KAZUMI Napisano 25 Października 2005 Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Przychodzi pedał do lekarza i mówi: -jestem chory na HIV i czy pan doktor mógł by mi pomóc?? -Proponuję aby pan codziennie trzy razy dziennie zjadał kilko śliwek popijał mlekiem kwaśnym, pogryzał dwoma jabłuszkami i dal smaku jeszcze śledzia z ogórkiem kiszonym. -A czy to mnie wyleczy -NIE!!! ale przynajmniej będziesz wiedział do czego nic nie wyszło służy!!! 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CrAzY_ToMaSh Napisano 26 Października 2005 Udostępnij Napisano 26 Października 2005 Jezeli ktos Cie wku**** mozna mu powiedziec, napisac: "Twoja Matka obwieszala Ci szyje kielbasa, zeby chociaz psy sie z Toba bawily" Albo poprostu: "Ty końska sino" :lol: :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sand Napisano 26 Października 2005 Udostępnij Napisano 26 Października 2005 Sorki , ale niewiem czy dla mnie to jest zabawne czy glupie :/ ( jak cos to moj post do kasacji z tego tematu bo nic nie wnosi ) 8) [ Dodano: 2005-10-26, 22:47 ] Wpada facet do apteki i krzyczy: - Ludzie! Przepuście mnie bez kolejki! Tam człowiek leży i czeka! Ludzie poruszeni przepuścili, facet podbiega do okienka i krzyczy: - Dwie prezerwatywy proszę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Anonymous Napisano 27 Października 2005 Udostępnij Napisano 27 Października 2005 Spotyka sie 2 kolegów: -Cześć Zenek ,poznałem twoich rodziców. -Serio??! Ico? -Spoko chłopcy :mrgreen: na razie...może i śmieszne ale jak by zalegalizowali związki homoseksualne w Polsce? Sorki jeśli uraziłem jakiegoś geja :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IBNZ Napisano 28 Października 2005 Udostępnij Napisano 28 Października 2005 uraziles mnie, jak na razie, kawalem starszym od wegla. Can you hear me – Ty mnie możesz tu Manicure – Pieniądze leczą I’m just asking – Jestem tylko królem d*py I have been there – Mam tam fasolę God only knows – Jedny nos Boga We are the champions – Jesteśmy pieczarkami Do you feel alright? – Cały czujesz się z prawa? Bye bye baby, baby good bye – Kup, kup mi dzidziusia, dzidziuś dobry zakup To be or not to be? – Pszczoła, czy nie pszczoła? I fell in love – Przewróciłem się w miłość. Just in case – Tylko w skrzynce I will never give up – Nigdy nie wymiotuję Oh dear – Och, jeleń. I saw my Honey today – Piłowałem dziś mój miód. I’m going to make you mine – Idę zrobić ci kopalnię. May God be with you – Majowa dobra pszczoła z tobą Finnish people – Skończeni ludzie Bad influence – Zła grypa Phone seller – Zadzwoń do sprzedawcy Good products – Bóg po stronie kaczek Let’s have a party – Założmy partię. Watch out! – Patrz na zewnątrz! I know his story well – Znam jego historyczną studnię. Let it be! – Jedzmy pszczołę! Press space bar to continue – Kosmiczny bar prasowy nastąpi Wśród Nowych Ruskich rozprzestrzenia się nowa moda na ozdabianie akwariów w stylu "Titanica". Spotkało się trzech takich pasjonatów i przechwalają się przed sobą, który lepszy. Pojechali do pierwszego. Akwarium na całą ścianę z dziwacznymi rybami, a na dnie wala się zastawa stołowa, zardzewiałe miski i inne tego typu drobiazgi. - To wszystko kupiłem w Londynie na aukcji, same oryginały z Titanica! Drugi przerywa: - Wszystko to ch*j. Jedziemy do mnie... Pojechali i oczom ukazał się szklany sześcian na podjeździe, pełny ryb wszelakich, a na dnie burta Titanica sterczy. - To oryginalna kopia, kupiłem ją od Camerona! Trzeci mówi: - To wszystko to amatorszczyzna. Jedziemy do mnie, zobaczycie profesjonalne rozwiązanie. Przyjeżdżają i patrzą: w basenie pływają kawałki lodu, nie ma żadnej ryby, za to na dnie leży... skurczony... zamarznięty... Leonardo di Caprio.... Hrabia leży w wannie. Tuż obok stoi ów wierny Jan. - Janie, aby stanął? Jan nachyla się nad wanną i odpowiada: - Niestety jeszcze nie, hrabio. Za chwilę: - Janie, aby stanął? Jan nachyla się nad wanną i odpowiada: - Niestety jeszcze nie, hrabio Po kilku chwilach: - Janie, aby stanął? Jan nachyla się nad wanną i odpowiada: - Stanął, hrabio, stanął! Czy wołać jaśnie panią hrabinę? - Wykluczone, Janie. Może uda się przemycić na miasto.... No więc umarł Papież (nieważne, który). Idzie sobie do nieba, zgłasza się u Niebieskich Bram, a Piotr (ten od kluczy) pyta: "ktoś ty?" No to papież opowiada - papież, głowa Kościoła, następca św. Piotra i namiestnik Chrystusa na świecie. Piotr patrzy spode łba, znika na chwilkę i idzie do Jezusa. Powtarza mu całą historię, a ten, uradowany i zarazem mocno zdziwiony biegnie do Ojca i woła: "Wiesz, Tato - ten Klub Rybacki, który założyłem dwa tysiące lat temu, nadal istnieje!" Urodziny killera. Zebrali się koledzy z branży, siedzą, piją, jedzą ciasteczka, wymieniają doświadczenia zawodowe. Przyszła pora wręczania prezentów. Wstaje najlepszy kumpel solenizanta i powiada: - Mowa moja będzie krótka, super z ciebie gość, myśmy się z kolegami złożyli - i podaje solenizantowi piękny skórzany futerał. Solenizant otwiera, w środku najnowszy krzyk mody w dziedzinie karabinów snajperskich - z lazernym celownikiem, cynglem-sznellerem, ładowarką i wygrawerowaną dedykacją. - Nooo, chłopaki! - wzruszył się solenizant. - Poczekaj, to jeszcze nie wszystko - musisz go wypróbować - tu wręczają mu kontrakt na kropnięcie klienta za milion zielonych. - Takiego prezentu jak żyję nie dostałem - rozczula się solenizant. - Poczekaj, to jeszcze nie wszystko! Prowadzą go do ogrodu, a tam do drzewa przywiązany facet z workiem na głowie. - To jest ten klient, co go masz kropnąć! Killer rozklejony zupełnie, łzy wzruszenia mu się do oczu cisną, tymczasem jeden z gości podchodzi do klienta z workiem na głowie, ściąga worek, a facio drżącym głosem zaczyna śpiewać: "Happy birthday to you, happy birthday to you!...." Po skończonej służbie do domu wraca młody porucznik i wchodząc do kuchni mówi do teściowej : - Obiad jakiś jest ? - Oj zięciu kochany - odpowiada teściowa - nie ma, bo cały dzień tak dużo innej pracy miałam, że na chwilkę nawet nie przysiadłam Porucznik pragnąc pomóc kobiecie, wyciągnął pistolet i kazał zrobić jej dwieście przysiadów. Przychodzi mąż do domu i zdziwiony mówi do żony: - Wiesz! Nasz tamaguczi zaszedł w ciążę! - ??? Mężczyzna wyjmuje tamaguczi z kieszeni i pokazuje żonie. Wyświetla się napis: "Jestem w ciąży". Żona: - Idioto, to twój pager a nie tamaguczi... Jak rozumieć powiedzenie "Wilk syty i owca cała"? - Że wilk zeżarł pastucha i psa. Do pewnego Szkota uśmiechnęło się szczęście. Gdy kupował w markecie bułkę kajzerkę, okazało się, że jest 1 000 000-wym klientem sklepu i wygrał wycieczkę do Las Vegas. Po przylocie do tej "jaskini hazardu", cały dzień chodził po ulicach i oglądał wejścia do kasyn, aż wreszcie wieczorem zdecydował się "zaszaleć" i wszedł do środka jednego z nich. Siadł przy ruletce i postawił całe 25 centów na czerwone i..... wypadło czarne. Wstał od stołu i z tych strasznych nerwów poczuł jak zaczyna łapać go sraczka.Szybko pobiegł do WC i stanął jak wryty. Na drzwiach był napis " Korzystanie z kabiny - 2 $ " - Kur**a - wyszeptał - i pobiegł pędem do sąsiedniego kasyna. Tam rzucił się do drzwi WC i ........... Napis głosił " Kabina 5 $ ". A gówno jest już prawie na wyjściu. - Ja pier***lę - wyszeptał i zaczął sprint do następnego lokalu. Wpada, napis na drzwiach 10 $. Trudno, gówno już, już i wyskoczy. - Wchodzę - pomyślał i przekroczył próg toalety. Po pięciu godzinach, babcia klozetowa wezwała ochroniarzy, żeby otworzyli drzwi od kabiny bo jakiś klient przez cały ten czas w niej siedzi i nie chce wyjść, a co gorsza nie chce się odezwać. Ochroniarze wyważyli drzwi i zobaczyli wiszącego na pasku od spodni Szkota. Na piersiach miał przyczepioną kartkę, która okazała się pożegnalnym listem do rodziny, opisującym całą sytuację i kończącym się słowami "..... a wyszło tylko parę pierdnięć. " Chirurg wychodzi po operacji Pinokia i oznajmia Dżepetto: - Mam dla pana dwie wiadomości - złą i dobrą. - Niech pan zacznie od złej. - Otworzyliśmy klatkę piersiową chłopczyka, ale nie wiele dało się zrobić. Ani serce, ani żołądek, ani wątroba nie funkcjonują. - A ta dobra? - Ma pan nowe, fajne korytko. Do NASA dzwoni telefon: - Dzieńdobry podobno organizują państwo wycieczki w kosmos? - tak zgadza się - a jaka jest cena ? - 20 milionów $ - a dla studentów??? [ Dodano: 2005-11-05, 08:07 ] Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba.... Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowieczek omotany w coś - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie.... Doktor zagaduje: - O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc? Czlowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową. -To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem? Czlowieczek znów kręci głową... - To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu? W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach: - Doktorze, idzcie do ch**a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable zakładam...! Bob z trzema kolegami grali w golfa, przy 10-tym dołku Bob przerwał grę, spojrzał w stronę kolejnych dołków i zaczął szlochać... Koledzy zdziwieni spojrzeli na niego i pytają: - O co chodzi?? Bob spojrzał pod nogi, pociągnął nosem, wytarł oczy i przeprosił za ten wybuch emocji: - Przepraszam was, ale zawsze wzruszam się przy tym dołku - mam z nim bardzo niemiłe wspomnienia... Jeden z kolegów spytał: - Ale co się stało?? Co mogło cię wprawić w taki stan?? Bob wlepił wzrok w dal i powiedział smutnym głosem: - Na tym polu graliśmy zawsze z moją żoną... 12 lat temu, dokładnie przy tym dołku zmarła na atak serca... - O mój Boże - wyrwało się pozostałym - To musiało być okropne... - Okropne?? Wy myślicie, że to było okropne?? - załkał Bob - To słowo nie oddaje tego co przeszedłem!!! Całą resztę dnia, przez wszystkie dołki, całą drogę do budynku klubowego: uderzenie piłki, ciągnięcie Alicji, uderzenie piłki, ciągnięcie Alicji... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marc1n Napisano 11 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2005 Nie wiem czy było, ale nie szkoda napisać... Pewnego dnia, do szkoły przychodzi kombatant wojenny. Miał opowidzieć dzieciom historyjkę z wojny, więc zaczyna... -Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jjemy chleb, A TU Oburzona nauczycielka prosi aby Pan powstrzymał się: "tutaj są dzieci, sam pan rozumie...", więc ten kontynuuje... -Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jjemy chleb z solą, JAK TU NIE PRZYPIE..OLĄ Nauczycielka ponawia probśbę, więc pan znów powtarza... -Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jjemy chleb... Dzieci-A TU -WSZYSTKO CH.J, POSZLI W BÓJ :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IBNZ Napisano 11 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2005 Zasłyszane na sympozjum naukowym Rektor: 1. Bierzemy kota (nie za starego) 2. Przygotowujemy pajdę chleba (nie musi być świeży, raczej nie bułka) 3. Smarujemy pajdę masłem (nie margaryną) może być grubo 4. Przywiązujemy pajdę do kota Ważne: pajda musi znajdować się na grzbiecie kota, częścią suchą stykać się z jego grzbietem 5. Całość zrzucamy z wysokiego drzewa, ewentualnie balkonu. Wnioski: A. Kot zawsze spada na cztery łapy. B. Posmarowana kromka chleba spada zawsze masłem na dół Napęd antygrawitacyjny gotowy. Tydzień później: Drogi kolego P. ponieważ do testów używam sporych rozmiarów kocura , zakupiłem chleb okrągły, aby pajda była stosunkowo jak największa i użyłem masła xxx, aby efekt był jak najbardziej okazały zrzuciłem kota z 4 piętra i : kot ledwo przeżył bo spadł na cztery łapy i 2 z nich sobie zwichnął - napęd antygrawitacyjny nie zadziałał, a przyczyną tego jest fakt, że w trakcie lotu wygłodniały kocur zlizał powłokę antygrawitacyjną czyli masło. I teraz nasuwają się pytania: 1. czy jeśli zaknebluje tego kota, to czy z fizycznego punktu widzenia nic się nie zmieni? 2. skoro kot po upadku zwichnął 2 łapy to czy można go stosować w kolejnych próbach (wszak jeden z warunków brzmi: - kot spada zawsze na 4 łapy) Szanowny S: 1. Proponuję przed eksperymentem nakarmić kota. 2. Kot nadal powinien spaść na 4 łapy, z uwagi na fakt, że je nadal posiada. zwichnięte, ale posiada. 3. 4 piętro to trochę za dużo. Obiekt badań może się popsuć na dobre, w razie niepowodzeń. P: - ok. teraz mi Pan pomógł. ale i tak pewnie kot zliże masło. a może go usztywnię aż po kark kijem? S: - proszę posypać solą. Znaczy się masło, nie kota.... P: - nie, bo może to zepsuć powłokę antygrawitacyjną - tzn. zmieni jej molekułę. S: - myślałem o tym. Fakt. Tylko czy kij przymocowany do karku nie zmieni struktury kota? Czy to nadal kot, czy już kot z kijem? bo kot z kijem może nie spadać na 4 łapy. Z: - pozwolicie panowie że się wtrącę. Mam w domu 3 koty, postaram się sprawdzić (w sposób bezbolesny dla kotów), czy ta teoria ma jakiekolwiek szanse bytu. Generalnie jest OK, ale praktyczne wykorzystanie kotów może być trudne - sam sposób montażu kotów jest trudny - wymyśliłem cos takiego: łączymy 3 koty brzuchami - tak ze łapami się oplatają - przez to otrzymujemy kotowalec o rozstawie łap 120°, miedzy koty wkładamy kij od szczotki (odpowiednio skrócony). Wynik: koty powinny lewitować na malej wysokości, kij nabiera dużych obrotów, po zamontowaniu na kijku zębatki i podpięciu do tego generatora mamy małą elektrownie o napędzie antygrawitacyjnym. P: - co do elektrowni - jest mały problem - kij musi być oblepiony ziemią, a do kotów przymocowane kromki chleba z masłem, oczywiście masłem w kierunku kota - to po to aby rotujące koty nie opadały na rdzeń. Ale reszta zdaje się gra... S: - można inaczej - wziąć mercedesa (starego, żółtego z zatartym silnikiem), odkręcić koła, a do podwozia przymocować 40 wypreparowanych kocich grzbietów. Można spróbować z żywymi kotami, jednak wycie stada wściekłych powiązanych kotów na pewno miałoby negatywny wpływ na komfort jazdy. Należy również wymontować kierownicę i zainstalować joystick. Będzie to sterowanie tzw. "fly by wire". Drogi są dwie - albo po dwa zewnętrzne grzbiety w każdym nadkolu będą posiadały nogi i specjalny napęd elektryczny po wychyleniu drążka przez kierowcę obróci odpowiednio prawe lub lewe grzbiety z siłą proporcjonalną do nacisku na drążek. Inne wyjście to ukrycie w nadkolach dużej ilości kromek chleba swobodnie opuszczanych z nadkola. Co Panowie na to? Z: - albo jeszcze: bierzemy garść ziemi, oblepiamy ją masłem i owijamy nią kota - od spodu. Potem smarujemy wierzch kota masłem, posypujemy delikatnie ziemią i naciągamy kolejnego kota, i tak dalej i tak dalej... Jak przekroczymy masę krytyczną - będziemy mieli czarną dziurę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 13 Listopada 2005 Mod Team Udostępnij Napisano 13 Listopada 2005 Pani na lekcji biologii pyta się dzie - Z czego składa się serce? Jasiu: - Z dwóch komór, z dwóch przedsionków i z dwóch nóżek. Nauczycielka: - Jasiu, jesteś; pewien, że serce ma nóżki? - Tak, słyszałem jak tata mówił w nocy: No serduszko, rozłóż nóżki. Siedzi w barze samotny facet. Siedzi tak juz dlugo kiedy zauważył przy barze piękną dziewczyne. W koncu zebral sie na odwage i podszedl do niej: - Czesc. Mozemy porozmawiac? A dziewczyna odwrócila sie do niego i wrzasnela na caly glos: - Nie chce z toba rozmawiac, tylko sie pieprzyc :!::!::!: W barze zrobila sie cisza, wszyscy spojrzeli na faceta a ten usiadl zawstydzony na swoim miejscu. Po chwili dziewczyna podeszla do niego i mówi: - Przepraszam, ze tak wrzasnelam. Studiuje socjologie i wlasnie badam, jak nietypowe i stresujace sytuacje wplywaja na zachowania ludzi... A wtedy facet wrzasnal na caly glos: - 200 zl starczy?! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KAZUMI Napisano 13 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 13 Listopada 2005 Bush potrącił rowerem policjanta Amerykański prezydent George W. Bush zderzył się w środę wieczorem z policjantem podczas przejażdżki rowerowej w szkockim Gleneagles, gdzie rozpoczął się szczyt G-8 - poinformował rzecznik Białego Domu. Prezydent wyszedł z kolizji z licznymi zadrapaniami na rękach. Natychmiast zostały one opatrzone przez jego lekarza. Natomiast policjant trafił do miejscowego szpitala na obserwację. Prawdopodobnie doznał kontuzji kolana - powiedział rzecznik Scott McClellan. Zaznaczył, że Bush stracił panowanie nad rowerem na śliskiej od deszczu drodze. Wypadek nie wpłynie na rozkład zajęć amerykańskiego prezydenta. 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IBNZ Napisano 13 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 13 Listopada 2005 nie rozumiem tego o Bush'u... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 14 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2005 Bo to nie dowcip, tylko autentyk . Pozdrówko śmiechu warte :-) . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 14 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2005 IBNZ, a co tu rozumieć ? my sie wyglebiamy to i ten terrorysta sie wyglebił a że pełno przy nim gliniarzy to w któregoś musiał trafić pozdrówko rozweselone p.s. pierwsze info o glebie co mnie ubawiło :grin: :niach: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matos Napisano 14 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2005 Ideą naszej Ery jest żyć na Plusie i mówić Heyah do Samych Swoich :lol: Ew. jeśli ktoś cię tyra/wyzywa/obraża(niepotrzebne skreślić) powiedz mu "sraj na buta" lub "skończ" :-P Zawsze pomaga Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Schwefel Napisano 14 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2005 Ideą Już nie ma Idei więc te zdanie traci sens. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
majster Napisano 14 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2005 Amerykański prezydent George W. Bush zderzył się w środę wieczorem z policjantem podczas przejażdżki rowerowej w szkockim Gleneagles, gdzie rozpoczął się szczyt G-8 - poinformował rzecznik Białego Domu. Prezydent wyszedł z kolizji z licznymi zadrapaniami na rękach.Natychmiast zostały one opatrzone przez jego lekarza. Natomiast policjant trafił do miejscowego szpitala na obserwację. Prawdopodobnie doznał kontuzji kolana - powiedział rzecznik Scott McClellan. Zaznaczył, że Bush stracił panowanie nad rowerem na śliskiej od deszczu drodze. Wypadek nie wpłynie na rozkład zajęć amerykańskiego prezydenta. Cool ja sie kiedys wywalilem, kiedy skakalem z kraweznika (a wlasciwie to jak na niego wjezdzalem to bylo jakies 5 lat temu :!: ). upadlem na ziemie, troche rozwalilem lokcie(mialem rekawiczki na dloniach). akurat przejezdzala policja... i co? i goowno, pojechali dalej :x . i wracalem 6km do domu z rozwalona reka 8) p.s. moze to nawet dobze ze wtedy pojechali, bo skakanie z kraweznikow chyba nie jest dozwolone... ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 15 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 15 Listopada 2005 ma(j)ster, a byłes wtedy jakims prezydentem, dyrektorem albo VIPem?? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amoniak Napisano 22 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2005 Męski Manifest Proszę Pani, Panienkę, Dziewczyno, Narzeczono, Kobieto, Żono i wszystkie inne kobiety 1. Jeżeli sadzisz, ze jesteś gruba, to najprawdopodobniej jesteś gruba. Nie zadawaj mi takich pytań, odmawiam odpowiedzi 2. Jeżeli czegoś chcesz, to wystarczy o to poprosić. Postawmy sprawę jasno: jesteśmy prości. Nie rozumiemy żadnych subtelnych, pośrednich próśb. Pośrednie bezpośrednie prośby nie działają. Te pośrednie postawione bezpośrednio przed naszym nosem tez nie działają. Po prostu powiedz czego chcesz. 3. Jeżeli zadajesz pytanie, na które nie oczekujesz odpowiedzi, nie zdziw się, ze otrzymasz odpowiedz, której raczej nie chciałaś usłyszeć. 4. My jesteśmy PROŚCI. Jeżeli proszę o podanie mi chleba, to nie mam na myśli nic innego. Nie mam do ciebie pretensji, ze nie ma na stole chleba. Nie ma tu żadnych niedomówień czy żalu. My jesteśmy naprawdę prości. 5. My jesteśmy PROŚCI. Nie ma sensu pytać mnie o czym mysle, bo przez 96.5% czasu myślę o seksie. I nie, nie jesteśmy opętani. To po prostu nam się najbardziej podoba. Jesteśmy PROŚCI. 6. Czasem nie myślę o tobie. Nie szkodzi. Proszę przywyknij do tego. Nie pytaj o czym myślę, jeżeli nie jesteś przygotowana do rozmowy na temat polityki, ekonomii, filozofii, piłki nożnej, picia, piersi, nóg czy fajnych samochodów 7. Piątek/ sobota/ niedziela =żarcie =kumple =piłka nożna w telewizji i piwo = tragiczne maniery. To cos takiego jak księżyc w pełni. Nie do uniknięcia 8. Zakupy nam się nie podobają, i ja nigdy nie będę ich lubić 9. Gdy gdzieś idziemy, cokolwiek założysz, będziesz w tym wyglądać doskonale. Przysięgam 10. Masz wystarczająco dużo ciuchów. Masz wystarczająco dużo butów. Płacz to szantaż. Bankrutowanie mnie nie jest okazywaniem uczucia z twojej strony. 11.Wiekszosc mężczyzn posiada 3 pary butów. Powtarzam raz jeszcze, jesteśmy prości. Skąd ci przychodzi do głowy pomyśl, ze pomogę ci wybrać z twoich 30par, te która najlepiej pasuje 12. Proste odpowiedzi jak TAK i NIE są doskonale akceptowane, bez znaczenia na jakie pytanie 13. Jeżeli masz jakiś problem, przychodź do mnie tylko po pomoc w jego rozwiązaniu. Nie przychodź się użalać jakbym był jakąś twoja przyjaciółką 14. Ból głowy, który trwa 17 miesięcy, to nie ból głowy. Idź do lekarza !!! 15. Jeżeli powiem cos, co może być zrozumiane w dwojaki sposób i jeden z nich spowoduje, ze będziesz nieszczęśliwa czy zmartwiona, wiedz ze mam na myśli to drugie 16. Wszyscy mężczyźni znają tylko 16 kolorów. Śliwka to owoc a nie kolor 17. I co to za pieprzony kolor ta fuksja? I poza tym jak się to pisze? 18. Lubimy piwo tak samo jak wy lubicie torebki. Wy tego nie rozumiecie, my również 19. Jeżeli cię pytam co się stało a ty odpowiadasz "Nic", wtedy ci wierze i jestem przekonany ze wszystko jest w porządku 20. Nie pytaj mnie "Kochasz mnie?" Mozesz być pewna, ze gdybym cię nie kochał, nie byłbym z tobą 21. Reguła podstawowa w przypadku najmniejszej wątpliwości dotyczącej czegokolwiek : Weź to co najprostsze MY JESTEŚMY NAPRAWDĘ PROŚCI !!! PROSZĘ ROZESŁAĆ TEN MANIFEST DO JAK NAJWIĘKSZEJ ILOŚCI KOBIET, ŻEBY W KOŃCU ZROZUMIAŁY MĘŻCZYZN RAZ NA ZAWSZE PROSZĘ RÓWNIEŻ ROZESŁAĆ GO DO JAK NAJWIĘKSZEJ ILOŚCI MĘŻCZYZN TAK ŻEBY WIEDZIELI ZE NIE SĄ SAMOTNI W ICH WALCE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wsfetrze Napisano 22 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2005 To powinny czytac rozwiszczane 12 latki zamiast tego cholernego bravo (nawiązujac do innego wątku) 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 22 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2005 amoniak, jesteś debest wydrukję to jutro ale tą laurke żonie dam pod choinkę SUUUUPERNIASTE :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bikerman Napisano 22 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2005 oooooooo kurde zajefajne :grin: :grin: :grin: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amoniak Napisano 23 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2005 8. Zakupy nam się nie podobają, i ja nigdy nie będę ich lubić A no nie lubię i lubić nie będe, z tego co zauważyłem to jest jedyne hobby wszystkich kobiet :roll: i jeszcze coś pewnie zaraz zostanę okrzyknięty szowinistyczna świnią :lol: :lol: chrum uiii Jaka jest prawdziwa kobieta Nigdy nie ma: - czasu, - pieniedzy, - w co sie ubrac. Zawsze ma: - racje, - genialne dzieci - meza idiote. Z niczego potrafi zrobic: - salatke, - kapelusz - awanture malzenska. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kriss Napisano 23 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2005 Facet w barze zamówił zupę. Idzie do niego kelner ale w zupie trzyma palec, na co facet mówi: - Dlaczego pan trzyma palec w mojej zupie? Kelner: Bo ja go muszę trzymać w ciepłym bo mam zastrzał. Facet: To wsadź go pan do dupy :!: Kelner: Tam go trzymam gdy jestem na zapleczu. :grin: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bikerman Napisano 23 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2005 100 synonimów "czochrania bobra" :grin: 1.Polerować torpedę 2.Czochrać bobra 3.Marszczyć Freda 4.Wyświechtać bombala 5.Brąchać dżdżownicę 6.Glancować lizaczka 7.Szlifować stalagmita 8.Rypać choinę 9.ściskać truskawę 10.Głaskać Jasia 11.Strobilizować polipa 12.ślupać wojownika 13.ślizgać bambusa 14.Szturchać pieczarę 15.Podawać hot-doga 16.Łuskać grocha 17.Gmerać morelę 18.Straszyć Gargame/a 19.Stukać gumiaka 20.Dynamizować ślimaka 21.Cofać Bułgara 22.Rozgrzewać sopla 23.Trzepać dywanik 24.Obierać wafla 25.Klepać kołderkę 26.Bawić się Fantomasem 27.Ubijać śmietanę 28.Kręcić dżointa 29.Grzmocić armatę 30.Flirtować z Wackiem 31.Przeczyszczać rurę 32.Obierać banana 33.Kwasić ogóra 34.Lukrować pączka 35.Detonować bombę 36.ślipać Flipa 37.ślupać Flapa 38.Rolować batona 39.Ocieplać Nerona 40.Robić naleśnika 41.Ważyć sosa 42.Wietrzyć trąbę 43.Grać fleta 44.Stukać tukana 45.ściągać kaptura 46.Poić wielbłąda 47.Gwizdać milicjanta 48.Moczyć szynszyla 49.Miętosić pompę mała przerwa na oddech i dalej ;-) 50.Siorbać czajnik 51.Ciosać kołek 52.Szlifować migdała 53.Cmokać dziobaka 54.Trząchać palmę 55.Łachotać Conana 56.Rozciągać parowe 57.Gilgotać gila 58.Dziubdziać Smerfa 59.Siorbać kucyka 60.Trenować ogiera 61.Formować pasztet 62.Rechotać Bazyla 63.Wielce improwizować 64.Walić pioruna 65.Froterować szczotę 66.Czyścić brudasa 67.Kleić łapę 68.Wałkować rogala 69.Poskromić złośnika 70.Demaskować świntucha 71.Ćwiczyć szabelkę 72.Walić Walezego 73.Poruszać ogonkiem 74.Ostrzyć ołówek 75.Robić kreta 76.Więzić ptaka 77.Drażnić frędzelka 78.Sprawdzać hydraulikę 79.Majstrować przy kablu 80.Dokręcać śrubę 81.Dziczyć kaczora 82.Wydoić byka 83.Gnieść korniszona 84.Kręcić śrubokręta 85.Zmiękczać twardziela 86.Ścinać pieniek 87.Dziergać Batmana 88.Skrobać Bena 89.Wyrywać rzepę 90.Wybrudzić świerszczyka 91.Zaciągać ręczny 92.Zgniatać Plastusia 93.Sterować pilotem 94.Zrypać kasztana 95.Poruszać imadłem 96.Zlustrować motyla 97.Obrzezać Cygana 98.Obciągnąć zmarszczucha 99.Uwolnić jaszczura 100.Robótki ręczne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafaello Napisano 24 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2005 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolyfer Napisano 24 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2005 x=5 8) ale niezło to "o tutaj" :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.