Skocz do zawartości

[Jazda na rowerze] Przełamanie się po latach


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, Witam, Witam wszystkich

Jestem tu na forum po raz pierwszy.

Piszę, bo od niedawna wróciłam do jazdy na rowerze. Będąc młodsza i chodziłam jeszcze do gimnazjum to sporo jeździłam ze znajomymi z podwórka na różne wycieczki rowerowe. Potem to wszystko zanikło. Cała paczka wydoroślała, lub każdy gdzieś indziej zamieszkał. Wtedy jeździłam takim tam składakiem :)

Powoli powracam do jazy na rower, lecz jakoś się denerwuję od czego zacząć to przejażdżkę, czy powietrze nie zejdzie  z kół.

Minus jest w tym wszystkim, że rower, który posiadam mam od kilku miesięcy i nadal nie mogę skumać, jak używać przerzutek ( w składaku ich nie miałam).

Trzy 3 lata temu podarowano mi rower, co prawda używany, lecz po czasie i kilku jazdach, że musze zamienić na jakiś inny (przerzutki były ale popsute, hamulce były uszkodzone) na ten co mam teraz obecnie.

Cały sprawny, przerzutki wręcz idealne, fajna damka, porządny sprawny rower - A Ja nie mogę się przełamać, szczególnie gdyby miała wjechać na ulicę.

Nie mam opanowanej jazdy ze skrętu, jeślibym chciała skręcić np. w lewo a tu grupka ludzi a ja ledwo hamuję.

Także na początku jeżdżę po chodniku. Nasłyszałam się że nie bardzo można jeździć po chodniku ale i tak ludzie jeżdżą ale nie można dzwonić dzwonkiem, a niby czemu?

Ledwo umiem jeździć , idą przede mną ludzie to mam wlec się z nimi... bez przesady.

 

Nie wiem czemu lecz kiedy wjeżdżam z chodnika na chodnik pod beton trochę wyższy to cały rower mi drży a ja podskakuję. Kiepski wjazd czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc ostatnio ze znajomymi chodnikiem, zobaczyliśmy kobietę około 50 lat jadącą niepewnie po chodniku. W momencie kiedy się do nas zbliżała, oznajmiła nam, że "przeprasza ale dopiero uczy się jeździć". Zadziałało lepiej niż jakikolwiek dzwonek. ;) 

48 minut temu, fiyolka napisał:

Nie wiem czemu lecz kiedy wjeżdżam z chodnika na chodnik pod beton trochę wyższy to cały rower mi drży a ja podskakuję. Kiepski wjazd czy co?

Jak już potrafi się ruszać z miejsca, pedałować, skręcać, hamować i omijać, to kolejną czynnością jaką należy opanować jest delikatne podrywanie kierownicy w momencie gdy przednie koło uderza w przeszkodę, a następnie niewielkie unoszenie tyłka, kiedy robi to koło tylne. Twoje plecy i rower będą wtedy mniej cierpieć.

Kolega @Pablo59 ma rację. Jazda po nierównej nawierzchni znacznie przyspiesza naukę. Wszelkiego rodzaju polniaki i leśne dukty nadają się do tego idealnie, chociażby przez fakt, że ewentualne upadki mniej bolą tam niż na asfalcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, fiyolka napisał:

 ale nie można dzwonić dzwonkiem, a niby czemu?

 

Jak już jesteś to możesz ale jest to odbierane jako chamstwo. To tak jakbyś wprosiła się w gości (ty nielegalnie na chodniku), gospodarz cię nie chce, ale łaskawie toleruje i nie wygania bo ci współczuje (wszyscy piesi ciebie), a ty zamiast podziękować to zaczniesz na niego krzyczeć (dzwonek).
Jak masz problemy z jeżdżeniem to jak przedmówca doradził. Jak w samochodzie, zacznij od placu manewrowego na jakimś parkingu czy w lesie a na ulice wyjedź gdy będzie to bezpieczne dla ciebie i otoczenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, fiyolka napisał:

Także na początku jeżdżę po chodniku. Nasłyszałam się że nie bardzo można jeździć po chodniku ale i tak ludzie jeżdżą ale nie można dzwonić dzwonkiem, a niby czemu?

Myślę, że jeśli dźwięk nie jest natarczywy ani przeraźliwy to nie powinno to być źle odbierane. Ale warto mieć świadomość, że na chodniku jest się gościem. Niestety, (w oczach kierowców) na drodze także. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak nie akceptuję dzwonka na chodniku. Starszych ludzi może wystraszyć. Nie wiedza kto na kogo i po co dzwoni. Jesteśmy gośćmi i dbajmy o opinię. Zasada jest prosta: Nie mogę jechać - czekam. Jest za ciasno - zsiadam. Jakoś nigdy nie spotkałem się z niechęcią ze strony pieszych. "Proszę", "przepraszam", "dziękuję" czyni cuda.

Dla kierowców na ścieżkach rowerowych i trawnikach jestem jakby mniej wyrozumiały. Ale rolkarze, rodzice biegający z wózkami. hulajnogi jak wiedzą co robią - też mają prawo do życia : ) No i niestety lubię psy co kiedyś kosztowało mnie wyrwany bark ale psa uratowało : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎11‎.‎07‎.‎2019 o 12:47, Brombosz napisał:

Idąc ostatnio ze znajomymi chodnikiem, zobaczyliśmy kobietę około 50 lat jadącą niepewnie po chodniku. W momencie kiedy się do nas zbliżała, oznajmiła nam, że "przeprasza ale dopiero uczy się jeździć". Zadziałało lepiej niż jakikolwiek dzwonek. ;) 

Jak już potrafi się ruszać z miejsca, pedałować, skręcać, hamować i omijać, to kolejną czynnością jaką należy opanować jest delikatne podrywanie kierownicy w momencie gdy przednie koło uderza w przeszkodę, a następnie niewielkie unoszenie tyłka, kiedy robi to koło tylne. Twoje plecy i rower będą wtedy mniej cierpieć.

Kolega @Pablo59 ma rację. Jazda po nierównej nawierzchni znacznie przyspiesza naukę. Wszelkiego rodzaju polniaki i leśne dukty nadają się do tego idealnie, chociażby przez fakt, że ewentualne upadki mniej bolą tam niż na asfalcie.

I chyba tak zrobię... 

W dniu ‎11‎.‎07‎.‎2019 o 19:33, bts napisał:

Myślę, że jeśli dźwięk nie jest natarczywy ani przeraźliwy to nie powinno to być źle odbierane. Ale warto mieć świadomość, że na chodniku jest się gościem. Niestety, (w oczach kierowców) na drodze także. ;) 

Dzwonek mam dość głośny, raz kobietę wystraszyłam. Więc czasami spowalniam

W dniu ‎11‎.‎07‎.‎2019 o 12:47, Brombosz napisał:

Idąc ostatnio ze znajomymi chodnikiem, zobaczyliśmy kobietę około 50 lat jadącą niepewnie po chodniku. W momencie kiedy się do nas zbliżała, oznajmiła nam, że "przeprasza ale dopiero uczy się jeździć". Zadziałało lepiej niż jakikolwiek dzwonek. ;) 

Jak już potrafi się ruszać z miejsca, pedałować, skręcać, hamować i omijać, to kolejną czynnością jaką należy opanować jest delikatne podrywanie kierownicy w momencie gdy przednie koło uderza w przeszkodę, a następnie niewielkie unoszenie tyłka, kiedy robi to koło tylne. Twoje plecy i rower będą wtedy mniej cierpieć.

Kolega @Pablo59 ma rację. Jazda po nierównej nawierzchni znacznie przyspiesza naukę. Wszelkiego rodzaju polniaki i leśne dukty nadają się do tego idealnie, chociażby przez fakt, że ewentualne upadki mniej bolą tam niż na asfalcie.

Ciekawa wskazówka :) popróbuję tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dasz radę, powoli do wszyteiego się przyzwyczaisz. Jeździj  tam gdzie nie ma ludzi, jakieś polne dróżki wybieraj. Ucz się skręcać i hamować tam a potem te wszystkie zachowania przenieść na jazdę po ulicy. Trzymam kciuki! Z kazdym dniem będzie lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co przełamywać ani kombinować. Sam zacząłem w tamtym roku po 20latach rozłąki z rowerem. Pewnego zimowego wieczoru wyciągnąłem stary odziedziczony rower po ojcu, wyczyściłem szmatą, naoliwiłem i napompowałem. Wyszedłem na osiedlową drogę tak o 200m ode mnie, stanąłem na wysokim krawężniku, chwyciłem mocno kierownicę i zacząłem pedałować i jechać do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎19‎.‎07‎.‎2019 o 12:01, EdytaM napisał:

Dasz radę, powoli do wszyteiego się przyzwyczaisz. Jeździj  tam gdzie nie ma ludzi, jakieś polne dróżki wybieraj. Ucz się skręcać i hamować tam a potem te wszystkie zachowania przenieść na jazdę po ulicy. Trzymam kciuki! Z kazdym dniem będzie lepiej

Wybieram taki park u mnie na dzielnicy w pobliżu domu, choć sama droga do parku nie zawsze jest prosta, szczególnie, że bardzo dużo samochodów jeździ (chyba też w zależności od pory dnia) a w pobliżu mojego domu porobiło się dużo knajpek, lokali gastronomicznych to i ludzi dużo przebywa... 

Dzięki za trzymanie kciuków :)

 

W dniu ‎20‎.‎07‎.‎2019 o 20:54, tomilondyn napisał:

może do parku blisko domu , na pusty parking w niedzielę .... trochę treningu i będzie gitara. Brawo za chęci i motywację 

 

Jest taki park blisko domu i tam ćwiczę, sobie trenuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
20 godzin temu, Brombosz napisał:

Tam też są piesi. ;)

Niestety:( nienormalni piesi :)

 

20 godzin temu, Lukasz_98520 napisał:

jak się uczysz to próbuj na ścieżkach rowerowych aby się pozbyć zbędnych komentarzy pieszych.

Tak tez się uczę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...