Skocz do zawartości

TEXTY


PIOK

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

w odniesieniu do kobiet: gdyby twoja lewa noga była czwartkiem a prawa sobota to chcialbym sie urodzic w piatek :)

 

 

Mężczyzna, który zdradza żonę, pluje z domu na ulicę, a kobieta, która zdradza męża, pluje z ulicy do domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostaniesz poddany małemu testowi. Składa się on z jednego tylko pytania, ale pytanie to jest bardzo, bardzo ważne.

Nie odpowiadaj pochopnie i bez rozwagi! Zastanów się.

Odpowiedz szczerze i dowiedz się czegoś o swojej moralności.

Wyobraź sobie poniżej opisaną sytuację i podejmij decyzję.

Pamiętaj! Odpowiedź powinna byc spontaniczna, ale szczera!

 

Znajdujesz sie w samym centrum katastrofalnej powodzi wywołanej orkanem...

Niesamowite masy wody....

Jesteś fotoreporterem Gazety Wyborczej w samym środku tej przerażającej katastrofy.

Próbujesz zrobic jak najbardziej oddające grozę zdjęcia...

Sytuacja jest niemal beznadziejna.

Wokół ciebie znikają domy, ludzie walczą z żywiołem...

Potęga natury w całym jej okrucieństwie ... porywa wszystko na jej drodze.

Nagle widzisz mężczyznę prowadzącego terenówkę... który walczy rozpaczliwie, wyglada jakoś znajomo...

I rozpoznajesz go: to Prezydent Kaczyński!

Ale widzisz, ze szalejąca powódź zaraz go porwie - ostatecznie...

Masz dwie możliwości - uratować go albo zrobić zdjęcie twojego życia!

Ocalić mu życie albo zrobić zdjęcie, za które na pewno zgarniesz Pulitzera!

Zdjęcie, które przedstawia śmierc jednego z najważniejszych ludzi w Polsce...

 

A teraz pytanie:

NA PAPIERZE MATOWYM, CZY BLYSZCZACYM ??

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komentarz z allegro:

 

pomimo małych zastrzeżen postanowiłem dać ci pozytywa choć za ten ryj powinieneś mieć negatywa dobrze ze szybki odbiór

[Odpowiedź z:czw 29 wrz 2005 16:37:44 CEST] co za poryty sprzedawca wyglada jakby go orangutany w zoo 'cenzura'... ale karty sa ok

 

 

 

nie ma to jak kultura osobista :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś takeigo znalazłem na sieci a dokładniej na joemonster

 

"Na samym początku muszę przyznać, że dałem się omamić specom od marketingu i szukałem ideału roweru zupełnie nie tam gdzie powinienem. Łamałem sobie głowę skąd wziąć straszną ilość gotówki na wymarzonego GT XCRa 1000. Ogłupiony technikami manipulacji świadomością, imałem się różnych upadlających zajęć. Moje życie spełzłoby na bezustannym poszukiwaniu źródeł finansowania mojej chorej pasji, gdyby nie pewne wydarzenie, które wyrwało mnie z tego zaklętego kręgu. Właśnie wracałem przygnębiony do domu, mijając znajomy hipermarket. Moją uwagę przykuła gigantyczna plansza reklamująca promocyjna sprzedaż rowerów górskich.

 

Postanowiłem wyciszyć swój żal, dokonując pierwszego rowerowego zakupu tej wiosny. Wtedy coś we mnie pękło. Stwierdziłem, że pójdę na całość. Wysupłałem oszałamiającą kwotę 454 zł i nabyłem nowiutki lśniący rower rodem z zaprzyjaźnionego kraju azjatyckiego. Nawet nie przypuszczałem, że to początek wielkiej przygody, a może nawet przyjaźni. A było to tak...

 

Po przedarciu się przez kolejkę do kasy, niosąc na jednym ramieniu duszę, a na drugim swój nowy nabytek, udałem się do strefy testów. Chwilę wcześniej z hukiem odpadł tylny błotnik. Nic to, przecież i tak jeżdżę bez ochlapników, a istotne zmniejszenie masy jest nie bez znaczenia. Nie zrażając się tym drobnym niepowodzeniem, wyregulowałem wysokość siodełka i przystąpiłem do gruntownych testów.

 

Maszyna sprawia wrażenie solidnej. Poczucie bezpieczeństwa zapewnia niebagatelna masa 21 kg, ładny kolor tzw. Śliwka o poranku Świetnie komponuje się z napisem Grand Hill Rider 500. Delikatna linia ramy i smukła sylwetka amortyzatora kontrastują z agresywną kwadraturą obręczy. Plastiki, użyte do wykończenia korby, przerzutek i szczęk hamulcowych są wysokiej jakości. Nowatorstwem stylistycznym można nazwać przykręcenie rogów pod katem 90 stopni. Natomiast skomplikowany kształt tylnego widelca, przywołuje nostalgiczne wspomnienia epoki kamienia łupanego.

 

Pierwszy test układ jezdny. Niewątpliwym sukcesem konstruktorów, jest fakt, że rower ten może się przemieszczać. Trzeba przyznać, że robi to z gracją. Jazdę umila jednostajny zgrzyt tylnej przerzutki, która wspaniale współpracuje z dwoma z siedmiu dostępnych zębatek. Dzięki temu pozostałe pięć

się nie zużywa i będzie służyć latami. Korba ma dobrany uniwersalny zestaw zębatek: 84 - 36 - 16. Zapewnia to niespotykane spektrum zastosowań. Na najmniejszej zębatce można wspinać się nawet na najbardziej strome zbocza, a przy odrobinie wprawy największy blat można wykorzystać jako super wydajną piłę tarczowa. Nie najlepsza przyczepność opon doskonale niweluje się przy użyciu obuwia jako stabilizatorów. Pewne wątpliwość wzbudzał wyciek jakiejś lepkiej substancji z okolic układu suportowego, ale to może być wada tylko jednego egzemplarza.

 

Amortyzacja jest co najmniej bardzo dobra. Elastyczne spawy świetnie tłumią drgania boczne. Przy szybszej jeździe rower zapewnia miłe dla ciała kołysanie. Przedni amortyzator to system sprężynowo przeciwlotniczy. Podczas najazdu na muldę, rower zostaje wyrzucony w górę, co umożliwia podziwianie widoków z zupełnie innej perspektywy. Konstruktorzy zupełnie zrezygnowali z jakiegokolwiek systemu tłumienia, co znacznie obniżyło masę amortyzatora do 3,5 kg. Praktyczny sposób montowania widelca do ramy umożliwia wykorzystanie również amortyzatorów ze starszych modeli wywrotek typu Kamaz.

 

Klamki hamulców zrobione z gustownego, szarego plastiku dawały poczucie bezpieczeństwa. Przynajmniej przez pierwsze 15 minut. Potem lewa się złamała. No i dobrze, bo ja wolę klamki dwupalcowe. Test hamulców przeprowadziłem w warunkach ekstremalnych, praktycznie nie osiągalnych przy normalnym użytkowaniu roweru. Rozpędziłem maszynę do 20 km/h i zacząłem

gwałtowne hamowanie. Przedni hamulec typu V-brake przepięknie wystrzelił do przodu, wyrywając piwoty z widelca. Towarzyszący temu dźwięk zadowoli nawet najwybredniejszego melomana. Tylny hamulec, zanim urwała się linka, skutecznie pomógł wytracić prędkość do 18 km/h. Te drobne usterki nie mają jednak wpływu na pozytywna ocenę całego układu spowalniającego. Producent zapewnia, że do następnych modeli będzie dodawać wyrzucaną spod siodełka kotwicę okrętową, która zdecydowanie skróci drogę hamowania. Brzmi to obiecująco.

 

Ciekawe rozwiązania zastosowano w podzespołach elektronicznych. Jeżeli chodzi o oświetlenie roweru to widać wyraźny wpływ technologii stealth. Intensywność światła emitowanego przez lampki, zapewnia tej maszynie pozostawanie niewykrytą nawet w najciemniejszą noc. Lakier pochłaniający

refleksy świetlne skutecznie chroni przed przypadkowym oświetleniem silnym strumieniem z reflektora samochodowego. Komputer pokładowy wyświetla całe multum przydatnych rowerzyście funkcji. Są to: aktualna data, godzina i prędkość z dokładnością do 10 km/h. Naprawdę imponujące możliwości.

 

Rower jest doskonale zabezpieczony przed kradzieżą. Wszystkie podzespoły są na trwałe związane z ramą i wszelkie próby ich odkręcenia kończą się nieodwracalnym zniszczeniem danej części. Gwinty, rozmiary śrub i zastosowane części są zupełnie niestandardowe. Wszystko to uniemożliwia kradzież i sprzedaż roweru na części. Duża masa i ostre krawędzie spawów grożą poważnym uszkodzeniem ciała złodzieja, który próbowałby ukraść cały rower. Dodatkowo klamki hamulców są przykręcone po przeciwnych stronach kierownicy (przedni z prawej), co na pewno wprowadzi chaos w poczynania złodzieja i ułatwi jego schwytanie. W tej kategorii maksymalna ilość punktów.

 

Na koniec należy wspomnieć o dbałości producenta roweru o jego użytkownika. Mamy możliwość serwisowania sprzętu we wszystkich dwóch autoryzowanych warsztatach na terenie RP. Producent zaleca przegląd w serwisie po przejechaniu każdych 100 km. Roczna gwarancja obejmuje wszystkie podzespoły, oprócz ramy, kół, układu napędowego, hamulców, oświetlenia, części metalowych

i nie metalowych. Do instrukcji obsługi roweru dostajemy gratis podręczniki "Nauka spawania w weekend" oraz "Szycie po utracie kończyny". Dodatkową atrakcją jest możliwość wyboru koloru dzwonka z trzech dostępnych, oraz zestaw wszystkich 169 kluczy potrzebnych do obsługi roweru, w tym także prasy hydraulicznej i dźwigu ułatwiającego np. zakładanie roweru na bagażnik

samochodowy. Wszystko za symboliczną opłatą dodatkową.

 

Reasumując Grand Hill Rider 500 to świetny zakup, który za przyzwoitą cenę zapewni nam co najmniej dwa dni zabawy w prawdziwe kolarstwo górskie.

 

Autor składa serdeczne podziękowania całemu personelowi ambulatorium chirurgicznego szpitala klinicznego im. Żeromskiego, ekipie ratownictwa specjalnego straży pożarnej, szkole przetrwania Rambo oraz anonimowym dawcom krwi i organów za pomoc w doprowadzeniu testu do szczęśliwego końca.

 

Oświadczenie: Cały powyższy tekst jest tylko fikcją literacką wyolbrzymiającą (czasami) wady rowerów popularnie zwanych "makrokeszami". Opisany powyżej rower, jak i zdarzenia nigdy nie miały miejsca.

 

Refleksja: Ale mogą się wydarzyć...

 

 

Autor: Tomasz 'Holmes' Gadowski

Źródło: http://www.cyf-kr.edu.pl/rowery/makro.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Wysupłałem oszałamiającą kwotę 454 zł i nabyłem nowiutki lśniący rower rodem z zaprzyjaźnionego kraju azjatyckiego.

 

Świetnie komponuje się z napisem Grand Hill Rider 500.

 

Korba ma dobrany uniwersalny zestaw zębatek: 84 - 36 - 16.

 

Mamy możliwość serwisowania sprzętu we wszystkich dwóch autoryzowanych warsztatach na terenie RP.

 

Oświadczenie: Cały powyższy tekst jest tylko fikcją literacką wyolbrzymiającą (czasami) wady rowerów popularnie zwanych "makrokeszami". Opisany powyżej rower, jak i zdarzenia nigdy nie miały miejsca.

 

Refleksja: Ale mogą się wydarzyć...

Autor: Tomasz 'Holmes' Gadowski

Źródło: http://www.cyf-kr.edu.pl/rowery/makro.html

 

 

ale przypomnieć zawsze można :) NIe wszyscy pewnie to czytali.

 

Jacek

 

Raczej bym nie przyponinał tekstu który ma wiele ryzykownych przekłamań:

Rowery Grand są produkowane w Polsce i są w ofercie Krossa, w azji produkowane są za to Gianty. Cały tekst jest fikcją ale szykanuje polską markę Grand, która moim zdaniem w sowim przedziale cenowym jest OK. No i do tego ten blat - 84

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej bym nie przyponinał tekstu który ma wiele ryzykownych przekłamań:

Rowery Grand są produkowane w Polsce i są w ofercie Krossa, w azji produkowane są za to Gianty. Cały tekst jest fikcją ale szykanuje polską markę Grand, która moim zdaniem w sowim przedziale cenowym jest OK. No i do tego ten blat - 84

 

E tam czepiasz się szczegółów. To NIE jest prawdziwy test wiec i o co kłócic sie nie ma:) Swoją drogą... po tym jak zacząłem mocniej interesować się rowerami od strony technicznej tekst wydaje mi sie 100 razy smieszniejszy:) A czytalem go pare lat temu kiedy jeszcze jezdzilem na grandzie i tez niezly ubaw mialem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<_< ja w podstawowce dostalem uwage do dzinnika : "spiewa na lekcji muzyki" oczywiscie tekst znany ale w moim przypadku prawdziwy :!!: fakt byl taki z tym spiewaniem ze spiewalem nie to co kazal nauczyciel a jak mnie upominal to jeszcze glosniej spiewalem az dostalem uwage :!!: heh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...