Schwefel Napisano 28 Lipca 2005 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2005 Świetne przekonwertowanie z bajkowego na nasze :-D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
thomash Napisano 29 Lipca 2005 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 Student medycyny odbywa staż w Pogotowiu Ratunkowym. Odbiera telefon, zgłoszenie do wypadku. Po chwili mkną w karetce - on, pielęgniarka i oczywiście kierowca-sanitariusz. Stres, trema, wilgotne dłonie.......... W pewnej chwili kierowca kurczowo łapie się dłońmi za gardło, zaczyna charczeć i wybałuszać oczy. Pielęgniarka bez namysłu z całej siły wali go w głowę walizeczką z medykamentami, po czym wszystko się uspokaja. Student ze zdziwienia nie może wypowiedzieć słowa...... Po chwili sytuacja się powtarza: kurczowy chwyt za gardło, ochrypły głos, piana z ust, wychodzące z orbit oczy...... Znów w ruch idzie walizka i znów kierowca zachowuje się normalnie. Student nie wytrzymuje: - Co się Panu stało!? Może jakoś mogę pomóc? - Eeee....nie....ja tylko tak się z siostrą drażnię.....no bo wczoraj jej mąż się powiesił..... Druga w nocy - do drzwi Leppera puka narąbany jak bela gość. - Czego pan chce o tak późnej porze - Chccee wstąpić do Samoobrony i to od zaraz - bełkotliwym głosem zakomunikował. - Panie, jest druga w nocy, przyjdź pan jutro rano do biura poselskiego, przynieś pan zdjęcie i nie będzie problemu. - Nie ma mowy, ja chcę teraz i już, od zaraz - zdjęcie mam przy sobie... Przekomarzał się tak bitą godzinę. - Endrju zmiękł. Gość otrzymał legitymację i już miał iść do domu - przewodniczący jednak zatrzymał go i pyta, dlaczego mu tak zależało na wstąpieniu w szeregi Samoobrony. - A bo panie to było tak: wróciłem wcześniej z delegacji, wchodzę do domu, patrzę, a tu żona na środku pokoju z sąsiadem..., wchodzę do pokoju córki, a ta z dwoma facetami na raz, wpadam do pokoju syna, a ten w najlepsze ze swoim kolegą z ławki... Stanąłem na środku pokoju i wrzasnąłem na całe gardło: - TACY JESTEŚCIE, TAK? TO JA WAM K***A TERAZ WSTYDU NAROBIĘ! Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają: Pierwsza jest Małgosia. - Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła. - Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał? - Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. - tak powiedzieli rodzice - Bardzo ładnie. Następny Mareczek: - Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty. - Dobrze Mareczku a jaki z tego morał? - Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice. - Bardzo ładnie. No i wreszcie grande finale czyli prymus Jasio (pani łyka valium) - Ojciec to mnie tak powiedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucili go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20. metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak muchy. Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się magazynki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zboże. Na 30-tym klinga poszła, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł. W klasie konsternacja. Pani ,mimo valium w spazmach ,pyta się : - Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ? - Też się taty pytałem a on na to: "Nie wiaj dziadka Staszka jak sie naie Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i okno stojącego obok pola golfowego domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował: - Mówiłem żebyś uważała a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać i może nawet zapłacić Tak, więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Dochodzi ze środka miły głos mężczyzny: - Proszę wejść. Po wejściu zauważają w domku zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i siedzącego na kanapie kolesia. Koleś pyta: - Czy to wy zbiliście szybę? - Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści. - Hmm właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić 3 życzenia. Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno na koniec? - Nie, tak jest świetnie - odpowiada mąż. - Ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku. - Nie ma problemu - mówi dżin - Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty młoda kobieto czego chcesz? - Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy ze służącymi. - Mówisz i masz - odpowiada dżin. - Do tego obiecuje Ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie. - A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo. - Ponieważ tak długo byłem uwięziony nie marzę o niczym innym jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin. - I co ty na to kochanie? - pyta mąż - Mamy tyle kasy i domy... może się zgódź. Tak więc żona kolesia z dżinem idzie na pięterko.... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta: - Ile masz lat ty i twój mąż - Oboje mamy po 35 - Chrzanisz !? 35 lat i w dżiny wierzycie :lol: :lol: :lol: :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marc1n Napisano 29 Lipca 2005 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 thomash, :lol: Ja już dawno takich fajnych nie słyszałem :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AveS Napisano 29 Lipca 2005 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 Ten ostatni wymiata, nie no poprostu odjazd :lol: :lol: :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
X-(L) Napisano 29 Lipca 2005 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 :lol: :lol: :lol: :lol: super! szczególnie ten ostatni! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 18 Sierpnia 2005 Mod Team Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2005 Wywiad z wrocławskiego wydania Gazety Wyborczej. Wywiad z rzecznikiem wrocławskiego MPK: Joanna Banas: Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść się z wagonu do wagonu? Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK: - Może, tylko musi skasować drugi bilet. - Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet. - Regulamin przewozowy mówi wyraźnie: bilet jest ważny w tym wagonie, w którym został skasowany. - Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens. Tak naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu? - Przebiec na czerwonym też pani może, tyle że ryzykuje pani wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler. - Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a przesiadanie się z wagonu do wagonu nie. - Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno pracować. - Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem? - Argumentem jest przepis. A poza tym jeśli kupuje pani bilet na pociąg, to chociaż do Gda ska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na ten o 15.30. - Przepraszam, ale tylko jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w tramwajach ich nie ma. - A po co w ogóle się przesiadać? - Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład gdy w naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie. - O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować. - Szczególnie gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem? - Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można podejść do motorniczego, a on już wie, co robić. - Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego... - No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie, bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet. - To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie, w którym nie ma motorniczego? - Przejść do pierwszego i skasować bilet... - Skasować bilet?! - Oczywiście. Przepis jest wyraźny. - Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i zainterweniuje? - Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak. - Ja mam kasować bilet za motorniczego?! - Oczywiście, przecież mówiłem Pani, ze motorniczy nie przechodzi, bo musiałby kasować bilet. Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby mógł wrócić do pierwszego wagonu. - A po co będzie jeszcze przechodził? - Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem! - To nie może po prostu przejść jak człowiek?! - Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania dodatkowego biletu nie można przechodzić... Poza tym motorniczy to nie jakiś człowiek, a motorniczy. To zasadnicza różnica! - Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie interweniować... - No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić zamieszanie. :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skrzynia Napisano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2005 To chyba nie jest autentyk? :lol: :lol: :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 18 Sierpnia 2005 Mod Team Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2005 nie wiem - poszukam [ Dodano: 2005-08-18, 19:20 ] wg tego http://www.osiol.com/lofiversion/index.php/t32028.html to autentyk [ Dodano: 2005-08-18, 19:21 ] http://www.lists.most.org.pl/archiwum/ziel...une/000784.html [ Dodano: 2005-08-18, 19:24 ] to autentyk bo są linki do strony gazety... tylko tam widocznie zostało to usunięte lub jakoś zablokowane :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
thomash Napisano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2005 Jeżeli to autentyk to niechciałbym mieszkać we Wrocławiu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2005 O, Jezu :shock: ... Pozdrówko rozsądnym :-) ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Huhu Napisano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Wchodz facet do apteki. - Dzień dobry. Chciałbym kupić arszenik. - No wie pan, to trucizna, nie moge panu sprzedać. - To nie dla mnie, to dla żony. - Tym bardziej nie mogę, miałabym ją na sumieniu. Na to facet się ga do kieszeni wyciąga zdjęcie żony i pokazuje je aptekarce. Ta patrzy i mówi: - Nie wiedziałam, że ma pan receptę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IBNZ Napisano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 przychodzi facet do sklepu i mówi: - poprosze papier toaletowy - a jaki kolor? - pani da bialy, odcien walne sam -------------------------------------------- Idzie dwóch studentów ulicą. Nagle wiatr przywiał jakiś świstek ze śmietnika prosto na twarz jednego z nich. Student popatrzył na kolegę znacząco i pyta: Kserujemy?... -------------------------------------------- Czym rózni sie student od psa ? Niczym, obaj jak zada sie im pytanie bardzo madrze sie patrza. -------------------------------------------- Kiedy studenci byli szczesliwi? Przed wynalezieniem kola. -------------------------------------------- Z życia studenta: Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi a ile w dupie... -------------------------------------------- przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy moze zdawac, jezeli jest pijany. Egzaminator byl litosciwy, wiec stwierdzil, ze nie ma sprawy. Na rozgrzewke kazal studentowi narysowac sinusoide. Student wzial krede, podszedl do tablicy i narysowal piekna sinusoide. Egzaminator powiedzial: - No widzi Pan, jednak Pan umie. Na to student: - Niech Pan poczeka, to dopiero uklad wspolrzednych. --------------------------------------------- W szkole: - Hej, ty tam, pod oknem - kiedy byl pierwszy rozbior polski?- pyta nauczyciel - Nie wiem. - A w ktorym roku byla bitwa pod Grunwaldem? - Nie pamietam - To co ty wlasciwie wiesz? Jak chcesz zdac mature? - Ja? kaloryfer naprawiam. ---------------------------------------------- Egzamin na aplikację adwokacką. Siedzi komisja i młody człowiek ubiegający się o przyjęcie. Przewodniczący komisji: Co Pana skłoniło o ubieganie o członkostwo w naszej korporacji? Zdający: hmh...... umh...... nooo...... tato, wyluzuj. ---------------------------------------------- Co to jest rower ???? odp. para dwóch szczęśliwych pedałów ---------------------------------------------- - Jaki jest ulubiony zespół Michaela Jacksona? - New Kinds on the Cock. - Co wprawia Michaela Jacksona w nostalgię? - Wspomnienie jego pierwszego nosa. - Jaka jest różnica między Michaelem Jacksonem a torbą na zakupy? - Jedno jest białe, zrobione z plastiku i niebezpieczne dla dzieci, a w drugim przynosisz zakupy. --------------------------------------------- Rano wstaje-myje członka... Po sniadaniu-myje członka... Przed wyjsciem do pracy-myje członka... Wracam z pracy myje-członka... Zjem obiad-myje członka... Nogi z dupy powyrywam temu, ktory maluje mi członki na tych drzwiach!!! ---------------------------------------------- I OSTATNI ! Ilu gitarzystów potrzeba do wkręcenia żarówki? Czterech. Jeden kręci, a trzech mówi, że też tak potrafi. ------------ Pewnie 80% z nich znacie, ale zawsze warto sobie przypomniec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jakuben Napisano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 http://media.putfile.com/mp7652 :lol: :lol: :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fryta Napisano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 przychodzi facet do sklepu i mówi: - poprosze papier toaletowy - a jaki kolor? - pani da bialy, odcien walne sam przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy moze zdawac, jezeli jest pijany. Egzaminator byl litosciwy, wiec stwierdzil, ze nie ma sprawy. Na rozgrzewke kazal studentowi narysowac sinusoide. Student wzial krede, podszedl do tablicy i narysowal piekna sinusoide. Egzaminator powiedzial: - No widzi Pan, jednak Pan umie. Na to student: - Niech Pan poczeka, to dopiero uklad wspolrzednych. :lol: :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolaq Napisano 20 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2005 "takie dziewczyny to ja lubię... długie jak miesiąc - cienkie jak wypłata" :-D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IBNZ Napisano 23 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 Krótki przewodnik po religiach świata... Taoizm - Zdarza się wdepnąć w gówno Konfucjonizm - Konfucjusz powiada: "zdarza się wdepnąć w gówno". Islam - Jeśli wdepnie się w gówno to jest to wola Allacha Buddyzm - Jeśli wdepnie się w gówno, to nie jest to gówno. Katolicyzm - Wdeptujesz w gówno, bo jesteś grzeszny. Kalwinizm - Wdeptujesz w gówno, bo się opieprzasz. Judaizm - Dlaczego w to gówno wdeptujemy właśnie my ? Luteranizm - Jeśli wdeptujesz w gówno, uwierz, a nie wdepniesz więcej. Prezbiterianizm - Jeśli ktoś ma wdepnąć w gówno, to niech to nie będę ja. Zen - Czym jest gówno ? Jezuityzm - Jeśli wdepniesz w gówno i nikt tego nie poczuje, to czy onna prawdę śmierdzi? Christian Science - Jeśli wdepniesz w gówno, nie przejmuj się - to samo przejdzie. Hedonizm - Jeśli wdepniesz w gówno - raduj się. Adwentyści Dnia Siódmego - Jedynie w soboty nie wdeptuje się w gówno. Hare Krishna - Równo w gówno. Rama, rama, om, om... Rastafarianizm - Sztachnijmy się tym gównem. Hinduizm - Wdeptywało się już w to gówno. Mormonizm - Wdeptywało się już w to gówno i wdeptywać się będzie. Ateizm - Nie ma w co wdepnąć. Agnostycyzm - Może jest w co wdepnąć, a może nie. Stoicyzm - No i wdeptuje się w gówno. Co z tego ? Nie rusza mnie to. Świadkowie Jehowy - Wpuść nas, a powiemy ci, dlaczego wdeptuje się w gówno. Jezus zmartwychwstał i postanowił szukać swojego ojca Jozefa stolarza. W Jerozolimie pyta napotkanych ludzi o chatę stolarz a oni mu mówia że on mieszka na przedmieściach w starej chacie. Jezus w końcu znalazł i puka do drzwi. z wnętrza odzywa się głos - kto tam. - to ja ojcze! -Pinokio ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WojtasGCE Napisano 23 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 [disclaimer] Jeśli ktoś jest mocno wierzący, niech nie czyta tego kawału! A jeśli mimo to go przeczyta, to niech niech potem nie pisze, że nie powinienem dawać takich kawałów, bo go to obraża. [/disclaimer] Jezus co jakiś czas zstępował z Nieba na ziemię, aby przyglądać się jak jego owieczki radzą sobie z problemami dnia codziennego. No i podczas jednej z przechadzek po Ziemi spotkał swojego znajomago. Znajomy wielce się ucieszył i mówi: - Jezu, tyle czasu już się nie widzieliśmy, chodź na jednego! Musimy wypić za nasze spotkanie po latach. - Ale ja nie mogę pić, jestem synem Boga i mi nie wypada. I wogóle co ojciec by sobie pomyślał... No ale w końcu Jezus dał się namówić i poszedł do knajpy. Skończyło się jak zwykle na całonocnej libacji, po której obaj ledwo trzymali się na nogach. Gdy postanowili, że już pora zakończyć, Jezus mówi: - Słuchaj, ja odprowadzę cię do domu. Po cholere masz sam się włóczyć! - Ależ Jezu, ty masz ważniejsze sprawy i nie warto żebyś tracił czas na odprowadzanie... - Nie, nie, to postanowione. Idę z tobą! I poszli. I tak szli w kierunku chaty znajomego. Szli przez lasy, łąki i pola. A gdy szli przez pole marchewki zaczął mocno wiać wiatr. No i jeden z mocniejszych podmuchów przewrócił Jezusa na pole. I Jezus leżał tak przez jeden dzień. Drugiego dnia Jezus także leżał. A trzeciego dnia Jezus zmarchwiwstał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 24 Sierpnia 2005 Mod Team Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2005 Zalany w trupa pijaczek ciemną nocą wracając do domu dochodzi do przejścia dla pieszych, widząc z oddali zbliżające sie światła wchodzi na jezdnie i po chwili ŁUP!!! Dzień później budzi sie w szpitalu a przed jego łóżkiem stoi kierowca samochodu który go potracił i mówi: - Panie jak pan mógł mnie nie zauważyć!? Wszedł mi pan centralnie w środek maski!?!?! Pijaczek bełkoczącym głosem odpowiada: - Przepraszam ale byłem pewien że to dwóch motocyklistów jedzie.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 24 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2005 Rozmawia małżeństwo: - Kochanie, dlaczego w naszym aucie w przednim kole nie ma powietrza? - A bo najechałam na butelkę... - To nie zauważyłaś butelki na jezdni? - Nie, bo ten facet miał ją w kieszeni... Pozdrówko motoryzacyjne :-) . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
invx Napisano 26 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2005 Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc prosił koscielnego żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnic.I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list: DROGI BRACIE -Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki; -Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie " mac" -Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie, -Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla, -Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy. -A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao -Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duze t" -Nie wolno na Judasz mówic "ten sysyn" -Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara -Jest 10 przekazań a nie 12; -Jest 12 apostołów a nie 10; -Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu; -Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada; -Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina; -Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut; -Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie ą; -Jezusa ukrzyżowli, a nie zaali -Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja, Biskup. -I w końcu Jezus byl pasterzem a nie onym domokrążcą! [ Dodano: 2005-08-26, 19:32 ] - zginiesz jak ciotka w czechach - zginiesz jak mcha Te-Tse na plecach murzyna - … jak krowa na łyżwach - lapiesz ja diesel na mrozie -czeski film- nikt nic nie wie - jak Cie … to Ci się odbije oranżada komunijna - jak Cie … to się się odbije woda z chrztu - … do pierona jasnego - niech Cie świnka powaha - a Tam co się dzieje ? targowisko ? - będziecie pisac dlugo i namiętnie - o niech cie jasna swinia !! - zaraz to wielka bakteria -Ty zyjesz w swiecie, ciszy - program dla nieslyszacych - mieszasz jak dziad w torbie - zapowietrzyl się … - zabuldoczyl się … - byk na byku byka bykiem pogania - ujajnie cie … -czeski filml – nikt nic nie wie. -chłopczee plaskostopcze -przeciągasz się jak wyleniały kot - gdzie są te dwie nimfy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tooreck Napisano 29 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2005 Miedzynarodowy wyscig kolarski. Peleton wlasnie zbliza sie do ostatniego odcinka wyscigu. Lecz nagle... Co to?! Ktos, nie wiadomo dlaczego rozlal na tor beczke oleju, teraz na zakrecie czeka na kolarzy duza sliska plama. Alez sie bedzie dzialo! Wpadaja pierwsi zawodnicy. Oto wlasnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracja rzuconej cegly pedzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownice roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nia i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemie.Sekundy pózniej Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa sie z roweru i zajmuje pozycje horyzontalna pod kolami swego bicykla. Nastepnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystalo, chwile balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekujaca go tesknie ulice. Wloch zdazyl tylko krzyknac "Mamma mia!" i juz lezy rozplaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwile walczyl próbujac utrzymac sie na siodelku wierzgajacego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy daja pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjezdzajac zreszta jako jeden z ostatnich, wzial sie i zwyczajnie wy**bal... :lol: :lol: PS. tekst znaleziony na pl.rec.rowery Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 3 Września 2005 Mod Team Udostępnij Napisano 3 Września 2005 gryps więzienny: trefny baleron leniwy w świni i patyku lipy i siodła w prądzie o co chodzi ? odp. niżej: trefny baleron leniwy / kradziony mercedes z automatyczną skrzynią w świni i patyku / tapicerka skórzana z wykończeniami drewnianymi lipy i siodła w prądzie / szyby i fotele elektryczne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Schwefel Napisano 3 Września 2005 Udostępnij Napisano 3 Września 2005 ktoś mi wyjaśni czemu "lipy" to szyby :?: bo nie kumam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skrzynia Napisano 4 Września 2005 Udostępnij Napisano 4 Września 2005 Znalezione na innym forum Autentyczny list rowerzysty do jednego z czasopism poradnikowych: Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry dziękuję. Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka?", odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jaj komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała mi dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się w garażu, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim rowerze i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe nowiutkiej Magury Marty przy przednich kołach mają jakieś plamy i że zacisk cieknie. Proszę mi odpowiedzieć, co teraz robić. Czy trzeba oddać rower do fachowego serwisu w celu odpowietrzenia? Dlaczego hamulce ciekną? Czy powinienem wymienić zacisk? Czy dostane do tego części w Polsce? Czy musze kupować oryginalne zamienniki Magury, czy też dostępne są nieoryginalne części? Które najlepiej kupić? Błagam o pomoc! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KAZUMI Napisano 4 Września 2005 Udostępnij Napisano 4 Września 2005 Koleś mocno przyblirzył swój problem 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.