Skocz do zawartości

TEXTY


PIOK

Rekomendowane odpowiedzi

na poprawę humoru:

 

Jasio kopie dól w ogródku. Zaciekawiony sasiad pyta:

- Co robisz??

- Kopie grób dla mojej zlotej rybki.

- Ale czemu taki duzy?

- Bo jest w twoim onymm kocie!

 

80-latek chce się kochać z żoną.

- Ale tylko z prezerwatywą - zaznacza żona.

- Przecież w twoim wieku nie grozi Ci ciąża - przekonuje mąż.

- Ale salmonella od starych jaj

 

Kawał wędkarski:

- Biorą?

- Nie bardzo...

- Złapał pan coś?

- Jednego.

- I co pan z nim zrobił?

- Wrzuciłem do wody.

- Duży był?

- Taki jak pan i też mnie wiał.

 

 

Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka: Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną. Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się. Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja. Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu. W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego:

- Rychu mamy tyle kasy, na ci jeszcze ta żarówka?

 

- Synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia

- mama, ale tata siedzi w więzieniu...

- tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!

 

 

Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.

- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?

- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.

- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??

- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...

 

Parka w łóżku: On do niej:

- Kochanie moze dzisiaj na jeźdźca?

- Jaki najeźdzca??

- Germański oprawca!!

 

Prosty człowiek, pierwszy raz w szpitalu, operacja, ścisła dieta, kroplówka trzy dni, potem kleik - dopadł go straszny głód. Wchodzi pielęgniarka i pyta:

- Podać Panu kaczkę?

- O tak, kochaniutka i od chuja frytek!

 

Podczas imprezy na Księżycu w pewnej chwili ktoś mówi:

- wiesz co, Armstrong? Niby wszystko jest, rozpalony grill, piwo, dziewczyny ale jakoś atmosfery nie ma.........

 

Przychodzi facet z kotem do księdza.

- chciałbym ochrzcić kota

- co pan! zwierząt się nie chrzci.

- ale zapłacę $ 100 000.

- to ja go każę przygotować także do Pierwszej Komunii Świętej....

 

 

Pasażer taksówki klepnął kierowcę żeby się o coś zapytać. Tamten jak oparzony podskakuje pod sufit i traci panowanie nad samochodem,

- co pan taki nerwowy - pyta pasażer

- przez 25 lat byłem kierowcą karawanu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyfikacja wódek u informatyka i nie tylko

 

0.1l - demo

0.25l - trial version

0.5l - personal edition

0.7l - professional edition

1.0l - network edition

1.75l - enterprise

3l - for small business

5l - corporate edition

wiadro - home edition

"klin" - service pack

rosół - recovery tool

zakąski - plugins

alkohol metylowy - wirus

palec w gardle - kon trojanski

kac moralniak, kackupa - postimplementation analysis

polmos - kompilator

bigos - debugger

bimber - open source

poprawiny - upgrade

toast - end user license

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwa rozmowa nagrana na częstotliwości morskiej alarmowej kanał 106 pomiędzy Hiszpanami a Amerykanami w październiku, 16 X 1997 roku

 

Hiszpanie:

(w tle słychać trzaski)... Tu mówi A-853, prosimy zmieńcie kurs o 15 stopni,

aby uniknąć kolizji, idziecie wprost na nas, odległość 25 mil morskich.

 

Amerykanie:

(trzaski w tle)... Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, aby

uniknąć kolizji

 

Hiszpanie:

Negatywnie... Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe, aby

uniknąć zderzenia...

 

Amerykanie:

(słychać inny glos) Tu mówi kapitan jednostki morskiej Stanów Zjednoczonych

Ameryki, w dalszym ciągu sugerujemy, zmieńcie swój kurs o 15 stopni na

północ, aby uniknąć kolizji.

 

Hiszpanie:

Nie możemy podjąć takiej decyzji, gdyż nie uważamy jej za słuszną, ani

możliwą w tym momencie!!! Zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe,

inaczej dojdzie do kolizji...!!!!

 

Amerykanie:

 

TU MÓWI KAPITAN RICHARD JAMES, KTÓRY DOWODZI LOTNISKOWCEM USS LINCOLN,

MARYNARKI WOJENNEJ STANÓW ZJEDNOCZONYCH...!!!! DRUGIEGO CO DO WIELKOŚCI

OKRĘTU FLOTY AMERYKAŃSKIEJ, JEDNOCZEŚNIE INFORMUJE, ŻE JESTEŚMY ESKORTOWANI RZEZ 4 OKRĘTY PODWODNE, 6 NISZCZYCIELI I 2 KRĄŻOWNIKI, UDAJEMY SIĘ W KIERUNKU ZATOKI PERSKIEJ W CELU PRZEPROWADZENIA MANEWRÓW!

NIE SUGERUJĘ, JA ŻĄDAM, ABYŚCIE ZMIENILI KURS O 15 STOPNI!!! W PRZECIWNYM

RAZIE BĘDZIEMY MUSIELI PODJĄĆ DZIAŁANIA KONIECZNE, ABY ZAGWARANTOWAĆ

BEZPIECZEŃSTWO, TAK OKRĘTU, JAK ZJEDNOCZONEJ SIŁY TEJ KOALICJI. WY NALEŻYCIE

DO PAŃSTWA SPRZYMIERZONEGO, JESTEŚCIE CZŁONKIEM NATO I TEJ KOALICJI... ŻĄDAM STANOWCZO PODPORZĄDKOWANIA I ZMIANY KURSU...!!!

 

Hiszpanie:

 

TU MÓWI JUAN MANUEL SALAS ALCANTARA, JESTEŚMY WE DWÓCH, ESKORTUJE NAS NASZ PIES, MAMY ZE SOBĄ NASZE JEDZENIE, DWA PIWA I KANARKA, KTÓRY TERAZ ŚPI...

MAMY ZA SOBĄ POPARCIE RADIA LA CORUNA I KANAŁU 106 - ALARMÓW MORSKICH ...

NIE UDAJEMY SIĘ W ŻADNE MIEJSCE I MÓWIMY DO WAS Z LĄDU STAŁEGO, Z LATARNI

MORSKIEJ A-853, Z WYBRZEŻA GALICJI. NIE MAMY ŻADNEJ GÓWNIANEJ INFORMACJI,

KTÓRE MIEJSCE ZAJMUJEMY W RANKINGU WŚRÓD HISZPAŃSKICH LATARNI MORSKICH...

MOŻECIE PRZEDSIĘWZIĄĆ ŚRODKI NA JAKIE TYLKO WAM PRZYJDZIE OCHOTA, ABY

ZAPEWNIĆ BEZPIECZEŃSTWO WASZEGO ZASRANEGO OKRĘTU, KTÓRY ZA CHWILĘ ROZBIJE SIĘ O SKAŁY, DLATEGO RAZ JESZCZE SUGERUJEMY ZMIANĘ KURSU O 15 STOPNI NA POŁUDNIE, ABY UNIKNĄĆ KOLIZJI, OK. ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość BikerFG

- Tato, tato, zrób żeby słoniki pobiegały.- Nie, synku, słoniki biegały cały dzień już, zmęczone są...- Ale tato, tato, zrób, żeby słoniki pobiegały- Synku, słoniki zmęczone są już..- Aaaaale taaaaaaatoooo....- No dobrze.. ale zeby mi to było ostatni raz. KOMPANIAAAA! BACZNOŚĆ! MASKI P-GAZ WŁÓŻ! BIEGIEEEEEEEEEM MARSZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi to sie podoba :)

 

Zadzwoniła do nas kobitka I stwierdziła, że jakiś idiota odłączył jej

LAN. W życiu nie znam baby, ani jej komputera, ale idę do niej. Akurat

nie było jej w boxie, ale już widzę co jest grane. Panienka przesunęła

sobie komputer z prawej strony boxu na lewą. A że kabel z sieci był za

krótki, to go odłączyła. Przesunąłem komputer z powrotem na prawą

stronę wpiąłem dyndającą wtyczkę i napisałem kartkę:

DZIAŁA TYLKO PO TEJ STRONIE BOXU!?

No cóż, bycie "idiotą" zobowiązuje...

 

 

Siedzę sobie w kanciapie z kumplem i nagle wpada zaaferowana kobieta.

Wymachuje dyskietką w ręku i mówi, że stacja jej padła. Pouczyłem ją, że

trzeba było zadzwonić (akurat bym się ruszył),ale w końcu mnie namówiła

i razem z kumplem poszliśmy obadać sprawę. Dochodzimy do jej biurka, ja

patrzę, a ona wkłada dyskietkę do góry nogami i krzyczy,że Stacja nie

działa, a ona MUSI zgrać co trzeba!?. Patrzę na kumpla,on na mnie, widzę

że kumpel już ma powiedzieć Pani w czym rzecz, więc gestem ręki go

uciszam i mówię:- Bo widzi Pani. Ktoś sfuszerował sprawę! Ma Pani

komputer postawiony do góry nogami... ? po czym przekręciłem jednostkę i

wyszedłem z pokoju z kumplem, żeby się wyśmiać.

 

 

Kiedyś stworzyłem efekt graficzny, który wyglądał jak

przesuwające się światło w kserokopiarce. Oczywiście nie mogłem

się oprzeć i wbudowałem go w program w biurze. Pracownikom zaś

powiedziałem, że mamy teraz zawansowany program i oprócz logowania muszą

jeszcze przykładać rękę do ekranu - wtedy ekran sczyta ich odciski

palców. Przez prawie miesiąc miałem ubaw, patrząc jak pięcioro głąbów

przed każdym zalogowaniem przykłada rękę do ekranu i czeka aż ekran

zeskanuje ich odciski. Oczywiście bawiłbym się dłużej,gdyby nie szef,

który wszedł do biura z rozdziawioną szczęką, wziął mnie na bok i kazał

mi to natychmiast odinstalować...

 

 

Szef firmy pojawił się w biurze w laptopem. Miał ważną pracę do

zrobienia więc rozłożył się w swoim gabinecie ze sprzętem. Nagle słyszę

jak mnie wzywa do siebie.

Szef: Mam z tym problem. Jak się włącza Windows, to po kilku

sekundach wszystko gaśnie...

Ja: Czy bateria jest naładowana?

Szef: (tonem nie znoszącym sprzeciwu) Oczywiście, że jest! Ja idę,a Ty

to napraw. Po czym szef wyszedł z gabinetu. No więc zasiadłem do

sprzętu, włączam i faktycznie, Winda się ładuje i wszystko znika. Miałem

naprawdę ciężki dzień, ale nic, próbuję dalej. Wciąż z tym samym

rezultatem... Już miałem zapłakać, gdy zauważyłem, że kabel zasilający

jest odłączony. Podłączyłem do sieci i laptop śmigał jak nowiutki, a

więc bateria nie była naładowana, ha!. Zadzwoniłem, powiedziałem, że to

potrwa jeszcze z 3 godziny i zabrałem się za układanie pasjansa

(przecież,to był ciężki dzień), aż w końcu zjawił się szef. Zaskoczony,

że tak szybko się uporałem ,spytał jak to zrobiłem. Uśmiechnąłem się i

powiedziałem: Ja: Musiałem shakować Pana rejestr, ponieważ wirus

spowodował konflikt między portem myszy, a UART w CONFIG.SYS. To był

ciężki kawałek roboty, ale udało mi się skonwertować Pański kernel z

binarnego na hexagonalny i wejść przez furtkę w IRQ do BIOSU... A on to

kupił...

 

 

Akurat testowałem sobie jeden ze sprytnych programików złapanych w

sieci, kiedy zadzwoniła do mnie sekretarka Pawła, mojego szefa. Co

ciekawe, nigdy nie wysłał jej na szkolenie odnośnie komputerów, bo była

w nich dobra, a ja miałem jej tylko troszkę pomagać. Oczywiście

sprowadzało się to niańczenia jej za każdym razem? Oto przebieg rozmowy:

Ona: Mam problem ze wstawianiem obrazków w Wordzie. Ja: Wybierz Help i

Microsoft Word Help. Ona: Ooo! Wyskoczył pan spinacz ha ha! I jeszcze

jakieś inne okienko.

Ja: Dobra, a teraz przeczytaj co pojawiło się w okienku.

Ona: Cześć... Aneta... więc chcesz się... nauczyć

wstawiać...obrazki w..Wordzie!

Ja: A teraz powiedz do komputera, nie pisz tylko powiedz, ? Tak?.

Ona: Tak!

Ja: A co teraz się pojawiło?

Ona: Moment... Najpierw proponuję przeczytać... podręcznik dla

początkujących... Worda!

Ja: Zapytaj go gdzie jest?

Ona: Gdzie jest podręcznik? (pauza) Na półce... nad

Twoim...biurkiem!

Ja: No i super. Pamiętaj ? zawsze ufaj panu spinaczowi! Jak

zobaczy, że lepiej sobie radzisz, to te okienka nie będą się już

pojawiać...

Ona: O właśnie wszedł Paweł! Hej, Paweł! Mogę mówić do

komputera!!!

Ja: Dobra Aneta, musze lecieć. Pa! (click!)

 

 

Kiedyś pracowałem z babeczką, której podmieniłem wygaszacz na

czarny ekran. Nie było widać nic ? po prostu czarny monitor. Ona

oczywiście nie wiedziała, że to wygaszacz i przyszła kiedyś do mnie z

prośbą, żebym włączył jej komputer. Podszedłem do sprawy

fachowo.Zamyśliłem się, chrząknąłem, znowu zamyśliłem, a potem

poinformowałem ją, że jeden z kabli w komputerze jest luźny. I trzeba

mocno huknąć dłonią w biurko, żeby zaczął stykać. I dla przykładu

uderzyłem mocno w biurko,

co okazało się nad wyraz skuteczne. Oczywiście chodziło o to, żeby

poruszyć myszkę i wyłączyć wygaszacz. Tak mi się ta zabawa spodobała, że

byłem ciekaw kiedy kobitka się zorientuje...

Po dwóch miesiącach, kiedy widziałem jak szkoli nową osobę, i uczy

ją umiejętnie uderzać w biurko ?...bo kabelek jest luźny? nie

wytrzymałem.

Podszedłem i wyjawiłem całą prawdę... Wiem, mięczak ze mnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajne opowiadanko. ale:

ekran sczyta ich odciski

palców

:) ja rozumiem ze mozna miec problemy z ortografia ale takich bledow to w podstawowce juz nie robia.
Musiałem shakować Pana rejestr
:P wyrazenie nie ma sensu. a jesli juz to powinno byc zhakowac...

 

wiem, wiem czepiam sie niepotrzebnie, zly dzien mam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja myślałem ShK że to Twoje własne doświadczenia tylko pomyślałem sobie że jakiś za młody chyba jesteś na taką pracę :) ale myślę dużo zdolnej młodzieży to gdzieś się zapłapałeś po znajomości:P

 

a historie jeśli prawdziwe to są boskie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakos to mnie nie śmieszy :?

 

Śmieszyć nie śmieszy, ale niewątpliwie coś w tym jest... :)

 

niewątpliwie jest

 

w firmie nasyconej techniką od czasu do czasu padają systemy i urządzenia co wywołuje niepotrzebne sensacje wśród personelu wykwalifikowanego w kierunkach poza technicznych

na uciazliwe pytania takich kolegów potrafie odpowiedziec z miną przekonywująca iż

 

amplifikator sie utrywialnił i musiałem komparator rozkompresowac

 

potem mam dobry ubaw jak ten komunikat rozchodzi sie po hotelu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PAP Informuje: Dzisiaj w godzinach porannych miał miejsce napad na Św. Mikołaja. Napastnicy zakleili mu d... klejem "Kropelka" tak żeby w tym roku nikt nie mógł powiedzieć że znalazł g.... pod choinką!

 

Cześć! Tu Św. Mikołaj! Byłeś grzeczny? Nie kradłeś? .... To sie q... naucz bo ja Ci prezentów wiecznie przynosić nie będę!!!

 

To jest SMS od Św. Mikołaja!!! Nie kasuj go, bo tym roku nic więcej nie dostaniesz!!!

 

(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) To jest 8 reniferków Św. Mikołaja widzianych od tyłu. Wyślij tego SMS-a do 8 osób bo jak nie, to zaczną srać i będziesz mieć gówniany cały 2006 rok!!!

 

Do Św. Mikołaja: Czy mógłbyś mi w tym roku nic nie przynosić??? A wręcz przeciwnie! Czy mógłbyś zabrać moją starą?

 

Od Św. Mikołaja: Cześć! Zostaw pod choinką rolkę papieru toaletowego żebym mógł się podetrzeć jak zostawię to, co w tym roku ode mnie dostaniesz!!!

 

Wiem, że będzie Ci ciężko, ale wierz mi, że i mnie jest ciężko... Piszę to, bo ktoś Ci to musi napisać: ŚWIĘTY MIKOŁAJ NIE ISTNIEJE!!!

 

Niebawem Święta. Czy pomyślałeś już co zawiesisz na choince? Oferujemy atrakcyjne oprogramowanie które zawiesza się samo /Microsoft

:lol: :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...