Skocz do zawartości

[Hamulec przód] Nie mogę dokręcić śrubki hamulca


osobliwy_nick

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Nie mogę dokręcić górnej śrubki, podczas regulowania hamulca hydraulicznego. Śrubka daje się wkręcić do końca, ale nie daje się dokręcić. W wyniku czego hamulec nie jest dokręcony w swojej pozycji i można go poruszyć.

Śrubka jest cała, czy to może być zatem wina uszkodzonego gwintu widelca? A może nie jest uszkodzony, tylko minimalnie za szeroki? Bo śrubka się wkręca, tylko nie daje się dokręcić. Po wyjęciu śrubki miała ona na sobie opiłki żelaza, ale gwint śrubki jest nienaruszony. Rower jest nowy. Nie wiem, czy ktoś przeholował przy montażu i zniszczył gwint, czy może te opiłki są konsekwencją tego, że śrubka od początku ślizga się wewnątrz, bo gwint minimalnie jest za duży i próba dokręcenia jej mocno drenuje gwint.

Czy ktoś wie co mogę zrobić, żeby to naprawić i jakoś to dokręcić? Myślałem o kleju do gwintów jak na razie, ale ma to taką wadę, że zadziała jednorazowo.

Edytowane przez osobliwy_nick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, cervandes napisał:

A może masz za długą tą szpilkę i nie mieści się w gnieździe? Zmierz długość gwintu minus to co masz ponad widelcem, czyli zacisk i ewentualnie adapter, zmierz głębokość otworu i wyciągnij wniosek.

Ok, zmierzę. Ale zastanawiam się, czy wówczas obserwowalibyśmy taki efekt? Chyba nie, śrubka doszłaby do końca i nie dała się wkręcić więcej, pomimo, że łepek by wystawał i końcówka gwintu przy łepku też. A gdybyśmy kręcili na siłę dalej, to pewnie gwint zostałby zniszczony zupełnie, tymczasem śrubka daje się wkręcić. Choć nie wiem w jakim stanie jest gwint, nie demontowałem wszystkiego, żeby tam zajrzeć.

1 minutę temu, skom25 napisał:

Nie daje się dociągnąć, czy po lekkim oporze kręci się od nowa?

Nie ma żadnego oporu. Wkręca się teoretycznie normalnie, po czym przestaje iść dalej, bez żadnego oporu, można kręcić bez przerwy.

Teraz, MikeSkywalker napisał:

Jak wyżej - może śrubka za długa? Jak wszystko jest okej to wydaje mi się że niebieski Loctite wystarczy. W razie czego można wykręcić. 

Tylko, że nie da jej się dokręcić tak, aby trzymała odpowiednio mocno mocowanie hamulca. Loctitem zablokuję ją, ale hamulec nadal będzie luźno.

 

Moim zdaniem wygląda to tak, jakby gwint widelca miał za dużą średnicę. Jest na tyle mały, że śrubka się wkręca i nie da jej się wyciągnąć/wyrwać, ale nie da jej się dokręcić, bo przy końców za luźny gwint nie trzyma już wystarczająco mocno. Tylko jak to jest możliwe, żeby wyprodukować za szeroki gwint?

PS Albo śrubka jest za wąska, spróbuję zamienić śrubki. Tylko ponownie - jak to możliwe, żeby wyprodukować za wąską śrubkę, skoro oni tam mają na pewno precyzyjne tolerancje i powtarzalne urządzenia?

Edytowane przez osobliwy_nick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Garlock napisał:

Zerwany gwint w widelcu

To by tłumaczyło dlaczego znalazłem opiłki po wykręceniu śrubki. I to chyba najprostsze wytłumaczenie. Muszę to zareklamować. Nawet nie chcę myśleć ile to potrwa i ile będzie problemów z odsyłaniem. O ile reklamacja zostanie w ogóle przyjęta.

Edytowane przez osobliwy_nick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz próbowac znaleźć warsztat który osadzi ci helicoila, albo jesli jest dostatecznie dużo "mięsa" naprawić metodą tradycyjną, tzn rozwiecić pod wiekszy gwint (nastepny rozmiar) i nagwintować. Bedzie to wymagało też rozwiercenia otworu w hamulcu. Ew jeśli otwór z uszkodzonym gwintem jest przelotowy, to dać dłuższą śrubę i skontrować nakrętką (o ile o nic nie będzie zaczepiać).

P.S. Nie doczytalem, ze to nowy rower. W takim przypadku tylko reklamować.

Edytowane przez Garlock
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śrubka wychodzi jednak luźno, można ją wyciągnąć i włożyć do końca, nawet bez wkręcania. Czyli z gwintu nie pozostało praktycznie nic.

Teraz, Garlock napisał:

Mozesz próbowac znaleźć warsztat który osadzi ci helicoila

Jestem w Holandii. Nie wiem, czy znajdę tu taki warsztat. Raczej w zwykłym rowerowym mi tego nie zrobią. A nawet, jeśli zrobią, pewnie wezmą za to z 50 euro. A 50 euro kosztuje chyba nowy taki amortyzator. Bo to jest XCT Suntor. Łatwiej i taniej będzie go chyba wymienić. 

Teraz, Garlock napisał:

jesli jest dostatecznie dużo "mięsa" naprawić metodą tradycyjną, tzn rozwiecić pod wiekszy gwint (nastepny rozmiar) i nagwintować. Bedzie to wymagało też rozwiercenia otworu w hamulcu.

No właśnie, to kolejne problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj na to jest patent "druciarski" który ma sto lat.

Klej do metalu, gwintowany pręt albo odpowiednio długa śruba z obciętym łbem na wymiar i nakrętka z podkładką.

Wklejasz w gniazdo widelca gwintowany pręt, zostaje poczekać aż zwiąże, zakładasz zacisk i dokręcasz nakrętkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, abdesign napisał:

Klej do metalu

Przy tym rozwiązaniu lepiej użyć preparatu typu liquid metal czy fast metal

https://motostacja.com/p/PERMATEX-MA-60-003

https://www.rshughes.com/p/Loctite-PC-3967-Thread-Repair-Kit-Kit-28654-IDH-236382/079340_28654/?gclid=EAIaIQobChMI7MW0n4a35AIVSdiyCh1zawzQEAAYASAAEgJK7vD_BwE&s_kwcid=AL!4414!3!226271074283!b!!g!!%2bloctite %2b28654&ef_id=EAIaIQobChMI7MW0n4a35AIVSdiyCh1zawzQEAAYASAAEgJK7vD_BwE:G:s

Śruba wklejona czymś takim będzie "na zawsze". To można wiercić i toczyć. Teoretycznie można nawet troche otwór rozwiercić, włożyć zamiast śruby plastikowa rurkę (mniejszą od średnicy wiertła pod gwint) po stwardnieniu rozwiercic i nagwintować oryginalnym rozmiarem gwintu. Naprawialem czymś takim wytarty czop wału. Zdało egzamin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisali mi, że zazwyczaj połączenia śrubowo-gwintowe nie podlegają gwarancji, ale chcą zdjęcia śruby i widelca. Piszą, że prześlą je do firmy Romet, do ekspertyzy.

Czyli niby jest dobra wola, ale nie do końca. Bo jak znam życie to faktycznie okaże, się, że Romet stwierdzi, że to nie podlega reklamacji i po temacie. I tu zaczynają się schody. Oni uznali, że ja chcę to zareklamować w ramach gwarancji producenta, a jest jeszcze coś takiego jak rękojmia, czyli odpowiedzialność sprzedawcy względem kupującego za wady fizyczne (a pewne jest, że rower od początku przyszedł z tą wadą). A zatem mogę to zareklamować po prostu u nich, jako sprzedawcy, zaś ich ustalenia z producentem mnie wówczas nie obchodzą. Tym bardziej, że to niekoniecznie musiał zrobić sprzedawca. Zanim kupiłem rower, ustaliłem z nimi, że wyregulują mi ten rower i przyjdzie wyregulowany. Zakładając, że regulowali hamulce lub poprawiali po sprzedawcy - to oni mogli to zrobić (i wówczas nie ma możliwości, żeby tego nie zauważyli). No chyba, że nie było potrzeby regulacji przedniego hamulca, bo przyszedł od producenta już wyregulowany i niczego tam nie ruszali. Ale nawet wówczas - to jest ich odpowiedzialność, że nie zauważyli tego problemu i sprzedali wadliwy towar.

Wyślę im te zdjęcia, ale zaznaczę, że chcę reklamacji z rękojmi, a nie z tytułu gwarancji producenta. I tak skończy się pewnie na tym, że rower będzie musiał jechać do nich, a zdjęcia posłużą tylko do wstępnej analizy. Tylko co tu analizować i fotografować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ostatecznie sprzedałem ten rower koledze, który oferował mi pomoc w gwintowaniu i mówi, że wie jak to zrobić. Tyle, że ja miałem już dosyć kłopotów z tym rowerem i po prostu wolałem go sprzedać.

Nie mogłem znaleźć faktury za rower, a sklep napisał mi, że potrzebuje jej do rozpatrzenia reklamacji, razem z kartą gwarancyjną z podbitym wstępnym przeglądem. Ostatecznie przyjęliby pewnie reklamację na podstawie choćby dowodu przelewu, ale rower mam w Holandii. Odsyłanie tego do Polski, użeranie się ze sklepem, bez gwarancji pozytywnego rozpatrzenia skłoniły mnie do takiej decyzji. Przegląd wstępny miał wykonać sklep, jednak ostatecznie nie wiem, czy oni to zrobili i, czy to się liczy jako przegląd zerowy, czy tylko wyregulowali rower (przerzutki i hamulce), a przegląd zerowy to osobna sprawa. Romet własnie ponoć do uznania gwarancji wymaga takiego przeglądu lub złożenia roweru w autoryzowanym przez nich serwisie (absurd, bo gdzie go szukać, zwłaszcza tu w Holandii). Chciałem to i tak reklamować z rękojmi konsumenckiej, ale odpuściłem.

Edytowane przez osobliwy_nick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...