Skocz do zawartości

TEXTY


PIOK

Rekomendowane odpowiedzi

Przychodzi pedał do lekarza i mówi:

-jestem chory na HIV i czy pan doktor mógł by mi pomóc??

-Proponuję aby pan codziennie trzy razy dziennie zjadał kilko śliwek popijał mlekiem kwaśnym, pogryzał dwoma jabłuszkami i dal smaku jeszcze śledzia z ogórkiem kiszonym.

-A czy to mnie wyleczy

-NIE!!! ale przynajmniej będziesz wiedział do czego nic nie wyszło służy!!!

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki , ale niewiem czy dla mnie to jest zabawne czy glupie :/ ( jak cos to moj post do kasacji z tego tematu bo nic nie wnosi ) 8)

 

[ Dodano: 2005-10-26, 22:47 ]

Wpada facet do apteki i krzyczy:

- Ludzie! Przepuście mnie bez kolejki! Tam człowiek leży i czeka!

Ludzie poruszeni przepuścili, facet podbiega do okienka i krzyczy:

- Dwie prezerwatywy proszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotyka sie 2 kolegów:

 

-Cześć Zenek ,poznałem twoich rodziców.

 

-Serio??! Ico?

 

-Spoko chłopcy :mrgreen:

 

 

na razie...może i śmieszne ale jak by zalegalizowali związki homoseksualne w Polsce?

 

Sorki jeśli uraziłem jakiegoś geja :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uraziles mnie, jak na razie, kawalem starszym od wegla.

 

Can you hear me – Ty mnie możesz tu

Manicure – Pieniądze leczą

I’m just asking – Jestem tylko królem d*py

I have been there – Mam tam fasolę

God only knows – Jedny nos Boga

We are the champions – Jesteśmy pieczarkami

Do you feel alright? – Cały czujesz się z prawa?

Bye bye baby, baby good bye – Kup, kup mi dzidziusia, dzidziuś dobry zakup

To be or not to be? – Pszczoła, czy nie pszczoła?

I fell in love – Przewróciłem się w miłość.

Just in case – Tylko w skrzynce

I will never give up – Nigdy nie wymiotuję

Oh dear – Och, jeleń.

I saw my Honey today – Piłowałem dziś mój miód.

I’m going to make you mine – Idę zrobić ci kopalnię.

May God be with you – Majowa dobra pszczoła z tobą

Finnish people – Skończeni ludzie

Bad influence – Zła grypa

Phone seller – Zadzwoń do sprzedawcy

Good products – Bóg po stronie kaczek

Let’s have a party – Założmy partię.

Watch out! – Patrz na zewnątrz!

I know his story well – Znam jego historyczną studnię.

Let it be! – Jedzmy pszczołę!

Press space bar to continue – Kosmiczny bar prasowy nastąpi

 

 

Wśród Nowych Ruskich rozprzestrzenia się nowa moda na ozdabianie akwariów w stylu "Titanica". Spotkało się trzech takich pasjonatów i przechwalają się przed sobą, który lepszy.

Pojechali do pierwszego.

Akwarium na całą ścianę z dziwacznymi rybami, a na dnie wala się zastawa stołowa, zardzewiałe miski i inne tego typu drobiazgi.

- To wszystko kupiłem w Londynie na aukcji, same oryginały z Titanica!

Drugi przerywa:

- Wszystko to ch*j. Jedziemy do mnie...

Pojechali i oczom ukazał się szklany sześcian na podjeździe, pełny ryb wszelakich, a na dnie burta Titanica sterczy.

- To oryginalna kopia, kupiłem ją od Camerona!

Trzeci mówi:

- To wszystko to amatorszczyzna. Jedziemy do mnie, zobaczycie profesjonalne rozwiązanie.

Przyjeżdżają i patrzą: w basenie pływają kawałki lodu, nie ma żadnej ryby, za to na dnie leży... skurczony... zamarznięty... Leonardo di Caprio....

 

 

Hrabia leży w wannie. Tuż obok stoi ów wierny Jan.

- Janie, aby stanął?

Jan nachyla się nad wanną i odpowiada:

- Niestety jeszcze nie, hrabio.

Za chwilę:

- Janie, aby stanął?

Jan nachyla się nad wanną i odpowiada:

- Niestety jeszcze nie, hrabio

Po kilku chwilach:

- Janie, aby stanął?

Jan nachyla się nad wanną i odpowiada:

- Stanął, hrabio, stanął! Czy wołać jaśnie panią hrabinę?

- Wykluczone, Janie. Może uda się przemycić na miasto....

 

 

No więc umarł Papież (nieważne, który). Idzie sobie do nieba, zgłasza się u Niebieskich Bram, a Piotr (ten od kluczy) pyta: "ktoś ty?" No to papież opowiada - papież, głowa Kościoła, następca św. Piotra i namiestnik Chrystusa na świecie. Piotr patrzy spode łba, znika na chwilkę i idzie do Jezusa. Powtarza mu całą historię, a ten, uradowany i zarazem mocno zdziwiony biegnie do Ojca i woła: "Wiesz, Tato - ten Klub Rybacki, który założyłem dwa tysiące lat temu, nadal istnieje!"

 

 

Urodziny killera. Zebrali się koledzy z branży, siedzą, piją, jedzą ciasteczka, wymieniają doświadczenia zawodowe. Przyszła pora wręczania prezentów. Wstaje najlepszy kumpel solenizanta i powiada:

- Mowa moja będzie krótka, super z ciebie gość, myśmy się z kolegami złożyli - i podaje solenizantowi piękny skórzany futerał.

Solenizant otwiera, w środku najnowszy krzyk mody w dziedzinie karabinów snajperskich - z lazernym celownikiem, cynglem-sznellerem, ładowarką i wygrawerowaną dedykacją.

- Nooo, chłopaki! - wzruszył się solenizant.

- Poczekaj, to jeszcze nie wszystko - musisz go wypróbować - tu wręczają mu kontrakt na kropnięcie klienta za milion zielonych.

- Takiego prezentu jak żyję nie dostałem - rozczula się solenizant.

- Poczekaj, to jeszcze nie wszystko!

Prowadzą go do ogrodu, a tam do drzewa przywiązany facet z workiem na głowie.

- To jest ten klient, co go masz kropnąć!

Killer rozklejony zupełnie, łzy wzruszenia mu się do oczu cisną, tymczasem jeden z gości podchodzi do klienta z workiem na głowie, ściąga worek, a facio drżącym głosem zaczyna śpiewać:

"Happy birthday to you, happy birthday to you!...."

 

 

Po skończonej służbie do domu wraca młody porucznik i wchodząc do kuchni mówi do teściowej :

- Obiad jakiś jest ?

- Oj zięciu kochany - odpowiada teściowa - nie ma, bo cały dzień tak dużo innej pracy miałam, że na chwilkę nawet nie przysiadłam

Porucznik pragnąc pomóc kobiecie, wyciągnął pistolet i kazał zrobić jej dwieście przysiadów.

 

 

Przychodzi mąż do domu i zdziwiony mówi do żony:

- Wiesz! Nasz tamaguczi zaszedł w ciążę!

- ???

Mężczyzna wyjmuje tamaguczi z kieszeni i pokazuje żonie. Wyświetla się napis: "Jestem w ciąży".

Żona:

- Idioto, to twój pager a nie tamaguczi...

 

 

Jak rozumieć powiedzenie "Wilk syty i owca cała"?

- Że wilk zeżarł pastucha i psa.

 

 

Do pewnego Szkota uśmiechnęło się szczęście. Gdy kupował w markecie bułkę kajzerkę, okazało się, że jest 1 000 000-wym klientem sklepu i wygrał wycieczkę do Las Vegas. Po przylocie do tej "jaskini hazardu", cały dzień chodził po ulicach i oglądał wejścia do kasyn, aż wreszcie wieczorem zdecydował się "zaszaleć" i wszedł do środka jednego z nich. Siadł przy ruletce i postawił całe 25 centów na czerwone i..... wypadło czarne. Wstał od stołu i z tych strasznych nerwów poczuł jak zaczyna łapać go sraczka.Szybko pobiegł do WC i stanął jak wryty. Na drzwiach był napis " Korzystanie z kabiny - 2 $ "

- Kur**a - wyszeptał - i pobiegł pędem do sąsiedniego kasyna. Tam rzucił się do drzwi WC i ........... Napis głosił " Kabina 5 $ ". A gówno jest już prawie na wyjściu.

- Ja pier***lę - wyszeptał i zaczął sprint do następnego lokalu. Wpada, napis na drzwiach 10 $. Trudno, gówno już, już i wyskoczy.

- Wchodzę - pomyślał i przekroczył próg toalety.

 

Po pięciu godzinach, babcia klozetowa wezwała ochroniarzy, żeby otworzyli drzwi od kabiny bo jakiś klient przez cały ten czas w niej siedzi i nie chce wyjść, a co gorsza nie chce się odezwać. Ochroniarze wyważyli drzwi i zobaczyli wiszącego na pasku od spodni Szkota. Na piersiach miał przyczepioną kartkę, która okazała się pożegnalnym listem do rodziny, opisującym całą sytuację i kończącym się słowami "..... a wyszło tylko parę pierdnięć. "

 

 

Chirurg wychodzi po operacji Pinokia i oznajmia Dżepetto:

- Mam dla pana dwie wiadomości - złą i dobrą.

- Niech pan zacznie od złej.

- Otworzyliśmy klatkę piersiową chłopczyka, ale nie wiele dało się zrobić. Ani serce, ani żołądek, ani wątroba nie funkcjonują.

- A ta dobra?

- Ma pan nowe, fajne korytko.

 

 

Do NASA dzwoni telefon:

- Dzieńdobry podobno organizują państwo wycieczki w kosmos?

- tak zgadza się

- a jaka jest cena ?

- 20 milionów $

- a dla studentów???

 

[ Dodano: 2005-11-05, 08:07 ]

Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba.... Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowieczek omotany w coś - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie....

Doktor zagaduje:

- O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc?

Czlowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.

-To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?

Czlowieczek znów kręci głową...

- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?

W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:

- Doktorze, idzcie do ch**a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable zakładam...!

 

 

 

Bob z trzema kolegami grali w golfa, przy 10-tym dołku Bob przerwał grę, spojrzał w stronę kolejnych dołków i zaczął szlochać...

Koledzy zdziwieni spojrzeli na niego i pytają:

- O co chodzi??

Bob spojrzał pod nogi, pociągnął nosem, wytarł oczy i przeprosił za ten wybuch emocji:

- Przepraszam was, ale zawsze wzruszam się przy tym dołku - mam z nim bardzo niemiłe wspomnienia...

Jeden z kolegów spytał:

- Ale co się stało?? Co mogło cię wprawić w taki stan??

Bob wlepił wzrok w dal i powiedział smutnym głosem:

- Na tym polu graliśmy zawsze z moją żoną... 12 lat temu, dokładnie przy tym dołku zmarła na atak serca...

- O mój Boże - wyrwało się pozostałym - To musiało być okropne...

- Okropne?? Wy myślicie, że to było okropne?? - załkał Bob - To słowo nie oddaje tego co przeszedłem!!! Całą resztę dnia, przez wszystkie dołki, całą drogę do budynku klubowego: uderzenie piłki, ciągnięcie Alicji, uderzenie piłki, ciągnięcie Alicji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie wiem czy było, ale nie szkoda napisać...

 

Pewnego dnia, do szkoły przychodzi kombatant wojenny. Miał opowidzieć dzieciom historyjkę z wojny, więc zaczyna...

-Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jjemy chleb, A TU

Oburzona nauczycielka prosi aby Pan powstrzymał się: "tutaj są dzieci, sam pan rozumie...", więc ten kontynuuje...

-Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jjemy chleb z solą, JAK TU NIE PRZYPIE..OLĄ

Nauczycielka ponawia probśbę, więc pan znów powtarza...

-Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jjemy chleb...

Dzieci-A TU

-WSZYSTKO CH.J, POSZLI W BÓJ

:twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasłyszane na sympozjum naukowym

 

Rektor:

1. Bierzemy kota (nie za starego)

2. Przygotowujemy pajdę chleba (nie musi być świeży, raczej nie bułka)

3. Smarujemy pajdę masłem (nie margaryną) może być grubo

4. Przywiązujemy pajdę do kota

Ważne: pajda musi znajdować się na grzbiecie kota, częścią suchą stykać się

z jego grzbietem

5. Całość zrzucamy z wysokiego drzewa, ewentualnie balkonu.

 

Wnioski:

A. Kot zawsze spada na cztery łapy.

B. Posmarowana kromka chleba spada zawsze masłem na dół

Napęd antygrawitacyjny gotowy.

 

Tydzień później:

Drogi kolego P.

ponieważ do testów używam sporych rozmiarów kocura , zakupiłem chleb

okrągły, aby pajda była stosunkowo jak największa i użyłem masła xxx, aby

efekt był jak najbardziej okazały zrzuciłem kota z 4 piętra i :

kot ledwo przeżył bo spadł na cztery łapy i 2 z nich sobie zwichnął - napęd

antygrawitacyjny nie zadziałał, a przyczyną tego jest fakt, że w trakcie

lotu wygłodniały kocur zlizał powłokę antygrawitacyjną czyli masło.

 

I teraz nasuwają się pytania:

1. czy jeśli zaknebluje tego kota, to czy z fizycznego punktu widzenia nic

się nie zmieni?

2. skoro kot po upadku zwichnął 2 łapy to czy można go stosować w kolejnych

próbach (wszak jeden z warunków brzmi: - kot spada zawsze na 4 łapy)

 

Szanowny S:

1. Proponuję przed eksperymentem nakarmić kota.

2. Kot nadal powinien spaść na 4 łapy, z uwagi na fakt, że je nadal posiada.

zwichnięte, ale posiada.

3. 4 piętro to trochę za dużo. Obiekt badań może się popsuć na dobre, w

razie niepowodzeń.

 

P:

- ok. teraz mi Pan pomógł.

ale i tak pewnie kot zliże masło. a może go usztywnię aż po kark kijem?

 

S:

- proszę posypać solą. Znaczy się masło, nie kota....

 

P:

- nie, bo może to zepsuć powłokę antygrawitacyjną - tzn. zmieni jej

molekułę.

 

S:

- myślałem o tym. Fakt. Tylko czy kij przymocowany do karku nie zmieni

struktury kota? Czy to nadal kot, czy już kot z kijem? bo kot z kijem może

nie spadać na 4 łapy.

 

Z:

- pozwolicie panowie że się wtrącę. Mam w domu 3 koty, postaram się

sprawdzić (w sposób bezbolesny dla kotów), czy ta teoria ma jakiekolwiek

szanse bytu. Generalnie jest OK, ale praktyczne wykorzystanie kotów może być

trudne - sam sposób montażu kotów jest trudny - wymyśliłem cos takiego:

łączymy 3 koty brzuchami - tak ze łapami się oplatają - przez to otrzymujemy

kotowalec o rozstawie łap 120°, miedzy koty wkładamy kij od szczotki

(odpowiednio skrócony). Wynik: koty powinny lewitować na malej wysokości,

kij nabiera dużych obrotów, po zamontowaniu na kijku zębatki i podpięciu do

tego generatora mamy małą elektrownie o napędzie antygrawitacyjnym.

 

P:

- co do elektrowni - jest mały problem - kij musi być oblepiony ziemią, a do

kotów przymocowane kromki chleba z masłem, oczywiście masłem w kierunku

kota - to po to aby rotujące koty nie opadały na rdzeń. Ale reszta zdaje się

gra...

 

S:

- można inaczej - wziąć mercedesa (starego, żółtego z zatartym silnikiem),

odkręcić koła, a do podwozia przymocować 40 wypreparowanych kocich

grzbietów. Można spróbować z żywymi kotami, jednak wycie stada wściekłych

powiązanych kotów na pewno miałoby negatywny wpływ na komfort jazdy. Należy

również

wymontować kierownicę i zainstalować joystick. Będzie to sterowanie tzw.

"fly by wire". Drogi są dwie - albo po dwa zewnętrzne grzbiety w każdym

nadkolu będą posiadały nogi i specjalny napęd elektryczny po wychyleniu

drążka przez kierowcę obróci odpowiednio prawe lub lewe grzbiety z siłą

proporcjonalną do nacisku na drążek. Inne wyjście to ukrycie w nadkolach

dużej ilości kromek chleba swobodnie opuszczanych z nadkola. Co Panowie na

to?

 

Z:

- albo jeszcze: bierzemy garść ziemi, oblepiamy ją masłem i owijamy nią

kota - od spodu. Potem smarujemy wierzch kota masłem, posypujemy delikatnie

ziemią i naciągamy kolejnego kota, i tak dalej i tak dalej...

Jak przekroczymy masę krytyczną - będziemy mieli czarną dziurę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Pani na lekcji biologii pyta się dzie

- Z czego składa się serce?

Jasiu:

- Z dwóch komór, z dwóch przedsionków i z dwóch nóżek.

Nauczycielka:

- Jasiu, jesteś; pewien, że serce ma nóżki?

- Tak, słyszałem jak tata mówił w nocy:

No serduszko, rozłóż nóżki.

 

Siedzi w barze samotny facet. Siedzi tak juz dlugo kiedy

zauważył przy barze piękną dziewczyne. W koncu zebral sie na odwage i podszedl do niej:

- Czesc. Mozemy porozmawiac?

A dziewczyna odwrócila sie do niego i wrzasnela na caly glos:

- Nie chce z toba rozmawiac, tylko sie pieprzyc :!::!::!:

W barze zrobila sie cisza, wszyscy spojrzeli na faceta a

ten usiadl zawstydzony na swoim miejscu. Po chwili dziewczyna podeszla do niego i

mówi:

- Przepraszam, ze tak wrzasnelam. Studiuje socjologie i wlasnie badam, jak nietypowe i stresujace sytuacje wplywaja na zachowania ludzi...

A wtedy facet wrzasnal na caly glos:

- 200 zl starczy?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bush potrącił rowerem policjanta

Amerykański prezydent George W. Bush zderzył się w środę wieczorem z policjantem podczas przejażdżki rowerowej w szkockim Gleneagles, gdzie rozpoczął się szczyt G-8 - poinformował rzecznik Białego Domu. Prezydent wyszedł z kolizji z licznymi zadrapaniami na rękach.

Natychmiast zostały one opatrzone przez jego lekarza. Natomiast policjant trafił do miejscowego szpitala na obserwację. Prawdopodobnie doznał kontuzji kolana - powiedział rzecznik Scott McClellan. Zaznaczył, że Bush stracił panowanie nad rowerem na śliskiej od deszczu drodze. Wypadek nie wpłynie na rozkład zajęć amerykańskiego prezydenta. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IBNZ,

a co tu rozumieć ?

my sie wyglebiamy to i ten terrorysta sie wyglebił

a że pełno przy nim gliniarzy to w któregoś musiał trafić

 

pozdrówko rozweselone

 

 

p.s. pierwsze info o glebie co mnie ubawiło

 

:grin: :niach: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykański prezydent George W. Bush zderzył się w środę wieczorem z policjantem podczas przejażdżki rowerowej w szkockim Gleneagles, gdzie rozpoczął się szczyt G-8 - poinformował rzecznik Białego Domu. Prezydent wyszedł z kolizji z licznymi zadrapaniami na rękach.

Natychmiast zostały one opatrzone przez jego lekarza. Natomiast policjant trafił do miejscowego szpitala na obserwację. Prawdopodobnie doznał kontuzji kolana - powiedział rzecznik Scott McClellan. Zaznaczył, że Bush stracił panowanie nad rowerem na śliskiej od deszczu drodze. Wypadek nie wpłynie na rozkład zajęć amerykańskiego prezydenta. Cool

ja sie kiedys wywalilem, kiedy skakalem z kraweznika (a wlasciwie to jak na niego wjezdzalem :D to bylo jakies 5 lat temu :!: ). upadlem na ziemie, troche rozwalilem lokcie(mialem rekawiczki na dloniach). akurat przejezdzala policja...

i co?

i goowno, pojechali dalej :x . i wracalem 6km do domu z rozwalona reka 8)

 

p.s. moze to nawet dobze ze wtedy pojechali, bo skakanie z kraweznikow chyba nie jest dozwolone... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męski Manifest

Proszę Pani, Panienkę, Dziewczyno, Narzeczono, Kobieto, Żono i wszystkie inne kobiety

 

1. Jeżeli sadzisz, ze jesteś gruba, to najprawdopodobniej jesteś gruba.

Nie zadawaj mi takich pytań, odmawiam odpowiedzi

 

2. Jeżeli czegoś chcesz, to wystarczy o to poprosić.

Postawmy sprawę jasno: jesteśmy prości. Nie rozumiemy żadnych subtelnych, pośrednich próśb. Pośrednie bezpośrednie prośby nie działają. Te pośrednie postawione bezpośrednio przed naszym nosem tez nie działają. Po prostu powiedz czego chcesz.

 

3. Jeżeli zadajesz pytanie, na które nie oczekujesz odpowiedzi, nie zdziw się, ze otrzymasz odpowiedz, której raczej nie chciałaś usłyszeć.

 

4. My jesteśmy PROŚCI. Jeżeli proszę o podanie mi chleba, to nie mam na myśli nic innego. Nie mam do ciebie pretensji, ze nie ma na stole chleba. Nie ma tu żadnych niedomówień czy żalu. My jesteśmy naprawdę prości.

 

5. My jesteśmy PROŚCI. Nie ma sensu pytać mnie o czym mysle, bo przez 96.5% czasu myślę o seksie. I nie, nie jesteśmy opętani. To po prostu nam się najbardziej podoba. Jesteśmy PROŚCI.

 

6. Czasem nie myślę o tobie. Nie szkodzi. Proszę przywyknij do tego. Nie pytaj o czym myślę, jeżeli nie jesteś przygotowana do rozmowy na temat polityki, ekonomii, filozofii, piłki nożnej, picia, piersi, nóg czy fajnych samochodów

 

7. Piątek/ sobota/ niedziela =żarcie =kumple =piłka nożna w telewizji i piwo = tragiczne maniery. To cos takiego jak księżyc w pełni. Nie do uniknięcia

 

8. Zakupy nam się nie podobają, i ja nigdy nie będę ich lubić

 

9. Gdy gdzieś idziemy, cokolwiek założysz, będziesz w tym wyglądać doskonale. Przysięgam

 

10. Masz wystarczająco dużo ciuchów. Masz wystarczająco dużo butów. Płacz to szantaż. Bankrutowanie mnie nie jest okazywaniem uczucia z twojej strony.

 

11.Wiekszosc mężczyzn posiada 3 pary butów. Powtarzam raz jeszcze, jesteśmy prości. Skąd ci przychodzi do głowy pomyśl, ze pomogę ci wybrać z twoich 30par, te która najlepiej pasuje

 

12. Proste odpowiedzi jak TAK i NIE są doskonale akceptowane, bez znaczenia na jakie pytanie

 

13. Jeżeli masz jakiś problem, przychodź do mnie tylko po pomoc w jego rozwiązaniu. Nie przychodź się użalać jakbym był jakąś twoja przyjaciółką

14. Ból głowy, który trwa 17 miesięcy, to nie ból głowy. Idź do lekarza !!!

 

15. Jeżeli powiem cos, co może być zrozumiane w dwojaki sposób i jeden z nich spowoduje, ze będziesz nieszczęśliwa czy zmartwiona, wiedz ze mam na myśli to drugie

 

16. Wszyscy mężczyźni znają tylko 16 kolorów. Śliwka to owoc a nie kolor

 

17. I co to za pieprzony kolor ta fuksja? I poza tym jak się to pisze?

 

18. Lubimy piwo tak samo jak wy lubicie torebki. Wy tego nie rozumiecie, my również

 

19. Jeżeli cię pytam co się stało a ty odpowiadasz "Nic", wtedy ci wierze i jestem przekonany ze wszystko jest w porządku

 

20. Nie pytaj mnie "Kochasz mnie?" Mozesz być pewna, ze gdybym cię nie kochał, nie byłbym z tobą

 

21. Reguła podstawowa w przypadku najmniejszej wątpliwości dotyczącej czegokolwiek : Weź to co najprostsze

 

MY JESTEŚMY NAPRAWDĘ PROŚCI !!!

 

PROSZĘ ROZESŁAĆ TEN MANIFEST DO JAK NAJWIĘKSZEJ ILOŚCI KOBIET, ŻEBY W KOŃCU ZROZUMIAŁY MĘŻCZYZN RAZ NA ZAWSZE

 

PROSZĘ RÓWNIEŻ ROZESŁAĆ GO DO JAK NAJWIĘKSZEJ ILOŚCI MĘŻCZYZN TAK ŻEBY WIEDZIELI ZE NIE SĄ SAMOTNI W ICH WALCE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8. Zakupy nam się nie podobają, i ja nigdy nie będę ich lubić

A no nie lubię i lubić nie będe, z tego co zauważyłem to jest jedyne hobby wszystkich kobiet :roll:

i jeszcze coś pewnie zaraz zostanę okrzyknięty szowinistyczna świnią :P :lol: :lol: chrum uiii :P

 

Jaka jest prawdziwa kobieta

 

Nigdy nie ma:

- czasu,

- pieniedzy,

- w co sie ubrac.

 

Zawsze ma:

- racje,

- genialne dzieci

- meza idiote.

 

Z niczego potrafi zrobic:

- salatke,

- kapelusz

- awanture malzenska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet w barze zamówił zupę. Idzie do niego kelner ale w zupie trzyma palec, na co facet mówi:

- Dlaczego pan trzyma palec w mojej zupie?

Kelner: Bo ja go muszę trzymać w ciepłym bo mam zastrzał.

Facet: To wsadź go pan do dupy :!:

Kelner: Tam go trzymam gdy jestem na zapleczu. :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100 synonimów "czochrania bobra" :grin:

 

 

1.Polerować torpedę

2.Czochrać bobra

3.Marszczyć Freda

4.Wyświechtać bombala

5.Brąchać dżdżownicę

6.Glancować lizaczka

7.Szlifować stalagmita

8.Rypać choinę

9.ściskać truskawę

10.Głaskać Jasia

11.Strobilizować polipa

12.ślupać wojownika

13.ślizgać bambusa

14.Szturchać pieczarę

15.Podawać hot-doga

16.Łuskać grocha

17.Gmerać morelę

18.Straszyć Gargame/a

19.Stukać gumiaka

20.Dynamizować ślimaka

21.Cofać Bułgara

22.Rozgrzewać sopla

23.Trzepać dywanik

24.Obierać wafla

25.Klepać kołderkę

26.Bawić się Fantomasem

27.Ubijać śmietanę

28.Kręcić dżointa

29.Grzmocić armatę

30.Flirtować z Wackiem

31.Przeczyszczać rurę

32.Obierać banana

33.Kwasić ogóra

34.Lukrować pączka

35.Detonować bombę

36.ślipać Flipa

37.ślupać Flapa

38.Rolować batona

39.Ocieplać Nerona

40.Robić naleśnika

41.Ważyć sosa

42.Wietrzyć trąbę

43.Grać fleta

44.Stukać tukana

45.ściągać kaptura

46.Poić wielbłąda

47.Gwizdać milicjanta

48.Moczyć szynszyla

49.Miętosić pompę

 

mała przerwa na oddech i dalej ;-)

 

50.Siorbać czajnik

51.Ciosać kołek

52.Szlifować migdała

53.Cmokać dziobaka

54.Trząchać palmę

55.Łachotać Conana

56.Rozciągać parowe

57.Gilgotać gila

58.Dziubdziać Smerfa

59.Siorbać kucyka

60.Trenować ogiera

61.Formować pasztet

62.Rechotać Bazyla

63.Wielce improwizować

64.Walić pioruna

65.Froterować szczotę

66.Czyścić brudasa

67.Kleić łapę

68.Wałkować rogala

69.Poskromić złośnika

70.Demaskować świntucha

71.Ćwiczyć szabelkę

72.Walić Walezego

73.Poruszać ogonkiem

74.Ostrzyć ołówek

75.Robić kreta

76.Więzić ptaka

77.Drażnić frędzelka

78.Sprawdzać hydraulikę

79.Majstrować przy kablu

80.Dokręcać śrubę

81.Dziczyć kaczora

82.Wydoić byka

83.Gnieść korniszona

84.Kręcić śrubokręta

85.Zmiękczać twardziela

86.Ścinać pieniek

87.Dziergać Batmana

88.Skrobać Bena

89.Wyrywać rzepę

90.Wybrudzić świerszczyka

91.Zaciągać ręczny

92.Zgniatać Plastusia

93.Sterować pilotem

94.Zrypać kasztana

95.Poruszać imadłem

96.Zlustrować motyla

97.Obrzezać Cygana

98.Obciągnąć zmarszczucha

99.Uwolnić jaszczura

100.Robótki ręczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...