Skocz do zawartości

[licznik GPS] dylematy zakupowe


provayder

Rekomendowane odpowiedzi

Ponieważ święta zbliżają się wielkimi krokami i "Mikołaj" ciągle dopytuje co chcę pod choinkę pomyślałem o wymianie mojej Sigmy BC16.12 na jakiś komputerek GPS. No i tu pojawia się pytanie jaki. Moje wymagania to:
- komunikacja z czujnikami V, CAD i HR nie koniecznie własnej produkcji (najlepiej oba standardy ANT+ i BT) 
- synchronizacja ze Stravą i Endomondo
- informacja o połączeniach i SMS
- możliwość włączenia podświetlenia na stałe (jazdy nocne)
- wodoodporność
- możliwość wyświetlenia więcej niż dwóch danych
- w miarę duży i czytelny ekran bo oczy już nie te same
Co może być choć nie koniecznie:
- nawigacja (najczęściej mam jakieś znane trasy, a jeśli jadę w nieznane to się wcześniej przygotowuje)
- podgląd live segmentów na Stravie (gdzieś tam chęć rywalizacji jest i jakieś tam KOMy posiadam)
No i tu pojawiają się dalsze rozterki. Z jednej strony chciałbym taki gadżet mieć, telefon zostałby odciążony, dane byłby na pewno dużo lepsze z czujników niż to co mi daje teraz Sigma + opaska GearFit2 (pomiar tętna przez tą opaskę "sportową" to śmiech na sali). Z drugiej strony - nie startuje w żadnych wyścigach czy zawodach, nie robię żadnych stricte sense treningów. Mieć te dane tylko po to żeby mieć? Chyba, że mając komputer z funkcjami treningowymi zmobilizuje mnie to do robienia konkretnych treningów.
Druga sprawa to cena - oczywiście najlepiej gdyby była jak najmniejsza. Przyznam, że czytam wszystkie wątki pojawiające się w temacie komputerków rowerowych GPS nie tylko na tym forum, ale też testy, opinie w sieci i mam kompletny mętlik w głowie. 
Zatem pytania do Was - szczególnie do osób, które stały przed podobnym dylematem i komputerek GPS jednak zakupiły - czy warto było kupić??? Na co się zdecydowaliście i czy komputerek spełnił Wasze oczekiwania??? Co polecacie w kontekście do moich wymagań???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślałem o Edge 520+
Miałem przez chwilę zegarek Forerunner 45 i wykrył pas kardio Kalenji i miernik prędkości/kadencji Bontrager. Licznik pewnie nie będzie gorszy, więc nie byłbyś skazany na markowe akcesoria.

Mapy ma, Komoota można wgrać. Wydaje się całkiem sensowny.

https://buy.garmin.com/pl-PL/PL/p/623539#specs
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Sigma Rox 11 ale brakowało mi nawigacji , zmieniłem na Garmin 830. Zadowolony byłem z Sigmy , obecnie zadowolony jestem z Garmina.

Przed Rox 11 miałem 10 , jest za nieduże pieniądze na wyrzedażach ale ma tę wadę, że obudowa się łuszczy po jakimś czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rox 11: nie ma synchro z endomondo, tylko do stravy zrzuca, powiadomienia działają zależnie od tego jak telefon agresywnie ubija procesy. Typowe chińczyki typu xiaomi, huawei itp mimo dodania aplikacji do whitelisty lubią ją ubić. Działa to moim zdanie słabo.

 

Resztę wymagań spełnia, jak się człowiek nauczy obsługiwać, skonfiguruje ekrany pod siebie - to jest spoko komputerek. Podświetlenie na stałe, woda mu niegroźna, ekran duży nie jest ale konfigurowalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi :)

@TheJW o Brytonie też mocno myślałem, mam jednak dylemat co do modelu. Wiem, że Rider 450 i Aero60 to to samo ale w innej obudowie. O coś tam  w stosunku do nich jest okrojony Rider 420 ale chyba jest nowszym modelem. Cenowo - znalazłem Aero 60 z kompletem czujników za 20zł więcej niż Rider 420 z czujnikami CAD i HR.

@spidelli mimo, że zdecydowana większość w kontekście sprzętu sportowego poleca Garmina, to jakoś przez pryzmat nawigacji samochodowej Garmina z którą miałem do czynienia mam bardzo mieszane uczucia do tej firmy. Cenowo znalazłem w MediaMarkt 520+ za 640zł. Ciekawe czemu tak niska cena - wszędzie indziej od 900zł wzwyż. Pytanie jeszcze jak sprawuje się kolorowy wyświetlacz w ostrym słońcu, czy jednak lepszy byłby monochrom??? 

Rox11 też bralem pod uwagę, niezła cena na komplet (ok 750zł). Wyświetlacz jednak mały 1,7" 

Przyznam, że jakiś rok temu tez mi się ten temat przez głowę przewiną i miałem nawet faworyta MioCycle210 - podobała mi się funkcja Surprise Me. Poczytałem jednak opinie @itr i dałem sobie spokój z Mio. Wiele osób też polecało Wahoo Element Bolt, ale tu z kompletem czujników cena 1,4kzł.

Hmmm....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@provayder

Mogę Ci zaproponować jedynie recenzję:

https://elkapitano.pl/2019/02/06/garmin-edge-520-plus/

Sam mam mieszane uczucia względem Garmina, bo zegarek się zaraz zepsuł ;) i wymieniłem go na.... Polara. Pewnie dobierałbym już licznik dla siebie pod ekosystem Polara ale Edge ciągle by mnie kusił, zwłaszcza że na papierze wypada lepiej od liczników Polara.

Garmin ma ponoć sensowne warunki wymiany sprzętu, ja załatwiłem sprawę na poziomie sprzedawcy, więc to gdzie kupisz też może być istotne.

No i kwestia ekosystemów - jeśli to dla Ciebie ważne - aplikacje, wykresy itp.
 

Jeszcze jedno - chyba i G. i P. oferują jakieś próbne okresy Premium na Stravie ale to już sam sprawdź bo ja nie rozumiem fenomenu tej instytucji :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.12.2019 o 22:03, provayder napisał:

Na co się zdecydowaliście i czy komputerek spełnił Wasze oczekiwania??? Co polecacie w kontekście do moich wymagań???

Garmin 530

I tak i nie.

Znaleźć ścianę i sie mocno rozpędzić... Tylko kasku nie ubieraj ;)

Dobra poważniej...
W kwestii nawigacji patrz czy da sie zmienić mapy.Jak sie da ok jak nie to ja bym nie brał. I tylko dla tego zdecydowałem sie na garmina.
Napalony byłem na Wacho (te diody mnie pociągały :D) a rozsądek nakazywał kupić coś z tańszej konkurencji.

Ale do garmina mogę wgrać niemal dowolną mapę. I utwierdziło mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłem  pierwsze zabłądzenie w nocy na mapach garmina.  Teraz mam ump i wiem ze jak jest ścieżka to ona jest. Może zarośnięta malinami albo jeżynami, ale przedrzeć się uda.... 

Nawigacja jest w miarę. To znaczy świetnie się jedzie wiedząc gdzie masz jechać i w zasadzie nie musze sie wspomagać tel jak mam przygotowaną trasę. Nawiguje punkt po punkcie i to co do zasady działa choć czasem się potrafi wykrzaczyć. Podejrzewam ze to zależy jak jest gpx przygotowany.
Ale jak sie jedzie szybko można sie czasem zapędzić, bo przy trudniejszych rozjazdach czytelność potrafi zawieść. Szczególnie jak sie np włączy asystent podjazdu :D Fajna funkcja, ale bywa ze namiesza.
Tu od razu nadmienię, że ja sie wciąż go uczę a dokładniej nie chce mi sie uczyć wiec pewnie coś źle robię. ;) Ale to jest tylko navi a jak chcesz jeździć po dziwnych ścieżynkach to bywa wesoło.

Czy zadowolony jestem. Czasem sie bydle resetuje. Ale nie zniszczył mi jeszcze nigdy śladu. Automatyczne przeliczanie trasy jest słabe. Niby ok ale ma tendencję do szukania główniejszych tras i nie lubi bezdroży co mnie czasem irytowało więc wyłączyłem.  No ale to jak by norma.  Wyświetlacz w trybie auto jest ciut za ciemny. I ciekawostka taka że nie w słońcu jest problem. W pełnym słońcu jest ok. Ale w szarudze jest dla mnie ciut za ciemny i przez to za mało kontrastowy jest ślad na mapie. Ale można to ustawić na stałe z pewną określoną jasnością i jest ok Co do czytelności to  wiadomo ze jak się dużo dzieje to się zdarzy że trzeba się chwilę zastanowić. Jak ścieżki są obok siebie sprawdzić, czy w dobrą wjechaliśmy. Ale nie ma cudów ekran jest malutki i jak się dużo na mapie dzieje  to trzeba się skupić. No i jak się zgubimy to pomniejszanie i szukanie "palcem po mapie" jest takie se choć też idzie mi to coraz lepiej :D. Wtedy chyba lepiej włączyć przeliczenie
Sterowanie ok szybko przywykłem do przycisków i już prawie nigdy nie próbuję macać ekranu. Ilość funkcji? Mnie przytłacza, ale masz tam masę treningowych. Z tym że bez pomiaru mocy sporo stracisz.

Czujniki od chińczyka działają. Bez nich w lesie świrował z prędkością czasem, choć ślad był ok. Ma przykrą przypadłość ze % wzniesienia pokazuje z lekkim opóźnieniem stąd  18% potrafi poazać już na płaskim a nie jak sie zastanawiałeś czemu 10 nie mozesz podjechać.  Nie wiem, czy to wada czy funkcjonalność.
Przejechałem już ponad 1000km na nim i cieszy bardzo. Szczególnie to ze nie muszę wyciągać telefonu co kilka skrzyżowań.

Pisałeś o 520.  Podobno sa wolne i lubią się zwiesić. Sporo osób  jak czytałem to wymieniło 520 na 530

PS...

Z tą ścianą to dla tego piszę ze co nie wybierzesz zawsze jest model wyższy... A jak wybierzesz najwyższy to konkurencja ma coś czego nie ma twój model i to o zgrozo w niższym modelu :D  Trza kupić na bidę dwa ;)

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, provayder napisał:

i głowa mi puchnie

A mówiłem :D  stąd ta sciana.  

Dałem za licznik 1200 solo
Czujniki kupiłem 4 za niecałe 150
A opaskę mam z lidla za 80zł

Tanie to nie jest... :( Ale wole wydać więcej i nie żałować bardzo niż wydać mniej i żałować bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, KrisK napisał:

Garmin 530

I tak i nie.

Znaleźć ścianę i sie mocno rozpędzić... Tylko kasku nie ubieraj ;)

Dobra poważniej...
W kwestii nawigacji patrz czy da sie zmienić mapy.Jak sie da ok jak nie to ja bym nie brał. I tylko dla tego zdecydowałem sie na garmina.
Napalony byłem na Wacho (te diody mnie pociągały :D) a rozsądek nakazywał kupić coś z tańszej konkurencji.

Ale do garmina mogę wgrać niemal dowolną mapę. I utwierdziło mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłem  pierwsze zabłądzenie w nocy na mapach garmina.  Teraz mam ump i wiem ze jak jest ścieżka to ona jest. Może zarośnięta malinami albo jeżynami, ale przedrzeć się uda.... 

Nawigacja jest w miarę. To znaczy świetnie się jedzie wiedząc gdzie masz jechać i w zasadzie nie musze sie wspomagać tel jak mam przygotowaną trasę. Nawiguje punkt po punkcie i to co do zasady działa choć czasem się potrafi wykrzaczyć. Podejrzewam ze to zależy jak jest gpx przygotowany.
Ale jak sie jedzie szybko można sie czasem zapędzić, bo przy trudniejszych rozjazdach czytelność potrafi zawieść. Szczególnie jak sie np włączy asystent podjazdu :D Fajna funkcja, ale bywa ze namiesza.
Tu od razu nadmienię, że ja sie wciąż go uczę a dokładniej nie chce mi sie uczyć wiec pewnie coś źle robię. ;) Ale to jest tylko navi a jak chcesz jeździć po dziwnych ścieżynkach to bywa wesoło.

Czy zadowolony jestem. Czasem sie bydle resetuje. Ale nie zniszczył mi jeszcze nigdy śladu. Automatyczne przeliczanie trasy jest słabe. Niby ok ale ma tendencję do szukania główniejszych tras i nie lubi bezdroży co mnie czasem irytowało więc wyłączyłem.  No ale to jak by norma.  Wyświetlacz w trybie auto jest ciut za ciemny. I ciekawostka taka że nie w słońcu jest problem. W pełnym słońcu jest ok. Ale w szarudze jest dla mnie ciut za ciemny i przez to za mało kontrastowy jest ślad na mapie. Ale można to ustawić na stałe z pewną określoną jasnością i jest ok Co do czytelności to  wiadomo ze jak się dużo dzieje to się zdarzy że trzeba się chwilę zastanowić. Jak ścieżki są obok siebie sprawdzić, czy w dobrą wjechaliśmy. Ale nie ma códów ekran jest malutki i jak się dużo na mapie dzieje  to trzeba się skupić. No i jak się zgubimy to pomniejszanie i szukanie "palcem po mapie" jest takie se choć też idzie mi to coraz lepiej :D. Wtedy chyba lepiej włączyć przeliczenie
Sterowanie ok szybko przywykłem do przycisków i już prawie nigdy nie próbuję macać ekranu. Ilość funkcji? Mnie przytłacza, ale masz tam masę treningowych. Z tym że bez pomiaru mocy sporo stracisz.

Czujniki od chińczyka działają. Bez nich w lesie świrował z prędkością czasem, choć ślad był ok. Ma przykrą przypadłość ze % wzniesienia pokazuje z lekkim opóźnieniem stąd  18% potrafi poazać już na płaskim a nie jak sie zastanawiałeś czemu 10 nie mozesz podjechać.  Nie wiem, czy to wada czy funkcjonalność.
Przejechałem już ponad 1000km na nim i cieszy bardzo. Szczególnie to ze nie muszę wyciągać telefonu co kilka skrzyżowań.

Pisałeś o 520.  Podobno sa wolne i lubią się zwiesić. Sporo osób  jak czytałem to wymieniło 520 na 530

PS...

Z tą ścianą to dla tego piszę ze co nie wybierzesz zawsze jest model wyższy... A jak wybierzesz najwyższy to konkurencja ma coś czego nie ma twój model i to o zgrozo w niższym modelu :D  Trza kupić na bidę dwa ;)

 

 

 

 

 

I to wszystko za jedyne 1300 zł. 

Jak dla mnie to porażka, żeby sprzęt za taką kasę robił takie wtopy.

To tak jak by kupić smartfona, który dzwoni i sms kiedy mu się uwidzi, zeby to zrobić.

Ale jak widać marketing Garmina i owczy pęd powoduje, że jest na to popyt. Czego kompletnie nie rozumiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w Twoim przypadku brałbym Wahoo Bolta :) Nad Garminami serii 20 nawet się nie zastanawiaj, bo to poprzednia epoka jeżeli chodzi o "user experience". Dopiero Wahoo wymusiło na Garminie jakiś krok do przodu i seria 30 w obsłudze wreszcie nie przypomina smartfonów sprzed 10 lat.

Dodatkowo masz bardzo łatwą zmianę ilości danych na wyświetlaczu - pisałeś, że to istotne i zdecydowanie najdłuższy czas pracy na baterii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wtopy w sensie? 

@Janu_sz Zauważ, że jest to o ile wiem jedyny licznik z nawigacją w który możesz wpakować dowolną mapę.  Dla nawigacji poza drogami asfaltowymi to jest absolutnie kluczowa sprawa.    To że się resetuje jest nieprzyjemne, ale jak napisałem nie przerywa rejestracji. A możliwe, że winę ponoszą ślady, które w niego wgrywam.
Jasność rzecz względna.  Tak tu by sie przydała regulacja np auto +10% :D  Ale to imo i da się ustawić tak zebym widział.

To, że nawigacja nie przelicza tak jak ja bym chciał :D  No cóż zasadniczo chyba nie ma na świecie nawigacji która przelicza wedle zasady Im większe zadupie i im bardziej zapomniana ścieżka, tym lepiej. Moje zboczenie. 

To, że mapy garmina mnie wprowadziły na pomorzu na płot... Dla tego zaletą jest, że można wgrywać mapy robione przez lokalsów i mające sporą społeczność. 
One mają to do siebie, że zmiany się pojawiają nie raz na ruski rok  a jak pierwsza osoba umiejąca zgłosić poprawkę trafi na nowy płot.

Jeśli chodzi o czytelność to cóż.. Ekran jest jaki jest. Jak się szlak rozwidla na 4 drogi pod małymi kątami to  siłą rzeczy i lekkiej bezwładności gps będzie się trzeba skupić.
 

Może  niejasno napisałem, ale zasadniczo to naprawdę dość zacny sprzęt.  Wady ma wszystko. Co gorsza, dla jednego wada dla innego może być zaletą
Też pamiętaj, że dostajesz dostęp do usługi, w której masz zapisane swoje jazdy i postępy.

 

A co do komórek to soory ale nowe do 1000 zł to w większości sa cegły.  Do większości zadań  nie nadają się.  A przynajmniej praca na nich jest koszmarem.

Trochę lepsze to koszt powyżej 2k. Nawet egzotyczne chińczyki ponad 1,5 k z dobrymi parametrami ciężko znaleźć. I mówię to z punktu widzenia osoby, która używa smartfonów od czasów pierwszych ERA MDA. I ja na tym pracuję. W sumie naprawdę sensowny sprzęt to "flagowce" bo reszta to daleko posunięty kompromis. To samo w komputerach. Cała taniocha może cieszyć jak nie masz porównania z naprawde dobrym sprzętem. Jak na codzień pracujesz na sprzęcie z wysokiej półki i siadasz do teoretycznie tego samego, ale o półeczkę dwie niższego to zaczynasz szybko dostawać wnerw i czujesz różnicę  Więc ta cena jest sprawą względną. 

Problemem są nasze pensje, a nie cena.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popularność Garmina nie wynika z marketingu bo nie przypominam sobie żeby ta firma  jakoś specjalnie mocno się reklamowała. Promocję tej marce robią tysiące zadowolonych klientów, w tym ja. Być może pojawiły się jakieś urządzenia innych marek dorównujące lub nawet przewyższające garminy ale póki co ten trzyma się mocno i osobiście nie widzę powodów żeby zmieniać. Mam już 6 garmina i pewnie sódmym też będzie garmin. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, KrisK napisał:

A co do komórek to soory ale nowe do 1000 zł to w większości sa cegły.  Do większości zadań  nie nadają się.  A przynajmniej praca na nich jest koszmarem.

Trochę lepsze to koszt powyżej 2k. Nawet egzotyczne chińczyki ponad 1,5 k z dobrymi parametrami ciężko znaleźć. I mówię to z punktu widzenia osoby, która używa smartfonów od czasów pierwszych ERA MDA. I ja na tym pracuję. W sumie naprawdę sensowny sprzęt to "flagowce" bo reszta to daleko posunięty kompromis. To samo w komputerach. Cała taniocha może cieszyć jak nie masz porównania z naprawde dobrym sprzętem. Jak na codzień pracujesz na sprzęcie z wysokiej półki i siadasz do teoretycznie tego samego, ale o półeczkę dwie niższego to zaczynasz szybko dostawać wnerw i czujesz różnicę  Więc ta cena jest sprawą względną. 

Problemem są nasze pensje, a nie cena.

 

Ale wskazałem Redmi 8A z mega mocną baterią, bdb procesorem a co za tym idzie GPS w cenie śmiesznej bo 90 usd ( w PL dystrybucji okolice 500-550 zł ).

Ja raczej pozostanę ze smartfonem, jak mam wydać 3x tyle i mieć bubla. Miałem na kilku wyjazdach Garmina i mimo iż poznałem go dobrze, to jak mnie prowadził w porównaniu z tą samą mapą na smartfonie to wg. mnie porażka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako urządzenie stricte mapowe wolę telefon,po podejściach do garminów,mio jakoś zawszę wracam do telefonu ze względu na większą ilość softu mapowego i responsywność.

Owszem bateria na minus,w mocnym świetle trochę czytelność,no i nie wygląda tak pro ;)

Dla śladu używam zegarka, więc zwiechy telefonu mi nie straszne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kamfan napisał:

i zdecydowanie najdłuższy czas pracy na baterii

Zależy które modele porównujesz. Właśnie się przesiadłem z Wahoo Elemnt na Edga 830 i bateria w Garminie trzyma 2 razy dłużej. W Wahoo 10% baterii znikało co godzinę, w Garminie zabiera to ponad dwie godziny.

Miałem wcześniej dwa Garminy. Przez kilka denerwujących bugów w Edge 1000 dałem szansę Wahoo. Po paru miesiącach wróciłem do Garmina. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lewocz napisał:

Popularność Garmina nie wynika z marketingu bo nie przypominam sobie żeby ta firma  jakoś specjalnie mocno się reklamowała.

Ja akurat jestem zdania, że jego popularność wynika z faktu, że przez długi czas był monopolistą w tym segmencie rynku, a że rynek nie jest olbrzymi to skutecznie blokowało to konkurencję - na małym rynku trudniej uzyskać satysfakcjonujący "kawałek tortu" uzasadniający poniesienie dużych kosztów na R&D. Nie mogę znaleźć innego wytłumaczenia na to, że do momentu pojawienia się Wahoo (które też ma swoje wady) poziom Garminów hardware'owo i software'owo zatrzymał się na poziomie smartfonów z lat 90-tych. Ruszyło się dopiero jak Garmin poczuł oddech konkurencji na plecach, a skorzystaliśmy na tym wszyscy :)

4 minuty temu, arek_wro napisał:

Zależy które modele porównujesz. Właśnie się przesiadłem z Wahoo Elemnt na Edga 830

Nie mówię o serii 30, o czym wspomniałem w poprzednich postach, bo ta seria jest co najmniej OK w porównaniu do tragicznej 20.
Mi chodziło o Bolta - o czym też wyraźnie pisałem i na pewno wytrzymuje dłużej niż Garminy serii 30 - w lecie z czujnikami wytrzymał mi 16h ciągłej jazdy. BTW mam nadzieję, że nie muszę pisać o tym, że 10% przy baterii naładowanej na 100% zużywa się całkiem inaczej niż 10% przy baterii naładowanej do 20%. Nie wspominając już o mykach softwareowych, gdzie 1% nie zawsze jest równy 1%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A powiedzcie - może ktoś używa trenażera Wahoo - jest jakaś przewaga Elemnt-a nad Garminem we współpracy z trenażerem ?

Słyszałem, że można sobie nagrać trasę i potem jechać ją na trenażerze - fajna opcja. Czy wtedy można to jakoś  połączyć z filmem z kamerki żeby było realistycznie  ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi Bolt z czujnikiem kadencji i prędkości systematycznie trzyma ok. 16h i to było znacząco dłużej niż Garminy serii 20. Serii 30 jeszcze nie testowałem, ale IMO to są zupełnie inne komputerki niż Wahoo. Mi się w Bolcie podoba prostota - monochromatyczny wyświetlacz, diody oraz bardzo wygodna obsługa i konfiguracja z poziomu smartfonu (tego mi zawsze brakowało w Garminach). Odnośnie pojemności baterii to nie wiem, ale to że Bolt ma monochromatyczny wyświetlacz na pewno znacząco wpływa na pracę na baterii, a dla mnie kolorowy wyświetlacz w małych komputerkach nie ma sensu. Każdy ma swoje preferencje dobrze, że teraz mamy wybór :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkg podobno można. Wiem ze ludzie filmują maratony a inni sobie potem pod to jeżdrzą. Nie wiem, czy to ma związek trenażerem czy nie z dodatkowym softem do tego. Ostatnio nachalnie mi reklamują  zwift.

@kamfan  Tak brak konfiguracji z telefonu to realna wada 530.  Za to kolory... Wiesz mój garmin z opaską wytrzymuje pod 17h  i jeszcze chwilę by dał radę ale nie miałem okazji. A nigdy nie skorzystałem z opcji gaszenia ekranu.  Zasadniczo główną zaleta garmina jest rotacja mapami. Na zachodnich forach spotkałem się z kilkoma opiniami że Wahoo jest ok na szosę... I wiele osób miało w góry jednak garminy.

@Janu_sz A8 ma słabsze parametry niż mój obecny telefon 16r.   Ma słabszy procesor i mniej pamięci. A że ma większy ekran i większą baterię? Cóż w bezpośrednim porównaniu mój wytrzymał prawie tyle samo co syna a8... On miał starego lg który był łaskaw zemrzeć i narzeka ze przesiadka jest zdecydowanym uwstecznieniem.

Tak czasem nie ma sensu przepłacać. Ale to zależy od potrzeb i oczekiwań.

Co do prowadzenia przez telefon to zastanawiam się na czym polega różnica w prowadzeniu... Z garminem co do zasady się jeszcze nie zgubiłem poważniej (poza w/w płotem na pierwszej jeździe po terenie na którym się zgubić można).  Telefon teżz potrafił namieszać, bo... To kwestia map. Tak w telefonie możesz mieć 10 map i się przełączać ale ile na to tracisz czasu... Zresztą w garmina też wrzucisz wiecej map jak chcesz. 
Dla mnie telefon włączony na kierownicy to nieporozumienie a wyciąganie go co chwila tym bardziej. Jeździłem tak lata całe.  Teraz mam garmina na kierownicy i nie musze sie zatrzymywać.  Tak ja lubię jechać bez przerw, nieraz 50 km robię bez zdjęcia nogi z pedałów.  Garmin robi tylko to co ma robić. Nawiguje i wyświetla info z jazdy. Nie było opcji żebym jechał 11h z włączonym wyswietlaczem i podłączonymi czujnikami z telefonem.   Garmin dął radę i jeszcze kolejne kilka godzin by dał.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Wiem ze ludzie filmują maratony a inni sobie potem pod to jeżdrzą. Nie wiem, czy to ma związek trenażerem czy nie z dodatkowym softem do tego. Ostatnio nachalnie mi reklamują  zwift.

No właśnie coś takiego mnie interesuje - W Zwifcie drażni mnie to, że na ogół nie wiem gdzie jestem i co mnie czeka więc wcześniej czy później to się zmienia w takie kręcenie do ściany ... A jadąc po znanej trasie chyba i motywacja będzie większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...