szy Napisano 9 Marca 2020 Udostępnij Napisano 9 Marca 2020 Cześć, po wspomnieniach z Saksonii, Austrii i Holandii w końcu część ostatnia naszych wspomnień z podróży z Interrailem - Włochy i piękny Południowy Tyrol. Miało być przyjemnie, widokowo i bardzo po włosku. Wysiedliśmy więc na przełęczy Brenner i ruszyliśmy w prawie 100-kilometrową trasę wzdłuż rzeki Isarco do Bolzano. Trasa prowadzi po wielu pokolejowych fragmentach - po odcinkach którymi kilkanaście lat temu biegła linia kolejowa Brenner-Bolzano. Po drodze dwa piękne miasteczka, które są zwykle omijane przez podróżujących autostradą na południe. W środku wycieczki Bolzano, a dla nas również wycieczka koleją linową do "górnego Bolzano" - Soprabolzano, na położony nad miastem płaskowyż. Po dziennej przerwie rundka po Południowotyrolskim Szlaku Winnym, a potem znów odcinek nad rzeką - Adygą, po trasie Via Claudia Augusta. Powrót bardzo wygodnym połączeniem pociągiem - z Merano aż do samego Innsbrucka. Obydwie trasy rowerowe - fantastyczne. Mam wrażenie, że o pierwszej Brenner-Bolzano wie się w Polsce dużo mniej, bo właśnie wszyscy mijamy te okolice w samochodach. Druga to jeden z europejskich hitów w turystyce rowerowej, więc widzieliśmy setki rowerzystów dziennie, bardzo wielu z sakwami. Obydwie do pokonania w obydwu kierunkach, choć podjazdy pod Brenner czy Reschenpass (przez Alpy w kierunku Austrii) to już bardziej wymagająca sprawa. Na Znajkraju kolejna wyczerpująca opowieść i kilkanaście większych zdjęć: https://www.znajkraj.pl/poludniowy-tyrol-polnocne-wlochy-na-rowerowe-wakacje A tak forumowo, oto fotograficzny przegląd wrażeń: trasa Brenner-Bolzano i pokolejowe odcinki drogi rowerowej: Po drodze bardzo włoskie miasteczka, zupełnie pozbawione tłumów turystów, a wciąż bardzo klimatyczne i dość zniechęcające do jazdy. Człowiek by sobie usiadł i cieszył się klimatem przy jakimś truneczku, a tu jechać trzeba. Przed Bolzano są Sterzing (Vipiteno), Brixen (Bressanone) i Klausen (Chiusa): W Bolzano jesteśmy również kolejny raz, m.in. zaglądamy do Ötziego, wypijamy kawę na Piazza Walther i... wsiadamy do gondoli na Soprabolzano. Okolica jest przepiękna, widoki na Dolomity genialne. Dzień odpoczywamy, trafiamy na jeden z najstarszych tramwajów w Europie, oglądamy także unikalne ziemne piramidy: A dzień później cieszymy się 10-kilometrowym zjazdem do Bolzano - znowu, genialne widoki na Dolomity, całe zbocza w winnicach i panorama Bolzano: Na południe od Bolzano wjeżdżamy na Południowotyrolski Szlak Winny - to szlak umowny, stowarzyszenie branży winiarskiej i różne obiekty z nią związane. Widoki w niewielkiej kotlince ukrytej za ogromną skałą - pierwsza klasa: Na koniec Via Claudia Augusta wzdłuż Adygi w towarzystwie podróżujących rowerzystów ze świata.: ... z jedną przerwą - na kolejną wycieczkę w górę doliny w gondoli miejscowej kolei linowej w miejscowości Naturns: I na koniec pociągi i warunki, w jakich wracaliśmy ze Schlanders z przesiadką w Merano do samego Innsbrucka - w naprawdę idealnym połączeniu przy takim tygodniowym pobycie w Południowym Tyrolu. W kilkugodzinnej podróży nawet nie trzeba było zdejmować sakw. Wspaniała podróż - jak wszystkie części naszego kolejowo-rowerowego miesiąca. Każda inna, każda wyjątkowa. Każdą bardzo polecamy Szy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 9 Marca 2020 Udostępnij Napisano 9 Marca 2020 Skąd w Tobie tyle sadyzmu aby to dawać? Dzizas.., a ja muszę czekać aż mi się tytan w plecach zaaklimatyzuje. Aaaaaa, Panie, a czym focisz? Pikne te fotki są Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szy Napisano 10 Marca 2020 Autor Udostępnij Napisano 10 Marca 2020 12 godzin temu, shotgun napisał: Skąd w Tobie tyle sadyzmu aby to dawać? Zaraz będzie rok, jak trzymałem te podstępne emocje w sobie! 12 godzin temu, shotgun napisał: Dzizas.., a ja muszę czekać aż mi się tytan w plecach zaaklimatyzuje. To jakiś nowy sposób na koronawirusa? 12 godzin temu, shotgun napisał: Aaaaaa, Panie, a czym focisz? Pikne te fotki są Chyba z 10-letnią lustrzanką, już mi czasem wstyd ją wyjmować z kabury, a na stole w towarzystwie to już jej nigdy nie kładę Szy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 10 Marca 2020 Udostępnij Napisano 10 Marca 2020 Nie , to skutki naprawy kręgosłupa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artwro Napisano 15 Marca 2020 Udostępnij Napisano 15 Marca 2020 Coś a'la nasza trasa szlakiem kolejki wąskotorowej Milicz Sułów Grabownica Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
paulsen Napisano 13 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2020 W dniu 15.03.2020 o 10:16, Artwro napisał: Coś a'la nasza trasa szlakiem kolejki wąskotorowej Milicz Sułów Grabownica Z całym szacunkiem, ale Tyrol na rowerze to inna liga Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.