Skocz do zawartości

[Malowanie i Odrdzewianie] starej ramy stalowej


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, na wstępie przejrzałem wiele tematów ale jak wiele odpowiedzi tak wiele opinii, często wzajemnie sprzecznych. W największym skrócie zależy mi na jak najlepszej powłoce za jak najmniejsze pieniądze, estetyką nie przejmuję się wcale. Pewnych kwot nie przkroczę bo kombinacje najlepszych środków czy też zlecenie roboty zakładowym fachowcom przekroczy wartość ramy.

Także będę odnawiał stary rower szosowy. Rower nie kosztował wiele, więc też większe koszta odpadają. Rama jest naruszona przez rdzę, głównie zewnętrznie gdzie rdzę łatwo da radę zetrzeć papierem ściernym ale również wewnętrznie gdzie trudniej dotrzeć. Rdza jest generalnie lekko ruda i nie wygląda na głęboką, ale na jednym ze spawów pojawiła się już rdza czarna, wchodząca pod ten spaw. Na chwilę obecną zdjęć nie mam i nie mam jak zrobić - nie jestem w stanie zajmować się tym codziennie.

Jeśli chodzi o stary lakier to został zdrapany prawie całkowicie, okazało się że pod nim również występowały skupiska rdzy. Ciężko jest mi dotrzeć do zakamarków ramy, nie wiem czym tam skrobać - póki co powierzchownie schodzi dopiero po mozolnej pracy. Mechanicznych uszkodzeń ramy raczej brak, jednak dopiero za jakiś czas będę mógł dokładniej sie przyjrzeć.

Wiadomo że rdza nigdy w 100% nie zejdzie, więc będzie wymagana użycie jakichś metod antykorozyjnych - nie wiem jednak jakich, słyszałem o róznych środkach - np. fosol, cortanin, kwas fosforowy a nawet olej lniany i coca-cola. Czy można zamiast tego dać jakąś antykorozyjną farbę "na rdzę"? Np. farbę w sprayu - "Dupli-Color Rust Stop 4in1", która podobno wchodzi w reakcję z rdzą. Zaletą jest to że taką farbą można psiknąć do środka ramy - np. rury podsiodłowej albo główki przy widelcu. Mogę jednak malować pędzlem - mam różne farby typu Ferrobond czy Stalochron do nakładania bezpośrednio na stal i rdzę. Czy takie rozwiązania będą dużo gorsze od np. utwardzonej, reaktywnej farby antykorozyjnej poprawionej farbę akrylową? Albo utwardzonego podkładu epoksydowego? I co w przypadku farby na pędzel zrobić z środkiem ramy - wlać i spróbować roznieść np. czystą ścierką na kijku? Generalnie rzecz biorąc na estetyce nie zależy mi wcale a jak już napisałem w wysokie koszta różnych wynalazków też wchodzić nie zamierzam.

Poza tym, czy jeśli czarna rdza na spawie okaże się poważna to można się udać do spawacza aby lekko tam dospawał? Punkt jest mniej więcej na 1cm szeroki. Jeśli tak to czym i w jaki sposób tam przeczyścić? Jeśli nie to co robić?

Jak rozumiem wszystkie dziurki w ramie oraz gwinty przed malowaniem powinny byc zabezpieczone. Czy zabezpieczać również haki trzymające koła czy też można je malować?

Dalsze pytania będę zadawał wraz z rozwojem tematu, pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli z zewnątrz są punkty mocno zaatakowane przez rdzę,ciężko powiedzieć jak to w środku wygląda.

Te zewnętrzne nie ma problemu,bo to stalówka,na każdym warsztacie z spawarką to ogarną.

Mamy 21 wiek,oczyszczanie to nie problem,na długie rurki ideał to satyniarka z rolką włókniny,albo po prostu mocna wiertarka z szczotą.

Dobrze czyścimy spawy.

Ubytki można wypełnić epoksydami do tego przeznaczonymi.

Malowanie po taniości to nie najlepszy pomysł,ale jeżeli już i estetyka mało istotna,jakiś podkład antykorozyjny i malujesz czym tam masz.

Gwinty zabezpieczamy przed malowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, na 99% rdza zewnętrzna jest tylko powierzchowna, największe skupiska testowo ręcznie przecierałem papierem ściernym i łatwo schodziło do gołej stali. Szczotką na wiertarce właśnie chciałem próbować, jak rozumiem wszystkie spawy i zagłębienia w ramie powinno dać radę tak oczyścić? Dla mnie większym problemem są wnętrza rurek, jeśli mi się uda to może wykombinuję jakąś dźwignię/przedłużkę i tak przedlużoną szczotką na wiertarce wejdę w rurę podsiodłową, główkę ramy i główkę suportu. Problem z resztą rurek do których nie będzie dostępu. Co prawna za dużo rdzy tam nie ma ale chodzi mi również o to żeby również wnętrze ramy jakoś zakonserwować. I tutaj słyszałem multum teorii, przykładowo:

- świeżo oszlifowaną powierzchnię wyczyścić szmatką po czym wysmarować wnętrze ramy wazeliną

- nie szlifować, zalać wnętrze gorącym gotowanym olejem lnianym, dobrze rozprowadzić wewnątrz ramy, odczekać parę dni na wyschnięcie

- oszlifować i wprowadzić jakąś chemię w sprayu(tutaj nie wiem co, wstępnie np. lakier Color-Matic Rust Stop 4w1 a może np. Boll Środek do konserwacji profili zamkniętych lub podobny)

- nie szlifować i wprowadzić jakąś chemię reagującą ze rdzą, np. Cortanin F, App R-Stop

- moje własne, dla mnie najtańsze: oszlifować i wlać trochę płynnej farby antykorozyjnej, wprowadzić szmatę na kiju od szczotki i tam gdzie się da w ten sposób rozprowadzic po wnętrzu ramy, kilka razy dla lepszego efektu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, enayu napisał:

oszlifować

Zamkniętych nie oszlifujesz,jeżeli już to w niewielkim stopniu.

Oczyścić wcześniej oczywiście warto,są wyciory do rurek,nawet trochę rdzy usunie,w najgorszym razie szmata na drucie i wstępnie oczyścić.

Teraz, enayu napisał:

wlać trochę płynnej farby antykorozyjnej,

Ogólnie tak,tylko tej farby całkiem sporo wejdzie,są środki do profili zamkniętych na bazie wosku,nie są drogie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie patrze ze tanio by mnie wyszlo kupic jakas "Corinę" czy "Corizol" jako farbę podkładową reaktywną a na to malować czym tam mam. Wlać tego do środka ramy i roznieść. Ewentualnie moge skombinować starą ołowianą minię jako podkład, nie wiem czy jest sens się bawić i czy faktycznie to takie niezdrowe.

Wypełnienie tak jak napisałem farbą reaktywną czy minią, ale mogę próbować olejem lnianym tylko że ten gotowany jest strasznie drogi. Z kolei taki pokost lniany jest w miarę tani i chyba nawet jeszcze mam na stanie ale nie wiem czy to to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, mihau000 napisał:

Osobiście stalową ramę od środka "trawiłem" ciepłym roztworem kwasu fosforowego. Potem neutralizowanie, płukanie, suszenie i środek do profili zamkniętych (bolla odradzam). Jeżeli masz to gdzie zrobić to ok, w mieszkaniu to mordęga... 

Hej napisz coś więcej, dużo  rdzy było w środku? Długo trwało trawienie aby rozpuścić całość? Czym było robione neutralizowanie? W czasie jak rama się suszyła nie pojawił się rudawy nalot?

 

5 minut temu, enayu napisał:

Wypełnienie tak jak napisałem farbą reaktywną czy minią, ale mogę próbować olejem lnianym tylko że ten gotowany jest strasznie drogi. Z kolei taki pokost lniany jest w miarę tani i chyba nawet jeszcze mam na stanie ale nie wiem czy to to samo.

Oleje, pokosty, woski są dobrym pomysłem na konserwację ale wtedy kiedy nie ma jeszcze rdzy wewnątrz.  Jak już jest rdza to lepsza będzie wspomiana farba reaktywna albo minia. W miejsca gdzie nie da się rozciągnąć farby, trzeba wlać rzadką rozcieńczoną tak aby dotarła we wszystkie zakamarki i jednocześnie żeby nadmiar mógł wypłynąć. Albo Cortanin F neutralizuje rdzę i jest dość tani i zapewne ''lżejszy'' od farby.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, kamilmozej napisał:

Hej napisz coś więcej, dużo  rdzy było w środku? Długo trwało trawienie aby rozpuścić całość? Czym było robione neutralizowanie? W czasie jak rama się suszyła nie pojawił się rudawy nalot?

Rdza raczej powierzchowna. Do 30% roztworu dodałem żelatynę jako inhibitor korozji. A ile to trwało - z braku odpowiedniego miejsca i cierpliwości za krótko ;) Grubsza warstwa rdzy po takim procesie staje się czarna. Neutralizowałem wodą z sodą oczyszczoną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...