Skocz do zawartości

[ALLEGRO] z perspektywy sprzedającego.


lewocz

Rekomendowane odpowiedzi

Czytam sporo postów o zakupach części i akcesoriów rowerowych, zawsze opisane to jest z perspektywy kupującego. Ten temat  pozwoliłem sobie założyć jako ciekawostkę i opisać kilka sytuacji, z którymi musiałem się uporać jako sprzedawca. Zainspirował mnie do tego negatywny komentarz ..tfu przepraszam....to się teraz nazywa opina. Więc opinia była - nie polecam i otrzymałem ją kilka dni temu.

Gość kupił tensometr czyli przyrząd do pomiaru naciągu szprych. Wszystko cacy, zapłacone, wysłane tego samego dnia, na śledzeniu widać, że następnego dnia paczka dotarła do kupującego.

2 dni przed upływem regulaminowego czasu na zwrot otrzymuję z allegro formularz odstąpienia od umowy. Jako powód podaje - rezygnuję z zakupu. No trudno, gość złożył koła, teraz oddaje. Takie mamy prawo, jego na górze. Niech mu będzie.

Po 10 dniach otrzymuję zwrot. Biorę przyrząd, obok kładę taki sam prosto z półki. Weryfikuję czy wszystko ok. Widać ślady używania, ale ok..niech będzie. Jest tylko jeden problem, brakuje instrukcji obsługi, która zawiera tabelę z danymi potrzebnymi do pracy. Nie zauważył bym tego braku ale jak pisałem zawsze weryfikuję zwrot z takim samym towarem leżącym na półce. Jest już dosyć późno dochodzi 21, ale decyduję się na telefon do gościa. Staram się takie sprawy załatwiać telefonicznie bo uważam, że lepiej o mnie świadczy taka rozmowa niż wysyłanie wiadomości email. 

Gość odbiera, mówi, że nie może rozmawiać, i że oddzwoni do mnie. No dobra czekam. 

Mijają 2 dni, dzwonię do gościa, jestem odrzucony.

Kolejny dzień, dzwonię jestem odrzucony. Wobec tego wysyłam smsa z pytaniem kiedy otrzymam instrukcję. Bez odzewu.

Mijają kolejne 2 dni - wysyłam wiadomość email przez allegro z pytaniem kiedy otrzymam instrukcję.

W nocy o godz 2.30 dzwoni telefon, odbieram wystraszony, że pewnie jakaś zła wiadomość od rodziny albo coś podobnego. Na szczęście nie, to gość od tensometru. Coś tam gadamy, mówię spokojnie i grzecznie żeby mi przysłał instrukcję. Gość coś tam się mota, raz mówi, że sprawdzi, raz, że już otrzymałem. Pytam - kiedy, to twierdzi, że z tensometrem. Trudna rozmowa, rozstajemy się niby w zgodzie, gość obiecuje, że sprawdzi i da znać. Idę spać.

Rozbudzony nie mogę zasnać, kręcę się z boku na bok, po 15 minutach komórka daje sygnał o nowej wiadomości na skrzynce. Zobaczę rano. Po kolejnych 5 minutach znów brzęczy. Z ciekawości zaglądam jednak. Co widzę? 

Najpierw powiadomienie o dyskusji na allegro. Chodzi oczywiście o tensometr. Gość pisze długi elaborat jako bym wydzwaniał do niego po nocach, był wulgarny i zamiast pisać jak człowiek emaile to ośmielam się dzwonić bo wtedy będę mógł ukryć to co mówiłem. Pisze żebym się nie cieszył bo wszystko nagrywa ale teraz nie może przesłać. Pisze też, że nie był pewny, kupował z myślą o tym, że odda. Że bardzo uważał jak składał koła, że wszystko oddał. Używa przy tym terminologii z mojej aukcji i korzysta z tych samych zwrotów jakich ja używam w opisie przedmiotu. Napisałem tam o tym, że sprzęt jest dosyć delikatny i należy się z nim ostrożnie obchodzić. Gość opisuje jako by otrzymał towar uszkodzony bo źle zapakowany. Wrzucony luzem do foliowej torby - mija się z prawdą bo nie używam folii..wszystko pakuję w kartony. W każdym razie sprzęt jest uszkodzony podobno. Dzieje się to ponad miesiąc po zakupie, gdzie wcześnie nie było o tym mowy, a jako powód zwrotu podano rezygnację za zakupu.

No dobra, różnych Bozia ma lokatorów. Trzeba będzie jakoś to przełknąć. Zerkam jeszcze na drugą wiadomość - w sumie nie zdziwiłem się zbytnio. Wpada negatyw.

"Kłamczuszek, który wmawia klientom, że zwrócili niekompletny towar (brak instrukcji!) i z tego powodu produkt jest bezwartościowy i nie odda pieniędzy! Dodatkowo zamist załatwić od początku sprawe jak człowiek przez maila, zaczyna od chamskich telefonów po nocach. Januszek biznesu zostanie wytresowany jak odnosić się do klienta, pieniążki prędzej czy później odzyskam. A jeżeli Januszek liczył, ze przez telefon można sobie na więcej pozwolić, to się przeliczył, bo nagrywam wszystkie połączenia. "

 

Cóż więcej powiedzieć. Tak jak pisałem proszę traktować ten post jako ciekawostkę. Co jakiś czas będę wrzucał tu inne podobne historie bo czasami warto je opisać. Na szczęście muszę przyznać, że ogromna większość klientów to normalni, ludzie, z którymi można normalnie załatwić takie sprawy.

Póki co sprawa wisi, miałem już obmyśloną propozycję dla faceta jak wyjść z tego impasu. Pomyślałem sobie, napiszę do gościa  - proszę mi wystawić pozytywną opinię to machnę ręką na tą instrukcję i zwrócę Panu całą wpłatę .A sobie myślę następująco- zrobię przecenę o 50% zrobię ksero z innego , napiszę co i jak na pewno ktoś kupi i będzie zadowolony. A, że ja popłynę 80 zł - trudno - stać mnie :)

No ale wobec takiego obrotu sprawy na razie czekam.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem odesłanie towaru do nadawcy, zdjęcia macro wskazujące na użytkowanie towaru.

 

Współczuję cebulaka, i wszystkich kolejnych, niestety - takie mamy czasy, że teraz masa ludzi kupuje coś, pobawi się albo użyje - i zwraca. Mam kolegę, który handluje w internecie i na takim proklienckim podejściu przejechał się tyle razy, że któregoś pięknego razu się zdenerwował i zaczął wystawiać oferty jako towar ani razu nie włączany ale dopisuje, że w celu sprawdzenia zawartości przed wysyłką otwiera opakowanie i sprawdza zawartość, dlatego prosi aby nikt nie próbował robić zwrotów bo zerwane są plomby na opakowaniach a towar sprzedaje jako używany. No i efekt jest taki, że jak ktoś mu robi zwrot szybko po zakupie, napisze np, że coś się zdarzyło i nie może kupić urządzenia - to zwrocik jest wykonywany bez problemu. A jak trafia na cebulaka, który 13 dnia wypełnia formularz zwrotu, odsyła towar wyraźnie używany - to dostaje odpowiedź, że na używane towary zwrot nie przysługuje a towar zostanie odesłany po wpłaceniu za przesyłkę. I tu stawka z firmy kurierskiej bez żadnego pośrednika, aby przesyłka była 'dobrze zabezpieczona'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zaraz... 14-dniowe prawo zwrotu dotyczy towaru nieużywanego. Gość sam napisał, że użył produktu do zaplatania kół, przy czym bardzo na niego uważał. Następnie odsyła ten produkt, "bo się rozmyślił". Hola, hola, Cebulaku, to tak nie działa! Dla mnie sprawa jasna. :) Wystarczy napisać do Allegro i "negatyw" zniknie. Chociaż...ten portal sprzedażowy z cenami średnio 15% wyższymi niż w sklepach internetowych niewiele ma wspólnego z Allegro sprzed lat. Dlatego też od dawna nic poza drewnianym żwirkiem dla kota tam nie kupuję. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie czekam. Ja zajmuję się sprzedażą, paragrafy są mi obce. Coś tam czytałem i wyczytałem, że używany towar też można zwrócić tyle, że sprzedawca ma wtedy prawo do potrącenie jakiegoś tam procentu. Oczywiście jak z większością paragrafów nic nie jest precyzyjne bo jak określić % zużycia i kto ma to zrobić :)

Na razie czekam na stanowisko allegro. Płacę abonament w kancelarii prawniczej od kilku. Być może pierwszy raz skorzystam z porady.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto. Dla nich to pewnie sprawa "rutynowa" i prześlą Ci gotowy "scenariusz" ze wszystkimi paragrafami. Ty zaoszczędzisz sobie czasu i ewentualnie nerwów, a sprawa będzie zapewne szybko załatwiona. A skoro i tak za to płacisz, to tym bardziej...
Cebulaczki zwykle widząc pismo z przytoczonym więcej niż jednym ustępem podkulają ogon i grzecznie przepraszają. ;) Podobnie jest zresztą z nie do końca uczciwymi sprzedawcami, którzy liczą na niewiedzę konsumenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiłeś na dupka typu "Kuźniar" do tego bezczelnego. Składał sobie pewnie wcale nie tanie koła, ale przycebulił na tensometrze. Pieniądze ma ( jak wspomniany Kuźniar ) ale to taki typ, że za 2 pln to by sobie gwoździa w dupę wbił. Jeśli jeszcze możesz iść ścieżką najtrudniejszą, czyli wysyłka tensometru do gościa i przepychanki z nim i Allegro żeby wyprostować temat ( kasę już mu pewnie odesłałeś, więc to będzie trudne teraz domagać się żeby wpłacił ponownie - no chyba, że nie - wtedy wysyłać tensometr, zrobić zdjęcia przedmiotu itp. )

Druga ściezka to po prostu ( tym bardziej jeśli kasę mu odesłałeś ) załatwienie sprawy tak, żeby nie było negatywa w opiniach, zaciśnięcie zębów i nauczka na przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W czasach słusznie minionych można było kupiony  towar oddać bez podania przyczyny chyba w ciągu 7 dni. Wtedy nie było zakupów internetowych i dotyczyło sklepów stacjonarnych.

Dochodziło do takich absurdów, że np. sprzęt RTV kupowany był w piątek, sobota-niedziela obsłużył domową imprezę i w poniedziałek był zwrot.

Forma zakupów się zmieniła ale bezczelność niektórych cwaniaków nie.

Skoro  przyznał, że używał to może się gonić. 14 dni na zwrot towaru nieużywanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
9 minut temu, dovectra napisał:

Kupiłem namiot, a tam jakieś igły szyszki i ch... wie co.

Kolega tym kanałem kupił śpiwór jakiś wypasiony w dobrej cenie.

W kieszonce która jest tam wszyta znalazł........ prezerwatywę.:D

Ale ta na szczęście była faktycznie nieużywana.:D W zamkniętym opakowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lewocz napisał:

A jeżeli Januszek liczył, ze przez telefon można sobie na więcej pozwolić, to się przeliczył, bo nagrywam wszystkie połączenia.

Jeżeli tak się cwani i tak się zarzeka że nagrał połączenia to niech załatwi ich udostępnienie :laugh: i będzie jasne kto do kogo wydzwaniał po nocach i kto, jak, i z czego się tłumaczył :laugh:

Ciekawe czy gdybyś tego zażądał to dalej by się tak tym zasłaniał, czy już jednak miałby wątpliwości... :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesz się, że nie sprzedajesz do Europy. Hiszpanie i Portugalczycy dopiero numery odwalają.

A Allegro, no cóż. Pozostaje żałować, że nie inwestujesz w swój sklep, tylko opłacasz prowizję molochowi. Pomyśl nad wypromowaniem sklepu w necie ( FB ads powinno się dobrze sprawdzić w tej branży + oczywiście SEO w wyszukiwarkach ).

O kolesiu nawet nie ma co pisać, szkoda, że są tacy ludzie jak ten. Na Twoim miejscu następnym razem komisyjnie sprawdzaj zwroty, obniżaj cenę produktu zwracanego i taką kasę oddawaj. Bez skrupułów, normalny nie będzie się kłócił bo wie, że używał, a cwaniak się zdziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym gość napisał Ci, że nagrał Wasze rozmowy, jak rozumiem nie informując Cię o tym uprzednio. Co prawda przestępstwa nie popełnił, ale mógł w ten sposób naruszyć Twoje dobra osobiste /art. 23 kodeksu cywilnego/, więc mógłbyś go pozwać ze sporymi szansami powodzenia. Tak więc pacjent może przedobrzyć, bo zamiast wycebulić parę zł, może Ci jeszcze płacić zadośćuczynienie.

Swoją drogą, co się z ludźmi  dzieje z tym nagrywaniem na każdym kroku? To wiele mówi o poziomie zaufania w relacjach społecznych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest dynamiczna, dużo się dzieje, gość się uaktywnił dzisiaj popołudniu i napisałe sporo różnych, dziwnych rzeczy. Z mojej strony emocje już pomału opadają i zaczynam inaczej do tego podchodzić. Chcę po prostu zamknąć tą sprawę i zająć się robotą bo teraz sezon na preordery, czasu nie mam za bardzo i głowy też mi szkoda do takiej bezproduktywnej działalności. Zaproponowałem gościowi zwrot całej wpłaty pod warunkiem, że usunie negatywa, a z jego strony liczę na uczciwość i odesłanie brakującej instrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, lewocz napisał:

Zaproponowałem gościowi zwrot całej wpłaty pod warunkiem, że usunie negatywa

 

A skąd masz pewność, że po otrzymaniu pieniędzy nie doda go z powrotem? :laugh:

Dziwnie do tego podchodzisz. To Ty jesteś w tej sytuacji poszkodowany, a gość sobie wszystko obraca jak gdyby to on był poszkodowany. Osobiście nie przystałbym na coś takiego, niezależnie od tego o jaką kwotę toczy się gra, no ale cóż... Twoja aukcja, Twój towar, to i Twój wybór :)

Niemniej jak widzę akcję w stylu że gościu sobie praktycznie poużywał sprzętu za darmo (skoro chcesz mu zwrócić całą kwotę), a jedyne czego Ty za to żądasz to usunięcie opinii którą on w każdej chwili może dodać ponownie... no to może zabrzmię złośliwie, ale sam mam ochotę spytać o link do Twoich aukcji i też sobie tak pokorzystać, widząc jak łatwo odpuszczasz :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewności nie mam i nigdy nie będę miał.  Wiesz, jest kwestia pewnego wyboru jak się zachować w takim konkretnym przypadku. To jest jedna z 2 tys aukcji jaką posiada, nie ukrywam, że allegro stanowi trzon mojego małego biznesu. Mam kilkadziesiąt transakcji dziennie i zwyczajnie muszę pewne sprawy załatwiać definitywnie. Tu już nawet nie chodzi o to czy jego opinia wpłynie na moją pozycję na portalu. Nie chodzi też o poniesione straty chociaż trzeba jasno powiedzieć, że kwestia kwoty jest istotna. Inaczej zachowuję się gdy płynę 60 zł, inaczej gdy jest to 600 zł. Prawda jest brutalna - w pracy jako sprzedawca wpadki finansowe  są na porządku dziennym. W tym przypadku gość robi awanturę, jest niegrzeczny itp. Jednak często gęsto jest tak, że kupujący zachowuje procedury, jest grzeczny, a mimo wszystko trzeba dokładać do interesu. Trzeba przywyknąć. 

Moją pracą jest sprzedaż i na to muszę poświęcać swój czas. Wszystkie inne sprawy staram się jak najszybciej wkładać do szuflady. 

Co do sprawy - allegro po 36 godzinach od otwarcia dyskusji nie zajęło głosu. Gość napisał już kilka wypracowań. W zasadzie mam go na talerzu bo w jednym z nich pisze, że będzie w Krakowie to może odda mi instrukcję. Czyli pewnie gdybym to dobrze rozegrał to być może odzyskał bym ten kawałek papieru albo wyciągnął jasną deklarację, że on ją ma. A jeśli tak by było to wszystko się zmienia. Wówczas wyszło by na to, że to on kłamał, a nie ja. A nazwał mnie jasno - kłamcą.

No dobra..dość tych spekulacji. Emocje podpowiadają inaczej, ale mój interes biznesowy ciągnie w swoją stronę i każe zająć się robotą, a nie wykłócaniem. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainterweniowało allegro

administrator Allegro usunął ocenę od mackiemesser

Każdy e-mail transakcyjny od Allegro zawiera Twoje imię, nazwisko lub nazwę firmy *

 

Usunęliśmy ocenę z 17 paź 2019, 00:42 od mackiemesser. Nie będzie już widoczna na liście Twoich ocen i nie będzie się wliczała do Twojej średniej ocen sprzedaży.

 

To robota jaka każda inna. Jest co robić, ogarniać jakoś trzeba...chociaż nie ukrywam, że zdarzają się wpadki typu - klient kupuje, a ja nie mam towaru :) Ludzie są na to uczuleni, ale to nie wynika ze handlu wirtualnym towarem. No ale to już temat na osobną rozmowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, to jakiś "rodowity warszawiak" z Ursynowa. ;) Czyli ten z największego buractwa w kraju, co w weekend jedzie po ziemniaki na Podlasie. :D
Typ niedawno kupił samochód z salonu, a odstawia takie szopki... :D A żeby było ciekawiej - sprzedaje za 1000 zł, jako NOWE, opony z przebiegiem co najmniej 1000 km, w dodatku jedna uszkodzona: https://allegro.pl/oferta/continental-contiecocontact5-letnie-215-55-17-94v-8309604839

No Janusz, typowy Janusz, dorobkiewicz z Ursynowa.

Aaa, jak już trafiłem na to ogłoszenie, to je zgłosiłem, a co. ;) Dostanie ostrzeżenie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: nie afiszowałbym się ze sprawą którą przegrywam na własne życzenie... bo po co? Żeby to pokazać jaki to ten kupujący zły? No spoko, tylko że jednocześnie pokazujesz jaki to Ty jesteś ustępliwy, i, jak by nie było, robisz to publicznie. Ja oczywiście się zgrywałem z tymi aukcjami, ale nie zdziwię się jak takie kwiatki zaczną się powtarzać :)

60zł a 600 nie robi Ci różnicy mówisz... no to niech Ci jeszcze z 15 osób urządzi podobny cyrk i jesteś w plecy 1000zł, a biorąc pod uwagę że przeprowadzasz, jak sam opisałeś, kilkadziesiąt transakcji dziennie, nie jest to wcale awykonalne - zakładam, że w dalszym ciągu nie zrobi różnicy?

Do jakiego stopnia masz wkalkulowane takie akcje - nie wiem. Wiem za to (a właściwie przypuszczam), że nagłaśnianie (nawet jeśli małe) sprawy która kończy się Twoją rezygnacją jest według mnie bezcelowe, jeżeli nie podchodzące pod zwyczajny sabotaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ..no kwestia 60 czy 600 robi różnicę. 6 dych mogę przełknąć, 6 stówek to już jednak inna para kaloszy. W tym biznesie nie ma miejsca na walki kogutów. Serce i emocje podpowiadają inaczej , ale z biznesowego punktu widzenia muszę wybrać takie rozwiązanie, które będzie dla mnie jak najbardziej korzystne.

Obecny status - komentarz usunięty przez admina ( pisałem odwołanie). Gość zamknął dyskusję, zwróciłem mu całą wpłatę. Poprosił o wniosek o zwrot prowizji i grzecznie go potwierdził.

Na odzyskanie manuala raczej nie liczę. Zrobię ksero z innego i trzeba będzie próbować sprzedać ten sprzęt. Oczywiście cena musi polecieć mocno w dół.

No na tyle . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednorazowo owszem, możesz przekłnąć, ale kto powiedział że to pierwsza i ostatnia taka akcja? No chyba że seryjnie wyciągniesz wnioski i każdy następny taki cyrk będziesz skutecznie ukrócał, chociażby poprzez zwrot niepełnej kwoty w ramach otrzymania z powrotem zestawu, który jak byk widać że był używany i w dodatku wrócił do Ciebie niekompletny. Widzisz ile się musiałeś męczyć o "głupie" 60 złotych, to co dopiero będzie przy wyższych kwotach? Ja wiem, że będziesz wówczas bardziej stanowczy, ale druga strona również będzie bardziej stanowcza, a jeżeli gość przy tak niskiej kwocie potrafił już robić takie dymy, to nie chcę wiedzieć co by było gdybyś to właśnie na niego trafił przy tych 600 złotych... :laugh:

Koniec końców to Twój biznes i będziesz robił to co Ty uważasz za słuszne, ale najważniejsze to nie pozwalać sobie na straty w sytuacjach w których wcale nie musimy ich ponosić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewnych ludzi nie ma lekarstwa. Czasy są takie jakie są, mam kilkunastoletnie doświadczenie i wiem co może się wydarzyć. Wierz mi..miałem już taką akcję kilka lat temu, że jakiś ciołek zasypywał mnie negatywami z różnych kont. Nie wiem, zakładał sam, korzystał z kont kolegów. Część udało się usunąć, ale trochę to wlokło się potem za mną. Wolał bym uniknąć replaya :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich historii jakie opisałeś miałem setki i mogę jedynie napisać, że spora część ludzi nie ma za grosz kultury i moralności. A to co się teraz dzieje to przechodzi ludzkie pojęcie.  Dyskusja z dzisiaj, dzwoni kupujący z Allegro:

- Kupujący: Dzień dobry. Jestem zainteresowany produktem XXX, czy możecie zrobić lepszą cenę?
- Sklep: Dzień dobry, tak możemy zrobić lepszą cenę poza Allegro o 10% prowizji dla Allegro.
- K: Chciałbym przez Allegro, bo mam darmową wysyłkę do paczkomatu.
- S: "Darmowa" wysyłka opłacana jest z prowizji jaką Allegro pobiera.
- K: Ale to Wy płacicie za prowizję.
- S: Tak, ale z pana pieniędzy, więc to tak naprawdę pan płaci.
chwila zastanowienia i podziękował.

Produkt kosztował 999zł, więc poza miałby za 900zł, ale oślepiony Allegro Smart i innymi ratami Zero i produktami "za darmo" wolał przepłacić 99zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...