djmac Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 Jak w temacie, zastanawiam sie ktore z nich będą lepsze. Avidów używałem nie narzekałem na nie nigdy. A co do tych Lx'ów zastanawia mnie te rozwiązanie które w nich zostało zastosowane. Moze ktos sie wypowiedziec na temat porównania ich i ocenienia ktore będa lepsze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hudy Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 Prawda jest taka, że liczy się moment w którym następuje kontakt okładziny z obręczą, i to wtedy muszą się znajdować równolegle względem siebie (nawet jak nie będą idealnie równolegle to się w końcu same tak ustawią - góra albo dół klocka zetrze się nieco szybciej i powierzchnia się wyrówna). Myślę, i jest to chyba oczywiste, że to, jaką drogę przebędzie klocek zanim zetknie się z obręczą nie ma znaczenia. Rozwiązanie takie jest jednocześnie dodatkowym komplikowaniem prostego i bardzo dobrze sprawdzającego się układu. Równoległe prowadzenie często dostaje luzów i generalnie jest mniej trwałe od klasycznego rozwiązania. Moim zdaniem nie warto inwestować w równoległe prowadzenie klocków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrJ Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 Niekoniecznie, zwłaszcza że stare LXy z równoległym prowadzenie szczę można wyhaczyć za 40-45 zeta/para, a SD7 to już jednak trochę więcej. Tylko są dwa zastrzeżenia - po 1sze klocki (jak to w Shimano) nie są rewelacyjne, ale z takimi ramionami i tak spisują się nadspodziewanie dobrze 2) do tych hampli trzeba mieć naprawdę SZTYWNĄ ramę i amora, inaczej piwoty gną się na potęgę, czyli bez bustera ni rusz Sam użytkowałem LXy i w mojej jeździe NĄ XC były... za mocne! Dlatego teraz mieniam na "zwykłe" - Avidy SD5 lub tańsze Alivio, ale z lepszymi klockami, a LXy przerzucam do bika do enduro. Co do luzów - nie zauważyłem, żeby się robiły, a skomplikowanie konstrukcji? Owszem, jest tam dodatkowa prowadnica (a raczej ich system) i sprężynka, ale nie są to rozwiązania rodem z NASA, a przez nie hamulec chodzi "równiej", tj. wydaje się, że naprężenie sprężyny jest niezależne od nacisku klamki (nie wiem za bardzo jak to inaczej objaśnić). Aha - LXy są cięższe i to sporo, więc jerli liczysz gramy, będzie to dkla nich minus. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 2) do tych hampli trzeba mieć naprawdę SZTYWNĄ ramę i amora, inaczej piwoty gną się na potęgę, czyli bez bustera ni rusz Dziwne, w MMS 500 nie zauwazylem takiego zjawiska. Ale trzeba przyznac, sila dzialania tych LX-ow jest bardzo duza. Na pewno sa mocniejsze niz moje Sramy 7.0, ale klocki rzeczywiscie fatalne, takie sztywno - lekko- gumiaste, ciezko je wyczuc. Po zmianie powinien byc nadal dobry power i lepsze czucie. Aha - LXy są cięższe i to sporo, więc jerli liczysz gramy, będzie to dkla nich minus. Ciezkie jak cholera, to fakt. 300 g na pare to lekkie przegiecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Żbik Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 Tak cieżko użyć opcji Szukaj?? Dziesiątki razy wałkowane... http://www.forumrowerowe.org/index.php?showtopic=3900&hl= Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.