ubiegłego roku ale jakoś to się jeszcze kręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lewocz jest jeszcze za wcześnie. Na razie to miesiąc przestoju.  To za mało. Ale nawet jeśli u nas będzie to burza w szklance wody i pod koniec kwietnia zaczniemy wracać do jakiejś namiastki normalnosci to na świecie to potrwa. Poza tym ludzie zaczną tracić pracę za 3-4mc.  To wtedy zacznie sie kryzys i zacznie się łamać rynek.

Na razie mamy sytuacje niedoboru i wyczekiwania. Wiadomo, że producenci mieli przerwy w produkcji sięgające nawet trzech mc. Mogą być jeszcze dłuższe. Pewnych rzeczy brakuje na rynku i cena jest wyższa. Ale za chwilę produkcja ruszy zacznie zalewać mniej chłonny rynek i ceny zaczną topnieć.   A posiadający towar będą musieli go upłynniać żeby odzyskac płynność finansową. Ja to widze w IT.  Niby jeszcze jesteśmy na wznoszącej, ale już widać oznaki załamywania sie rynku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to się rozwinie zależy od wielu czynników i tak naprawdę nikt tego nie wie. Każdy ma swój model biznesu i będzie robił po swojemu. Warto jednak zauważyć, że to jest podobnie jak z akcjami na giełdzie. Zysk lub stratę generujesz wtedy gdy dokonujesz transakcji. Póki masz akcje ( w tej sytuacji towar) to potencjalnie jesteś do przodu. Trzeba też powiedzieć o inflacji, wprawdzie Glapiński straszy nas deflacją ale ja osobiście poza benzyną nie widzę żeby coś taniało. Inflacja rozpędza się od kilku miesięcy i różnie może z tym być. Jak Morawiecki odpali drukarki to może być tak, że zamiast portfeli trzeba będzie walizki nosić :)

Mam 50 lat, różne kryzysy już przeżyłem i jedyne co mogę powiedzieć to - Taniej już było :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolar drogi to i wszystko co na dolarze oparte drożeje. O euro nie wspominając. @lewocz Ty zdaje się w internecie działasz, a słyszałeś lub ktoś inny wie jak się mają sklepy stacjonarne ? Zarówno jeśli chodzi o serwis jak i sprzedaż części i rowerów. ( w stosunku do 2018/19 ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, lewocz napisał:

Jak Morawiecki odpali drukarki to może być tak, że zamiast portfeli trzeba będzie walizki nosić

O Morawieckiego się mniej boję niż o resztę świata. O dziwo ta cała tarcza dość mocno broni budżetu.  Wiem, że wielu uważa, że powinni dawać kasę, ale zdecydowanie to ze sie bronią przed tym może być właśnie dla nas dobre. Niestety  wiele  krajów z tego co patrzę drukuje. Byle by ludzie siedzieli cicho i nie wyszli an ulicę.  U nas jak inflacja ruszy to jakoś to możemy ogarnąć i przetrwać. Ale jak dolar i euro zaczną być tańsze niż papier toaletowy to może się na świecie różnie podziać. Dla tego ze sporym przerażeniem patrzę na niektóre zapowiedzi krajów, że dadzą mld euro.   Może sie skończyć nie na walizkach, ale taczkach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim EUR i USD padną to PLNem będziesz mógł już tapetowac mieszkanie, proponuję zejść na ziemię. Dolar to światowa waluta rezerwowa, to co wolno USA albo EBC to nie znaczy wolno Polsce i NBP. NBP już łamie konstytucję skupując polskie obligacje ale nie ma wyjścia bo i niby skąd tu teraz wziąć pieniądze?

Branza sobie poradzi lepiej czy gorzej. To oczywiste, jednak obawiam, się że sklepy stacjonarne dostaną porządny cios bo wiele osób ogranicza zakupy i to typowi "niedzieli" klienci, którzy generują duża część obrotu. To nie jest tak, że każdy tylko stoi w blokach z kasą w zębach czekajac aż będzie mógł je wydać. Wiele osób straci pracę, wiele będzie mieć obniżone pensje. Jeszcze inni wstrzymaja się z zakupami z obawy utraty pracy. 

Dodajmy do tego, że rowery i sprzęt to dobra importowane, za które płacimy USD i EUR, które od lutego zdrożały między 8 a 10%. Ja wielkich obniżek bym się nie spodziewał - no chyba, że wyprzedaż likwidowanego sklepu.

W Łodzi odwiedziłem ostatnio 3 duże sklepy rowerowe i każdy narzeka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.04.2020 o 09:19, cervandes napisał:

Wolny czas poświęć na czytanie słownika ortograficznego

Nie każdy ma taką potrzebę by pisać jak Jan Miodek. Nie każdy musi być świetny we wszystkim. Mi wystarczy że jestem świetny w naprawach rowerów i za to być może mnie będą w mieście pamiętać. Ciebie pewnie zapamiętają za to że byłeś świetny z ortografii i za to że się powiesiłeś na lampie właśnie z mojego  powodu. Cóż takie życie. Za to  Pan moderator zamiast podkreślać moje pomyłki ortograficzne mógł je po prostu poprawić i było by po problemie. Oczywiście tego nie zrobił pomimo że prosiłem. Cóż, może ma inne ważniejsze  problemy. Nie oceniam. 

 

11 godzin temu, lewocz napisał:

 może być tak, że zamiast portfeli trzeba będzie walizki nosić :)

 

Do tego na pewno nie dojdzie. Walizka i taczka nie będzie potrzebna. Za to na pewno  pan An­drzej He­idrich jak by żył już by  zacierał rączki. Roboty mógł by mieć co nie miara. Przy okazji stanie się to o czym wszyscy skrycie mażą. Staniemy się milionerami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, arturross15 napisał:

Nie każdy ma taką potrzebę by pisać jak Jan Miodek.

Ortografia to wymóg regulaminu forum, a poza tym kultura wymaga, żeby chociaż zerknąć na swój tekst (słownik podkreśla).

28 minut temu, arturross15 napisał:

Przy okazji stanie się to o czym wszyscy skrycie mażą

Czym to mażą? Gumkami do mazania? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wcześniej pisałem. Nic więcej. Z języka polskiego byłem słaby. Jak widać nic się nie zmieniło.  Dziś na takie coś dostaje się papier od doktora. Ja popełniam takie błędy, ty zapewne inne. No chyba że jesteś chodzący ideał. A to sory? 

Wystarczyło by jak by moderacja dała szansę poprawić błędy. Nic więcej. Jednak to dla moderacji za wiele. Jak widać błędy zamiast wyprostować to  moderacja je uwypukla. WALIĆ więc regulamin. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

w budowanego

Tego nie podkreśliło? :P

13 godzin temu, SoloTM napisał:

a słyszałeś lub ktoś inny wie jak się mają sklepy stacjonarne

Raczej większość świeci pustkami. Ruch znikomy, tak to przynajmniej wygląda w Rzeszowie. 

Waluty zdrożały, to jedno, ale już ceny na sezon 2020 skoczyły, tak jak pisał @lewocz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat niefortunny zbieg okolicznosci. Firma na rozwoju. Dla kazdej firmy, tego typu sytuacja to killer. Z jednej storny zamkniecie rynku dostaw, w konsekwencji sprzedazy i zaraz pozniej szlaban na kapital, w konsekwencji brak plynnosci finansowej.

Piszecie, ze stacjonarne sklepy rowerowe swiecia pustkami. U mnie wszystko jest pozamykane....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, 1415chris napisał:

Piszecie, ze stacjonarne sklepy rowerowe swiecia pustkami. U mnie wszystko jest pozamykane....

Tak naprawdę są otwarte bo mogą. Z tych, które ja znam każdy załamuje ręce, ale co mają robić... Zamknąć zupełnie? Trochę ludzi się przewija i coś tam kupują. Ruch podobny do tego w styczniu. Stoi trochę rowerów na serwisie, ale nikt z tego nie utrzyma dużego sklepu w pobliżu centrum miasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...