Skocz do zawartości

[Rockrider 540 ST] Przygoda z MTB czy to dobry początek?


Insularis

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W przypadku RR540 XL to jakieś 19". Poza tym kąty główki i podsiodłówki ma całkiem współczesne. Efektywna dł górnej rury tak jak w rowerach dłuższych. Przy dobrze dopasowanym rozmiarze nie będzie haczenia butem o koło. 

Napisano
Teraz, Dokumosa napisał:

W przypadku RR540 XL to jakieś 19". Poza tym kąty główki i podsiodłówki ma całkiem współczesne. Efektywna dł górnej rury tak jak w rowerach dłuższych. Przy dobrze dopasowanym rozmiarze nie będzie haczenia butem o koło. 

Pisałem o 540 ST i nawet osoba mająca 175 i przekrok chyba 85 haczyła buciorem o gumę, a dla mnie ( przekr. 88 i 176 ) było to kompletnie nie do zaakceptowania nawet na parkingu.

Ustawienie siodełka prawidłowe jak najbardziej było.

Napisano
Teraz, Janu_sz napisał:

540ST nic do zarzucenia nie mam oprócz tego, że ma cholernie blisko pedała do koła, po prostu jadąc na nim zahaczałem przodem buta o oponę przy lekkim skręcie. Weź to pod uwagę, przymierz. Tak, piszę to co mnie w nim uderzyło i zdziwiło ( rozmiar chyba S, do wzrostu 176 cm wg. Deca )

Właśnie ogarnialem rozmiar i mówiono mi, że M lub L .

 

Teraz, dovectra napisał:

m/l raczej

Dokładnie M lub L też takie odpowiedzi dostałem.

Teraz, wkg napisał:

Jak opcja pierwsza to sobie kup: https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2019-pavement-fitness-transit-urban-muirwoods - w innych rocznikach są mniej odlotowe kolory.

Przejrzałem i tam jednak jest 2.5 k ;p 

 

Teraz, Dokumosa napisał:

W przypadku RR540 XL to jakieś 19". Poza tym kąty główki i podsiodłówki ma całkiem współczesne. Efektywna dł górnej rury tak jak w rowerach dłuższych. Przy dobrze dopasowanym rozmiarze nie będzie haczenia butem o koło. 

O proszę, dziękuję za informację. :)

 

Teraz, Janu_sz napisał:

Pisałem o 540 ST i nawet osoba mająca 175 i przekrok chyba 85 haczyła buciorem o gumę, a dla mnie ( przekr. 88 i 176 ) było to kompletnie nie do zaakceptowania nawet na parkingu.

Ustawienie siodełka prawidłowe jak najbardziej było.

Dobrze w takim bądź razie będę musiał przymierzyć na pewno żeby takie coś nie miało miejsca bo jakby wykluczałoby to poprawną jazdę.

Napisano
Teraz, Insularis napisał:

Przejrzałem i tam jednak jest 2.5 k ;p 

Cennikowo :P

Bez sensu jest kupować na takie jazdy "górski" rower z kiepskim amortyzatorem imho.

 

Napisano
Teraz, wkg napisał:

Cennikowo :P

Bez sensu jest kupować na takie jazdy "górski" rower z kiepskim amortyzatorem imho.

 

Kur...de czuję się jakbym wybierał dom dla rodziny, a nie zwykły rowerek na trochę haha. ;P 

Napisano
Cytat

Najśmieszniejsze jest to, że każda, absolutnie każda rzecz, ma gdzieś jakieś forum zrzeszające hobbystów. Szukałem kiedyś latarki. Tzw. czołówki. Na jeden wyjazd z namiotem na 3 dni. Konkretnie to googlałem gdzie jest jakaś marketowa promocja, żeby zamiast 23zł zapłacić coś bliżej 10. Okazuje się, że latarki mają forum. Na forum dowiedziałem się, że najtańsza latarka która świeci, kosztuje 200zł. Ale to i tak badziew, bo w razie jakbym wpadł do jaskini i czekał dwa tygodnie na pomoc, to wodę mogę lizać ze ścian, ale latarka zgaśnie mi po 7 dniach nieustannego świecenia. A to przecież absolutnie nieakceptowalne. Tańsze w ogóle nie wchodzą w grę, bo przecież przy 100 lumenach zgubię się w ciemności. Będę widział tylko na 5 metrów zamiast na kilometr. Na dodatek nie da się tańszych w ogóle używać, bo kąt świecenia w każdym egzemplarzu różni się o parę stopni, czyli to musi być badziew. Całkowicie dyskwalifikujący jest fakt że raz w roku będę musiał zmienić baterię, a w wypadku gdybym wpadł do oceanu to przeciekają po godzinie. Mieli też dział DYI w którym pokazywali np jak użyć sprzętu pomiarowego za 5tys zł żeby ustalić jak zmienić fabryczny rezystorek coby latarka miała pół lumena więcej. I do tego odpowiedzi na kilkanaście stron z gratulacjami i bluzgami na producenta że sam na to nie wpadł. Latarkę kupiłem w końcu za 9zł w pierwszym lepszym markecie. Nie wpadłem do jaskini ani do oceanu a baterie wymieniłem po roku.

Kupiłem 2 takie (męski i damski) dla siebie i dla żony by od czasu do czasu z dzieckiem na rowerze pojeździć. 

Napisano
34 minuty temu, eqv47771 napisał:

Kupiłem 2 takie (męski i damski) dla siebie i dla żony by od czasu do czasu z dzieckiem na rowerze pojeździć. 

Cytat super :D

dzięki za odpowiedź. 

Napisano

Myślę, że jeśli MTB XC, czyli korzenie, las, podjazdy i zjazdy, szybka jazda w terenie to jednak RR XC100 to najlepszy wybór, po prostu oferta kompletna. Bardzo dobra cena, tylko jeździć i wymieniać części tylko w miarę zużycia na lepsze, bo te, które ma są po prostu dobre.

Dobra, przyszłościowa rama, możesz do tego założyć rozmiar koła jaki chcesz, dokupić sobie drugi komplet kół, napędu 1x12 się nie bój. Rower za 9k niekoniecznie pojedzie lepiej. Ty jesteś silnikiem, pamiętaj.

Jeśli taniej do XC i z Dekla, to jednak poniżej RR ST560 bym nie schodził - tu rama przynajmniej ma taperowaną rurę sterową i założysz każdy nowy amor więc ulepszysz go bez problemu, do tego komponenty mimo wszystko bardzo przyzwoite na start i na dłużej.

Jeśli po twardym, mieście, ścieżkach, rekreacja, to Marin (Maryna) Muirwoods. A jak będziesz chciał, to do tej Maryny założysz opony MTB 29x2.1 i w teren tez pojedziesz. Ten rower ma sztywny widelec i w tym przypadku to wielka zaleta.

Pozostaje jedynie aspekt finansowy, bo w porównaniu do RR540 trzeba dołożyć między 500  a  700 PLN do tych tańszych, a do XC100 jeszcze więcej.  Ja bym wybrał najlepiej mi odpowiadający z tych trzech, przymierzając się osobiście do każdego i dołożył,  żeby nie musieć potem myśleć o zmianach tylko jeździć.  Ty decydujesz.

Napisano
6 minut temu, KurczakNorris napisał:

Myślę, że jeśli MTB XC, czyli korzenie, las, podjazdy i zjazdy, szybka jazda w terenie to jednak RR XC100 to najlepszy wybór, po prostu oferta kompletna. Bardzo dobra cena, tylko jeździć i wymieniać części tylko w miarę zużycia na lepsze, bo te, które ma są po prostu dobre.

Dobra, przyszłościowa rama, możesz do tego założyć rozmiar koła jaki chcesz, dokupić sobie drugi komplet kół, napędu 1x12 się nie bój. Rower za 9k niekoniecznie pojedzie lepiej. Ty jesteś silnikiem, pamiętaj.

Jeśli taniej do XC i z Dekla, to jednak poniżej RR ST560 bym nie schodził - tu rama przynajmniej ma taperowaną rurę sterową i założysz każdy nowy amor więc ulepszysz go bez problemu, do tego komponenty mimo wszystko bardzo przyzwoite na start i na dłużej.

Jeśli po twardym, mieście, ścieżkach, rekreacja, to Marin (Maryna) Muirwoods. A jak będziesz chciał, to do tej Maryny założysz opony MTB 29x2.1 i w teren tez pojedziesz. Ten rower ma sztywny widelec i w tym przypadku to wielka zaleta.

Pozostaje jedynie aspekt finansowy, bo w porównaniu do RR540 trzeba dołożyć między 500  a  700 PLN do tych tańszych, a do XC100 jeszcze więcej.  Ja bym wybrał najlepiej mi odpowiadający z tych trzech, przymierzając się osobiście do każdego i dołożył,  żeby nie musieć potem myśleć o zmianach tylko jeździć.  Ty decydujesz.

Dziękuję i bardzo to przemyśle.. daliście mi wiele przydatnych wskazówek za co bardzo dziękuję, a postaram wybrać opcję jak najbardziej właściwą.

 

Jeszcze raz wszystkim Panom dziękuję za poświęcony czas. Myślę iż ten temat może zostać zamknięty bo chyba wyczerpaliście go do końca. :))) 

 

Pozdrawiam.

Napisano
10 godzin temu, Janu_sz napisał:

ma cholernie blisko pedała do koła, po prostu jadąc na nim zahaczałem przodem buta o oponę przy lekkim skręcie. Weź to pod uwagę, przymierz. Tak, piszę to co mnie w nim uderzyło i zdziwiło ( rozmiar chyba S, do wzrostu 176 cm wg. Deca )

Ma co? :wallbash:
Ten pedał, te pedały...

Praktycznie na każdym rowerze zahaczysz butem o przednie koło. Odrobina znajomości techniki jazdy by się przydała.

9 godzin temu, wkg napisał:

Cennikowo :P

Bez sensu jest kupować na takie jazdy "górski" rower z kiepskim amortyzatorem imho.

A jaki sens jest kupować rower typu urban? To dosyć wąska specjalizacja do jazdy po dobrych miejskich drogach, a nie uniwersalny rower, którym można też spokojnie zapuścić się w teren. Taki rower zostawiłbym tym, co wiedzą czego chcą i świadomie go wybierają. Dla niezdecydowanych góral jest lepszą opcją, po mieście o dobrych drogach spokojnie się jeździ, wjazd w teren ie stanowi problemu.
Brak amortyzacji, wąskie opony, to się momentalnie zemści jak się wjedzie w coś trudniejszego niż alejka w parku. Jeszcze jakby dać opony terenowe, a jeszcze lepiej w rozmiarze w >2" to by było o czym gadać ale w tym to są dosyć gładkie ~1,6".

Napisano

@zekker

Przepraszam Panie nieomylny, dałem ciała jak mój pedał w rowerze.

Co do zahaczania, to nie wiem jak jeździsz, ale ja w moim Scott 960 i drugim MTB belgijskiej marki nigdy, ale to nigdy nie uderzyłem czubkiem buta o oponę.

W 540ST niestety nie masz szans, żeby tego nie zrobić. Idź do Decathlonu, siądź na niego zrozumiesz o czym piszę.

Napisano
4 minuty temu, wkg napisał:

Czytaj uważnie wątek - autor odpowiedział do czego mu potrzebny.

Jakie wąskie opony ? 2 cale to wąskie opony ? Takie tam wchodzą.

Autor tak naprawdę sam nie wie gdzie i jak będzie jeździł:

11 godzin temu, Insularis napisał:

O boże :D teraz to poleciales, na razie to raczej opcja pierwsza, a z biegiem czasu kolejne etapy. ;P

i jest zapowiedź kolejnych etapów.
Jeżeli brać pod uwagę tylko pierwszy etap, to równie dobrze można kupić https://www.decathlon.pl/rower-trekkingowy-riverside100-id_8405298.html lub https://www.decathlon.pl/rower-trekkingowy-riverside120-id_8405304.html Po mieście czy parku w zupełności wystarcza (chyba że górskie ze stromymi podjazdami, bo braknie przełożeń), w terenie tak samo kiepskie (no może trochę bardziej ;) ), a sporo kasy w kieszeni zostanie.

Stockowo dają tam 40mm, z opisu nie wynika jak gruba wejdzie, zdjęć od frontu i na tylni widelec poskąpili.

Jaką przewagę dla początkującej osoby ma ten rower? Ja tutaj widzę, że jest droższy i będzie trudniejszy w prowadzeniu w terenie.
Przerabiałem sprawę na sobie zaczynając od trekkinga, przechodząc przez crossa, a jak na razie kończąc na góralu i crossie przystosowanym na miasto. Swego czasu na crossie w lesie potrafiłem odstawić znajomych na góralach ale na szybszych zjazdach czy w piachu to ja zostawałem. Mieszczuchem nadal zapuszczam się w las i za miasto i mam z tego radochę ale doskonale wiem w co się pakuję i na co się nastawić. Ambitniejsze wypady za miasto czy w las wolę na góralu.

Cross, trekking i inne sztywne i wąskie fajne nawet do lasu póki ścieżki w miarę równe i twarde. Jednak jak będziesz musiał pchać rower przez kilometr po polnej drodze w czasie suszy, jak zaczniesz gubić plomby na dziurawej szutrówce, jak trafisz na bruk lub "tarkę" to odechciewa się dalszej jazdy.
W miastach nie jest super z nawierzchnią i na sztywnym potrafi solidnie wytrząść, a co dopiero jak się wjedzie w las czy za miasto na szutry i polne drogi. Żaden ekstremalny teren, a jednak góralem zdecydowanie wygodniej i łatwiej.
Swego czasu komuś poleciłem crossa, bo z rozmowy wychodziło, że głównie miasto i lekki teren. Tylko potem było, że przełożenia to jednak trochę za ciężkie i trudno pod górę wjeżdżać, opony wąskie i po piachu trudno (miałem okazję sam na tym rowerze po piachu i według mnie dało się jechać), a był też epizod z wywrotką przy szybszej jeździe (zjazd z wiaduktu i zmiana nawierzchni na szuter, pech że trochę głębszego piasku było, brak doświadczenia sprowadził na glebę).

Pchanie się w urbana, kiedy jeszcze nie wiadomo co się chce od roweru, to dla mnie pomyłka.

Napisano
23 minuty temu, zekker napisał:

Ja się nie pcham, to ty go polecasz w temacie "przygoda z MTB" ;)

Weź się chłopcze odstosunkuj ... nawet tematu nie umiesz przeczytać.

Napisano

To może odpowiesz na pytanie:
" Jaką przewagę dla początkującej osoby ma ten rower? "
Może chociaż jakiś opis charakterystyki takiego roweru, gdzie się sprawdza najlepiej, gdzie będą problemy, żeby autor mógł podjąć jakąś decyzję czy to ma szansę mu pasować.

Napisano
W dniu 23.07.2019 o 22:10, Janu_sz napisał:

W 540ST niestety nie masz szans, żeby tego nie zrobić. Idź do Decathlonu, siądź na niego zrozumiesz o czym piszę.

Byłem, co prawda nie siadłem ale sprawdziłem. Trzeba mieć buty w rozmiarze kajak lub pedałować z pięty żeby zahaczyć o przednie koło.
Przetestowałem też swój i przypomniałem sobie w czym był problem - pełny błotnik.

Napisano

Dziwne ja buty w rozm. 42 tylko na tym rowerze wadzę o koło przednie przy nawet min. skręcie ( mega rowerzysta nie jestem, ale w zyciu siedziałem chyba na 20 modelach MTB i w żadnym tak nie było ). To samo kolega, mówi, że przejeździ sezon i jak się nie przyzwyczai to sprzeda rower.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...