Skocz do zawartości

[piasty] wodoodporne czy istnieją?


Kacperek12

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ja często topię, DT240S, w środku nierdzewne łożyska. Zaglądam pod encapy raz na 2-3 miesiące - sucho, czysto, 8,5k nakulane, piasty pancerne. I raczej szczelne, bo po topieniu jak zdjąłem bębenek to w komorze ratcheta nie było ani odrobiny wody.

Napisano
25 minut temu, Kacperek12 napisał:

Shimano nie kupie bo to jest na konusach.

Czyli najlepsza, najbardziej trwała piasta.

Łożyska to tak na krzywy ryj - zostały zupełnie do czego innego zaprojektowane (praktycznie nie przenoszą obciążeń poprzecznych) ale że zamiast serwisować się je wymienia - zrobiły się popularne choć drogie w eksploatacji. Niby kilka - kilkanaście tysięcy przejada ale potem dobre łożyska + wymiana to do 300 złotych jeżeli trzeba wymienić w 2 kołach i bębenku.

Napisano

Sh*tmamo czyli najgorsze najszybciej rozpadające się piasty na konusach.

Wymiana łożysk 0zł.

Koszt łożysk 6002 2RS x 4 (takie mam w tylnej pieście) od 4zł do 50zł.

Jak na razie te łożyska ,,maszynowe,, co nie przenoszą poprzecznych obciążeń nie łapią luzów po kilku skokach jak to robiły sh*tmanowskie konusy.

Po za tym sh*tmano robi piasty na ośkach 10mm czyli śmiech na sali.

Wątek jest o wodoodpornych piastach na co wpływ ma raczej jej uszczelnienie niż rodzaj łożysk.

Napisano
9 godzin temu, wkg napisał:

Czyli najlepsza, najbardziej trwała piasta.

Łożyska to tak na krzywy ryj - zostały zupełnie do czego innego zaprojektowane (praktycznie nie przenoszą obciążeń poprzecznych) ale że zamiast serwisować się je wymienia - zrobiły się popularne choć drogie w eksploatacji. Niby kilka - kilkanaście tysięcy przejada ale potem dobre łożyska + wymiana to do 300 złotych jeżeli trzeba wymienić w 2 kołach i bębenku.

Shimano przespało rewolucję w łożyskach maszynowych tak samo jak Nokia przespała rewolucję z androidem. Wymyślili bajeczkę o siłach poprzecznych i powielasz tę retorykę. W samochodach nie ma konusów i kulek a siły działające na łożyska poprzecznie są gigantycznie większe. I co?

 

Piasty na łożyskach maszynowych miałem dwa komplety, nigdy nie wrócę do kulek. Pierwsze to Novatecki które zrobiły ze mną prawie 20kkm, rower sprzedałem dwa lata temu i do dziś jeździ bez serwisu. Obecne DT są katowane równo, nie dzieje się nic, ciekawe jak długo.

Co do kosztów: NIERDZEWNE 9602 kosztują po piętnastaku, zwykłe dychę, potrzebuję 6 sztuk jeśli padną wszystkie. Ale nie padną, bo przednie nie wiem czy kiedykolwiek komukolwiek zdechły. I różnica w maszynowych taka, że jeśli już padnie, jeśli już będzie trzeba wymienić, to wymiana łożyska maszynowego jest wymianą kompletu, zmieniasz i bieżnię wewnętrzną, i kulki i co najważniejsze bieżnię zewnętrzną. I masz nową piastę!

 

Nie zrozumiem co tu porównywać. To jak drewniane a potem stalowe felgi w samochodach, jak opona z litej gumy a pompowana Dunlopa. Jak świeczka i żarówka.

Napisano

Nieszczelne piasty od szczelnych różnią się zwykle tym, że te pierwsze przepuszczają wodę swobodnie w obie strony, natomiast te drugie tylko w jedną: do środka gdzie sobie zostaje i robi robotę.
Raz tak miałem, po JEDNYM wyścigu, podczas którego było sporo wody, błota i nawet padało w trakcie. Rower ogarnąłem z węża ogrodowego jeszcze na mecie, żeby zmyć po prostu błoto i piach, natomiast właściwe czyszczenie i smarowanie robię na drugi, czasami trzeci dzień. No i po dwóch dniach łożyska już były zardzewiałe, pomimo nie używania karchera. O ile kulki mogę rozebrać, wyczyścić i nasmarować, to nie da się tego zrobić z łożyskami. Niby da się, ale trzeba łożyska wybić, więc po co wkładać stare, kiedy można założyć nowe? Nie wiem ile korpus piasty wytrzyma takich wymian, zanim łożysko będzie można wyjąć/włożyć palcami, natomiast kulki w starych kołach xt wytrzymały ponad 50 000 km ciężkiej eksploatacji, oczywiście możliwie często serwisowane, aż pojawiły się mikrowżery na konusach i trzeba było wymienić. Póki co w piastach DT 350 nie udało się przejechać sezonu na jednym komplecie, a właściwie to się udało, ale pod koniec już chrobotały. Woda dostaje się też do bębenka, co widac natychmiast po kolorze smaru.

Napisano

Kacperek zakłada temat, sztorm ekstrementów się zaczyna :P

Nie ma piast wodoszczelnych, gdyż oznaczałoby to stopień ochrony Ip67 - czyli w praktyce pełne, labiryntowe, wielopoziomowe, kontaktowe uszczelnienia i taka piasta średnio by się kręciła. Najbliższe temu są niektóre piasty Shimano z kontaktową uszczelką na górze i labiryntową ochroną pod spodem. Zaś w praktyce piasty "maszynowe" ograniczają się do gumowego kapturka na wierzchu i kontaktowych uszczelek w łożyskach.

Napisano

Najszczelniej wykonane piasty na łożuskach maszynowych jakie miałem zrobił fulcrum. Wiele deszczu wiele błota przejechały. Serwisowanie banalne ale i tak zawsze było w środku sucho i czysto. Ale 

20190725_093630.jpg

Napisano
2 godziny temu, cervandes napisał:

W samochodach nie ma konusów i kulek a siły działające na łożyska poprzecznie są gigantycznie większe. I co?

Ja też jeżdżę na maszynowych - dojechałem dwa z tyłu po 10tkm więc w sumie to działa. Jakoś nie udało mi się znaleźć porządnych poniżej 30 PLN ale oczywiście można założyć każde.

Tylko, że z tymi siłami poprzecznymi to nie jest bajka. Nie wdając się w szczegóły - sam podałeś przykład. Oczywiście w samochodzie takie łożysko rozleciało by się w pierwszym dniu jazdy : ) Tam są łożyska stożkowe : )

Fakt, że w rowerze siły poprzeczne nie są wielkie a koszt wykonania piast na maszynach jest mniejszy więc są bardzo popularne - tyle, że nieco mniej trwałe. 

Napisano

Konusowe są mniej trwałem. A weź ich potem zkontruj, by się lekko kręciły bez luzu, a i tak na drugi dzień okazuje się, że mają luz.

A w pedałach to już w ogóle, łożyska na konusach kończą się błyskawicznie.

Teraz w samochodach nowych montują łożyska kulkowe skośne dwurzędowe a nie stożkowe.

Uzurpator

Wystarczyło by uszczelnienie wargowe.

Napisano
Teraz, Kacperek12 napisał:

Teraz w samochodach nowych montują łożyska kulkowe skośne dwurzędowe a nie stożkowe.

Tak, tu źle napisałem. Nieistotne - istota działania i rozkład przenoszonych sił są takie same.

Z kontrowaniem jakoś latami nie miałem problemu :D Dalej zresztą nie  mam w innych rowerach w domu : )

W tym roku spotkałem Duńczyka - emeryt - od lat od wiosny do jesieni podróżuje na rowerze, robi około 10 tkm rocznie.W tym roku z Danii przez Finlandię, promem do Tallina i przez Polskę, Czechy, Słowację i Niemcy do domu. Z sakwami, namiotem prawie 5 kg !!!! w ogóle tak raczej komfortowo bagaż jak mówił  to około 25 kg. Wielka samopompa, dużo ubrań - mówił, że mu się nie spieszy.  Piasty XT na konusach - rower mtb 26 cali. Około 60tkm przebiegu. Piasty oryginalne - co roku wymienia kulki na wszelki wypadek bo to grosze. Zresztą jak już wyjmie to łatwiej dać nowe niż myć - stwierdził :D Sam robi mu przeglądy. Także byłbym ostrożny z tymi tezami : )

 

 

Napisano

Wymienia bo łatwiej wymienić niż umyć, nic nie kosztuje a nie chce się w sezonie bawić. 

Ja wymieniałem ostatnio łożyska - wymiana 50 złotych, łożyska 60 złotych razem 110. A to tylko łożyska w piaście tylnego koła. W bębenku wymiana jeszcze nie była potrzebna. Z przodu też nie. Komplet 6 łożysk z wymianą w serwisie pod 300. 

Oczywiście można tanie chinole sobie wymieniać, w DT Swissa walić młotkiem, zdejmować uszczelnienia i smaru dopychać ale nie każdy lubi druciarstwo.

Cóż - ale marketing czyni cuda :D

Napisano

Po co ci młotek do wymiany łożysk????

Śruba nakrętki podkładki i wyciskasz i wciszkasz łożyska.

Ale jak niektórzy nie umią wymienić łożyska to co ja poradzę?

To tak samo jak baby w mieście nie wiedzą co to szpadel i jak tego używać.

Do łożysk maszynowych trzeba dopchać smaru bo fabrycznie jest tam mało smaru by mogły pracować przy dużych obrotach.

Napisano
W dniu 25.07.2019 o 11:45, wkg napisał:

Także byłbym ostrożny z tymi tezami : )

Ależ niech sobie mają takie opinie. Dzięki temu, że "moderniści" ogłosili już śmierć konusów, to można kupić porządne piasty coraz taniej.

Zresztą co i rusz się dowiadujemy, że na czymś tam nie da rady już jeździć, bo ukazało się nowe i lepsze. Blogerzy śpiewają, fora klękają. Cuda, cuda ogłaszają! :D

Dziś całkiem porządne kółka kupisz za dobrą cenę, bo mają QR i piasty Shimano... Nikt porządny nie kupi, bo wiadomo, że nie da się na tym jeździć. NIE da się jeździć na ośce 9mm. No, nie da i już!

Serwisować piasty? Kto to robi? 

Aż się tym w końcu rynek nażre, wtedy przyjdzie czas by zatrąbić na odwrót. Pójdzie wieść o nowych, wspaniałych właściwościach konusa, albo powstanie nowy model - sronus.

I karuzela ruszy w drugą stronę; Blogerzy śpiewają, fora klękają. Cuda, cuda ogłaszają!

Tylko tak dalej. 

Napisano

Kacper... napisz łaskawie co to była za piasta...

Wiesz ja np. mam dużo kół a jeszcze więcej miałem, większość obecnie na maszynówkach. Wyjątkiem są treningowe koła szosowe (tanie Shimano do klepania setek kilometrów po dziurach, bo mavików i fulcrumów mi żal na fatalne drogi) i... koła do roweru dh, na hb/fh-m820 - zgadnij jakie mają łożyska...

Pedały Ci z kulkami przeszkadzają? Miałeś jakieś normalne? Nawet nie masz pojęcia ile potrafiły przejechać pd-m737, albo co potrafią wytrzymać pd-m636.... ja dalej używam kulkowych pd-m8020 i pd-6800

Przedstawiasz negatywny osąd? To podaj konkretny model tego co Ci nie odpowiada... nikogo nie zdziwią połamane od skakania Tourney'e

Napisano

Wszystkie pedały na kulkach jakie znałem błyskawicznie szlag trafia, piszczą, trzeszczą luz mają i na złom się nadają.

Kupiłem na 4 maszynowych i nie trzeszczą czy piszczą po jeździe w błocie czy piachu jak szajs na konusach.

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...