[warsztat] pozbycie się problemu z oponami mtb

[krzywy187]

Witam

mój problem polega na tym że zakupiłem rower z obręczą i oponą tubless ready (Schwalbe Hans Dampf  Performance / Dartmoor Tomcat 29”, 32H, F/V), co sprawia że przy wymianie dętki jest to dość ciężkie i posiłkuje się serwisami rowerowymi (poddanie się po kilkugodzinnej walce) aby móc coś z tym zrobić. Takie coś jest rozwiązaniem tymczasowym, na trasach w górach nie znajdę nigdzie pomocy a więc zastanawiam się nad następującymi opcjami:

1. Przejście na system bezdętkowy (fajna sprawa ale kosztowna i musiałbym zrobić to dopiero na początku nowego sezonu, znam plusy i minusy, jeżdże bardziej lokalnie na spotach, mało gór)

2.Wymiana opon na bardziej miękkie (nie wiem czy inwestycja w opony mtb bez tego systemu mogłoby załatwić sprawę, na pewno jest to bardziej kosztowne od zestawu do tubeless)

Co polecacie i czy w ogóle druga opcja ma jakiś sens ?

Pozdrawiam

[TjakTomek]

Przecież przejście na bezdętki nie kosztuje krocie. Potrzebne są tylko specjalne wentyle, taśma i mleko. Nie ma się nad czym zastanawiać skoro masz obręcze i opony TR, powinni Ci to zaproponować w salonie.

[antioedipus]

Nie upatrywałbym nadziei w oponach nie-tubeless ready, chociaż moje doświadczenie pewnie nie potwierdza reguły. W każdym razie, ostatnio ponad godzinę walczyłem ze ściągnięciem standardowego Racing Raplha (Liteskin) z obręczy tubeless, tak więc...

Chyba już lepiej w pełni przejść na tubeless, chociaż - z tego co mi wiadomo - tu też istnieje pewne ryzyko przecięcia opony na trasie i konieczność upychania dętki.

[eloo]

trzeba się podszkolić w wymianie dętki i nie będzie problemu. Raz tylko spotkałem oponę której nie udało sie zdjąć gołymi rękami

trzeba zepchnąć całą oponę z rantu, podciągnąć w jednym miejscu i trzymając jedną ręką ponownie sprawdzić czy gdzieś nie zaczepiła o rant i dopiero podważać łyżką albo zdjąć palcami a jak dalej ciężko idzie to ponownie zepchnąć z rantu na całym obwodzie

to samo przy zakładaniu jak ciężko wchodzi to po przeciwnej stronie opony spychasz drut/kevlar do środka felgi i sprawdzasz resztę obwodu opony czy gdzieś nie weszło na rant

[Dokumosa]

No oponę trzeba z dwóch stron z rantu ściągnąć i brzeg który nie jest ściągany musi być zjeść na środek obręczy gdzie jest najgłębiej. Polecam się też zaopatrzeć w 3 łyżki 35cm (lezyne kiedyś dobre robiło).

[heavy_puchatek]

Taśma Tesa ~20-30pln. Mleko Caffelatex ok 100zł za cały litr, starczy na dłuuugo. Wentylki komplet pewnie ok 50zł. Święty spokój bezcenny. Kupiłem ostatnio rower z kołami DT TR i nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że miał bym zmienić dętke w trasie. W ogóle szczerze mówiąc wymiana dętki jest super trudna, żeby w niej dziury nie zrobić. Założyłem opony bez dętek i bajlando  W moim starych obręczach TR BOR z kolei wszystko zakładało się łatwo rękami jak na normalnej - za to DT pompowałem bez mydła i żadnych innych ceregieli pompką podłogową, na BOR musiałem szukać kompresora - coś za coś.

[Kolmark]

Taśma tesa jest do.... no powiedzmy taka se. Sztywna, zupełnie nierozciągliwa, źle się układa w profilu opony (jest stosunkowo przeźroczysta i widać, jak nie jest dobrze przyklejona) oraz jest zauważalnie cieńsza od taśm dedykowanych.

Caffelatex jest do niczego, ma się do porządnego płynu uszczelniającego jak kawa rozpuszczalna do porządnej kawy z ekspresu ciśnieniowego - tylko wygląda podobnie.

13 godzin temu, antioedipus napisał:

W każdym razie, ostatnio ponad godzinę walczyłem ze ściągnięciem standardowego Racing Raplha (Liteskin) z obręczy tubeless, tak więc...

Że co? Po spuszczeniu powietrza Racing Ralph-a, Rocket Ron-a czy Nobby Nic-a zdejmuje się palcami z obręczy tubeless - pyk, pyk, zeskakują z rantu. No chyba, że akurat były właśnie uszczelniane mlekiem i się porządnie przykleiły, ale i tak palcami zejdą. Poza tym są luźne jak nie wiem co, przechodzą przez boki obręczy prawie swobodnie i ja mam zawsze wnerwa przy zakładaniu, bo z jednej strony zakładam, a z drugiej sama spada.
Irytujące przy zakładaniu i zdejmowaniu są wąskie (1.5") opony-drutówki slicki - zwykle grube, sztywne i gruby sztywny drut. Czasami bez łyżek się nie obejdzie.

[krzywy187]

Dzięki za odpowiedzi,  wytłumaczę dlaczego odrazu nie przeszedłem na TR, zaczynam przygodę z MTB i uczę się błędach, gdybym wiedział że tak będzie, już na początku sezonu bym to zrobił, już połowa za nami więc jak już to na przyszły (jeśli opony za bardzo się nie rozciągną). To jeszcze jakie łyżki polecacie ? używam na razie tych z dectahlonu i dają radę. 

[heavy_puchatek]

8 godzin temu, Kolmark napisał:

Taśma tesa jest do.... no powiedzmy taka se. Sztywna, zupełnie nierozciągliwa, źle się układa w profilu opony (jest stosunkowo przeźroczysta i widać, jak nie jest dobrze przyklejona) oraz jest zauważalnie cieńsza od taśm dedykowanych.

Caffelatex jest do niczego, ma się do porządnego płynu uszczelniającego jak kawa rozpuszczalna do porządnej kawy z ekspresu ciśnieniowego - tylko wygląda podobnie.

 

Jak wolisz. Ja zdarłem fabryczne opaski DT Tubeless Ready bo gdzieś powietrze uchodziło, nakleiłem Tesę i działa. Podobnie jak od lat kilku w moim retro MTB. Cienka jest bardzo, trzyma doskonale.

A Caffelatex na razie do uszczelniania spełnia funkcję doskonale. Uszczelniałem tym też przebite szytki. W rowerze MTB, który długo stał zanim powietrze zaczęło szybko uciekać minął prawie rok więc szybko nie wysycha. Opinie jak zawsze - każdy ma swoją

[Kolmark]

Ale ja też mam tesę i działa, inaczej bym o tym nie pisał. Po prostu nieźle się namęczyłem i nairytowałem w trakcie przyklejania oraz wystąpił u mnie brak zaufania do tego patentu. Żeby to zaufanie zdobyć, założyłem do opon dętki, napompowałem solidnie i zostawiłem na kilka dni. Dętki tesę docisnęły, może nie idealnie, ale teraz jest godna zaufania. Z caffe latex miałem złe doświadczenie, nie uszczelniło dziury, z którą poradził sobie Stan's NoTubes, po prostu cały płyn wyszedł przez nią zastygając w coś w rodzaju gumy do żucia. Musiałem założyć dętkę, a że miało to miejsce tuż przed wyścigiem, był pierwszy i ostani raz z caffelatex, jako z rozwiązaniem niegodnym zaufania.