Skocz do zawartości

TEXTY


PIOK

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Pewien gościu zawsze wracając przez sad do domu uderzał głową o gałąź. Raz nie wytrzymał i poszedł zdenerwowany do żony:

-Gdzie piła?!

-Nie piła.

-Gdzie piła??!!

-U sąsiada.

-A czemu dała?!

-Bo piła.

:P

Napisano

Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój pierwszy raz:

- wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak...

- taki wolny? - przerywa jeden ze słuchaczy,

- Nie. Po prostu leciałem i srałem...

  • Mod Team
Napisano
Ilu użytkowników forum potrzeba, żeby zmienić żarówkę?

 

1 aby zmienić żarówkę i napisać że żarówka została zmieniona

 

14 którzy podzielą się podobnymi doświadczeniami przy zmienianiu żarówki i napiszą o tym jak inaczej można było to zrobić

 

7 którzy ostrzegą o niebezpieczeństwach grożących przy zmianie żarówki

 

1 którzy przeniesie temat do działu „Oświetlenie”

........

 

 

Co daje 177 postów w dyskusji :thanks: super to, tylko odpowiednio zmienić tematykę podobną do tych poruszanych na naszym forum i w niektórych tematach zgadzało by się jak ulał ;)

Napisano
Z cyklu "Twoja Stara"...

 

Twoja stara jeździ pociągiem w Teleekspresie... ;)

 

Może tak trochę szacunku do własne lub czyjejś matki by się przydało. Takie teksty są tylko objawem chamstwa, braku wychowania i szacunku do rodziców i osób starszych dzięki którym zawdzięczacie to co macie :thanks::)

  • Mod Team
Napisano

Nie znoszę tych wszystkich tekstów "twoja stara..." i tego szału co był z "chuckiem norrisem". Głupota, głupota, głupota :D Na dodatek jeszcze mocno zaraźliwa :(

 

Szef japońskiej straży pożarnej? - Zamała Sikawa Szef największej japońskiej fabryki obuwia? - Nabosaka Chodzi Zastępca szefa największej fabryki obuwia? - Nanogi Waciaki Najlepsza piosenkarka? - Miło Wyła Znany japoński rysownik? - Mazała Pisaki Znany japoński archeolog? - Mamuta szuka Znany japoński dyrektor mody? - Kapota Dziurawa Japoński wynalazca namiotów? - Nacomi Tachata Najlepszy japoński piłkarz? - Jakotako Kiwa Najlepszy japoński bokser? - Walijaja Jakotako Najlepszy japoński chemik? - Chemi zakała Słynny japoński producent rowerów? - Dwakoła Robiła Znany japoński złodziej mazaków? -Tukosi Mazaki

Jak nazywa sie sekretarka po japonsku? - Naga Suka

Japoński casanowa: ######iesuki Nastojaka

Najlepszy zawodnik japoński sumo? - Jajami Omate

Najlepszy japoński kolarz: Szprychajaja Muharata

Japoński murarz: Tynk Penk

jak nazywają się bracia którzy wymyślili rower? - bracia samarama

Gabinet dyrektora - Jama chama

Napisano
Może tak trochę szacunku do własne lub czyjejś matki by się przydało. Takie teksty są tylko objawem chamstwa, braku wychowania i szacunku do rodziców i osób starszych dzięki którym zawdzięczacie to co macie :DB)

 

Chciałbym zaznaczyc, ze nie jestem takim prostackim chamem by uzywac takich tekstow... Czego nie moge powiedziec o niektorych ludziach wokol mnie :P Nie mowie takimi sloganami, slyszalem to haslo, i wydalo mi sie, ze pasuje do tematu. Gdzies wyzej widzialem linka do nonsensopedii i calej strony o tym.

Kazumi- zgadzam sie z Toba, wiec jesli chcesz, jako moderator, mozesz usunac tamtego posta, nie obraze sie ;)

Nie byl on skierowany do nikogo.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Nie wiem czy ten kawał był już pisany

 

Przychodzi młody synek do apteki i mówi do babki co sprzedaje

-Dzień dobry poproszę prezerwatywy o smaku Truskawkowy, jagodowym,

wanilia, groszkowym itp

I tak wymienia, wymienia a taka babcia co stoi za nim zdenerwowała się i mówi do niego

-Ej.. synku ty chcesz się podu.....ić czy kOMpot warzysz :)

Napisano

Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod

kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił

tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk

zamieszkał u nich.

 

Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze

owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca -

pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie

porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły

skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno.

 

Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu

jeżyka, tylko jakieś ch*j wie co.

 

:devil:

  • 3 tygodnie później...
Napisano

> "Jeden z dziesięciu" :

>

> Tadeusz Sznuk: Ile nóg ma salamandra ?

> Zawodniczka: Trzy

> T.Sz.: To chyba kulawa...

>

> - Prosze podać wzór na pole prostokąta...

> - a kwadrat + b kwadrat. - O Boże powiedziałam wzór na obwód

> - Niestety Pani wzór na obwód również jest nieprawidłowy..

>

> - Jaką część ciała odciął sobie Vincent van Gogh?

> - yyy...yyy... włosy?!

>

> Pytanie: - Głowni bohaterowie "Nocy i dni"

> Odpowiedź: - Jan i Bogumił

> Sznuk: - To byłoby takie nowoczesne małżenstwo...

>

> Pytanie: - Jak sie nazywa szpital wojskowy?

> Odpowiedź: - Latryna.

>

> Pytanie (kategoria powiedzenia i przysłowia):

> Prosze dokonczyć. - Goły jak Świety...?

> Odpowiedź: - Mikołaj...

>

> - Jak nazywa sie mężczyzna którego żona wyjechała na wakacje?

 

> Odpowiedź jednego z graczy: - Rogacz

>

> - Jaki narząd umożliwia rybom oddychanie pod wodą ?

> - Syfon.

>

> - Ile par oczu ma mucha?

> - 100 milionów

>

> - Jak sie nazywał chłopiec z bajki o królowej Śniegu

> - yyy... bede strzelał ... Pinokio

>

> - Ile w jezyku polskim rozróżniamy przypadków w liczbie pojedynczej, a

> ile w liczbie mnogiej?

> - Tyle samo

>

> Sznuk: Znajduje sie w spodniach i na świadectwie?

> Zawodniczka: PAŁA!

> Sznuk: Hmm...to też, ale chodziło nam o pasek"

Napisano
> Sznuk: Znajduje sie w spodniach i na świadectwie?

> Zawodniczka: PAŁA!

> Sznuk: Hmm...to też, ale chodziło nam o pasek"

 

Mistrz!

Napisano

Kiedyś w jakimś teleturnieju sama widziałam zmagania uczestnika z odpowiedzią na pytanie: "Zwierzęta, które można mieć w nosie":

 

Zawodnik: - Kozy!

Prowadzący: - Nie, niezupełnie o to chodzi...

Z.: - Gile!

P.: - No, też nie...

Z.: - Baby?...

 

A tymczasem chodziło o muchy :wub:

 

Pozdrówko z inwencją :wub:

Napisano

TVN24, początek rozmowy Justyny Pochanke z dwoma gośćmi, z których jednym jest Jacek Borkowski:

 

J. P.:

- Wiem, że obaj panowie gustują w samochodach, z tym że pan Jacek woli, zdaje się, starsze...

J. B. (tonem ostrożnego upewnienia się):

- ...samochody?

 

Pozdrówko rozwiewające wątpliwości :P

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Nauczycielka pierwszej klasy miała kłopoty z jednym z uczniów.

-Jasiu, o co ci chodzi?

-Ja jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem od niej mądrzejszy! Myślę, że tez powinienem być w trzeciej klasie!

Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania, to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych problemów. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził sie na przeprowadzenie testu.

-Dyrektor pyta:

-Ile jest 3x3?

-9

-Ile jest 6x6?

-36

Jasiu odpowiadał na każde zadane pytanie, które wymyślał dyrektor.

-Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.

Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.

-Co krowa ma 4, czego ja mam tylko dwa?

-Nogi.

-Co ty masz w spodniach, czego ja nie mam?

-Kieszenie.

-Co zaczyna sie na "k", kończy na "s", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera bialawy plyn?

-Kokos.

-Co wchodzi twarde i różowe, a wychodzi miękkie i klejące?

Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać Jasia, Jasiu odpowiedział...

-Guma do żucia.

-Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech łapach?

Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył coś powiedzieć...Jasiu:

-Podaje dłoń.

-Teraz kilka pytań z serii "kim jestem?"

-OK- odpowiedział Jasiu.

-Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż Tobie.

-Namiot.

-Palec wchodzi we mnie. Bawisz sie mną, kiedy się nudzisz. Drużba ma mnie zawsze pierwszą.

Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.

-Obrączka ślubna.

-Mam rózne rozmiary. Gdy nie czuje sie dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czuję sie dobrze...

-Nos.

-Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem...

-Strzała.

Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:

-Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie 10 pytań źle odpowiedziałem!

Napisano

prezydent jaruzelski pokazal jak nie nalezy rzadzic

prezydent kwasniewski pokazal jak nalezy rzadzic

prezydent walesa pokazal ze rzadzic moze kazdy idiota

prezydent kaczynski udowodnil ze to jednak nie jest prawda

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Kiedyś, nie tak dawno temu żył sobie pewien młody gość, który lubił jeść kapustę z grochem. Oczywiście wiadomo jaka reakcja następowała w jego organizmie, krótko po spożyciu owej skądinąd wyszukanej potrawy. Pewnego dnia spotkał dziewczynę i się w niej zakochał, ze wzajemnością. Kiedy zdecydowali się pobrać, młody człowiek uzmysłowił sobie że nie może już więcej jeść grochu z kapustą, i będzie to jego poświęcenie za znalezienie szczęścia osobistego. Po krótkim czasię ożenił się. Trzy miesiące minęły i młody człowiek powracając do domu z pracy, przechodził koło restauracji. Nie mógł nie zauważyć pociągającego i miłego dla nosa zapachu grochu z kapustą, aż zakręciło mu się w głowie, nie namyślając się długo wszedł do knajpki i zamówił jeden za drugim aż trzy talerze swojego przysmaku, wiedząc, że ma do domu jeszcze kawałek drogi, więc efekt tej potrawy powinien zostawić na świeżym powietrzu. Oczywiście po drodze sobie wesoło popierdywał, przybywając pod swoje drzwi całkiem bezpiecznie, że nic z gazów już nie zostało w żołądku.

Żona przywitała go od progu i wyglądała na podekscytowaną:

- Kochanie mam dla ciebie niespodziankę, którą dostaniesz przy obiedzie!

Po czym zakręciła mu chusteczkę na głowie, i niewidzącego nic pociągnęła do stołu. Musiał jej obiecać, że absolutnie nie będzie podglądał, aż ona nie zdejmie mu chusteczki z oczu. Gdy żona już miała odsłonić mu oczy, w tym samym momencie zadzwonił telefon. Mąż się ucieszył, bo nagle poczuł że znowu ma ochotę na wypuszczenie następnego, żona jeszcze raz kazała mu obiecać, że nie będzie podglądał i poszła odebrać telefon, on wykorzystał ten moment podniósł jedną nogę i z ulgą wydał odstrzał. Nie tylko, że był on głośny, ale również i śmierdział jak tuzin zgnitych jajek. Facet miał problemy przez moment ze znalezieniem tchu, więc pomacał za serwetką i rozdmuchał powietrze wokół siebie, po tym jednym poczuł się znacznie lepiej, ale następny już czekał, nie zastanawiając się długo, mąż podniósł drugą nogę i sruuuuu, następny wyleciał mu z hukiem. Tym razem był on jeszcze bardziej śmierdzący, więc musiał się odwachlowywać rękami przez dobrą chwilę zanim smród opuścił go. I znowu poczuł, że mu się zbiera, tym razem pierdnął tak głośno, że było słychać pobrzękiwanie szklanek, a kwiatki na stole mocno przywiędły. Cały czas przysłuchiwał się czy żona już kończy rozmowę i dotrzymując przyrzeczenia nie podglądał co żona przygotowała mu na obiad. Przez następne 10-ęć minut mąż podpierdywał sobie, a że smród był za każdym razem okropny, więc musiał się odganiać od niego serwetką. Kiedy usłyszał że żona odkłada słuchawkę szybko położył serwetkę na kolanach, uśmiechając się z zadowolenia i udając niewinnego. Żona przepraszając, że tak długo musiał czekać i upewniając się, że nie podglądał, zdjęła mu chusteczkę z oczu i wykrzykneła radośnie:

NIESPODZIANKA!!!

Ku jego kompletnemu zdziwieniu, zobaczył stół zastawiony a przy nim tuzin gości siedzących i czekających na rozpoczęcie imprezy imieninowej.

 

 

Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:

- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.

- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.

Łysy się odwraca, a koleś:

- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...

Łysy:

- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci ######...e! - i się odwraca.

Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:

- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.

- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.

Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:

- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?

Łysy:

- Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!

Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:

- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...

Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy

koleś znowu do drugiego:

- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.

- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.

Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:

- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z moją

kobietą o tym i o tamtym...

 

Dochodząc do jakże delikatnego tematu eutanazji -

o wyborze między życiem i śmiercią - powiedziałem:

 

" Nie pozwól mi żyć w takim stanie, bym był zależny

od jakichkolwiek urządzeń i karmiony przez rurkę

z jakiejś butelki.

Jeśli przyjdzie mi znaleźć się w takiej sytuacji,

lepiej odłącz mnie od urządzeń które trzymają

mnie przy życiu ".

 

A ona wstała, wyłączyła telewizor i peceta,

a butelkę z piwem wystawiła za drzwi...

 

B)

  • 2 tygodnie później...
Napisano

<alex> Ja lubie techno

<rab> takk?

<alex> no serio

<rab> a to wiesz po co dj sluchawki

<alex> no bo bity przesluchuje :/

<rab> nie bo slucha porzadnej muzyki a badziew to wam puszcza ;):)

 

 

:)

Napisano

BASH ! :D

 

<xxx> wiesz co zaluj że ci nie było na lekcjiach dzisiaj

<xxx> była praktykntka z biologi

<xxx> i nikt nie odrobił pracy domowej

<xxx> to ona "dzisiaj stawiam wszystkim po pale"

<xxx> a jeden wykrzyczał " o to taki dzień chłopaka nam odpowiada" ;)

<xxx> każdy w śmiech...

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Ostatnio zmoczyło mnie jadąc do pracy - dół cały mokry, góra nie bo miałem kurtkę. Idę z kumplem na stanowisko i mówię, że mam całą d..ę mokrą, a on "od roweru?" a ja "nie, od wody" :blink:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...